Skoro i tak już wyciekł i większość fanów obejrzy finał przed poniedziałkiem, chyba warto
założyć nowy temat dla finału.
Co o nim sądzicie?
Ja jestem w ciężkim szoku. (Spojlery)
Spodziewałam się śmierci Brody'ego, najpóźniej po informacji, że Morena i Morgan nie będą
występować w 4 sezonie, sprawa była przesądzona. O ile finał trzymał w napięciu, o tyle wiele
rzeczy mi się w nim nie podobało. Nie wykorzystali czasu, który Brody i Carrie spędzili razem w
"safe house" w Iranie. Dobrze, że chociaż zdążyła mi powiedzieć, że jest w ciąży. Nadal nie
rozumiem sensu wprowadzenia tej ciąży. Ona nie miała kompletnie żadnego wpływu na
przebieg 3 sezonu, do tego zrobili z Carrie strasznego człowieka - nie dość, że chlała pół ciąży,
to teraz chce oddać dziecko, bo będzie jej przeszkadzało w karierze. Czyli jest jeszcze gorsza
od swojej matki.
Finał kompletnie nie wprowadza nas w kolejny sezon - wszystko się zakończyło, Saula wyrzucili
(sam odszedł, diabli ich tam wie), Carrie przenoszą do Stambułu, z Quinnem też nic nie
wiadomo, Brody nie żyje.
Sprawili, że w ogóle się nie cieszę na 4 sezon i nie będę na niego czekać tak jak po
poprzednich 2 finałach.
Najlepsza scena odcinka to chyba ta, jak Carrie rozmawia z Javadim. Świetnie napisana
postać i niezwykle bystry facet. Ciekawe czy będzie kontynuował rolę w 4 sezonie.
Zmarnowany potencjał po pierwszym sezonie. Drugi sezon zaczynał blednąć po dramatycznym zakończeniu, ale trzeci można już tylko określić jako popłuczyny. Wątek z dzieckiem i strata najlepszego aktora w obsadzie prognozuje jedynie dalszy spadek jakości serialu.
Polecam spodziewać się najgorszego.
Ja już się niczego nie spodziewam. Dalej próbuję rozkminić po co wprowadzili w ogóle ciążę, skoro ona tego dziecka nawet nie chce zatrzymać. Gansa twierdził, że ciąża będzie miała wielki wpływ na ostatnie odcinki sezonu, tymczasem nie miała żadnego. Nic nie wynikło w związku z nią z Brody'm, właściwie to olał sprawę, Saul chyba też ma to gdzieś. No chyba że wprowadzili to po to, żeby pokazać zakochanego Quinna w windzie. Mnóstwo niepotrzebnych wątków 3 sezonu - ciąża, cały wątek Dany, który nijak miał się do sezonu (nawet nie pokazali reakcji rodziny na śmierć Brody'ego, a tu choć raz ich obecność byłaby uzasadniona), cała akcja w szpitalu psychiatrycznym (dla mnie to były tanie sztuczki, żeby zszokować fanów, ale mnie tym wkurzyli, a nie zszokowali), wprowadzenie Nicholasa na ostatnie 5 minut sezonu tylko po to, żeby go zabić.
Tragedia i zasłużony brak nominacji do Złotych Globów.
Pomijajac inne Twoje opinie bo oczywiście, jednym mogło się podobać innym nie - ale jak można twierdzić, że wątek Dany nie miał sensu? Jakolwiek samej postci Dany nie trawiłem, to ta historia miała mocne podstawy, żeby tam zaistnieć, i pokazać dezintegrację rodziny Brodyego oraz skutki jego działań. To w oczywisty sposób korespondowało z jego chęcią odkupienia, a jednocześnie rezygnacją i poczuciem winy i bezsensu - czyli w bardzo realny sposób wpływało na jego motywacje. Także moim zdaniem, pasowało, jeśli popatrzeć na to w kontekście całego sezonu, a nie z odcinka na odcinek.
tylko nie pokazali reakcji po śmieci... głupota, coś powinno być że Carrie idzie tłumaczy im że on nie jest terrorystą itd no i rodzina by wiedziała w ogóle no tego nie mogło zabraknąć, a zabrakło. i zabicie Brody'ego to kompletna głupota i sznurek na głowę dla serialu, jeżeli w retrospekcjach będzie to głupota kompletna. Ja myślę że mogą go wskrzesić inaczej 4 sezon nie ma sensu.
