Halo, fani, a głównie pewnie fanki, jesteście?. Forum widzę umarło:(Ogląda ktoś ten serial? Ja tak i uważam, że jest naprawdę ok, nie ciągnie się jak na razie, jest mało absurdów i niepotrzebnych wątków, każdy odcinek mnie czymś zaskakuje i na każdy kolejny czekam z niecierpliwością. Muszę przyznać, że już dawno żadna telka mnie tak nie ujęła. Jak macie jakieś pytania dotyczące serialu, albo ochotę poplotkować to piszcie:). Trzeba rozkręcić to forum:D. Ja zacznę od pytania: Którą serialową parę lubicie najbardziej,albo którego bohatera/bohaterkę?Kogo nie lubicie?. Jeśli chodzi o parę ja uwielbiam Matilde i Carlosa i chciałabym żeby Matias był z Adrianą. Główna para też jest super oczywiście:). Z bohaterek to najbardziej chyba Renatę lubię, a lista tych co nie lubię jest dość długa: Agustin- bo jest fałszywy i zakłamany, Selene- jest strasznie irytująca wg mnie, Karina- wieczna ofiara,którą wszyscy ratują, o Finie nie wspomnę i jeszcze parę by się znalazło:)
Ja zaczęłam podobny wątek, ale szybko się wukruszył ;)
A co do moich ulubionych postaci to oczywiście - Renata, z mężczyzn - Matias i Carlos. Tez chciałabym by Matias był z Adriana. Ona znowu jest super przyjaciółką, chciałabym miec taką. I zgadzam się, że Karina to ofiara, tylko beczy, a Lazaro powinien być z Arely, przynajmniej przez jakiś czas.
Tak w ogóle to ten serial jest najlepszy z dotychczasowych, które oglądałam.
Sorki nie chciałam się powtarzać, przeglądnęłam tematy, ale nie zauważyłam. Weszłam na forum TDA tak z ciekawości, bo nie lubię tej teli i zobaczyłam, że tam forum "tętni życiem", a tu tak pusto i tak mnie jakoś naszło:). A wracając do telki to cieszę się, że wymienili aktorkę, tą co gra Adriane. Ta jest ładniejsza i bardziej pasuje do Matiasa wg mnie i teraz jakoś bardziej widzę ich razem. Mam nadzieję, że telka się nie popsuje, nie stanie się nudna, ciągnięta na siłę, bo już dawno nie było tak ciekawej fabuły i tak dobrze dobranych aktorów w żadnej teli:)
Nic nie szkodzi;)
A co do Adriany to też wole tą obecną, jest zabawna i rzeczywiście ładniejsza od wcześniejszej :D
Oglądam tą telenowele i jestem zachwycona ;) Moją ulubioną parą jest Matias i Adriana, i Renata i Jeronimo, Karina faktycznie robi z siebie ofiarę, tyle razem Alvaro ją krzywdził, a ona płacze jeszcze za nim. Nie lubię FINY, Agustina, Blanki, Chemy, Caty, Alvara
W serialu podoba mi się tez to, że nie jest tak przesycony religią, praktycznie oprócz ślubów to nie ma o niej mowy.
Może komuś to przeszkadza, ale ja lubię takie neutralne seriale.
Zgadzam się. W każdej poprzedniej telenoweli ksiądz był zawsze bardzo ważny, modlitwa, kościół. Też wolę seriale neutralne
Tak jak W TDA. Np.ostatnio jak zrobili inscenizacje tej drogi krzyżowej - było to dziwne. Na ogół nie mam nic przeciwko, ale w tym serialu jakoś mi nie pasowało.
Ostatnio natknęłam się na taka scenę. Jest ślub Gonzala i Reginy, nagle wpada Josefina i postrzela oboje. Widział ktoś?
Inscenizacja Drogi Krzyżowej była tylko z tego względu, że w tym czasie w Meksyku telka leciała w Wielkim Tygodniu, a akurat ten odcinek był w Wielki Piątek. Ponadto Meksykanie z tego co czytałam to lubią takie inscenizacje.
Jak na razie wątki religijne dla mnie są OK. Poza tym w TDA jest trochę inna sprawa, bo przecież ojcem protki jest ksiądz, więc chcąc nie chcą z kościołem, religią musi być powiązana.
Tak, leciało. Pamiętam, że oglądałam rano. Ah, kiedy to było ;)
A w EPDA były podobno urywki z pielgrzymki Jana Pawła II do Meksyku, tak czytałam.
Oj ja też się z Wami zgadzam:). Wiem, że Meksyk to kraj, gdzie religia odgrywa ważną rolę, ale w niektórych telkach jest jej zdecydowanie za dużo. Wolę patrzeć jak w CME bohaterowie zbierają winogrona, niż jakby mieli wiecznie przesiadywać w kościele, spowiadać się, modlić, chodzić na msze, jak to jest TDA. Właśnie m. in. te wątki religijne sprawiły, że nie oglądam tego serialu.
Ja już go dooglądam, bo szkoda przegapić koniec, ale jeśli mam wybierac to zdecydowanie CME jest moim numerem jeden.
zgadzam się pasują do siebie ;) i Renata jest bardzo naturalna w tej telenoweli :))
Ja oglądam, ale jest wiele innych for dotyczących tej telki, gdzie wiem, że jak będę pisała to nie przeczytam o jakimś spoilerze. A tutaj na tym forum jest to nagminne. O ile mi to nie przeszkadza, gdy oglądałam telkę, albo chcę wiedzieć, co będzie dalej to jest OK, ale gdy nie chcę czytać żadnych spoilerów, tak jak w przypadku CME to nie wchodzę na wiele stron.
Oczywiście uwielbiam CME. Jest świetne, a ostatnie odcinki coraz bardziej wciągające.
Bardzo się cieszę, że Gonzalo dowiedział się, że Finy choroba jest urojona/zmyślona.
Moją ulubioną parą byli Jero z Renatą. Teraz też są, ale Jero powinien teraz jeżeli naprawdę się pogodzili z Renatą jej zaufać.
I bardzo lubię Reginę i Gonzala. Tylko szkoda, że ona została jego kochanką. Nie podoba mi się to wcale.
Lubiłam Constanzę i Honoria, bo byli świetnym małżeństwem, mam nadzieję, że do siebie wrócą.
O ile na początku wkurzał mnie trochę Matias i było mi go żal jednocześnie, to teraz bardzo go lubię. I lubię też Adrianę. Byłabym zadowolona, gdyby byli razem.
Od początku uwielbiam Carlosa, to świetny człowiek. Cieszę się, że jest szczęśliwy z Matilde, ale jakoś nie mogę się do niej przekonać, po tych ostatnich incydentach z oskarżaniem Renaty.
Lubię Isidra i Ines. Takie zgodne i kochające się małżeństwo, a także świetni przyjaciele Reginy.
I mimo, że Rafael grał krótko to go polubiłam, tylko szkoda, że zakochał się w takiej okropnej Robercie.
