Halo, fani, a głównie pewnie fanki, jesteście?. Forum widzę umarło:(Ogląda ktoś ten serial? Ja tak i uważam, że jest naprawdę ok, nie ciągnie się jak na razie, jest mało absurdów i niepotrzebnych wątków, każdy odcinek mnie czymś zaskakuje i na każdy kolejny czekam z niecierpliwością. Muszę przyznać, że już dawno żadna telka mnie tak nie ujęła. Jak macie jakieś pytania dotyczące serialu, albo ochotę poplotkować to piszcie:). Trzeba rozkręcić to forum:D. Ja zacznę od pytania: Którą serialową parę lubicie najbardziej,albo którego bohatera/bohaterkę?Kogo nie lubicie?. Jeśli chodzi o parę ja uwielbiam Matilde i Carlosa i chciałabym żeby Matias był z Adrianą. Główna para też jest super oczywiście:). Z bohaterek to najbardziej chyba Renatę lubię, a lista tych co nie lubię jest dość długa: Agustin- bo jest fałszywy i zakłamany, Selene- jest strasznie irytująca wg mnie, Karina- wieczna ofiara,którą wszyscy ratują, o Finie nie wspomnę i jeszcze parę by się znalazło:)
Haha dziękuję za streszczenie TDA, uśmiałam się hehe. Szczególnie z tym całowaniem przez trzy sceny:D. Tym bardziej, że wiem, o której piosence piszesz:). A pan beksa rozwiódł się już z tą Jimeną?. Mnie wkurzają wspomnienia bohaterów, jak przez 10 min wspominają wspólne chwile, jeszcze jak raz powspomina to ok, ale po 50 razach to można się wkurzyć. W niektórych telenowelach jakby nie czas przeznaczony na to bezsensowne wspominanie to miałyby one z 50 odcinków mniej. W CCEA np. Marichuy z milion razy wspominała noc poślubną z JM, no już nieraz myślałam, że ją czymś uderzę:). Tak samo było w "Osaczonej". Dobrze, że w CME jest mało takich bezsensownych scen:). Hehe czyli Max dalej płacze. W życiu bym nie chciała takiego histeryka, mężczyzna może być smutny, ale żeby tak beczeć co chwilę to przesada. A podobno to kobiety są rozchwiane emocjonalnie:P.
Rebelde niektóre piosenki naprawdę fajne mieli- "Salvame" np. to do tej pory czasem lubię posłuchać:). I masz rację, że w pojedynkę to już nie to samo co w zespole.
A co do tego kto mi się podobał to mogłabym zacytować całą Twoją wypowiedź:). Totalnie się z Tobą zgadzam!. Najpierw podobał mi się Diego, bo taki "bad boy" z niego był, co jest całkiem fajne, ale odkąd się pojawił Santos to oglądałam serial dla niego hehe:). On to dopiero wygląd "bad boya" miał, ale tak naprawdę to super chłopak z niego był:). Tomas też był ok tylko strasznie niski się wydawał. Miguel był często wkurzający i z nich wszystkich to on najwięcej płakał, bo wiecznie miał jakieś problemy:). Najbardziej u mnie stracił jak spotykał się z tą okropną córką tego producenta- zapomniałam jak jej było na imię. Z damskich postaci to nie cierpiałam Sol.
Hmm czyli Regina i Gonzalo zginą?!. To pewnie końcowy odcinek był. Tak Adriana się obudziła i dostała słodkiego misia od Matiasa:)
Rozwiódł się...przynajmniej tyle. Ale tak jak wtedy ślub zorganizowali w tydzień, tak ślub z Marią nie może się odbyć. Choć już niedługo wszystko się rozwiąże. Kto ma umrzeć umrze, zło zostanie ukarane bla bla....:D jak zawsze.
Sceny przypominające też mnie wkurzają. Ile razy można wspominac wszystkie pocałunki, pierwsze razy...śluby, nie wiadomo co. W TDA irytuje mnie tez Cruz ten ogrodnik, kojarzysz? Na początku lubiła jego postać i to jak śpiewał serenady. Potem zaczął śpiewać w każdym odcinku nawet po dwa razy. Stało się to męczące. Komiczne jest to , bo on tylko rusza gębą, a utwór leci z playbacku.
Osaczona też się ciągnęła, śmieszne było to, że oni przez dwie czasem trzy sceny mówili o tym samym tylko trochę zmieniane były słowa.
Tak Max to beksa. Z reszta dziwna jest ta postac. Z jednej strony taki waleczny, ale z drugiej nie wie czego chce.
Uwielbiałam i nadal lubię piosenki RBD. Nie słucham ich takimi pasjami jak dawniej, ale gdy już puszczę to miło mi się robi i przypominają mi się dawne czasy :)
Santos był kochany...tylko ta Lupita ;)
A córka tego producenta to była Sabrina. Ale to była jędza. Ja tez nie cierpiałam Sol, wkurzała mnie tez Mia, szczególnie z początku. No i Lupita i trochę Celina, każda po trochu. Lubiłam Robertę, takie moje przeciwieństwo.
Nie zginą, bo oboje sa w ostatnim odcinku. Na szczęście;) Musze nadrobić odcinki, to wszystkiego sie dowiem.
