Kiedy 17-letni Mark Grayson odziedzicza po ojcu supermoce, dołącza do niego w gronie najpotężniejszych superbohaterów na Ziemi. To spełnienie jego największych marzeń – ale wszystko zmienia się po pewnym wstrząsającym wydarzeniu.
Ósmy odcinek to petarda. Niesamowite, ta brutalność przenikająca się z dramatem ojca i syna. Następne sezony zapowiadają się kosmicznie, dosłownie i w przenośni.
Ten serial nie ma słabszych momentów, nie ma słabo napisanych postaci, nie ma nawet brzydkiej animacji. To jest serial 10 na 10, czekam na 2 sezon.