Mentalista

The Mentalist
2008 - 2015
7,7 65 tys. ocen
7,7 10 1 64770
6,7 6 krytyków
Mentalista
powrót do forum serialu Mentalista

Jestem zaskoczony tym, w jakim tempie rozwija się akcja, jakie mamy natężenie wątków zw. z RJ,
totalne przeciwieństwo "Monka", gdzie wyjaśnienie śmierci Trudy wyraźnie zmyślono na
poczekaniu. To chyba najlepszy sezon od czasu pierwszych dwóch(które zazwyczaj są najlepsze w
większości seriali). Pierwszy raz coś takiego widzę w serialu ewidentnie rozrywkowym, mającym
ponad 20 odc. na sezon.

Cud w Kanie Galilejskiej.

ocenił(a) serial na 7
jagamiga1

Tego, że kto inny zadaje pytanie (widz), a kto inny na nie odpowiada (szanowny redaktor spoilerujący). Kontekst pytania, a więc głos ludu - wskazuje na zmęczenie wątkiem RJ.

ocenił(a) serial na 10
creep_

a to akurat to widać na pierwszy rzut oka, ja tylko nie łapię związku zmęczenia ludu z postem przemka151, bo on to akurat nie jest zmęczony tylko wkurzony na nielogiczność, otępienie i inne takie rzeczy, ale nie sadzę by ogólnie chciał powrotu spokojnego tempa procedurala.
A ten redaktor z tvguide to o ile dobrze pamiętam nazwisko, bo czytywałam tam swego czasu artykuły, to kiedyś określił grę Bakera w The Mentalist jako słabą, i że niby Bakerowi wcale na postaci nie zależy więc jego zdanie to dla mnie jest mało wiarygodne.

ocenił(a) serial na 7
jagamiga1

A mi się wydaje, że gra gorzej niż na początku, może po prostu 'gęba' schizofrenika mu nie leży :). Już kilka osób tutaj nawet zwracało uwagę, że gra trochę jakby mu się nie chciało. Sama Bakera lubię - sprawia wrażenie bardzo sympatycznego. Kilka ról miał fajnych (na Mentalistę przerzuciłam się za sprawą Guardian'a), ale wybitnym aktorem to On nie jest.

ocenił(a) serial na 10
creep_

też najpierw widziałam Guardiana, według mnie bardzo dobry serial , a Baker grał w nim tak rewelacyjnie ( mój ulubiony odcinek to Blue Mystic ), że zaczęłam szukać innych produkcji z nim i widziałam prawie wszystkie , nie mogę nigdzie zdobyć niszowego filmu Grynberga " Love From Ground Zero" a sądząc z fragmentów i streszczenia jest świetny, Baker gra tam z tym aktorem co ma rolę LaRoche'a w The Mentalist.

Powiem Ci , że Simon tak naprawdę to jeszcze w kinie nie dostał roli na miarę swojego talentu a według mnie ma bardzo duży talent i wierzę w to że jeszcze zagra w filmie wybitna rolę bo możliwości aktorskie ma.


Jego warsztat aktorski jest bardzo dobry , zwróć uwagę na mimikę i wyraz oczu , no moim zdaniem niewielu aktorów potrafi oddać tyle odcieni uczuć w parę chwil. Z jego rolami jest tak, że wiele rzeczy doceniam np. dopiero przy drugim uważniejszym obejrzeniu,

W Mentaliście gra bardzo dobrze i tu go będę bronić, weź popatrz na scenę w ostatnim odcinku jak on wchodzi do pokoju , gdzie zabito jego rodzinę i popatrz na jego wyraz twarzy a później jak w tym pomieszczeniu szykuje broń, widać wszystkie jego uczucia na twarzy i jak w jednym momencie zmienia sie jej wyraz bo ma wejść do pokoju Stiles.

Oczywiście to moje zdanie, ale dla mnie jest wybitny, tylko jak mówię brakuje jeszcze w jego dorobku wybitnej roli na srebrnym ekranie.

Ty może masz inne kryteria wybitności, ale ja to w sumie cenię paręnastu aktorów i w większości stoja za nimi wybitne scenariuszowo i reżysersko filmy a Simon jak mówię póki co wykazał się głównie w telewizji.

ocenił(a) serial na 7
jagamiga1

Patrząc na filmografię to faktycznie możliwościami wykazania się na dużym ekranie raczej Go nie rozpieszczają, a też sporo produkcji z Jego udziałem widziałam i raczej nie ma tam niczego godnego polecenia (z Jego znaczącym udziałem). Może wbrew pozorom takim ładnym aktorom jest trudniej zdobyć uznanie, czy wcielić się w intrygującą, niepowierzchowną rolę. Czyżby kompleks blondyna? Latka lecą, zmarszczki się pojawiają, a ciekawego filmu z jego udziałem jak nie było - tak nie ma. Chyba łatwiej jest być aktorem 'charakterystycznym' - eufemistycznie mówiąc...

W rolę Nicka i PJa (a są to zupełnie różne charaktery) wcielił się natomiast bardzo dobrze - wymowność ekspresji (zwłaszcza cierpiętnika) jest niepodważalna. Tylko ponownie - uważam, że przy obecnym prowadzeniu fabuły mało jest miejsca na bardziej intymne, subtelne sceny, chwile refleksji itd. PJ ma raczej szał w oczach (a może nawet i nie - chociaż domyślnie powinien mieć). No i rola PJ'a może też okazać się taką złotą klatką dla aktora (jednej roli...).

Też Mu jednak życzę jak najlepiej, widziałam kilka wywiadów i sprawia sympatyczne wrażenie. A w ogóle chyba w związku z wykańczaniem (wątku) RJ aktor robi medialne road-show. W pn był u Fallona, a jutro (pt) ma być gościem w "The View".

ocenił(a) serial na 10
creep_

z tego co czytałam to wykupił już parę lat temu prawa do ekranizacji znanej w Australii książki, ma ponoć być producentem, reżyserem i może sam siebie obsadzi wreszcie w wymagającej kinowej roli,

On ma bardzo dobre podejście do aktorstwa i sławy, powiedział, że najważniejszą wartością jest dla niego rodzina, i że " świat" może sobie o nim zapomnieć, bo jemu zależy na sławie o tyle o ile zapewnia byt jemu i jego bliskim, a to już właśnie realizuje, spienięża " swoje pięć minut ".