Hehe jeszcze chyba trochę odcinków TDA zostało:). Maria ma podobno dziecko, ciekawa jestem czy ono rośnie hehe, bo w CCEA Juanito nie rósł, a co chwilę pokazywali, że 2 miesiące później, trzy, pół roku , a on wciąż taki sam. Jego ojciec zdążył doktorat zrobić i zostać z psychiatry najlepszym na świecie okulistą, a on nawet nie zaczął chodzić:). Strasznie się śmiałam z tego. A ta Bernarda umrze?. A Cruza kojarzę:D. Oglądałam ostatnio odcinek jak się żenił i coś tam wtedy śpiewał, ale nie wiem czy to o tą serenadę chodzi, ale wkurzające to było, bo całe wesele śpiewał:/. Także jak w każdym odcinku śpiewa po parę razy to na pewno to musi denerwować:). Jeszcze jedną piosenkę!. Hmm czyli Max i Maria dobrze się dobrali: oboje niezdecydowani i oboje wiecznie płaczą:)
Hehe Lupita nie powinna być z Santosem, mogła być z tym Nico , bo on był tak samo beznadziejny jak ona. Lubiłam też wątek Teo i Jose Lujan. Robertę też lubiłam, rozkręcała ten serial, bo jak coś się działo, była jakaś akcja, to zawsze z jej udziałem, zawsze pakowała się w kłopoty:). Szkoda, że tego Rbd la Familia nie dali, bo bym oglądnęła.
To cieszę się, bo już myślałam, że Fina dopnie swego i zabije Regine. Oglądasz CME w tv, czy w Internecie?. Bo przez Internet to ciężko podobno, chyba po polsku to tylko na tym daily motion jest.
Około 40. Do marca i z głowy;) Jak na razie dziecko nie rośnie, ale nie minęło sporo czasu więc jeszcze jest to do przyjęcia. Co do CCEA do nie śledziłam tak dokładnie i jakoś nie przypatrywałam się temu dziecku. A Juan Miguel...tak on jeden mógł zoperowac Marichuy :D
Bernarda ma umrzeć ale chyba w ostatnim odcinku.
Cruz dodał drugą piosenkę do reperuaru więc teraz będzie pewnie ją tylko spiewał. Tak to jest męczące :)
Roberta była najlepsza. Zadna postać nie była taka wyrazista. Tak , a Teo jaka metamorfozę przeszedł. Najpierw taki pupilek nauczycieli, zarośnięty, uganiał się za Robertą, a potem kolczyk i fryz :) Tez chciałam, żeby to puścili, ponoc bardzo zabawny był ten serial.
Czasem o 18, ale bardzo żadko, czasem powtórki przed południem i czasem w internecie. Zależy jak mi wypadnie :)
Ja oglądnęłam dwa ostatnie odcinki TDA po rząd, ale nic ciekawego jak widzę się nie dzieje, oprócz mdlejącego Alonsa czy jak mu tam i sielanki w związku Maxa i Marii. Od dawna żyją tak bezproblemowo?. Czy były jakieś incydenty?. Czytałam stary numer świata seriali i podobno dziecko jej Bernarda ukradła, ale widzę, że już jest odnalezione, a Bernarda oczywiście nie została oskarżona o porwanie. Chyba, że jakimś cudem nie wiedzą, że to jej sprawka. A nie wiesz, czy Fer będzie chodzić?. Z tego co zrozumiałam to starają się z Cruzem o dziecko tak?
Tak, bez Roberty serial nie byłby taki sam. Jakby wszystkie postaci były tak nudne jak Lupita to nie dałoby się tego oglądać. Mia niby była trochę głupia i rozpieszczona, ale jakoś byłam do niej przyzwyczajona i pasowała do serialu. Dużo telek można w necie oglądnąć i pewnie tą La familię też, ale głównie po hiszpańsku więc mi to nic nie daje, bo niewiele rozumiem w tym języku:(. Choć uważam, że jest piękny, zawsze chciałam się hiszpańskiego i i włoskiego nauczyć.:)
Niedługo przez tydzień nie będę miała możliwości oglądania w TV, a w necie nie wiem gdzie co i jak, więc całkiem możliwe, że będę Cię gnębić, żebyś mi opowiadała co się dzieje hehe:D
Alonso mdleje, bo jest nieuleczalnie chory. Trzeba go przeciez usunąć, by nie stał na drodze do szczęścia. Wcześniej jednak Max i Maria wpadną na genialny pomysł, by na ostatni miesiąc życia Alonsa Maria została jego żoną, by się chłopak ucieszył przed śmiercią ;)
Tak oni nie wiedzą, że to Bernarda. Alonso odnalazł dziecko i on wiedział, że to Bernardy sprawka, ale nic nie powiedział.
Staraja się o dziecko. Fer miała juz operacje, która nie przyniosła efektu, ale będzie chodzić.
Tak hiszpański jest piekny, ja coś tam rozumiem, ale byłoby to dla mnie męczące oglądać kiedy nie znam co najmniej połowy słow;D
Masz rację Mia pasowała, z tym swoim piszczeniem i robieniem scen ;) Razem z włoskim to chyba dwa najpiekniejsze języki, Portugalski juz tak ładnie nie brzmi.
Okej jak sama oglądne to chętnie opowiem ;) ale jakby co to mozna oglądać na kanale daniellos7 na dailymotion. Podam Ci link:http://www.dailymotion.com/daniellos7.