Lazaro jest mi pozytywnie obojętny.
Gdy Kari odeszła od Nesme to myślałam, że do niego nie wróci, ale niestety wróciła i teraz już tak za bardzo jej nie lubię, bo ona sam nie wie czego chce. Chce być z mężem, który ją poniża itp, ale nie chce, aby Lazaro się z kimś związał i zakochał, bo ponoć ona go kocha, więc niech się zdecyduje, czego ona che.
Roberta mnie wkurza, bo jak mówi prawie cała prawdę, to na koniec i tak skłamie, więc niech się dzieje, co się dzieje. A do Selene jak na razie nic nie mam, jeżeli nie będzie poniżała ludzi i zachowywała się jak rozpieszczona bogaczka to ją zniosę, ale jak zacznie knuć przeciw Renacie, albo osobom, które lubię, to zacznie mnie wkurzać.
Finy nie cierpię. Okłamuje każdego. I jeszcze do tego ten początek romansu z Soto. Obecnie nad wieloma rzeczami nie panuje.
Nie cierpię Blanci i jej kreta Daniela. Mam nadzieję, że ten kre*yn wpadnie w pułapkę zastawioną przez Matiasa i go wyrzucą z firmy.
Nie cierpię Chemy, bo podrywa Constanzę i się w niej zakochał, już wtedy, gdy wiedział, że ma męża.
Bardzo lubiłam na początku Honoria, bo wydawał się, a nawet był taki inteligentny, ale gdy uwierzył w te zdjęcia, które rzekomo świadczyły o zdradzie jego żony to się na niego wkurzyła. Taki inteligentny, mądry człowiek, pomógł w sprawie Renaty, później był przekonany, że ktoś musiał mu czegoś dosypać do drinka świadczyły o bystrości jego umysłu, niestety w przypadku jego żony zawiodły te cechy. Wciąż go lubię, ale już mniej, bo nie dał sobie nawet tego wytłumaczyć.
Wkurza mnie Cata od początku tym dążeniem do ślubu Antonia z Reginą.
Nesme nie cierpiałam prawie od początku. Wkurzający typ.
Agustin ostatnio coraz bardziej mnie wkurza. Jestem ciekawa jego miny, gdy dowie się, że Renata wróciła do Jeronima.
Marina, ta lekarka, siostrzenica ojca Severino chyba wpadł jej w oko Jeronimo.
Alfonsiny mi trochę szkoda, bo nawet nie jest taka na jaką się zapowiadała.
I znowu się rozpisałam. Czasem jak zacznę to trudno mi skończyć.
Hehe bardzo dobrze,że się rozpisałaś:D. Też tak mam często, najpierw piszę i piszę, a potem się zastanawiam komu będzie się to chciało czytać:). Ostatnia tela jaką oglądałam to "Osaczona", średnio mi się podobała, ale nie była najgorsza, oglądałam ze względu na Davida Zepedę, a jak się skończyła to stwierdziłam, że te obecne telki nigdy nie dorównają tym dawniejszym(wciąż pamiętam czasy "Pauliny", "Zbuntowanego Anioła", czy "Rosalindy") i obiecałam sobie, że kończę z telenowelami, ale jak widać nie wyszło:). Próbowałam oglądać TDA, ale zupełnie nie w moim guście, jak dla mnie za nudne, za dużo absurdów, za dużo religii, za dużo płaczu, lamentowania, za dużo wkurzających postaci i jakoś tak nie przekonuje mnie ta historia, aczkolwiek to tylko moje zdanie i wiem, że TDA ma dużo fanów, chyba nawet więcej niż CME. Ja jednak wolę sobie "Fakty" oglądnąć niż TDA. Masz rację, że na tym forum jest dużo spoilerów, niestety sama przeczytałam kilka, bo nie wszyscy o nich ostrzegają:/. Ja też lubię J i R, super, że są znów razem, ale ciekawe jak długo to potrwa. Regine i Gonzala też nawet lubię, mam nadzieję, że Gonzalo w końcu rozwiedzie się z Finą i nie zostawi tej karierowiczce ani grosza(bądź też peso) z majątku. Carlos to mój ulubiony bohater chyba,bo nie zmienia się, od początku jest dobry, uczciwy i taki słodziak z niego:). Jest też trochę zakręcony, tak jak Matilde i miło ich oglądać razem. Zgadzam się, że Rafael był ciekawą postacią, a Roberta na niego nie zasługiwała, podobnie jak nie zasługuje na Matiasa. Głupi był, że się z nią ożenił, bo teraz ona mu tak łatwo nie da rozwodu. Karina to jak dla mnie najgłupsza postać w tym serialu, pewnie jak Nesme wyjdzie z więzienia to ona znów do niego wróci, bo to przecież jej mąż i ma obowiązek z nim być. Jak ją uwięził to jakoś w ogóle mi jej szkoda nie było, wręcz miałam nadzieję, że jej nie odnajdą, ale oczywiście Lazaro- wybawiciel przybył na ratunek. A co Alfonsina w Nesme widziała to też mnie zastanawia, ma męża, dziecko, dom i potrafiła dla takiego idioty zrujnować swoje życie. Kobiety to czasem naprawdę mają nierówno pod sufitem. Chema też nie przypadł mi do gustu.Nie przepadam za wątkami w telkach, gdzie młodszy mężczyzna spotyka się ze starszą kobietą, mam więc nadzieję że Chema z Constanzą szybko zakończą swój "związek". Blankę jakoś nie do końca mogę rozgryźć, bo nie wiem czy ona naprawdę kocha Honoria czy nie. Ta Cata mnie denerwuje, nie ma co robić to wtrąca się w życie córki i mówi jej co ma robić, jak dla mnie ta postać jest zbędna, bo i tak nic nie wnosi do serialu, a jedynie wkurza swoją osobą. Agustina nie cierpię, mam nadzieję, że Renata się z nim nie zwiąże. A co do Mariny to wydaje mi się, że może namieszać i też zauważyłam, że robi maślane oczka do Jeronima. W każdym bądź razie na pewno będzie ciekawie:)
Przeczytałam Twój komentarz i jest dłuuugi ;) ale to nic. Zgadzam się w 100 %, że dawne telenowele były lepsze. CME dopiero mnie naprawdę wciągnęło. Były ciekawe telcie ostatnio, ale żadna nie aż tak. Wcześniej bardzo podobał mi się mój Grzech, ale teraz wiem, że CME jest lepsze. TDA zaczęłam oglądać i wtedy nie leciała żadna inna ciekawa, a to było nowe więc poszło jakoś. Choć temat religii jest tak obszerny, że aż dla mnie drażniący.
Najfajniejsze w CME są np. wątek Renaty i Gonzala, którzy tak pieknie pokazują, że nie musi być więzów krwi, żeby miłość ojca i córki była taka słodka i pełna oddania.