Ja mam nadzieję, że jednak jeszcze wystąpi w paru dobrych filmach zanim zajmie się tylko reżyserką lub teatrem, bo sie nim interesuje, zauważ jak w jednym z odcinków 6 sezonu mówił w rytmie z dramatów Szekspira, w jego grze jest wiele niuansów na pierwszy rzut oka niedostrzegalnych.

ocenił(a) serial na 7
jagamiga1

A to nawet ciekawe, realizowane zapędy producenckie aktorów na pewno więcej o nich mówią niż zwykłe role (wiadomo - trzeba zarabiać). Z tym, że to często bywa samorealizacją na granicy opłacalności, nawet już z założenia, co też się jakoś ceni.

W odcinku z Szekspirem faktycznie SB / PJ się popisywał. Na pewno nie można odmówić mu umiejętności operowania głosem, w końcu wyzbywa się australijskiego akcentu, co zapewne jednak nie zostało mu ot tak dane, raczej musiał to wypracować. Dykcję ma raczej świetną, ale znowu - są aktorzy sepleniący się / charakterystyczni. Już nie chcę tu nawet przywoływać polskiego podwórka, ale niezbadane są ścieżki kariery - świat potrafi wynieść na salony różne cuda. Nie jest powiedziane, że przystojny aktor z warsztatem jest skazany na sukces. W mainstreamie czy nie. Baker i tak długo czekał na swojego Mentalistę, już mu się może nic lepszego w życiu zawodowym nie przytrafić.

ocenił(a) serial na 6
creep_

Coś chyba w tym jest, że charakterystyczni aktorzy mają łatwiej, niż tacy ładniutcy. Zresztą mnie czasem tacy bardzo ładniutcy odstraszają (Bożżże, co jest ze mną?;). Jak w tv leciał White Collar, jak zobaczyłam jednego z głównych bohaterów-Neal'a Caffrey'a, to od razu pomyślałam: Oooo nieee, typowy amerykański piękniś! Pewnie kolejny głupkowaty serial!!! Przełączyłam kanał. No ale na innych też nic ciekawego nie było, więc wróciłam do tego White Collar, żeby od bidy dooglądać. I okazało się, że Caffrey to fajna postać, a nawet stwierdziłam, że bardzo urocza (żal że Bomer to gej) ;] Może w showbiznesie, mają takie samo podejście jak ja ;)
Choć kariera np. takiego Brad'a Pitt'a zdaje się temu przeczyć. W latach 90-tych, czasach swojej świetności, trafiały mu się chyba lepsze role niż teraz.

Co do złotej klatki dla aktora, to z jednej strony niefajnie być zaszufladkowanym, ale z drugiej, wcielenie się w dobrze napisaną postać serialową czasem daje ogromne możliwości i jest furtką do dalszej kariery. Jakby nie było, w serialu aktor ma zdecydowanie więcej czasu na pokazanie swoich możliwości, niż 1,5/2 h. Przykładem może być rola Bryan'a Cranston'a w BB. Gość przekroczył 50-tkę, wcześniej zupełnie niedoceniany, trafił na rolę-perełkę, świetnie się w niej sprawdził i już mu się propozycje sypią. Więc nie ma co skreślać Baker'a :) Zresztą do roli Jane'a, Simon pasuje idealnie i chyba nikt inny tak by się w niej nie sprawdził i właściwie w moich kryzysowych momentach z tym serialem, tylko jego postać mnie trzymała przy ekranie ;)

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

No to ja muszę przyznać się, że mnie też tacy pięknisie (raczej) nie biorą. Co więcej - taka gadka o wartościach rodzinnych itd. też nie (nawet żałuję), chociaż doceniam, że SB ma jedną żonę itd. (może mniej, że o tym wszędzie mówi, to jednak bardzo celebrycka mowa-trawa). Jednak to nie jest sexy, raczej trąci zniewieściałością. Przykre, ale prawdziwe?

Aktorom serialowym chyba najłatwiej przypiąć taką łatkę. Nie mam np. pojęcia co robi teraz Hugh Laurie... No, ale co zarobił, grając House'a - to Jego. Ale np. sportowcy i tak mają gorzej, muszą zadowolić się kilkoma dobrymi sezonami na całe życie, a porem emerytura w zawodzie.

ocenił(a) serial na 7
creep_

E, mi to się nie wydaje zniewieściałe. ;] Raczej down-to-earth. Już wolę jak celebryta mówi o rodzinie i swoim przywiązaniu do niej niż jakichś głupotach.

A Hugh Laurie chyba teraz zajmuje się muzyką głównie. Był jakoś tak nawet niedawno na gościnnym występie w Kongresówce. Więc przynajmniej w jego przypadku to nie jest aktorska banicja a.k.a. brak propozycji. O ile pamiętam to miał też wystąpić w jakimś kablówkowym serialu o piratach. Nie wiem czy coś się zmieniło. Moim zdaniem nawet takka przerwa jest pożądana, House miał całkiem długi przebieg i potrzebna była przerwa.

ocenił(a) serial na 7
jagamiga1

Simon to dobry aktor, zdecydowanie. Rola Patricka Jane jest świetna, postać mega charyzmatyczna.