OMG co za kretyni:/. Lepiej niech oni przestaną myśleć, błagam!. Rozumiem, że Alonso nie będzie wiedział, że Maria jest z nim z litości tylko pomyśli, że to z miłości, tak?. I może Maria będzie z nim sypiać, żeby mu było miło?. Ale idiotyzm:/:/. Jednak dla mnie najgłupszy w tym serialu to jest ten Juan Pablo. On jest głupi dosłownie. Oglądałam wczoraj i scena, gdzie Bernarda mówi mu, że zabiła kogoś, a on w sumie to się tym nie przejął powaliła mnie na kolana. Dlaczego wszyscy wiedzą co ona robi i jaka jest, a ona za to nie odpowiada??. Tylko dalej zabija:/. A Alonso w takim razie też za mądry nie jest skoro nie powiedział im kto ukradł dziecko. Przecież sytuacja może się powtórzyć i ona im znowu go ukradnie:/. Dziwny jest też ten Juanjo czy jak to się tam pisze. Jego postać jest beznadziejna, a gra aktorska masakryczna. Wszystkie kwestie mówi jednym tonem. Obejrzałam dopiero trzy odcinki tak pod rząd, a tu już tyle absurdów, podziwiam Cię, że od początku dajesz radę:)Dobrze, że CME nie jest tak absurdalne:)
Wiele osób się francuskim zachwyca, ale mi się w ogóle nie podoba. Ale hiszpański jest cudny, podoba mi się, że Hiszpanie tak szybko mówią:). A portugalskiego w ogóle nie rozumiem. Jest teraz w modzie taka portugalska piosenka: Michel Telo- Ai Se Eu Te Pego, słyszałaś? Świetna, jak będziesz miała ochotę to przesłuchaj sobie, polecam, chyba, że słyszałaś. Na you tube jest teledysk. Dopóki nie przeczytałam tłumaczenia nie zrozumiałam ani słowa:). Portugalski jest jednak całkiem inny niż hiszpański czy włoski:)
Dziękuję bardzo za linka:)
Na początku nie będzie wiedział, ale potem zobaczy swoje wyniki i ostatecznie wszystko sie rozwiąże w kościele przed ołtarzem. Alonso nie weźmie tego ślubu z Marią.
Jestem ciekawa czy będzie się z nim całować przed ślubem, bo do tej pory była święcie oburzona gdy jej skradał buziaki. ;D
Z Juanem Pablem to jest tak, ze on wie o zbrodniach Bernardy i najpierw wszystko przeżywa, beczy w konfesjonale i potępia matkę, a potem jakoś zapomina i normalnie z nią gada. I tak w kółko. Za każdym razem się nabiera na jej fałszywą skruchę.
W ogóle wydaje mi się, że ten serial jest jakoś pomieszany. Czasami odcinek przypomina zlepek przypadkowych scen. Więc scenarzyści mogli zapomnieć, że Alonso wie o Bernardzie i poszło to w zapomnienie - bez sensu. Też czasami myślę, żeby juz nie oglądać.
Kolejny absurd był z Victorią. Miała raka piersi. Zrobili jej operację. Potem okazało się, że trzeba zrobić mastektomię, bo rak już dawał przerzuty. I teraz się przygotuj. Obcięli jej tą pierś, a szczęśliwie dla Victorii chemioterapia była taka nowoczesna, że nie wypadały po niej włosy. Kilka odcinków i po chorobie. Cud normalnie!!!
Francuski i się kojarzy jakby ktoś jadł jakąś papkę i się dławił. Nie wiem o jaka piosenkę chodzi, ale chetnie posłucham. Możliwe, że kojarze ją ze słyszenia tylko nie znam tytułu.;) Też chciałabym biegle mówić po włosku i hiszpańsku...;)
Nie ma za co;)
Hehe no tak, jak zwykle wszystko w ostatniej chwili:). Mnie też to zastanawia, bo skoro ma być wiarygodna w udawaniu to powinna mu okazywać uczucia. Ciekawe jakby na to Max zareagował, w końcu to jego świetny pomysł.
Czyli tak jak myślałam, Juan Pablo jest głupi i naiwny. I płacze chyba więcej niż Max. Ostatnio jak się nie przyznał, że jest ojcem Marii, to znów mnie wkurzył, ale dobrze, że potem Maria mu powiedziała co o tym myśli. Tam już chyba wszyscy wiedzą, że Maria jest córką Victorii, tylko one dwie o tym nie wiedza:).
Hahaha nie no, w Meksyku to wszystko jest możliwe, dobrze wiedzieć, że medycyna jest tam tak szeroko rozwinięta:)
Mnie też, dlatego mi się nie podoba. Hiszpański trochę rozumiem dzięki telenowelom:). Także mogą one czegoś nauczyć:D.
Pewnie będzię go zbywać, że go pocałuje dopiero po ślubie hehe :D
A Max dopiero zmienił zdanie o Alonso, gdy dowiedział się o jego chorobie. Smutne to ;)
Tak wszyscy to wiedzą z tym ,że Osvaldo wie, że ojcem dziecka Victorii jest Juan Pablo, a Max wie, że ojcem Marii jest Juan Pablo. Bernarda wie wszystko, Padilla wie, że córką Victorii jest Maria. Tak więc juz dawno powinno się wydać. :D
Juan Pablo zrobił po chamsku, skoro Max to wyjawił to mogło juz się wszystko rozwiązać, ale na zakręty telenowel nic nie poradzi.
Szkoda, że w Polsce służba zdrowia tak nie działa. ;)
O tak ja najwięcej podłapałam w Mi pecado ;)
Całkiem możliwe:P. Z Maxem sypia przed ślubem, a Alonsa nawet nie pocałuje:). Swoją drogą to oni wszyscy tacy religijni, a nie uczyli ich, że "konsumpcja" związku to po ślubie dopiero. Maria chyba pójdzie za to do piekła:P
Może ta telka byłaby ciekawsza, gdyby była krótsza. Jakby np miała 90-100 odcinków, to akcja byłaby szybsza i jakoś nie ciągnęło by się to jak flaki z olejem. W sumie ten wątek, że Victoria jest matką Marii jest chyba najważniejszy w tym serialu dlatego tak to przeciągają.