Co do Finy to taka z niej jędza, że lepiej się nie wypowiadać. Te jej miny...:)w ogóle ta aktorka nadaję się dogrania takich spiskujących bab. Karina tez mnie denerwuje, wyznaje staromodne wartości i nie potrafi docenić, że Lazaro wciąż na nią czeka.
Carlos i matilde...słodka para, choć na początku Mati tak mnie wnerwiała, kiedy łaziła za Jeronimem i szkalowała Renatę. Teraz nareszcie jest z Carlosem i poszła po rozum do głowy.
Alfonsina tez mnie rozczarowała, myslałam, że ona przystała na romans ot tak sobie , ale ona liczyła ,że Nesme ofiaruje jej królewskie życie. Chciała zostawić Ezequiela, który jest taki dobry dla niej I dla syna. Jestem ciekawa kiedysię okaże, że to jego dziecka oczekuje Alfonsina i, że to Nesme jest bezpłodny.
Blanka to chora psychicznie baba. Omotała Honoria i wątpię, żeby go kochała. Constanza powinna szybko do niego wrócić, bo Chema nie jest dla niej.
Regina przy Cacie nie ma życia - biedna. Matka jej rozkazuje, nie pozwala decydować, jest totalnie wkurzająca.
A z Agustinem będzie sporo problemów, ale nic nie będę zdradzać.
I szkoda mi Adriany, bo bardzo ją lubię, (chciałabym miec taką przyjaciółkę, jaką ona jest dla Renaty.) Spotka ją coś bardzo przykrego. A co do Matiasa...źle zrobił, że poślubił Robertę. Na początku go nie lubiłam zbytnio, ale teraz uważam , ze jest taki kochany i bardzo przystojny.
Ogólnie to uwielbiam Cuando me enamoro i dziwię się, że ma niższą oglądalność niż TDA. Może jest to wina godziny nadawania.
O matko... ale pogmatwałam...chciałam po prostu podzielić się moimi spostrzeżeniami i od razu przepraszam za bałagan w wypowiedzi ;)
Zapomniałam dodać, że w CME pokazane są wspaniałę przyjaźnie: Reginy i Ines, Renaty i Adrainy, Carlosa i Jeronima. Mnie to podoba się szczególnie.
Przepraszam, nawet nie wiedziałam, że aż tyle wyszło:). No właśnie tez tak mam, już dawno nie było telki, która by mnie wciągnęła, w CME podoba mi się obsada, fajnie widzieć nowe twarze, bo przyznam się, że aktorki grającej Renatę nie widziałam jeszcze w żadnej teli, a Juana Solera to 10 lat temu w Angeli oglądałam:). Tego aktora, co gra Matiasa też nie widziałam jeszcze nigdzie, a całkiem przystojny jest, nie wiem gdzie on się marnował wcześniej:). Adriana, tzn. ta aktorka, chyba w "Morzu miłości" grała, ale nie lubiłam jej postaci, zresztą w ogóle ta tela nie przypadła mi do gustu, ale oglądałam bo nie było nic ciekawszego. Za to teraz na każdy odcinek CME czekam z niecierpliwością:). Nie wiem tylko, czy znajdę tyle czasu by po dwa dziennie oglądać. Jak tak będzie to szybciej się skończy i znowu jakiegoś gniota dadzą:(
A wracając do CME...:). Relacja Gonzala i Renaty też mi się bardzo podoba, Gonzalo jej ufa, staje po jej stronie, zawsze wspiera ją jak prawdziwy ojciec, choć na miejscu Renaty jakbym miała taką matkę jak Fina to i tak bym uciekła z domu.
Co do Carlosa i Matilde to też mnie ona denerwowała, bo strasznie wścibska była i za bardzo wtrącała się w nie swoje sprawy, ale zmieniła się na szczęście, nie wiem czy oglądałaś wczoraj, ale nawet przeprosiła Renatę, także jestem jej w stanie wybaczyć wcześniejsze zachowanie:). Co do Chemy to przeczytałam UWAGA SPOILER, że Adriana będzie chciała go uwieść, żeby Constanza wróciła do Honoria. Jedyny plus tego, to to, że Matias będzie zazdrosny:D KONIEC SPOILERA:D. Ciekawa jestem jak to będzie z tym rozwodem Matiasa i Roberty. Niby spisali jakąś umowę, że musi z nią być 10 lat, ale co mu zrobią jak będzie chciał się rozwieść wcześniej?. Nie znam się za bardzo na prawie, ale chyba go za to nie zamkną?!. Ech tyle pytań mi się roi w głowie, że nie mogę się doczekać kolejnych odcinków:).
Ps. Naprawdę nic nie pogmatwałaś, a ja bardzo lubię jak ktoś dużo pisze, bo lubię czytać opinie innych:)
Nie masz za co. Lubię jak mozna się z kimś podzielić opiniami, czasami pogdybać nad tym co by było gdyby...Ja też oglądam Silvię Navarro w telenoweli po raz pierwszy, tak samo Juana Solera. Matias...no niezłe z niego ciacho.
Co do Morza Miłości to oglądałam go , choć czasami było infantylne, ale ogólnie to była taka sympatyczna telcia dla zabicia czasu. Tam aktorka grająca Adrianę miała blond włosy, nie wiem ale chyba w ciemnych wygląda lepiej.
Co do odcinków...tez nad tym ubolewam. Czasem nie ogladam nawet jednego i pozostaje mi internet, a teraz nie dość, że szybko się skończy to będzie za duzo do oglądania. Wle powoili się rozkoszować tak fajnym serialem i smutno mi, bo szybko sie skończy.
Ciesze się, że Gonzalo wreszcie odkrył jaka jędza jest z tej Finy, kiedy sie o wszystkim dowie to dopiero będzie.
Tez podobało mi się, że Mati przeprosiła Renatę. Juz się tak fajnie zapowiadało, a tu ...Renata wyjeżdża i jeszcze wpada na Marinę ;)
Cieszę się, że Adriana wyjdzie z tego wypadku, bo to jedna z najfajniejszych postaci i dobrze jej życzę.
O Chemie też czytałam w ŚS, Ty też??? Można się dużo ciekawych rzeczy dowiedziec z tej gazety.
Nie mogę się doczekać kiedy Adriana zejdzie się z Matiasem.
Fajnie, że mozna sobie swobodnie z kimś popisać:)
Ja też lubię podzielić się swoją opinią, wysłuchać innych i bardzo się cieszę, że Ty i inne dziewczyny się odezwałyście:). Tym bardziej, że nie mam z kim wymieniać swoich uwag, bo moi znajomi telenowel nie oglądają, a jak im mówię, że ja oglądam to się śmieją:).
Hehe też bym wolała się porozkoszować CME jak najdłużej:). Jak będzie codziennie po dwa odcinki do oglądania to w marcu, albo w kwietniu się skończy pewnie, a to zdecydowanie za szybko:/
Ja też bardzo lubię Adrianę, widziałam na you tube kilka romantycznych scen z udziałem jej i Matiasa i też się już nie mogę doczekać. Pamiętam ją z "Morza miłości" i zgadzam się, że w ciemniejszych włosach jej ładniej, wygląda bardziej kobieco, rolę ma też zdecydowanie ciekawszą.