'Oczywiście to moje zdanie, ale dla mnie jest wybitny'
To zdanie jest jednak absurdalne trochę. Wybitymi aktorami to są Hopkins, Pacino, De Niro czy Eastwood. To są Panowie, którzy sprawdzali się w wielu wybitnych rolach i oprócz wyjątkowych umiejętności, posiadają także bardzo bogatą filmografie. Rozumiem twoje subiektywne zdanie.. jednak jest dla mnie nielogicznym nazywanie ''wybitnym'' kogoś kto ma tak ubogą filmografię. Dlaczego ? Dlatego, że jaką mamy pewność, iż Baker sprawdziłby się w wielu wybitych rolach ? Kompletnie żadnej. Aktorstwo to nie jest tylko mimika twarzy i robienie ciekawych min... Jest wielu aktorów, którzy sprawdzili się w jednej czy dwóch rolach, natomiast na dłuższą metę okazali się przeciętni. Lubię Simona, ale do wybitnych aktorów to mu straszliwie daleko.. pod każdym względem - i umiejętności i bogactwa filmowego.

ocenił(a) serial na 10
VictoR__

Moje wpisy to nie są luźno powiązane zbiorowiska zdań i nie można wyjmować jednego z nich z kontekstu , po czym polemizować, jakby owo zdanie głosiło prawdę objawioną.


Powiedziałam w konkluzji tego postu do Creep tak :
..." Oczywiście to moje zdanie, ale dla mnie jest wybitny, tylko jak mówię brakuje jeszcze w jego dorobku wybitnej roli na srebrnym ekranie.Ty może masz inne kryteria wybitności, ale ja to w sumie cenię paręnastu aktorów i w większości stoją za nimi wybitne scenariuszowo i reżysersko filmy, a Simon jak mówię póki co wykazał się głównie w telewizji"..., ponieważ ona może używa tego słowa tylko w odniesieniu do uznanych legend kina, a ja z kolei w tym przypadku mówię o swoich samodzielnie zaobserwowanych zdolnościach tego aktora i zupełnie subiektywnej ich ocenie.
Nawet obiektywnie patrząc w telewizji jego role są wybitne, w The Guardian i w The Mentalist wcielił się w trudne osobowości , w tym pierwszym serialu jest nadużywającym narkotyków prawnikiem, a jego sposób przekazywania emocji jest mistrzowski i w każdej roli inny, na poparcie mego zdania warto wspomnieć, że specjaliści też go docenili mianując do Złotych Globów i Emmy, a także dając gwiazdę w Alei Sław.
Na marginesie wspomnę, że w filmie Margin Call zagrał takiego zimnego drania, że go z początku nie poznałam, a to dla aktora duży komplement, no i że jako fanka ( w dobrym tego słowa znaczeniu) jego dorobku widziałam większość filmów i mogę się o całokształcie wypowiedzieć i rokowaniach na przyszłość .

Co do kryteriów oceniania to filmweb , szczególnie w obrębie seriali, jest dla mnie kwintesencją subiektywizmu i wpisuję się w konwencję, do oceniania filmów podchodzę dużo poważniej, choć też potrafię się nie zgadzać z wyroczniami w postaci krytyków i czasu.

Polecam stronę, na którą często zaglądam http://www.afi.com/default.aspx , tu są uszeregowane wielkie osobistości amerykańskiego kina i filmy też, czy zawsze z tą gradacją się zgodzisz ? Z pewnością nie, bo żadna jedynie słuszna nie istnieje.

A czy Cranston to Twoim zdaniem jest wybitnym aktorem, czy tylko dobrym ?

ocenił(a) serial na 6
jagamiga1

Moim skromnym zdaniem pytanie o Cranstona jako wybitnego aktora jest trochę nietrafione. Podobnie jak określanie tak Bakera. Fajnie, że wyjaśniłaś swoje użycie słowa 'wybitny' w odniesieniu do Simone'a, bo na pewno znalazłoby się wielu czepialskich ;) Cranston podobnie jak i Baker nie mieli zbyt wielu okazji do wykazania się, być może nie mieli szczęścia do produkcji w których brali udział, być może nikt w nich 'tego czegoś' nie zauważył. Ja nawet nie pamiętam, ze Cranston grał w Drive.
Obaj Panowie mają potencjał, być może i są wybitni, ale nie mieli okazji tego udowodnić. Jednak jestem w stanie bardziej się odnieść do Cranston'a niż do Baker'a, z racji rewelacyjnego Mr. White'a w BB, z racji tego, że więcej roli Bryan'a widziałam i wiem, że genialnie się sprawdza zarówno jako aktor dramatyczny jak i komediowy (właściwie to jest urodzony komik). Ale mimo wszystko wybitym bym go nie nazwała, choć w przeciwieństwie do Baker'a (mimo całej mojej sympatii do niego), dzięki BB ma na koncie rolę, która właśnie się zapisała w historii, która już jest stawiana obok największych filmowych i serialowych antagonistów. Właśnie takie role, które tak bardzo się odznaczają, dają zapamiętać i zapisują się w zbiorowej świadomości na bardzo długo, pozwalają określić aktora jako wybitnego. Obaj Panowie jednak mają takich ról na razie zbyt mało.

ocenił(a) serial na 10
boogie_woogie

ja zadałam to pytanie w określonym celu :), bo jeżeli uważa się , że nie wolno, nawet zupełnie subiektywnie i w tylko niezobowiązującej, ani aspirującej do miarodajnej wypowiedzi stwierdzić , że się kogoś uważa za wybitnego , bez wyliczenia jego powszechnie uznanych dzieł, tudzież licznych docenionych oficjalnie kreacji aktorskich, to trzeba być konsekwentnym.

Tobie w pamięci na długi czas zostanie kreacja Branstona i tego typu kreacje pod wybitność podciągasz, i przeciwstawiasz kreację Simona w The Mentalist uważając ją za aktorsko mniej ważką, czy mniej wartą, bo nie ma on tu według Ciebie postawionego takiego wyzwania jak Cranston, a ja dla odmiany więcej widziałam produkcji z Bakerem i też stwierdzam , że się sprawdza i w rolach dramatycznych " The Guardian", " Smith", w końcu w The Mentalist wyzwań aktorskich też jest niemało, w komediach też się wykazał, razem z Ryder uratowali gniota pt. Sex and Dead :) .