He tak mi przyszło do głowy że powinni zmienić format serialu tak by następny sezon miał 24 odcinki i w każdym była inna sprawa i Carrie ma być jak agent Gibs z NCIS:D. Mam nadzieje że nie dostaną żadnych nagród SAG(a chyba liczą na to).
No Carrie naprawdę kocha swój kraj, choć ten ją skrzywdził(propaganda?)....
Dziecko serialowe nie musi się różnić od tego prawdziwego. W jednym i drugim przypadku może być niechciane. W obu przypadkach może też być błędem scenariusza :)
Sądzę, że nie powinni kręcić w ogóle 4 sezonu, jeśli ma być tylko po to, by oczyścić Nicolasa publicznie. Innego sensu nie widzę. Ale z ciekawości obejrzę, co tam wymyślą.
Smutna końcówka, ale w końcu coś bez happy endu i prawidłowo.
A to jest jakiś nowy wymóg, że musi być bez happy endu? Nie mówię tu nawet o Brody'm, bo to było do przewidzenia, ale po co zniszczyć wszystko, co serial budował skrupulatnie bez 3 sezony?
Uważam, że 4 sezon nie będzie miał już kompletnie nic wspólnego z Brody'm. Carrie zrozumiała, że on musiał zginąć, domalowała gwiazdkę na ścianie i jest ok.
właśnie nie prawidłowo że bez happy endu, DEBILNIE! no i po 4 miesiącach raczej oczyszczenia publicznego nie będzie a też głupota, lepiej zamiotać pod dywan, nieźle mnie tym wkur...wili. 4 sezon bez Brogy'ego to idiotyzm i psucie serialu.
Właśnie nie wiarygodne by było jego oczyszczenie. Agencje wywiadowcze działają w tajemnicy i nie ogłaszają pulicznie takich informacji. To mogłoby spalić podwójnego agenta. A brak happy endu moim zdaniem jest dobry. Ile mieli by ciągnąc motyw Brodiego. Powstałby serial zabili go i uciekł. Jak miałby wyglądać kolejny sezon z nim. Jak żyje sobie w ameryce z Carie? W zasadzie fabularnie to bylo dla nich lepsze wyjscie. Nie zabijajac jego musieli by tez poswiecic Carie.
"Innego sensu nie widzę. Ale z ciekawości obejrzę, co tam wymyślą."
Taki jest właśnie sens, geniuszu! Pieniążki.
No tylko dla pieniążków ten czwarty sezon... Jeszcze próbują wycisnąć jakąś nagrodę za trzeci sezon, oby bez powodzenia.
dla mnie 1 i 2 sezon były bardzo dobre jak na serial tego typu.
Natomiast pierwsze odcinki 3 sezonu były już trochę nudne dopiero potem się rozkręciło no i finałowy odcinek dla mnie świetny
i muszę przyznać że w ogóle nie spodziewałem się śmierci Brodiego cały czas myślałem że uciekną z Carry gdzieś sami a 4 sezon będzie o tym właśnie a tu niespodzianka.
Tylko teraz rzeczywiście o czym będzie 4 sezon to nie mam pojęcia bo praktycznie 'main plot' został zabity.
Więc myślę że najlepiej jakby teraz zaczęli po prostu 4 sezon jako nowy serial z nową fabułą.
Całą resztę odcinka kombinowałem jak oni to zrobią, że Brody jednak zmartwychwstanie :D, no i nic nie wymyśliłem. Niestety zabili go zbyt dosadnie ;]
zobaczymy może pojawi się nagle w 4 sezonie a jego śmierć okaże się upozorowana.