Tak o Chemie czytałam w ŚS :D. Kupuję tę gazetę od '99 roku, odkąd w tv "Zbuntowany Anioł" się pojawił, jak ktoś jest fanem telenowel to zawsze coś ciekawego w niej znajdzie. W przed ostatnim numerze był wywiad z Juanem Solerem i Silvią, czytałaś?. We wczorajszym dali plakat z Renatą i Jeronimem:). Nie chcę wiedzieć jak telka się skończy, co będzie za 40 odcinków, ale w ŚS podają streszczenie 10 odcinków do przodu i tyle to zawsze czytam, bo mi nie przeszkadza, a wręcz jeszcze bardziej się nakręcam na oglądanie:)
Tak, cały dzień podziwiałam plakat, az moja mama się ze mnie śmiała. Co do znajomych to moi tez nie oglądaja telenowel i nie rozumieją tego, że ja je lubię - lubią sobie pokpic z moich zainteresowań.
Dla fanów takich jak my, ŚS to niezła gratka. Tez kupuje gazete regularnie. Pamietam jak dawniej były w niej prezenty, jeszcze mam to słoneczko - wisiorek, które dodali jak Zbuntowany był na topie.
A wywiad czytałam, był zabawny, podejrzewałam, że z Silvii jest flirciara :)
Ostatni odcinek był super. Widac, że Matiasowi Adriana nie jest obojętna. A Fina pozbyła się zagrożenia, zakończenie było niezłe :)
Hehehe mi też było miło, że o nas-fanach CME- pomyśleli i nawet plakat dali:). A Twoja mama ogląda?. Moja oglądała telki jak byłam mała, pamiętam, że uwielbiała Celeste:). Teraz to tylko "M jak miłość" i "Na wspólnej" ogląda, a jak ja CME włączam to mówi, że to głupoty i żebym się lepiej zabrała za pisanie pracy mgr:). W sumie ma trochę racji, ale chyba mam prawo się odprężyć, chociażby poprzez oglądanie "głupot". Pamiętam, że jak byłam w gimnazjum to na topie była "Gorzka Zemsta" i wtedy całe moje osiedle o 15:30 siedziało przed telewizorami i oglądali, nawet koledzy, a teraz to oglądanie telenowel to taka ujma i plama na honorze, a tych co oglądają należy wyśmiewać:/. Ale już się tym nie przejmuje:).
Jestem w szoku, bo ja też mam to słoneczko!!Nie wierzę, że to napisałaś:). Wprawdzie już nie noszę od dawna, ale mam jako swego rodzaju pamiątkę:). Jestem sentymentalna:). Mam też płytę z piosenkami z różnych telek, też była kiedyś tam w ŚS.
Co do wywiadu to zdziwiłam się, że tak się jej podobały pocałunki z tym aktorem co gra Agustina:). Ja tam wolałabym z Matiasem:P.
Tak, ostatni był niezły, za to dzisiejszy trochę nudny. Jest jednak jeden plus: SPOILER: Matias wyprowadził się od Roberty, hura!!. I jeden minus: Chema wkurza coraz bardziej!. I Selene też mnie denerwuje, w "Mi Pecado" ta aktorka grała taką cnotkę, prawie zakonnicę, a teraz taka lafirynda trochę. Nie mogę się do niej przyzwyczaić w tej wersji:)
Mam nadzieję, że będzie więcej takich niespodzianek jak ten plakat. Moja mama nie ogląda, bo pracuje do 19. Woli jednak polskie seriale, i tez nie rozumie zbytnio moich upodobań. Jak byłam mała to oglądałam z nią "Po prostu miłość". Teraz tylko babcia ze mną ogląda , ale ona zdecydowanie preferuje bardziej TDA ;) Ja tam pozostane wierna telenowelom. Nie ukrywam tego i przypuszczam, że duzo ludzi ogląda tylko sie nie przyznają.
Tez mam tę płytę!!! :D I jeszcze taki wisiorek, który nawiązywał do telki "Amor Latino". Oglądałaś może?
Widze, że mamy dużo wspólnego, choć jestem odrobinę młodsza.
Co do pocałunków...też wolałabym z Matiasem. Agustin za bardzo się szczerzy, ale Silvia twierdzi, że jest taaaki przystojny ;)
Pamietam jak ona się tam nazywała? Blanca? Uganiała się za Carmelo...ble...ale on był okropny.
Dobrze, że Matias sie wyniósł. Nareszcie zrobił coś konkretnego. ;)
Czyli tak jak moja:). Ja polskie też czasem oglądam, ale nie lubię takich tasiemców co mają po 1000 odcinków i ciągną się latami, bo po jakimś czasie scenarzystom kończą się pomysły i mam wrażenie, że wątki się powtarzają, poza tym denerwują mnie pseudo aktorzy typu bracia Mroczek. Jedyny w ostatnich latach taki ciekawy polski serial jaki oglądałam to "BrzydUla":). Ja też wolę telenowele, już od tak dawna oglądam, że ciężko by mi było odzwyczaić się od oglądania.
Wiesz, że sprawdziłam i ten wisiorek też znalazłam:). Takie serduszko z kryształkami, pamiętam, że to był wisiorek Fernanda- dawał go jakiejś ukochanej czy coś takiego. "Amor Latino" to moja ulubiona telenowela forever:). Zamiast Mario Cimmaro dałabym innego aktora, bo go nie lubię, ale poza tym jednym mankamentem to wszystko mi się w niej podobało. Może gdyby Diego tam nie grał twierdziłabym inaczej, ale on rekompensował mi wszystkie ewentualne wady tej telki:D. Od czasu "Amor Latino" kocham go platonicznie- i proszę się ze mnie nie śmiać hehe:). Szkoda, że jest Argentyńczykiem, bo jakby grał w meksykańskich telenowelach to może puszczali by telki z nim w Polsce, a wiem, że zagrał w ciekawych produkcjach:). Tak masz rację, mamy dużo wspólnego i podobny gust jak zauważyłam:). A Ty oglądałaś "Amor Latino"?. Masz jakąś ulubioną telkę z tych dawniejszych?. Bo z obecnych to domyślam się, że CME:).
Tak właśnie Blancę grała i była w ciąży z tym brzydalem:/. Oglądałam MP, ale tam w sumie żadnych jakichś przystojniaków nie było, a Caramelo był wręcz obrzydliwy:/
A ciekawe, czy Zoraida Gomez będzie jeszcze grała w CME. We wczorajszym odcinku zauważyłam, że chyba bohaterka, którą gra wpadła w oko Matiasowi:)
Z mamami juz tak jest ;) ja oglądam M jak milosc, choc totalnie zeszło na psy, ale jakoś nie moge się odzwyczaić. Wszyscy tam są przerysowani, a teraz ma wejść dużo nowych postaci w młodym wieku, więc chyba całkiem przestanę oglądać, bo bedą powiązani z Ulą i Natalią, a tych dwóch nie znoszę.
