Mieliśmy w domu tylko parę kaset wideo: Jakieś przyrodnicze, seria "Magiczny Klejnot Snów" i właśnie "Magiczny Miecz Ninja". Wydaje mi się, że rodzice myśleli, że to bajka dla dzieci, bo wychowałam się na tym. Właściwie nie rozumiałam akcji, ale do dzisiaj-kiedy właśnie obejrzałam to drugi raz-pamiętałam parę elementów: ptakopodobne potwory z odrastającymi rękami, flegmę spływającą z sufitu, śpiewającą dziewczynkę wśród zabitych ciał. Nadal uważam to za przerażające, mimo rozwoju kinematografii i efektów specjalnych.
Kawałek dobrego anime, chociaż parę elementów, głównie fryzury bohaterów:), mnie irytowało.
Ja również pamiętam to anime z dzieciństwa. Tata nagrał mi odcinki na kasetę, a ja w kółko oglądałam ją z moją starszą kuzynką. Miałam wtedy ok 5 lat i nie wiem jakim cudem tata nie zauważył, że jest to "dość" brutalna bajka jak na małe dziecko ;D.
Fabułę pamiętałam dobrze, pewnie było to spowodowane częstym oglądaniem (w końcu kaseta padła...). Dla mnie przerażająca była dziewczynka z piłeczką wśród zmasakrowanych ciał, demon który opętał dziewczynę (później wyglądał jak garb) i potwór, który wyglądał jak krewny kotowatych (niebieski z czerwoną grzywą). Mam ogromny sentyment do tego anime i długo szukałam go. W końcu udało mi się znaleźć je w odmętach internetu :).
W odmętach są dwie pierwsze cześć ja aktualnie poszukuje 3. Może uda nam się dogadać