To nie HBO więc wcale bym się nie zdziwił.
Też mi to przyszło do głowy. Jeżeli umarł, to 4 sezon faktycznie jest bez sensu.
ja cały czas liczę na to że go przywrócą inaczej lipa na całej linii. ale nie wiem jak można go ożywić, jedynie retrospekcje z nim co jest strzałem w kolano i jeszcze bardziej granie na nerwach wszystkim.
tez czekalem na grom z nieba, lub na jakis cud, ale niestety nie nadszedl, smutny koniec. Nie widze sensu kontynuawania 4tego sezonu, ale moze sie myle.
mozliwe ze powiesili kogos innego z maska Brodiego. Takie plastyczne sztuczki sa calkiem wiarygodne, zwlaszcza w takim rezimie. Bez Brodiego nie ma serial.
Ile można jeszcze pisać , że Brodie żyje? Jakie plastyczne sztuczki? Zginął i go już nie będzie. Kurde , przecież nawet twórcy to potwierdzili. Może serial się w końcu potoczy w kierunku pokazania samej pracy wywiadu , bez romansowania . RIP Nick.
No zapewne to zapewne tak jest(niestety). Ale ludzie są na to co z nim zrobiono bardzo wkur...., co pokazuje jak wielu ludzi oglądało też serial właśnie dla niego a nie dla Carrie.
Ahaa. A ile potrwa żałoba?
No zawsze mogą Lewisa zobaczyć w innych produkcjach. No rozumiem nawet żałobę , wyrażenie smutku czy wk... , że uśmiercili Nicka , skoro niektórzy go wielbili. Tylko po co wymyślać teorie , że żyje , że go wskrzeszą , po co to myślenie życzeniowe?
No to myślenie ma pewien sens bo jak wiadomo SHOWTIME to stacja bardzo...KOMERCYJNA. Nicka chcieli też zabić w drugim sezonie ale wtedy producenci też się nie zgodzili. A w trzecim scenarzyści nie mogli się chyba doczekać by go zabić... A to nie świadczy o nich dobrze. Tłumaczenie że serial musi iść dalej to też brednie. Nawet Carrie zepsuli pod koniec...
Brak mi słów po tym odcinku. Carrie to główna postać, ale Brody był integralną częścią serialu. To tak jakby pozbyli się Pinkmana z Breaking Bad. Finał oczywiście świetny i to najlepszy odcinek serialu. Mnóstwo (ciężkich) emocji. Miał parę minusów, np. brak rodziny Brody'ego. Czekałem aż Carrie ich odwiedzi, by powiedzieć im prawdę, że Brody nie był terrorystą. Może w następnym sezonie. Ogólnie patrząc był to dla mnie najlepszy sezon. Pierwsze dwa fajnie się oglądało, ale brakowało im jakiejś iskierki geniuszu. W trzecim zmienili formułę, starannie zaplanowali cały sezon. Cały sezon okazał się realizacją jednego planu. Nie było żadnych zbędnych wątków. Wprowadzili pierwiastek emocji, którego wcześniej nie było. Duża w tym zasługa świetnie poprowadzonej postaci Nicholasa i nie jestem pewny, czy teraz w czwartym sezonie utrzymają tą dynamikę. Odcinek na 10 i podwyższam ocenę seriali z 7 na 8.
PS: Javadi to rzeczywiście świetna postać. Mam nadzieję, że wróci.
świetnie, że zdradzasz co się stanie w innym serialu. Dla mnie sezon słaby, jak na finał idealne zakończenie, ale całego serialu,
oj przepraszam, źle przeczytałam, że uśmiercili Pinkmana, jestem w 4 sezonie ;)
a wracając do odcinka: "Nie było żadnych zbędnych wątków". jak dla mnie i większości wątek Dany do wywalenia, ciąża Carrie też. Quinn niewykorzystany. Dla mnie właśnie serial stracił iskierkę, ale dla mnie to nawet w 50% nie jest genialny serial :) Też nie wiem, jak wyjdzie im 4 sezon, ale jeśli okaże się, że śmierć Brodyego była upozorowana, co przewidywałam gdyby go nie pokazali tak dokładnie, to będzie żenada i przestaję oglądać.