Nazwałam go wybitnym aktorem, bo potrafi nawet w epizodycznych rolach pozostawić swój charakterystyczny rys i mocny, pamiętany po latach "akcent", natomiast z pewnością nie nazwę jego filmowego dorobku wybitnym, to jest różnica zasadnicza.

I co do ilości dzieł to bym polemizowała, czy nie wolno nazwać aktora wybitnym bo zagrał jedną role wybitnie, czy nie wolno nazwać pisarza wybitnym bo jedną książkę napisał wybitną, a resztę na przyzwoitym poziomie tylko ( taki Bułhakow) ?
A co z aktorami co grają i wybitne role i zdarzają im się równie często buble, do jakiego worka ich wrzucimy. Że nie wspomnę o powiązaniu tego wszystkiego jeszcze z poziomem dzieł, np. ten sam aktor jest uważany w wielu filmach za wybitnego , a jednocześnie otrzymuje też Złotą Malinę dla najgorszego aktora i tu się pojawia pytanie, dlaczego ? Np. DiCaprio,czy zły film oduczył go nagle aktorstwa ?
Tym bardziej mam podziw dla Bakera, który nawet w takim kiczu jak Not Forgotten zagrał scenę mordu w taki sposób, że do dziś pamiętam , a film oglądałam piąte przez dziesiąte bo mnie poziom wkurzył.



ocenił(a) serial na 6
jagamiga1

Ale ja nigdzie nie napisałam, że nie doceniam Baker'a w roli w The Mentalist ;p Jest wręcz przeciwnie, uważam, że postać Jane'a jest bardzo dobrze napisana, ale to Baker tak na prawdę ją stworzył, dodał jej charakteru, charyzmy i uroku. To postać Jane'a mnie do tego serialu przyciągnęła, więc nie będę hipokrytką i nie będę tej roli krytykować, bo właściwie Simon'owi nie ma czego tutaj zarzucić. Jenak podejrzewam, że jak się Mentalista skończy, nikt nie będzie stawiał Patrick'a Jane'a na tej samej półce co Sherlock'a Holems'a. A Mr. White już jest stawiany na półce ze Scareface (i to nie, że ja-Boogie, prywatnie go tam stawiam). Co też nie jest winą Baker'a, tylko Mentalisty, jako serialu, który odnosi mniejszy sukces, jego twórców, którzy mają duży wpływ na postaci, fabułę itd.

I ja rozumiem, że Ty, uważasz Baker'a za wybitnego i spoczko! Tak jak Makaay napisał, każdy ma swój gust i swoich ulubieńców i każdy ma do tego prawo. Ja tylko zauważyłam, że użycie słowa 'wybitny', było dość niefortunne, bo jednak budzi kontrowersje. Określenie tak aktora przywołuje jednak na myśl najwyższą półkę, a nie każdy Baker'a tam umieści.
Ale ja jednak jestem zdania, że jedna świetna rola, nie świadczy o aktorze jako o wybitnym. Ok, mogę powiedzieć, że rola Cranstona w BB była wybitna, ale nie uznam go za wybitnego aktora. Jedna rola nie jest dla mnie miarodajna. Skąd mam mieć pewność, że aktor który zagrał znakomitą rolę dramatyczną (może nawet rolę życia), sprawdzi się w roli komediowej, czy jakiejkolwiek innej? Bo tak mi obieca? Bo go lubię? Bo mi się podoba? Bo w niego wierzę? Bo tak chcę? Nie! On musi to udowodnić! Nazywając kogoś wybitnym, jednak mam na myśli kogoś wszechstronnego, kto zagrał różne role i jest doceniany nie tylko przeze mnie, ale też ludzi którzy znają się lepiej niż ja, czyli świat filmowy/serialowy. A czy Baker będąc wybitnym, nie zostałby w tym światku bardziej dostrzeżonym i docenionym? Hmm... Ale rozumiem, że ten biznes jest ciężki, rządzi się swoimi prawami, talent często to może być za mało.

Cieszę się, że wspomniałaś DiCaprio, bo akurat to jest aktor, którego bardzo cenię. Leo ma pecha, bo jest często postrzegany jako lovelas z Titanca, a on już dużo wcześniej udowodnił, że jest zdolnym aktorem. Może nie ma na koncie wielu nagród, ale jednak przez świat filmowy został doceniony i trafiają mu się dobre role. Myślę, że stąpa po drodze do wybitności.

Złote Maliny tu nie mają nic do rzeczy, nikt nie jest w stanie przewidzieć, że coś będzie klapą. Początkujący aktorzy, we wszystkim widzą szansę. A aktorzy jak Al, czy De Niro stworzyli już sobie markę i mogą sobie na takie filmy pozwolić. To że Robert właściwie gra ostatnio prawie wyłącznie w takich filmach, już mu raczej renomy nie odbierze. Zresztą aktorzy często grają w kiczowatych filmach, albo dla pieniędzy (jak Robert), albo nawet for fun, z dystansu do siebie i takie tam.

użytkownik usunięty
boogie_woogie

Pięknie piszesz. : D

ocenił(a) serial na 10
boogie_woogie

słówko wybitny jest kontrowersyjne jeżeli się nie weźmie pod uwagę kontekstu i proszę Cię zauważ, uważam go za wybitnego w telewizji, w końcu zagrał tu równowartość plus minus 60 filmów i jego telewizyjny dorobek jest doceniony nie tylko przeze mnie i fanki jego powierzchowności ( dla faceta to często większa dyskryminacja z powodu zaszufladkowania do cherubinka niż dla kobiety , aktorki nimb pięknej i głupiej blondynki), ale przez ludzi z branży, dostał swoja gwiazdę w Alei Sław, i był nominowany do naprawdę prestiżowych nagród.
Jaki będzie w przyszłości wydźwięk jego postaci to czas pokaże, krytycy też potrafią zmieniać zdanie o 180 stopni, wystarczy podać za przykład Odyseję Kubricka, na początku ją z błotem zmieszali by później się zachwycać ( nie porównuję tych dzieł merytorycznie zaznaczam, uwaga, uwaga, bo zaraz znów ktoś palpitacji dostanie, że jestem zaślepioną fanatyczką serialu i aktora ),