Telenowele nigdy mi się nie znudzą. Czasami sa gnioty, ale po nich przychodzi czas na takie np. CME i już sie robi o wiele ciekawiej ;)
Tak dokładnie to ten wisiorek. Oglądałam Amor Latino i lubiłam bardzo, ale pozostało mi tylko mgliste wspomnienie, bo nie było powtórki. Mario Cimmaro...jest przystojny i nawet mi się podoba, ale jak przeczytałam o jego ekscesach i gwiazdorzeniu to zmieniałam o nim zdanie. W Morzu Miłości grał tak jakby był totalnym amatorem . Miał taką samą minę cały czas - jak całował Estrellę, jak sie dowiedział, że ktoś umarł, jak siedział w więzieniu.
Nie śmieję się z platonicznym miłości, bo sama mam kilka ;)
Ulubione telenowele...to tak na pewno z obecnych CME , Mój Grzech. Z dawnych Cena marzeń, Zbuntowany anioł, Luz Maria, Słodka trucizna. A Twoje?
Przystojniaków w Moim Grzechu nie było. Ale męskie postacie były do polubienia. Np. taki Paulino - kochany tatuś, taki dobry ;D Julian nie był przystojny, no może w niektórych momentach, ale nic specjalnego. Wkurzał mnie Gabino, stary dziad, a chciał zdobyć Lucrecię. :D
Co do Matiasa. Mam nadzieję, że Zoraida nie będzie grać jeśli miałaby zaszkodzić Adrianie.:)
Ula i Natalka to porażka, bardzo denerwujące postacie, jeszcze jak Ulę czasem toleruję, to Natalka już dawno powinna polecieć na Księżyc i nie wrócić. Ja dawniej "M jak miłość" oglądałam regularnie, ale teraz to różnie to bywa, bo mnie w ogóle nie wciąga. Nie cierpię wątku Agnieszki i Tomka, nie rozumiem co faceci widzą w tej małpie, a Tomek to skończony idiota, zamiast z rodziną przebywać to on wiecznie u tej baby siedzi, na miejscu Gosi dawno bym mu kazała wybierać czy woli rodzinę czy tą małpę. Śmierć Hanki to też ubaw po pachy:P. Lubię seriale, które mnie zaskakują pozytywnie, ale MjM ostatnio zaskakuje mnie tylko negatywnie:/. Dlatego nie ma to jak dobra telenowela:)
Amor Latino chyba 10 lat temu mniej więcej leciało, więc nie dziwię się, że nie pamiętasz za bardzo:). Mario Cimmaro nie lubię, jakoś nigdy jego gra aktorska mnie nie powalała i też czytałam o tych jego ekscesach:). A co do "Morza miłości" to całkowicie się zgadzam, grał jak amator, a w dodatku moim zdaniem to w ogóle nie pasował do Estrelli- wiekowo pomiędzy tymi aktorami była różnica ze 20 lat!. Najbardziej to ja w tej telce Orianę lubiłam, była taka szalona, ale pozytywnie:). Ja z obecnych teli to też CME lubię najbardziej i Sortilegio jeszcze można by zaliczyć. A z dawnych oprócz Amor Latino, to Zbuntowany Anioł, Paulina, Gorzka Zemsta, Fiorella, Przyjaciółki i Rywalki i jeszcze parę by się znalazło:). Dawniej to było w czym wybierać. Nie oglądałam tej "Słodkiej trucizny", z ciekawości sprawdzę o czym była:)
Tak Paulino był ok, przynajmniej w stosunku do córki, bo tak to miał parę grzeszków na sumieniu, choćby romans z matką Juliana. Nie lubiłam brata Juliana, w ogóle ten wątek jak on chciał księdzem zostać- bez sensu wg mnie, bo został księdzem, żeby go ludzie szanowali, a nie dlatego, że miał powołanie:/. Nie pamiętam czy zrezygnował potem z kapłaństwa.
Hehe na razie Zoraida zniknęła i choć jej postać wydaje się być sympatyczna to zgadzam się, że lepiej żeby jej nie było jakby się miała do Matiasa doczepić, on jeszcze Renaty nie przestał kochać, a tu kolejna rywalka by była:)
Ula i Natalka...szkoda, że nie siedziały z Hanką w samochodzie:) choć no tak...ona miała tętniaka :D Agnieszki tez nie lubię, niby traktuje Tomka jak przyjaciela, a osacza go do granic możliwości. M jak Miłość zeszło na psy,ale nic dziwnego po 10 latach.
Tak minęło sporo czasu od Amor Latino;) Mario w Morzu Miłości grał strasznie, choć teraz zrobili swoją wersję tej telenoweli w jakimś innym kraju. Zawsze wydaje mi się, że wersja, którą ja pierwszy raz obejrzałam jest lepsza od telenowel, które później powstają bądź wcześniej tyle, że ich nie oglądałam. Nie wiem czy dobrze wyjasniłam o co mi chodzi.
Z Morza miłości tez lubiam Oriane, ale po przemianie. Nie cierpiałam Carmity.
Josue zrezygnował z kapłaństwa i potem coś tam z Blancą kręcił.
Tak jej postać wydaje się sympatyczna, ale nie tak jak postać Adriany. Ta aktorka jest taka słodka i prawdziwa w tej roli. Bardziej jej ona pasuje niż rola Eleny w Morzu miłości.
Hehe to samo sobie pomyślałam o Uli i Natalce, starta dla serialu byłaby niewielka, może nawet jakby te wnerwiające postacie zaczęli usuwać to by oglądalność wzrosła. Ja pamiętam te odcinki jak byli jeszcze Kamil, Magda, Kinga i Piotrek i mieszkali w jednym mieszkaniu, jak nie mieli dzieci, mężów i tylko wiecznie imprezowali, brakuje mi teraz takiego wątku młodzieżowego, bo problemy Lucka, Basi, Kisiela, Marty czy Marysi jakoś nie bardzo mnie obchodzą.
Tak, zrozumiałam o co Ci chodzi:). Ja jak oglądam jakąś telenowelę to się przeważnie nie orientuję czy powstały już jakieś wcześniejsze jej wersje, czy nie. Nie wiedziałam też, że powstała nowsza wersja "Morza miłości", choć pewnie jakby nawet ją u nas emitowali to bym nie oglądała, bo pierwsza mnie nie powaliła na kolana, to stwierdziłabym, że druga też nie będzie raczej ciekawa. TDA to podobno remake Cristiny- Cristinę oglądałam i nawet mi się podobała tamta telenowela, ale nowszej wersji nie lubię. Ja nie lubię takich "odgrzewanych" ani filmów, seriali, ani telenowel. Ja też często mam tak jak Ty, ale nie zawsze. Pamiętam np, że oglądnęłam kiedyś najpierw drugą wersję filmu "Dirty Dancing", potem oglądnęłam pierwszą i stwierdziłam, że jedynka jest milion razy lepsza. Ale to tak na przykładzie filmów, a z telenowelami to mam chyba raczej tak jak Ty.