Umarł i tyle, Jezusem nie jest nie będzie żadnego zmartwychwstawania. Pogódź się z tym albo przestań oglądać ten serial i znajdź sobie inny, jeszcze lepszy...
Gdzieś tam mi odpisałeś, że masz prawo pisać to co ci się podoba. No widzisz ja też mam prawo. Nie będzie już Brodego w Homeland, nie będziesz rudzielca czaisz? Czy to zbyt trudne do zrozumienia? Masz za mały iloraz inteligencji żeby to do ciebie dotarło? (pytanie retoryczne, nie wiesz co to wygoogluj sobie)
Oglądaliśmy chyba zupełnie inny odcinek... "zaplanowali cały sezon", gdzie? dla mnie poszli na łatwiznę! "mnóstwo ciężkich emocji" których? już chyba te odcinki z rodziną przynosiły więcej emocji niż ten nudny finałowy. A co do dziecka, w nim pokładam nadzieję na przyszły sezon, ale nie bardzo wiem jak by to miało wyglądać... także może lepiej jak by nie kręcili czwartego.
Fakt, jak wieszali Brody'ego, ja nie czułam kompletnie nic, choć byłam z tą postacią baaardzo związana i podczas finału 2 sezonu wstrzymywałam oddech, licząc na to, że go nie zabiją. A tu kompletnie nic.
3 podobał Ci się najbardziej? to właśnie w 1 sezonie był jak już ten przebłysk ''geniuszu' dlatego serial stał się popularny',3 jest zdecydowanie najsłabszy z tymi swoimi dziurami i głupstwami.W 1 była ta nutka tajemniczości,niewiedzy czy Brody jest terrorysta czy nie,co planuje,więcej momentów gdzie wstrzymywało się oddech..
No mnie właśnie pierwszy nie oczarował. Dobrze wystartował, ale środek sezonu raczej słaby. Drugi był lepszy, wiele się działo. Chyba najbardziej ze wszystkich przypominał poprzedni serial twórców, "24". Jednak z jakiegoś powodu powoli przez niego przebrnąłem. Trzeci miał to coś co sprawiało, że każdy odcinek oglądałem z zapartym tchem. Każdy z trzech aktów sezonu się wyróżniał. Pierwszy miał ten klaustrofobiczny klimat upadku bohaterów. Zarówno Carrie jak i Brody skończyli w paskudnych miejscach. Drugi akt to esencja filmów szpiegowskich. Wszystko ułożyło się w większą całość. Ostatni akt skradł Brody. To najlepsze odcinki serialu, które wywindowały ten sezon w górę. W końcu zobaczyliśmy Brody'ego w terenie, a finał to wyjątkowy, trudny epizod.
Dobrze rozwiązali wątek Brodyego moim zdaniem. To oceniam na plus. Decyzję o dalszej kontynuacji seriali z kolei ... mieszane uczucia ale... co będzie dalej czas pokaże. Ogólnie raczej scenarzyści dawali sobie w Homeland radę, więc skoro raz wymyslili ciekawy wątek główny, może i drugim razem się uda :)
Oby więcej Quina :)
wątkiem serialu byli od początku Carrie i Brody najważniejsze postacie i wszystko kręciło się wokół nich, więc teraz bez Brody'ego to nie to samo, kontynuacja nie wskazana.
No i teraz będzie się kręcić wokół Carrie i kogo innego. W czym problem, jeśli to zrobią dobrze?
W niczym, agahub37 ma najwyraźniej syndrom Carrie, nie myśli racjonalnie przez tego rudego.
skąd pewność? chodzi o to że w 3 sezon oprócz dramaturgii nie wniosła ciąża nic, w 4 może wnieść jakieś rozterki Carrie między karierą a dzieckiem. ale bez Brody'ego serial upadnie na dno, więc liczę że go wskrzeszą choć nie wiem jak.