Teraz w tv 4 emitowane są najlepsze odcinki MP i wkręciłam się na nowo w oglądanie:)
Na razie sie tylko przytulają. ;)
Przeciągaja, ale nareszcie wszystko sie stało jasne. ufff....
Ja niestety nie oglądam, ledwo z CME wyrabiam, ciągle praktycznie w internecie.
Jak to acta czy coś tam wejdzie w życie to nie da się oglądać przez Internet żadnych filmów, seriali:(. Myśl, że nie będę mogła oglądać moich ukochanych seriali w necie, bo mnie zamkną za to mnie przeraża;(
no mnie też to przeraża,tym bardziej, że nie zawsze mam możliwość obejrzeć premierę i powtórkę w telewizji;(ale właśnie mówią w informacjach, że nie podpiszą 26.01 tylko musi to ratyfikować parlament europejski...
Mam nadzieję, że ten parlament jest mądrzejszy od naszego szanownego rządu:/. Nie każdego stać, żeby wszystkie filmy oglądać w kinie. Najbardziej mnie wkurza, że żaden kraj tego g*wna to czemu akurat my musimy?!I czemu tyle czasu to ukrywali, że przymierzają się do tego?Bez sensu:/
Chyba nie tylko ja zauważyłam, że te głąby w naszym rządzie podpisują wszystkie niekorzystne dla Polaków papierki jak leci i pewnie dlatego tak długo ukrywali acta w tajemnicy, bo obawiali się bojkotu. Kurde oby nie udało im się podpisanie tego światka, inaczej seriale będziemy oglądać chyba w swojej wyobraźni;/
Tak też to zauważyłam, wszystko dzieje się za naszymi plecami, jak za czasów komuny normalnie:/. Dobrze, że to wyciekło te kilka dni przed podpisaniem, bo są tacy co zdążyli się odezwać i zaprotestować. Mnie wkurza, że nie pytają ludzi o zdanie, a przecież to my na tym stracimy. Jakby tak pozamykali te wszystkie co strony z filmami, piosenkami, serialami to ja rezygnuję z neta, bo za co mam płacić, za wysyłanie maili?To ja wolę już listy pisać, przynajmniej kontrolować ich nie będą(choć niedługo to może podpiszą ustawę, gdzie będą kontrolować nawet pocztę). Zero prywatności. Masz rację seriale będziemy musieli w wyobraźni oglądać:/
Ja też:/. Kurde dawniej nie było Internetu(w sumie to z 10 lat temu w Polsce nieliczni mieli do niego dostęp) i ludzie jakoś żyli i funkcjonowali, a teraz to myśl, że parę stron nie będzie działało jest przerażająca:/. Ja dużo seriali amerykańskich oglądam, w Polsce ich nie ma, albo są tylko opóźnione, nie mam zamiaru czekać parę lat, zanim w PL wyemitują. Poza tym jaka to wygoda w necie oglądać, włączam kiedy chce i oglądam bez reklam. Nie no masakra:(. Może jednak nie podpiszą, trzymajmy kciuki:)
Chodzi im kurde o prawa autorskie i tak dalej, ale ja bez oglądania seriali nie mam po co mieć neta tak jak Ty :(
A nie wiesz może, czy powstały już jakieś strony zamiast megavideo i videobb?. Można już gdzieś oglądać seriale?
Ku*wa no i co my teraz biedne telenowelomaniaczki poczniemy? Będziemy żyć jak w Kambodży... Ech Polska to dziki kraj;(
Haha fajnie to napisałaś, choć to wcale nie jest śmieszne. Tusk podpisuje wszystko co mu dadzą do podpisania:/. Dzisiaj się tłumaczył, że wszystkie kraje już podpisały i on nie widzi przeszkód, żeby nie podpisać, bo Polska jest na to gotowa. I bezczelnie twierdzi, że to nic nie zmieni, niby mamy mieć korzyści jeszcze z tego. Ja się zastanawiam czy on to w ogóle czytał, bo chyba nie wie o czym mówi:/ Ja nie wiem co my poczniemy:(
Ku*wa no i co my teraz biedne telenowelomaniaczki poczniemy? Będziemy żyć jak w Kambodży... Ech Polska to dziki kraj;(
Tak, nie wpychasz się ;)
Ja nie oglądałam RBD. To o Willu powiedział Delia Fiallo, jeżeli się nie mylę ;) Tak śluby są śliczne, a w CCEA bardzo mi się podoba. Ten bajkowy świat Maity wkurzał mnie i to bardzo. Gadać z duchem babci... Niestety czasem Europejczycy nie rozumieją mentalności Meksykanów, gdyż mimo, że Hiszpanie skolonizowali Meksyk, to i tak wiele zachowali zwyczajów Azteckich i tym podobnych. O ile Hiszpanie mogą ich bardziej zrozumieć o tym Polacy nie zawsze. Tak sądzę.
Ja spotkałam się z opiniami, że rozwinęła się od czasu RBD. Jednak jaka jest prawda nie mnie oceniać. Szufladkowanie też nie jest obiektywnie. W Meksyku i nie tylko operacje plastyczne są na porządku dziennym, u nich to jak pójście do u nas w Polsce dentysty, tam jest inny kanon piękna, niż choćby w Europie. I nie tylko Maite powiększał biust, choćby choćby Spanic (a nie jest złą aktorką), Ninel Conde (czy jakoś tak, ona to nie tylko biust poprawiała), z młodych to chyba Boyer, czy jakoś tak. Nie znam jej.