Przedwczoraj znowu Zoraida grała:). I coś za bardzo ją do Matiasa ciągnie. Choć jest sympatyczna to ja też wolę Adrianę:) Też jest taka naturalna jak Renata więc nie dziwię się, że dobrze się rozumieją:)
Z tej trójki to najmniej mnie denerwuje Mateuszek ;D
To był fajne odcinki masz rację. Brakuje mi Kamila - był z niego uwodziciel ;) Wszyscy tam obrastają w dzieci, nawet Paweł sie przymierza.
Cristiny nie oglądałam, dlatego nie mam porównania do TDA. A Z dirty dancing to mam tak , że pierwsza i druga podobają ki się tak samo.
Zoraida (jak ona ma tam na imię?) dała wyraźnie do zrozumienia, że Matias ją interesuje. We wczorajszym odcinku Adri była taka śmieszna, a jak obstaje za Jeronimem ! :) wiedział czym ją przekupić - też bym zjadła truskawki.
Hehe ja Mateuszka też lubię, choć gra trochę sztucznie:). Z dzieci to uwielbiam tą Basię, córkę Marysi. Ona jest taka kochaniutka:). Ani raz nawet nie płakała, sama bym chciała takie dziecko grzeczne:). Kamil był super:). Teraz to tak naprawdę żaden wątek mnie nie ciekawi:(
Druga część była fajna, ale jedynka mnie bardzo urzekła:). Ten ich ostatni taniec i moment podnoszenia- mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi- jest już tak słynny jak scena na dziobie Titanica z Kate i Leo:). I do tego piosenka "Time of my life"- uwielbiam to po prostu:) Bardzo lubiłam Patricka Swayze i pamiętam, że jak umarł to ryczałam jak bóbr, a teraz też ryczę jak oglądam ten film i jest ta scena:(
Adriana jest świetna:). Coś czuję, że Renata mnie zacznie denerwować, bo będzie się z tym Agustinem spotykać i Jeronimo też, bo z tą Mariną będzie kręcił i to właśnie ona i Matias będą moją ulubioną parą w tym serialu. W ostatnim odcinku wkurzył mnie Gonzalo, bo w najbardziej nieodpowiednim momencie postanowił "ratować" Renatę. Biedny Jeronimo tak się napracował przy robieniu kolacji, a tu lipa, Renata nie przyszła:/. Hehe, a truskawki ja też bym zjadła:):)
Mnie też...nudy na pudy .
Swayze był zabójczy w Dirty dancing. Też mi go było szkoda.
Adriana jak Chemę juz wręciła :D jest z niej aparatka. Ja bym na miejscu Renaty pojechała za wszelką cene do Jeronima i nie słuchała nawet kochanego tatulka. Agustin już zaciera ręce zboczuch. Jeronimo w ogóle sie postarał...ten filmik, plakat, kolacja w szpitalu i ta, na która Renia nie przyszła. Szkoda:(
Tak dokładnie. Pisałam o tym wczoraj, ale mi komputer ześwirował i wszystko się skasowało, a potem o tym zapomniałam. Tam był o wiele sympatyczniejszy i tak zabiegał o miłość córki :)
No właśnie tak myślałam. W "Rebelde" lubiłam jego postać, był dobrym nauczycielem i ojcem, a w CME jako Agustina to go nie trawię. Ale to znaczy, że dobrze odgrywa swoją rolę i potrafi zagrać różne postaci, więc jest dość dobrym aktorem:)
Wszystko przeczytałam ;) Ja Osaczonej oglądnęłam chyba z niecałe dwadzieścia odcinków i stwierdzam, że to najgorsza telka o jakiej słyszałam. Tam jest tyle absurdów i durnych wątków, że już wolę TDA. U nas uwielbiają Levyrroni, więc pewnie to przez to. Ja ich uwielbiam tylko w CCEA.
A Paulinę uwielbiam, jedna z moich ulubionych telek. Jednak też uwielbiam CCEA i jeszcze kilka.
Ja jeszcze nie wiem ile razy tu wejdę, ale wole uważać i nie zaglądać, bo później będę na siebie zła, że jednak przeczytałam jakiś spoiler przez przypadek.
Roberta wcale nie zasługiwała na Rafaela.
A co do Renaty i Jero, to to ich pogodzenie wydało mi się za szybkie, więc nawet decyzja Renaty mnie nie zaskoczyła. A gdy wyjeżdżał spotkała Marinę. Nawet nie wie, że ta zna Jeronima i wpadł jej w oko.
Hehe to podziwiam, że przeczytałaś:). Ja się przyznam, że nie przepadam ani za Maite, ani za Williamem, dlatego nie oglądam telek z nimi. Według mnie Maite od czasu "Rebelde" nie rozwinęła się jako aktorka, nie wiem może to wina ról jakie dostaje, ale ja ciągle widzę w niej Lupitę- ta sama mimika, gestykulacja, dla mnie ona nie pokazuje nic nowego. W ten sam sposób wyraża złość(robi taki wkurzający dziubek), radość, smutek, nie zmienia się. I proszę nie bij mnie za to, ale taka jest moja opinia. Może kiedyś zagra postać całkowicie inną niż te dotychczasowe i zmienię zdanie, ale póki co ona mnie nie przekonuje. Daleko jej do Gabrieli Spanic chociażby. A z Williamem mam podobnie, jedyna jego rola godna uwagi to według mnie Alejandro w "Sortilegio" i tyle. Gdyby nie ten jego (sztuczny) wygląd to pewnie nikt by go nie zatrudnił. Ostatnio czytałam, że Jacqueline Andere powiedziała o nim, że jest głupi i nie nadaje się na aktora hehe, a on nic na to, może więc coś w tym jest:). Ja z CCEA miałam tak jak Ty z "Osaczoną". Oglądnęłam początkowe odcinki, potem jak Marichuy wyjechała na wieś to straszne nudy były jak dla mnie, więc zaprzestałam oglądania i za jakieś 30 odcinków wróciłam i domęczyłam do końca, ale im bliżej końca tym dla mnie było coraz gorzej. Ta akcja z utratą wzroku, łatwowierność Marichuy wobec Any Julii, dla mnie za dużo tego było, za bardzo ciągnięte na siłę i dlatego tyle absurdów się porobiło w tej teli, a pierwsze 30-40 odcinków naprawdę dobrze jej rokowało:/. No ale było minęło, dobrze, że teraz mamy CME. Co do spoilerów to wszystko by było ok, gdyby wszyscy o nich ostrzegali, ale tak niestety nie jest.
Nie nacieszyłam się widokiem Jeronima i Renaty razem:/. Mogli Jeronimowi znaleźć ładniejszą zastępczynię Renaty, bo ta cała Marina jak dla mnie się do niej nie umywa, w dodatku jest irytująca. Pewnie będzie żebrać o miłość Jeronima, nie wiem jak kobiety się mogą tak poniżać dla facetów:/. Już bym wolała żeby Jero był z Arely.
