Mam podobne odczucia. Jak chcesz to podłącz się do naszej dyskusji, jest osobny temat w którym wyrażamy swoje spostrzeżenia.

Ja, jak widze serial/film pokazujacy w zwolnionym tempie "brawurową akcę policji" w rytm patetycznej muzyki od razu mam ochote dac 1. W nowym sezonie mamy taki obrazek juz w pierwszej scenie pierwszego odcnika....
Na sczescie dalej było troche lepiej, ale wole nie chwalic dnia przed zachodem słonca , bo nie chce popelnic błedu w ocenie, jak w przypadku 1go sezonu gdzie poczatek zrobil na mnie dobre wrazenie, a koncowka fatalne. Zobaczymy co wymysla w kolejnych odcinkach.

Zdumiewasz mnie.Od pierwszego odcinka pierwszej serii Luther działa na granicy prawa lub go naruszając,a ty dopiero teraz piszesz że nie do końca rozumiesz jego podwójną moralność i że czasy brudnego Harrego się skończyły ??? Naprawdę tak długo to do ciebie docierało?

Fajnie przeczytać że jeszcze udaje mi się kogoś zdumieć. Co do drugiej części Twojej wypowiedzi, nie chciało mi się pisać, że rozumiem (w większości) zachowanie głównego bohatera w pierwszym sezonie serialu Luther (to naruszające, tłamszące, lub kompletnie lekceważące i łamiące prawo, którego nota bene powinien przestrzegać z racji wykonywanego zawodu), z jednego prostego powodu, że w pierwszym sezonie, jeszcze potrafiłem dostrzec jakiś sens w tym zachowaniu, albo może nie sens, ale w miarę logiczny sposób umiałem sobie poukładać w głowie, w jakąś logiczną całość jego działanie, co w przypadku drugiego sezonu i prawie wyrzucenia kolesia przez okno, kompletnie nie rozumiem, tzn. po co, i co to w ogóle miało dać, i tak nie za bardzo logicznej fabule, Co do brudnego harrego, od początku w sumie wiemy jak się główny bohater zachowa, i jakie są konsekwencje jego działania, a ja jako niespokojny optymista myślałem że jednak serial Luther mnie zaskoczy w pierwszym odcinku drugiej serii, ale niestety tak się nie stało, i jest to jeden z powodów dla których w ogóle zacząłem ten w sumie bezsensowny wątek, z którego (nie wiem po co) się muszę w jakiś sposób tłumaczyć. W sumie to i tak dla mnie najlepiej wykreowaną postacią pozostaje Alice i ogólne moje zainteresowanie tą produkcją, nie było tak skierowane na samą postać Luthera tylko na tą piękną socjopatkę (o gustach się nie dyskutuje), chociaż Idris i tak ma u mnie szacun za The Wire. Myślę że w miarę zrozumiały sposób spróbowałem Tobie wytłumaczyć moją opinię na ten temat, i jesteś w miarę usatysfakcjonowany(ana) moją wypowiedzią.

sorry, wyrzucenia przez balkon czy coś podobnego, mój błąd.