DiCaprio mimo naprawdę imponującego dorobku jest niesprawiedliwie traktowany, tak uważam, dają nagrody mniej zasługującym aktorom.

ocenił(a) serial na 6
jagamiga1

Ale spokojnie, spokojnie, bez nerwów (stres podobno piękności szkodzi ;)

Moje zdanie z pierwszego postu: "Fajnie, że wyjaśniłaś swoje użycie słowa 'wybitny' w odniesieniu do Simone'a, bo na pewno znalazłoby się wielu czepialskich"

Podsumowując: zrozumiałam co masz na myśli, tylko przewidziałam, że słowo 'wybitny' zasieje trochę burzy (i jak widzę tak się stało), a potem odniosłam się do pytania o Cranston'a. I w efekcie żadnego z tych Panów nie uznałam za wybitnego (ja-Boogie, inni nich myślą co chcę, to też jest ok ;). A następnie napisałam, co dla mnie oznacza wybitny :)

Jak najbardziej kibicuję Baker'owi, bo go lubię, bo wydaje się niezwykle sympatyczny i przyziemny i ma JEDNĄ ŻONĘ TYYYLE LAT ;) A niech role serialowe będą dla niego furtką do srebrnego ekranu, a co! Cranston'owi też kibicuję. Mentaliście też kibicuję, bo nie jestem masochistką, z reguły nie sprawia mi przyjemności wkurzanie się na seriale ;) Chcę żeby to wszystko miało ręce, nogi i dobre zakończenie!

A DiCaprio doczeka się Oscar'a. Młody jest, jeszcze dużo przed nim. Zobaczysz... :)

Tak w ogóle gdzieś raz czytałam, że Robin Tunney odrzuciła rolę Rose w Titanic'u. Nie wiem czy to prawda, jeśli tak, to ciekawe jak jej losy by się potoczyły, gdyby podjęła inną decyzję...

No! ;)

ocenił(a) serial na 10
boogie_woogie

ja jestem spokojna, rozmowy na forum nie są w stanie mnie zdenerwować, gdyby mnie stresowały to bym tu nie zaglądała, po jakie licho się wkurzać, to że odpłacam niektórym pięknym za nadobne to świadomy i podjęty bez emocji zabieg.
Każda burza oczyszcza atmosferę i czasem warto ją wywołać :))

Nie słyszałam tego o Robin, ale ( pewno znów się wielu narażę) ja się nie dziwię jak tak było, bo samo poprowadzenie fabuły to takie lekko kiczem zalatujące jest , poza tym ..."Zostawcie Titanica", Lady Pank mi w uszach brzmią

ocenił(a) serial na 6
jagamiga1

Bo Titanic jest kiczowaty. Jednak to nie przeszkadza mu być kultowym ;)

ocenił(a) serial na 10
boogie_woogie

hmmm, polemizowałabym z tym , kultowy to dla mnie jest film jakoś jednak powodujący, że dane pokolenie się z nim identyfikuje, odzwierciedla ich nastroje i staje się symbolem, czy ten melodramat jest kultowy czy tylko jest komercyjnym hitem grającym na uczuciach ponadpokoleniowych , piszę serio chociaż tak naprawdę myślę ,że żartujesz, jednak pewności nie mam :)), za często mamy rozbieżne zdania

ocenił(a) serial na 6
jagamiga1

:)
Pisząc kultowy miałam na myśli, że popularny w pewnej grupie, głównie dziewcząt i kobiet lubiących romantyczne filmy :)

ocenił(a) serial na 7
jagamiga1

Cranston jest aktorem zdecydowanie lepszym od Bakera, aczkolwiek również nie należy do wybitnych (czyli tych z najwyższej światowej półki). Poza tym - Użyłaś stwierdzenia ''wybitny'' co jest bardzo jednoznaczne, a teraz próbujesz wytłumaczyć to w 'pseudo-inteligentny' sposób i pokazać o co chodziło. To tak samo jakbym ja powiedział "jestem wybitnym piłkarzem, ale jeszcze nie miałem okazji zagrać dobrego meczu". Bez sensu i na takiej podstawie można przywołać całą masę wybitnych aktorów. Nazywajmy rzeczy po imieniu i miejmy trochę umiaru w swoich ocenach. No chyba, że naprawdę uważasz, iż Baker to taki fenomenalny aktor.. ale to by świadczyło o tym, że po prostu nie masz o aktorstwie zielonego pojęcia.

ocenił(a) serial na 10
VictoR__

znowu zaczynasz sprowadzać dyskusje do uwag ad personam i kwitować moje wyjaśnienia mianem pseudo inteligentnych ? No to ja w rewanżu nazwę niewydolnym intelektualnie Twój argument o piłkarzu, który nie zagrał jeszcze dobrego meczu, bo to się ma nijak do mojego przedstawienia osoby Bakera jako aktora, co się w telewizji sprawdził. A ile ty widziałeś z nim seriali i filmów, że taki pewien jestes swego zdania i czemu tak neurotycznie reagujesz na wysokie oceny stawiane przeze mnie jemu i The Mentalist ?

ocenił(a) serial na 10
jagamiga1

i jeszcze dodam, że wymienienie legend kina to zbyt trudne nie jest skąd wiesz jakich innych aktorów doceniam, czyżbyś zwiedził mój profil i wyciągnął błędny wniosek, że to jest wszystko co widziałam i doceniam ?