Ja natomiast Mojego grzechu nie oglądałam i właśnie spotkałam się z opiniami, iż w tej telce zagrała najlepiej, ale ja mam inne zdanie. Poza tym wg mnie w CCEA wyglądała bardziej naturalnie, a w MP wg mnie za bardzo ją malowali.
Wg mnie Will ma śliczny uśmiech, to, co że pewnie licówki, albo wkręty, ale wyglądają naturalnie. I ja uważam, że na pewno nie są jego prawdziwe, wystarczy rzucić okiem na zdjęcia, albo Osaczoną. Nie wierzę w implanty w klatce piersiowej (rewelacje Świata seriali), tak samo jak botoks w ustach, gdyby przestał używać botoksu jego usta "rozlazłyby" się. Ja gdybym miała się już do czegoś przyczepić to byłyby to romanse. Jednak już Was nie będę zamęczać ;)
Oglądałam. Gdy jestem w domu to zawsze oglądam, bo uwielbiam CME. Fina nie boi się niczego, kolejna, a nawet kolejne ofiary na jej drodze pokonane. Jednak Cantu powinni szukać. Nie sądzę, aby do końca, ale może tak dłużej im to zajmie, ale ma nadzieję, że nie za długo. Poza tym jeszcze dużo odcinków do końca.
Chema od początku mnie wkurzał, a teraz też to robi. O taki Chema nie jest w moim typie, chociaż wolę brunetów ;)
Dziękuję za ostrzeżenie o spoilerach. Nie wiem jeszcze kiedy zaglądnę ;) Jednak tonie znaczy, że rezygnuje z telci. Co to, to nie.
Hehe no właśnie ile ludzi tyle opinii:). Trochę to jednak dziwne, że tam te operacje są na porządku dziennym i jest to normalne, niby nie jest to jakiś bogaty kraj, ale na operację nie szkoda im kasy wydawać. Najbardziej mi szkoda młodych dziewczyn, które w telewizji widzą takie ideały piękna, potem same dążą do takich ideałów i liczą na karierę dzięki wyglądowi. Ja nie jestem powierzchowna, wolę naturalność, a zamiast wyglądu talent, bo co z tego,że ktoś się pięknie prezentuje i fajnie się na niego patrzy, skoro talentu aktorskiego nie ma za grosz- nie piszę tu o nikim konkretnym, żeby nie było, że znów czepiam się Maite:). Ciekawe czy choć jedna z tych pięknych aktorek ukończyła jakąś szkołę teatralną. Masz rację, że Ninel Conde to dopiero sztuczność:). Tyłek ma jak szafa trzydrzwiowa, Kim Kardashian przy niej wymięka. Zastanawiam się, gdzie ona spodnie kupuje:). A Boyer tylko sobie operację zrobiła i od razu główna rola w telce- dziwny zbieg okoliczności.
Tak to jest, że jak się zafascynowałaś CCEA to inne telki już Ci się tak nie spodobają, ale "Mi pecado" to naprawdę nie jest zła tela, mi się ją lepiej z kolei oglądało niż CCEA i jakbyś sobie kiedyś chciała jednak porównać różne tele z udziałem Maite to polecam. Nie jest długa, ma chyba tylko 90 odcinków także szybko zleci. A co Willa to nie zamęczasz nas hehe, ja nie mówię, że on nie jest przystojny- oczywiście, że jest i może się podobać jak najbardziej, on po prostu mi się nie podoba, nie mój gust. Wolę inny typ mężczyzn- uwielbiam wygląd John'ego Deepa, Iana Somerhaldera- nie wiem czy go kojarzysz, a z takich telenowelowych amantów to od wielu lat jestem zafascynowana Diego Ramosem:). Jak nie zagaduję do facetów to jemu bym się oświadczyła nawet:). Uwielbiam taką tajemniczość w mężczyznach. Żaden z tych co wymieniłam Willa nie przypomina za bardzo:). Także to jak zwykle kwestia gustu:):).
Mamy nadzieję, że nie zaprzestaniesz oglądania i szybko do nas wpadniesz z nowymi spostrzeżeniami, postaramy się nie spoilerować:)
Oni nie konczą tam takich szkół jakie my mamy w Polsce. Tam konczą jakieś ...nie wiem jak to nazwać...szkoły? np. przy jakiejś telewizji np. Televisie. Maite coś takiego skończyła. Potem przepatrują kto ma "walory" i talent i daja im rolę w serialach. Ninel Conde...o matko. Lepiej nic nie bede pisać. Czy ona ma jeszcze cos niepoprawionego?
Ja najbardziej lubiłam Willa w Sortilegio. Ja on się tam bił. Aaaaa...
I też polecam Mi Pecado - fajnie się ogląda. Ja tez lubię zadziornych facetów. Johnny Deep jest boski. Ale od kilku lat mam słabość do Colina Firth'a, a on, przynajmniej jeśli chodzi o wygląd, do zadziornych nie należy. Diego Ramos...kochałam go w "Zbuntowanym...".