Ja Maite oglądałam w CCEA i w TDA i uważam, że w CCEA zagrała najlepiej. Mnie poprostu spodobała się ta rola, a przyznam, że wcześniej nie oglądałam prawie żadnej telki, bo mnie nie wciągały, a ta mi się spodobała. I też uważam, że najlepsze były te początkowe odcinki. Później było gorzej, a te niektóre wątki, a szczególnie z utratą wzroku i podaniem się JM za Pabla to było mega przegięcie, ale nie takie jak poród AJ w spodniach.
Spoko, nie przejmuj się jeżeli uwielbiam jakiegoś aktora i tak go będę uwielbiała, mimo niepochlebnych opinii innych ;) Ja też czasem nie lubię czyjegoś ulubionego aktora.
Ja właśnie nie chciałam, aby Jero był z Arely, ona w pewnym momencie zaczęła mnie wkurzać, gdy pocałowała Jeronima. I jakoś tak pół na pół ja lubię i jak dla mnie powinna znaleźć sobie jakiegoś innego narzeczonego.
Marina wg mnie jest wyniosła Jednak zobaczę jak to będzie później.
Szkoda, że Adriana miała wypadek....
Jedna cieszę się, że Gonzalo opuścił Finę.
Hehe no właśnie fajne jest to, że ja jej nie lubię jako aktorki, Ty ją lubisz, ale szanujemy swoje zdania. Mam już złe wspomnienia, bo już parę razy jak napisałam, że nie lubię jakiegoś filmu/aktorki/aktora to zostałam zbruzgana, że jestem beznadziejna, bo ten ktoś jest super. Ja mam swoje zdanie, zawsze staram się je uzasadniać, ale szanuję zdanie innych, bo przecież nie każdy musi lubić to co ja i widzę, że Ty też masz takie podejście, szkoda, że nie ma za wiele takich osób. W każdym razie zgadzamy się, że jeśli chodzi o CCEA to początkowe odcinki były ok, a potem to zmasakrowali tę telkę niepotrzebnymi wątkami i absurdami. Poród AJ to już należy wpisać na listę największych telenowelowych absurdów:).
Ja też nie chce żeby Jeronimo był z Arely, bo oczywiście nie powinien się w ogóle z Renatką rozstawać, ale jak mam wybierać ona, albo Marina to wolę ją.
Adriany mi szkoda, ale powinna szybko wrócić do zdrowia:). Cieszy mnie, że Matias czuwa przy niej, to chyba znaczy, że mu na niej zależy:)
Ja uważam, że jeżeli każdy ma swoje zdanie i do tego umie go bronić, to wdawanie się w dyskusje jest zbędne, bo nikt nie ustąpi, ani nikt tego dugiego, albo tego pierwsze nie przekona do swoich racji. Wracając jeszcze do tej wypowiedzi o Willu, co niby ta aktorka powiedziała to czytałam o tym i przypomniało mi się, jak to chyba Will mówił, że gdyby zaczął dementować wszystkie plotki na swój temat to musiałby to robić do końca życia i na nic innego nie wystarczyłoby mu czasu ;)
Wpycham się w rozmowę, ale nie mogłam się oprzeć.
Mnie tez Maite kojarzy się z Lupitą. Najwięcej według mnie pokazała w Moim Grzechu.
O Williamie zaś ktos powiedział, że to tylko "mięśnie i zęby".:D CCEA ogladałam na początku, potem ogladałam nieregularnie, i pamiętam koniec i piekny slub:) Śluby są najlepsze. Najgorzej mnie irytował ten wymyślony bajkowy świat córki Juana Miguela i jej rozmowy z nieżyjącą babcią.
A co do Mariny to na pewno będzie żebrać...biedulka.
Ależ nie wpychasz się:). Oglądałaś "Rebelde"?. Ja nie wszystkie 300 odcinków, ale częściowo tak. I właśnie dla mnie Maite nie ewoluowała od tamtego czasu jako aktorka. Zaskoczyło mnie, że to ona zrobiła karierę, a nie np. Anahi, jakoś tak jej najbardziej kibicowałam. Widziałam kilka odcinków tego "Podwójnego życia Angeliki" i uważam, że jej zdolności bardzo się rozwinęły. Może w Mexico City wystarczy zrobić operację plastyczną piersi (jak to Maite zrobiła), mieć znajomości z producentami i główna rola gwarantowana. Mój grzech oglądałam, bo Willa tam nie było i masz rację, że to była najlepsza tela z jej udziałem. A William naprawdę nie wygląda na zbytnio inteligentnego hehe, ale najbardziej mnie denerwuje, że on jest taki plastikowy- sztuczne zęby jak napisałaś, mięśnie podobno też sztuczne- czytałam, że ma implanty w klatce piersiowej, nie zdziwiłabym się jakby tyłek też miał sztuczny, bo jakoś tak strasznie go eksponuje nosząc mega obcisłe spodnie:D. I te jego usta też mi się nie wydają zbytnio naturalne, pewnie botoks, albo inne dziadostwo haha:D. Nie mój typ mężczyzny:).
Oglądałyście dzisiejszy odcinek CME?. Jak nie to nie czytajcie, bo trochę spoilerów teraz będzie. Najbardziej zszokowała mnie końcówka!. Dwa zabójstwa w jednym odcinku?. Masakra, w takim tempie to do końca telki tylko kilka postaci- jak dobrze pójdzie- ujdzie z życiem:). Szkoda, że zabili tego policjanta, bo jako jedyny "działał" i mógł pogrążyć Finę, a tak to teraz pewnie na wolności będzie chodzić do końca teli i dalej będzie bezkarnie mordować. Poza tym to Chema wkurza mnie coraz bardziej, za bardzo narzuca się Constanzie:/. Trochę się zdziwiłam jak zobaczyłam Zoraidę Gomez w dzisiejszym odcinku- nie wiedziałam, że ona jeszcze występuje w telenowelach. Swoją drogą dużo lepiej wygląda niż w "Rebelde". I oczywiście najbardziej mi się podoba przyjaźń Renaty i Adriany, ich więź naprawdę jest niesamowita, jak tylko Renata dowiedziała się, że Adriana jest w szpitalu od razu rzuciła wszystko i była u niej. Fajnie się te przyjacielskie relacje ogląda:)
Tak oglądałam Rebelde i byłam wielką fanka. Słuchałam ich piosenek i czekałam aż przyjadą do Polski ale sie nie doczekałam. Najbardziej lubiłam Anahi i Dulce, Maite zawsze mnie denerwowała i miała tylu adoratorów.