Czasu nie mam wszystkiego zamieszczać, są tu wyeksponowane rzeczy co ostatnio miałam na tapecie

Poza tym nie widzę byś garnął się do rzeczywiście konstruktywnej dyskusji.

ocenił(a) serial na 7
jagamiga1

Nie. To Ty traktujesz to co piszę zbyt osobiście. Twoja wypowiedź rzeczywiście była pseudo-inteligentna i to jest fakt. Nazywasz ''wybitnym'' aktora, który zagrał w kilku filmach i wcale nie były to jakieś wybitne role.. bo wybitna to jest rola Al Pacino w Adwokacie Diabła, czy Hopkinsa w Milczeniu Owiec. Później tłumaczysz to tak - "tylko jak mówię brakuje jeszcze w jego dorobku wybitnej roli na srebrnym ekranie". Jest to kompletnie nielogiczne, ponieważ nie wiem w jaki sposób można stwierdzić, że ktoś jest wybitny, jeżeli nie zagrał kilku świetnych ról i nie sprawdził się w nich. Jasnowidzem jesteś ? Myślę, że po prostu coś sobie uroiłaś w głowie odnośnie Mentalisty i Bakera i wynikają z tego takie bzdury. Wątpię żeby inteligentna osoba zauważyła w Mentaliście jakąś "głębię psychologiczną", a z Bakera robiła "wybitnego aktora". Nie chciałem nikogo obrażać i wywoływać prywatnych tarć, ale czytając twoje wypowiedzi można dojść do jednego wniosku - Jesteś po prostu tępa.
Dalej dyskutować nie zamierzam, bo z niektórymi się nie da. Niedługo dowiem się jeszcze, że bracia mroczek to wybitni aktorzy.
Zdrówko.

ocenił(a) serial na 10
VictoR__

tępy to Ty jesteś bo nie potrafisz ogarnąć Swoim ciasnym umysłem wymowy moich postów, jak się ma wąskotorowe szlaki mózgowe to nic nie pomoże, świat będzie się toczył u osobników twojego pokroju tylko wzdłuż powszechnie znanej trasy tramwajowej, z przystanku - ja wiem najlepiej do przystanku- oczywistych oczywistości , po drodze mijając truizmy

Miłej podróży życzę.
Nie wracaj do moich wpisów ,to nie na Twoja słabą główkę.

ocenił(a) serial na 8
jagamiga1

weź pisz mniej kontrowersyjnie, dopiero co mi to radziłaś :), bo jeszcze jakiś nie ogarniający Twoich intencji osobnik dozna uszczerbku na zdrowiu i go bedziesz miała na sumieniu, a w sumie to kreacja w Guardianie rzeczywiście taka genialna była ?

ocenił(a) serial na 10
stanisga

według mojego , bardzo subiektywnego i nie daj Boże nie próbującego się nikomu narzucić ani nikogo zdenerwować, niedoskonałego i mogącego być omylnym zdania była absolutnie genialna i wymagała od Simona pewno dużo więcej wysiłku niż rola Patricka, bo osoba Nicka z jego uwielbieniem do heroiny była co prawda tak samo kontrowersyjna jak Jane'a ,ale jeszcze więcej zwrotów w rozwoju postaci trzeba było ukazać. Polecam serial, mający dodatkowo walory paradokumentalne bo brat reżysera był prawnikiem ubogich warstw społecznych i na faktach wziętych z jego zawodowych doświadczeń serial jest oparty fabularnie.

ocenił(a) serial na 6
stanisga

Hej, no nawet się nie wygłupiajcie. Piszcie kontrowersyjnie. Jak przestaniecie, to z kim ja będę tu dyskutować i zgadzać się nie zgadzać ;) Będzie nudno.

ocenił(a) serial na 8
boogie_woogie

sądzę, że jesteś w mniejszości ;], ale póki The Mentalist trwa obiecałem się udzielać konstruktywnie, zachowując niezależność sądów , żeby mnie ktoś o stronniczość nie podejrzewał

ocenił(a) serial na 8
VictoR__

chłopie weź Ty coś na uspokojenie, bo emocje to całkiem ci myślenie wyłączyły. przeczytałeś ze zrozumieniem o czym ona do ciebie pisze ?

Przecież to tylko rozmowa , jak coś nie idzie po twojej mysli to tupiesz nogami i łopatką waląc w łeb wyganiasz z piaskownicy innych.

ocenił(a) serial na 7
VictoR__

Powiem tak, za Chiny ludowe nie nazwałabym Bakera aktorem wybitnym, podobnie jak Ty uważam, że jest przeciętny, trochę aktroski rzemieślnik. Jagamiga ma inne zdanie, ale to Cię nie uprawnia do rzucania takimi epitetami. To jedynie świadczy niepochlebnie o Tobie. Jeśli uciekasz się do wycieczek osobistych, to znaczy, ze nie potrafisz w satysfkacjonujący sposób uzasadnić swojej opinii.

ocenił(a) serial na 10
milkaway

Gdyby chodziło o wymienienie najwybitniejszych aktorów X Muzy obiektywnie, to ja też za Chiny ludowe i połowę Korei bym Simona NIE zaliczyła do tego grona, jednak w towarzyskiej rozmowie na forum bądź co bądź rozrywkowego serialu chyba nie piszemy dysertacji ( a potrafię zapewniam), tylko swoje odczucia i spostrzeżenia w lżejszej , towarzyskiej formie, i w tym kontekście Bakera zaliczam do wybitnych aktorów TELEWIZJI. Powtórzę to są moje subiektywne obserwacje i maja potwierdzenie w nominacjach do Złotych Globów i Emmy, zaproszeniu do grona nominującego do Oskarów, czy wreszcie przyznanie gwiazdy w Alei Sław, a wpływa co roku 200 średnio propozycji w każdej domenie , wybierają tylko 20 z nich więc wyróżnić się dorobkiem trzeba, bo za pojedynczą rzecz nie zamieszczają tam nikogo, ja wiem , że wódka Absolut i Myszka Miki też ma gwiazdę, ale chodzi o kategorie, Simon jest w kategorii Telewizja.