Znowu się wtrąciłam... ale tak juz mam. Tez obiecuję starać się nie spojlerować, choć wczesniej juz tam coś naskrobałam :)
To chyba najbardziej niepozbierana moja wypowiedź :D
No właśnie ciekawa jestem jak tam edukacja wygląda, bo wydaję mi się w ogóle, że Meksykanie i Amerykanie to tacy niedouczeni ludzie. Zauważyłaś, że rzadko, w której telenoweli mówi się cokolwiek o szkołach, studiach?. A jak to jest ze szkołami teatralnymi to już w ogóle pojęcia nie mam, jednak uważam, że "aktorem" powinno się nazywać kogoś, kto ukończył szkołę aktorską- przecież aktorstwo to normalny zawód. Reszta to dla mnie amatorzy tak naprawdę, a nie aktorzy. Jakby lekarz nie ukończył studiów to nie byłby lekarzem, nauczyciel nauczycielem, mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi, bo nie wiem jak to inaczej napisać:). Tak dla przykładu: w pierwszych odcinkach TDA zwróciłam uwagę na tą przyjaciółkę Marii- Lindę. Ona po prostu zdolności aktorskich nie miała żadnych, była bezbarwna, nie umiała żadnych emocji przekazać, jak ona płakała to ja się śmiałam widząc jej minę, miała cały czas ten sam wyraz twarzy- no dla mnie to po prostu żenada, że ktoś ją zatrudnił. I nigdy w życiu nie nazwałabym kogoś takiego aktorem!. Jak ostatnio oglądałam jakiś odcinek TDA to jej nie było, więc nie wiem czy jeszcze gra.
A Ninel pewnie mężczyznom się podoba, ale ja bym tak nie chciała wyglądać. I chyba wszystko ma poprawione hehe:)
Tak, Will zdecydowanie najlepiej zagrał w "Sortilegio":). Był facetem z jajami, działał, a nie płakał, jak był problem to go rozwiązywał, naprawdę ciekawą postać do zagrania tam miał:). W ogóle tamta tela też super była, bo się nie ciągnęła, a w każdym odcinku coś się działo, oglądałam ją 2 razy nawet:P.
Skoro lubisz Johnne'go to ja Ciebie lubię coraz bardziej hehe. Ja go po prostu uwielbiam!. Jest taki tajemniczy i niedostępny, ma coś w sobie czym przyciąga, a do tego jest świetnym aktorem. W "Piratach z Karaibów" był bezbłędny. Wybieram się do kina na jego nowy film- "Dziennik zakrapiany rumem", podobno niezły:). Colina też bardzo lubię i Hugh Granta, bo z wiekiem jest coraz przystojniejszy, może nie jest super umięśniony, nie ma sztucznych zębów- choć kto wie- i nienaturalnie wielkich ust (nie żebym tu myślała o kimś konkretnym :P),ale jest naturalny, a nie plastikowy:). I ten jego uśmiech.... Zresztą Colina też się to tyczy:) Podobał mi się dawniej też Tom Cruise, ale teraz mi przeszło, bo próbuje się nienaturalnie odmładzać, a tego nie lubię u facetów:). Noi Diego..., ach:). Chomika tak nawet nazwałam:D:D.
P.S. Twoja wypowiedź jest jak najbardziej całkowicie zrozumiała:)
Zgadzam się, że mało sie mówi. Np. w Rebelde o tym mówili, ale tego czego sie tam "uczyli" , to w tym wieku powinno sie mieć w małym paluszku. Jakieś równania śmiesznie proste, a jak juz to pisali same referaty i przekładali testy ;) W Polsce tez tak czasami jest. Np. Cichopek tez nie jest po szkole aktorskiej, a nazywaja ja aktorką.
Co do Lindy to tez masz rację. Choc pod koniec swojej roli ( bo ją usmiercili, gdyż jej osoba nie przyciągała widzów tak jak myslano) widać było, że popracowała nad warsztatem, to na początku grała totalnie żałośnie. Ona jest modelką i głównie to rozbiera się do męskich magazynów i prowadzi jakieś programy o tematyce wiadomo jakiej ;D
Ninel na pewno sie podoba facetom, dla większości z nich najważniejsze jest zaplecze ;). Nie rozumiem ich płytkiej natury. Dla mnie ona wygląda wręcz karykaturalnie. Ma taki płaski brzuch, a tyłek jak wielki statek kosmiczny.
Uwielbiałam Sortilegio. Choc ani za pierwszym, ani za drugim razem nie widziałam wszystkich odcinków, ale mniej więcej się orientowałam o co chodzi. Fantastyczne były bójki. Czasami Will płakał, ale w tych momentach kiedy naprawde był powód. A jak walczył o Marię Jose kiedy nic nie pamiętała...aaach.
Johnny jest super, podoba mi się w każym filmie czy to " Marzyciel" czy "Blow"...Jako diler równiez wygląda zabójczo. "Piratów" nie oglądałam, bo nizbyt lubię filmy przygodowe, ale może to nadrobię. :)
Tez nie cierpię odmładzania u facetów, z reszta u kobiet tez nie. Ja darze Colina platonicznym uczuciem juz od trzech lat;) Co do sztucznych zębów, to myślę , ze każdy celebryta ma takie ;) Diego...jest przystojny i wygląda na sympatycznego.
Ciesze się, że wypowiedź była zrozumiała. :D
U nas w Polsce mamy wysoki poziom nauczania:). Tego co my się uczymy w podstawówce to oni w liceum:). Zgadzam się, że nasi aktorzy też nie wszyscy są wykształceni. Cichopek jest dobrym przykładem, jak i Mroczki- to widać, że zawodowcami nie są. Czasem jak nie ma ktoś talentu to ma wygląd, a oni to ani jednego ani drugiego nie mają:).
Lindzie najlepiej wychodziły sceny erotyczne, dlatego od razu tak sobie pomyślałam, że jest pewnie striptizerką:). I niewiele się pomyliłam.