A co do Willa to tez czytałam ,że ma sztuczne piersi;) Maite tez się zdecydowała na operację, a Anahi chciała, ale organizm odrzucił implanty. ALE tam jest inaczej młode dziewczyny dostaja kase na osiemnaste urodziny i poprawiaja to i owo. Tam jesli masz jakies defekty to nie możesz zaistnieć. Przykra sprawa. William...te jego usta;)
Odcinek oglądałam. Fina juz przesadza, choć mam nadzieję, że ten drugi policjant, który współpracował z komisarzem Cantu pokombinuje i dojdzie kto zamordował. Czytałam, że Antonio zawrze z Fina sojusz przeciwko Reginie. Od początku go nie lubiłam, tylko ją osaczał i nie dawał swobody.
Chema...fakt tak się narzuca, a przeciez Constanza nie powiedziała, że go kocha i tak naprawdę to oni para nie są.
Tak tez się zdziwiłam jak zobaczyłam Zoraidę, ale przyjemnie jest jak dawno się nie widziało aktora, a on gra choćby epizod w tak fajnym serialu.
Uwielbiam to jak pokazana jest przyjaźń w CME, w ogóle uczucia w tym serialu sa wyraziste. Szkoda tylko, że Renata opuściła Jeronima :(
Ja też "Rebelde" lubiłam:). To nie była taka typowa telka tylko raczej serial wg. mnie. Niestety zespół szybko się rozpadł i nie zdążyli nas odwiedzić, ale słyszałam, że podobno Anahi miała u nas śpiewać, nie wiem jednak czy występ doszedł do skutku. Ja właśnie też za karierę Anahi trzymałam kciuki najbardziej, Dulce też jest ok, ale Maite, a w zasadzie Lupity nie lubiłam. Nie miała w ogóle charakteru, a ja nie lubię takich bezbarwnych postaci. Też się zastanawiałam co ci faceci w niej widzieli. Jak oglądnęłam kilka odcinków TDA i zobaczyłam znowu biedną sierotkę, która jest wiecznie zagubiona, naiwna i daje sobą pomiatać to od razu sobie pomyślałam- druga Lupita, nie będę się z nią męczyć 180 odcinków- i nie oglądam, chyba, że sporadycznie co 10 odcinków. Ale w każdym dopatruję się absurdów i w prawie każdym Will płacze, nie wiem, może mam pecha, ale zawsze tak trafiam, a nie cierpię widoku rozhisteryzowanych mężczyzn:P. Nie wiem, może oglądasz TDA?. Czy jej postać się zmieniła, czy dalej nie wie czego chce, płacze co chwile itp.?. Za to uwielbiam postacie takie jak Renata- kobieta z charakterem:). A wracając do "Rebelde" jeszcze to którego chłopaka najbardziej lubiłaś?
Hehe Will ma sztuczne piersi hehe, czyli ma coś co go łączy z Maite. Ale się go uczepiłyśmy:P. Być może to plotki, ale nie wydaje mi się, że on jest taki super naturalnie. Meksykanki są naprawdę śliczne, przynajmniej te co występują w tv, tylko szkoda właśnie, że tak niewiele z nich jest naturalnie ładnych. Ciekawe jakby moi rodzice zareagowali jakbym im powiedziała, że idę na operację plastyczną?!. Muszę jednak przyznać, że też bym chciała mieć ciemną karnację, piękne, długie gęste włosy, ciemną oprawę oczu, krągłe kształty, bo mam typowo słowiańską urodę. Pomarzyć można:)
Sorki za te wywody, już wracam do tematu CME:). Hmm może ten drugi policjant będzie kontynuował śledztwo, ale policja w Meksyku ma takie tempo rozwiązywania spraw, że pewnie nie prędko dojdzie do jakichś wniosków, a Fina zapewne wiele osób jeszcze uśmierci. O tym sojuszu też czytałam, w "naszej" gazecie oczywiście:). Antonio to niezły kretyn:/. W dzisiejszym odcinku zdenerwowały mnie jego komentarze do Reginy i Gonzala, bo jak się rozstali to chyba jest wolną kobietą i może spotykać się z kim chce. Agustin jest strasznie fałszywy, a Selene głupia jeśli myśli, że z nią będzie. Cata mnie tak wkurzyła dzisiaj swoim gadaniem, że przełączyłam na inny kanał jak była scena z nią i prawie końcówkę odcinka przegapiłam hehe. Nie cierpię tej baby:). Zobaczymy, co jutro będzie, może Adriana się obudzi.
Masz rację, szkoda, że Renata odeszła od Jero:(. Agustin już ostrzy na nią pazurki:/
Męczę TDA, bo niewiele juz zostało. :) Z Marią to jest tak...trochę wyostrzyła pazurki, bo ma dziecko i wie kto jest jej ojcem. Mysle, ze dlatego się zmieniła. Wpływ na to miały tez ciągłe kłótnie z Victorią. Na początku bardzo mnie denerwowała, choć teraz też. Najbardziej wkurzające są sceny kiedy Maria siedzi z Maxem. On jej mówi " Mi Cielo", a ona do niego "Aj Max", leci " a Partir de hoy" - ich piosenka, a potem całuja sie przez trzy sceny. Mogliby darowac to widzom setny raz z rzędu, ale oni nie maja litości :D
Masz rację. Max bardzo często płacze. Czasami sie zastanawiam jak on to robi?
Co do Rebelde...Anahi miała występować, ale koncert został odwołany, ona jednak przyjechała i spotkała się z Fanami. Potem miła byc drugi koncert, ale nie wiem czy sie odbył. Miała tez występowac Dulce, jednak tez się nie orientuję czy była w Polsce. Jak RBD sie rozpadło to juz solowe wystepy nie były tak atrakcyjne.
Przez całe Rebelde podobał mi się Diego. Nie wiem dlaczego , bo straszny dzieciak z niego był. Potem troche ewoluował pod koniec w bardziej odpowiedzialnego. Miguel podobał mi się tak średnio. Tomas jakis czas, a tak totalnie z wyglądu to Santos. Tylko, że on uganiał się za Lupitą co troche obnizało jego noty ;) Taki buntownik był z niego ;)Fajny był tez profesor Madariaga. Potem spotykał się z Renata ,która grała nasz kochana Matilde z CME. A Tobie kto sie podobał?
Co do Willa...kiedys mi sie podobał. ładny ma usmiech, ale nudny jest juz :)
Ja tez urody meksykańskiej nie posiadam. Ale prawda jest, że w serialach to takich rdzennych Meksykanów ( nie wiem czy mozna użyc takiego okreslenia) jest niewielu. Większość to mieszńacy. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Lubie wywody, szczególnie jśli chodzi o takie fajne tematy jak telcie. :) pisz i się nie przejmuj.
O ile sie nie mylę to ucierpi na pewno Constanza, ale nie jestem pewna czy przez Finę. Widziałam ostatnio taka scenę: jest slub Reginy i Gonzala, nagle wpada Fina i postrzela oboje.
Dobra koniec...sama nie wiem nawet jaki to był odcinek, a się rozpisuję. :)
Dzis nie oglądałam...napisz czy Adriana się obudziła. Pozdrawiam ;)