Sporo osób ( to moja ogólna obserwacja dotyczy Tych, którzy zidentyfikują się z nią sami lub ich wpisy świadczą, że spełniają kryteria w niej zawarte ) ogląda mnóstwo seriali i czyta mnóstwo wypowiedzi robiąc to powierzchownie, nie zastanawiając się często nad prawdziwą wymowa wpisów czy niuansami zawartymi w fabule, zatrzymują ich uwagę na dłużej tylko rzeczy zgodne lub niezgodne z ich własnym zdaniem , po czym następuje atak (jak się z czymś nie zgadzają), zanim zrozumieją z czym właściwie walczą ( najczęściej nigdy nie spostrzegą swojego błędu w założeniach, bo im się nie będzie chciało dokładnie i ze zrozumieniem przeczytać, szczególnie jak post będzie długi i wyda się skomplikowany), jeżeli natkną się na treść lub serial zgodny z ich preferencjami to przyklaskują mu równie bezkrytycznie , a jeżeli jeszcze serial otacza nimb doskonałości i powszechnego uznania to oczy maja ochotę wydrapać i palce obciąć wszystkim idącym pod prąd trendów ogółu.


Sorry, że piszę to po Twoim postem, zaznaczam, że Ciebie nie mam na myśli, tak mnie naszło w trakcie pisania wyjaśnienia :))

ocenił(a) serial na 8
VictoR__

Zdaje sobie sprawę, że jest to forum i każdy pisze co chce, każdy robi co chce i ma zdanie jakie chce, jednakże prowadzenie dyskusji o guście filmowym powinno przybierać jednak troche innego wymiaru. Bo co z tego, że z postu na post każdy będzie przekonywał jaką ma racje i podważał każde słowa osoby z którą prowadzi dyskusje. Gust filmowy to gust filmowy, dla jednych "Głębokie gardło" to kwintesencja filmów pornografinych, prawdziwy klasych (bo pierwsze, bo legalne itd). Z kolei dla innych jest to szmira i tandeta. Każdemu podoba się co innego i każdy zauważa co innego w filmie/serialu/aktorze/grze dlatego zamiast podważać może spróbujmy zrozumiec.
Co do konkternego odniesienia do Bakera. Dla mnie nie jest wybitny - ma coś w sobie ale moim zdaniem w każdej roli się nie sprawdzi. I jeśli koleżanka "jagamiga1" uważa, że Baker jest wybitny to ja to w pełni rozumiem bo sam mam liste aktorów którzy w ogólnym odbiorze nie są zbyt dobrze odbierani ale w mojej ocenie zasługują na wiele.
Argument o piłkarzu niestety jest do podważenia, nie wiem czy interesujes się piłką nożną ale weźmy Real Madryt i Bale'a. Jeśli mniej więcej wiesz o co chodzi to powinieneś zrozumieć - piłkarz z nietuzinkowymi umiejętnościami, na początku zawodził po całości by w koncu co mecz zdobywac gola lub asyste. I nie, nie jestem fanem Realu, a po prostu taka sytuacja przykuła moją uwagę :)

ocenił(a) serial na 7
makaay101

Bo to jest tak - Jeden osobnik woli muzykę klasyczną, drugi sepleniących osiłków. Jeden osobnik woli Led Zeppelin, drugi Budkę Suflera. Mimo, że jednoznacznie można stwierdzić, który z osobników jest bardziej inteligenty, to i tak zawsze zostanie argument "O gustach się nie dyskutuje". Dla mnie jednak jest tak, iż niektórzy mają smak i gust, czy to do muzyki, czy to do filmów .. a niektórzy po prostu tego smaku nie mają. Jeżeli koleżanka lubi Bakera to niech go ogląda, owszem jest niezłym aktorem.. ale pisanie, że jest on "wybitny" nie ma kompletnie żadnych podstaw i jest nie na miejscu. Tak samo jak nie można powiedzieć o Budce Suflera - "jest to zespół wybitny"... a o Beethovenie można powiedzieć, że jest wybitnym kompozytorem, czy o Led Zeppelin można powiedzieć, iż jest to kapela wybitna, która stworzyła coś fenomenalnego. Sytuacja jest tutaj bardzo podobna - O ile o Al Pacino można powiedzieć, iż jest to aktor wybitny.. o tyle o Bakerze tego powiedzieć nie można. Dojdziemy niedługo do tego, iż ktoś nazwie Mroczka wybitnym aktorem, a ja mam to w pełni akceptować i wgl. Ludzie, gusta gustami.. jednak nie przesadzajmy.
Zresztą nie będę już po prostu niczego podważał, bo jak grochem o ścianę. Jak ktoś chce dopatrywać się w Bakerze wybitnego aktorstwa, to niech się dopatruje..

ocenił(a) serial na 8
VictoR__

O gustach się dyskutuje ale gustu nie powinno się negować. Każdy doświadczał czego innego w życiu i wykształcił sobie oryginalny światopogląd. Bez sensu by uważał Mozarta albo Beethovena za wybitnych kompozytorów jeśli tak nie uważa, przecież nie będzie szedł za masą. Na 100 osób zawsze trafi się 1 inna. I niech będzie inna bo przynajmniej jest ciekawie. Zdaje sobie sprawę, że jest to dość przesadzony przykład bo jednak Mozart i Beethoven są wybitnymi kompozytorami ale staram się tylko zarysować moją myśl. Ja nigdy nie byłem fanem Al Pacino. Miał fenomenalne role ale zdecydowanie prędzej mianem wybitnego określę Nicholsona czy Hopkinsa. I tu znowy mogłaby zrodzić się dyskusja czemu tak siak i owak ale to znowu do niczego nie doprowadzi.
Rozumiem Twoje oburzene ale rozumiem tez racje jagamiga1. Zwróć proszę uwage na to, że wasza dyskusja nie wniosła niczego prócz jakichś niepotrzebnych wyzwisk.
Co do Mroczków to kto wie, skoro bieber (pisownia celowo z małej litery) zdobywa taką popularność to może za 10 lat gimbaza będzie zachwycona naszymi "wybitnymi" polskimi aktorami.

ocenił(a) serial na 7
makaay101

Co do Al Pacino - Podałem tylko jako przykład, bo dla mnie jednak jest aktorem wybitnym. Sam również wolę Hopkinsa, który jest moim ulubionym aktorem. Po prostu przedstawiłem takie przykłady, które każdy zna.. żeby zaznaczyć tę różnicę poziomów. Oburzony oczywiście jestem, bo trochę denerwuje mnie głupie gadanie. Co do wyzwisk - masz rację, może trochę przesadziłem.. więc postaram się być bardziej wyrozumiałym, mimo, że to czasem bardzo trudno.