Z tym, że faceci są płytcy też się zgadzam, choć ślepo wierzę, że istnieją jeszcze jacyś normalni, którzy w kobiecie nie widzą tylko chodzącego "obiektu seksualnego", tylko szukają czegoś więcej:). A Ninel to sam plastik, ale facetom to nie przeszkadza. Czytałam dziś na Pudelku, że nasza miss Rozalia Mancewicz stwierdziła, że prawie wszystkie kandydatki, które startują w wyborach są poprawiane, a jako przykład podała Meksykankę:). Niestety przeważnie takie plastiki wygrywają.
W Sortilegio Will często się bił to fakt:). Podobało mi się jak walczył o ukochaną i bezgranicznie jej ufał. Tam grała też ta aktorka, co wciela się w Bernardę w TDA, grała matkę Maxa. Była miła, dobra, a w TDA gra psychopatkę- nawet początkowo nie skojarzyłam, że to ta sama osoba:). Lubię takich aktorów, co potrafią wszystko wiarygodnie zagrać:).
"Piratów" warto oglądnąć tylko dla Johnego, ogólnie też nie przepadam za tymi klimatami, ale był tam niesamowity!. Hehe ja z Colinem oglądam w szczególności komedie romantyczne, ale mam w planach "Jak zostać królem" zobaczyć, bo on chyba Oscara za tą rolę dostał. Ogólnie wolę brunetów, ale swego czasu miałam też słabość do Chada Michael'a Murray'a, nie wiem czy go kojarzysz:). W Hollywood to prawie same ciacha, w dodatku uzdolnione:).
Choc u Mroczków jest tak, że Rafał jeszcze umie stwarzać pozory aktorstwa, natomiast Marcin to już kompletne beztalencie. Ostatnio Cichopek zagrała odcinek w Na dobre i na złe. Miała peruke, ale ogólnie to widziałam Kinge Zduńską.
Linda...od razu wiadomo jaka profesja:D
Tez mam nadzieje, że są jacys przyzwoici na tym świecie, ale im jestem starsza tym bardziej w to wątpię.
O tych Meksykankach to słyszałam wlaśnie na wyborach miss. Taki jest teraz świat beznadziejny.
Teraz większość aktorek w Polsce ok. czterdziestki i wzwyż poprawija urode. Najbardziej naturalna polską aktorką jest według mnie Małgorzata Braunek.
Wiem, ale to tez świadczy, że Berni jest dobrą aktorką ;)
Chad pewnie po serialu One Tree Hill? Był super ;) Jak zostac królem oglądałam i bardzo wiarygodnie tam Colin zagrał. Jednak wole go w komediach romantycznych :D może sie w nich nie rozwija jako aktor, ale przynajmniej jest o czym pomarzyc po takim seansie.
Cichopek to nawet w teatrze podobno grała. Nie wyobrażam sobie tego:). A Na dobre i na złe to już dawno nie oglądałam, tam pewnie też się pozmieniało wiele rzeczy, wielu aktorów i pewnie nawet bym tego teraz nie ogarnęła.
Ech to tak jak ja:(. Widzę jak moi koledzy traktują dziewczyny, zero szacunku po prostu. I nawet jak im coś powiem na ten temat, to oni się tym nie przejmują. Nie lubię uogólniać i nigdy tego nie robię, ale zgadzam się poniekąd z powiedzeniem, że wszyscy faceci to są tacy sami. Pisałaś kiedyś, że jesteś młodsza ode mnie, więc nie będę Cię zniechęcać do tej rasy:). Co do aktorek to zgadzam się, że pani Braunek jest naturalna i starzeje się z godnością. Ciekawa jestem, czy Grażyna Torbicka ingeruje jakoś w swoją urodę, bo odkąd pamiętam to zawsze wygląda młodo i pięknie. Ja też podobno młodo wyglądam, choć w moim wieku jest to czasem denerwujące, bo chcę sobie kupić piwo, a tu tekst, że nieletnim alkoholu nie sprzedajemy:):).
Tak, zgadłaś, po tym właśnie serialu i Historii Kopciuszka:). To była taka moja młodzieńcza platoniczna miłość. A Colina to uwielbiam m.in. w komedii "To właśnie miłość", którą co roku na święta oglądam:). "Córka prezydenta" też jest super, choć czytałam, że ludzie się zastanawiają jak taki genialny aktor może grać a w takim gniocie. Zależy jednak co dla kogo jest gniotem, bo ja komedie romantyczne uwielbiam od zawsze. Jak znasz jakiś fajny film z jego udziałem to napisz mi proszę:)
Tak wiele się zmieniło. Cały zestaw nowych postaci. Ze starych to tylko Zośka została i Sambor. Wole jednak "Na dobre i na złe" od "M jak Miłość".
Torbicka poprawia a jakże! :D Widziałam jej zdjęcia w bikini na jakimś plotkarskim forum, a pod spodem jeden z komentarzy: "jakby moja żona tak wyglądała, to bym blablabla". Pomyślałam sobie pewnie chłopie każda kobieta tak by wyglądała, gdyby nie rodziła dzieci, od zawsze dbała o siebie i zapobiegała każdej zmarszce już od trzydziestki. Czy faceci nie zdają sobie sprawy, ze babki w tv to sama sztuczność?
Ciesz się , że wyglądasz młodo. Jakby co to zastosuj chwyt z Archiwum X. Wystawiasz dowód i co ekspedientko podskoczysz? ;)
Moja też ;) To własnie miłość to jeden z moich ukochanych filmów choć taki wyświechtany przez telewizyjne stacje. Córke prezydenta tez oglądałam.
Komedie romantyczne mam na pierwszym miejscu jesli chodzi o gatunki filmowe...taka już ze mnie romantyczka ;) Polecam Ci Oczywiście Bridget Jones - mój ulubiony film i Hope Springs, choć to jest nudnawe. We wszystkich gra genialnie, a z bardziej ambitnych to "Samotny mężczyzna", tylko, że tam jest gejem.
Ja Kubę lubiłam, Bruna, Tomka, tego Mareczka- męża Bożenki, jak ich nie ma to nie miałabym dla kogo tego oglądać:(.
Heheh nawet jak zdają sobie sprawę to im sztuczność nie przeszkadza. Takie pustaki z nich. Nieważne, że dziewczyna ma mózg, tylko ważne, że ma duże balony, nawet sztuczne są ok. Zawsze znajdą w kobiecie jakąś wadę. Jak ma super tyłek to się okazuje, że ma krzywe zęby i też nie może być. Ja jestem sama, ale nie samotna na szczęście, moje koleżanki mają dzieci, zaręczają się, wychodzą za mąż, rozwodzą, ale wcale im jakoś nie zazdroszczę. Hehe widzę, że też nie jesteś jakoś pozytywnie nastawiona do mężczyzn:D. Szkoda, że jak są jacyś normalni to przeważnie zajęci:/.
Dowód czasem pokazuję, jestem nauczona nie wychodzić nigdzie bez niego, ale jest mi strasznie głupio jak za mną jest kolejka ludzi, babka prosi mnie o dowód i wszyscy się na mnie gapią. Jak będę miała 30- stkę i ktoś mi powie, że wyglądam na 25 to będzie mi miło, ale teraz mnie to denerwuje.
I kolejna rzecz, która nas łączy- komedie romantyczne. Najbardziej mnie denerwują ludzie, którzy na siłę udają dorosłych i mówią, że nie oglądają komedii romantycznych. Jakby np. wejść na forum Córki prezydenta, to tam co chwilę temat, że jest to badziewie dla dzieci w wieku 12 lat. Nie cierpię takich komentarzy pseudo dorosłych znawców gatunków filmowych. Ja uwielbiam ten gatunek i się do tego przyznaję:D. Bridget oglądałam jedną część tylko, chyba drugą, tylko nie pamiętam kogo ona w końcu wybrała. Muszę odświeżyć sobie w wolnej chwili ten film , dziękuję, że mi przypomniałaś:). A tego :Samotnego mężczyznę" muszę oglądnąć, bardzo mnie zaciekawiłaś tym filmem hehe:).
W sumie to nowi, młodzi bohaterowie dodali energii temu serialowi, bo już zaczął wiać emerytami.
Lepiej skonczę o tych facetach, bo szkoda miejsca :D
Mam nadzieję, że jak dojdę do trzydziestki to będą mnie brali za studentkę albo jeszcze lepiej licealistkę.
Ja się nie wyrzeknę komedii romantycznych. Tez nie lubię jak ktoś zaczyna filozoficzne gadki na temat ambitnego kina,a sam ogląda komedie romantyczne. Ja lubię wiele gatunków, ale komedie rom. mam na pierwszym miejscu. potem komedie, thrillery, horrory. Fantasy i przygodowe na końcu. Jakoś mnie nie przekonują. Ciekawe są tez dramaty i obyczajowe, psychologicznymi tez nie pogardzę.
Brigdet wybrała Marca Darcy'ego - Colina ;) w pierwszej i drugiej części.Miała powstać trzecia, ale chyba do tego nie dojdzie.
"Samotny mężczyzna" ...trochę dołuje, więc się przygotuj :)
Masz rację, szkoda miejsca na nich:). My chcemy wyglądać młodo, a tak się zastanawiam, czemu młode dziewczyny chcą wyglądać starzej. Teraz to gimnazjalistki jak się wymalują to wyglądają na dwadzieścia parę lat:/. Dziwne mamy czasy:)
Oj ja też się nie wyrzeknę!. Niech sobie ci znawcy "ambitnego" kina piszą co chcą, zawsze się krytykanci znajdą, co stwierdzą, że ten gatunek jest tylko dla dzieci do 12 lat, ale trzeba się na to uodpornić. Horrory uwielbiam!. Wolę jednak takie o duchach,dziwnych zjawiskach paranormalnych, np Paranormal Activity, albo Blair Witch Project, a nie te co tylko krew się przelewa jak Piła. Thrillery też dość często oglądam, takie psychologiczne też lubię, bo trzeba na nich pogłówkować i dają do myślenia. Tak naprawdę to z każdego gatunku coś znajdę dla siebie, ale mam tak jak Ty, że za przygodowymi nie przepadam, choć dużo od obsady też zależy. Najbardziej nie cierpię jednak sci-fi, po oglądnięciu dwóch części Gwiezdnych wojen mam dość filmów z tego gatunku na zawsze:/. Nie moja bajka:).
To cieszę się, że Marca wybrała. Z tego co pamiętam, to Daniel ją zdradzał, był kobieciarzem i na nią nie zasługiwał, więc Mark to dobry wybór. Sprawdziłam obsadę Samotnego mężczyzny i już mi się podoba ten film:).
Ostatnio leciał super thriller, Dom Glassów. Oglądałaś może?
Musisz zobaczyć ten film - chociaż ja po nim byłam trochę "wyprana".
Niestety nie miałam dostępu do tv przez weekend, a pewnie to w sobotę, albo w niedzielę emitowali. Zawsze fajne filmy nadają, jak mnie w domu nie ma:/ Może jak znajdę chwilkę to oglądnę, jeśli jest gdzieś ten film bezpłatnie w necie:). FW mi pokazał, że w 74% jest w moim guście:D.