"Co do Mroczków to kto wie, skoro bieber (pisownia celowo z małej litery) zdobywa taką popularność to może za 10 lat gimbaza będzie zachwycona naszymi "wybitnymi" polskimi aktorami."

To jest część, która stanowi podsumowanie mojego oburzenia. Niezmiernie mnie wkurza i irytuje fakt, że media masowego przekazu promują taki kicz. Poziom muzyczny równy zeru po prostu, podczas gdy w samej Polsce mamy kilka dobrych kapel muzycznych, o których wiedzą nieliczne osoby. Ale cóż zrobić, tego już się raczej nie zmieni.

ocenił(a) serial na 8
VictoR__

Wiesz, im coś bardziej głupie, kontrowersyjne i żenujące tym więcej osób to przyciągnie. Niegdyś zamieszanie z Mroczkami ze nie ukończyli szkoły aktorskiej było tylko by zwiększyć oglądalność serialu. Mamy takie same obawy, że idzie to w złą stronę no ale tak jak napisałeś ciężko jest cokolwiek zmienić, można jedynie trzymać się swoich zasad i bagatelizować kicz :)

ocenił(a) serial na 6
makaay101

Bo teraz mamy takie czasy, że głupota robi karierę!!! Stąd te wszystkie: (wszystko pisane celowo z małej litery ;) jole rutowicz, mroczki, bibery, jacykowy. Wszelkie głupie programy typu dlaczego ja, pamiętniki z wakacji i wszelkie klony tych programów w jednych i tych samych stacjach. Zamiast pokazać, że ktoś gdzieś zrobił coś ciekawego, odkrył coś, w czymś się wybił, to wolą pokazać kupę w bidecie. Hmm...A ludzie to oglądają.

ocenił(a) serial na 7
boogie_woogie

Niemal codziennie mijam wielgachny billboard "Warsaw Shore"...

http://i0.kym-cdn.com/photos/images/original/000/126/314/3cd8a33a.png

ocenił(a) serial na 6
milkaway

Jakie to przygnębiające...

Ale pewnie zaraz wpadnie tu Wertyrost i napisze ; "życie jest piękne, świat jest piękny, miłość jest taka piękna, trzeba się cieszyć " ;)

ocenił(a) serial na 8
boogie_woogie

No oglądają i oglądać będą. Niestety coraz więcej osób woli oglądać czyjeś nieszczęście i czyjąś głupotę. Jest popyt jest podaż. Aczkolwiek mroczki w tym wszystkim nie są takie złe bo nie pchają się z byle gównem do telewizji. Udało im się w serialu, a ich jedynym i największym problemem jest "gra" aktorska. Co do reszty to o zgrozo!!! Najmutniejszy jest fakt, że wszystko co pokazywane jest teraz w Polsce stanowi przemielenie tego co leci za granicą przeważnie w Stanach. Mam nadzieję, że nie nastanie moment w którym kamery powędrują do mieszkań by wpierdzielać się w nasze życie! W spokoju kupy do bidetu nie będę mógł zrobic... ;) :D

ocenił(a) serial na 7
makaay101

"Mam nadzieję, że nie nastanie moment w którym kamery powędrują do mieszkań by wpierdzielać się w nasze życie!"

Będą, już to robią - tylko na zaproszenie oczywiście. Jak zdarza mi się oglądać telewizję u rodziców, to się przewijają na ekranie perfekcyjne panie domu, zabójcy tłuszczu albo rodziny wymieniające się dziećmi. Nie rozumiem tylko jak ludzie godzą się prać swoje brudy (czy też fikcyjne brudy) publicznie. Czekaj, rozumiem - kasa i rozgłos.

ocenił(a) serial na 8
milkaway

Ja właśnie dlatego już nie oglądam telewizji, jedyne kiedy odpalam pudlo to by obejrzeć mecze.
Wszyscy wszystko robią dla kasy i rozgłosu, zaczęło się od Big Brothera którego fakt faktem oglądałem ale tylko dlatego, że był taki NOWY taki "FAJNY". Wszystko (co teraz) opiera się na tej samej konwencji więc niczym nie zaskakują. Jedynie upokarzenie i kompromitacja. Choć to ich sprawa, niby nic nam do tego. Całe szczęscie, że są jeszcze książki, filmy na poziomie i seriale które chociażby w małym stopniu zmuszają do myślenia :)

ocenił(a) serial na 6
milkaway

Też ostatnio prawie nie oglądam tv, ale już na samą myśl o programach, które wymieniłaś szlaken trafen!

Tak! Ludzie potrzebują perfekcyjnej pani domu, bo jedna baba z drugą babą, nie potrafią wziąć szmaty, zmiotki i posprzątać w mieszkaniu. No nie potrafią. Trzeba im pokazać, jak zetrzeć kurz! Seriously? I to jak tam płaczą (łzy lecą), że mąż jest zły, bo bałagan w domu....Aaaaaaaaaaaa!

Albo to o wymianie dzieci! Dios mios! To rodzice już nawet nie potrafią swoich własnych dzieci wychować! Jakoś od początku losów ziemi, potrafili, ale teraz nie potrafią. Zresztą jak te gówniarze się tam do rodziców odnoszą! A to oglądają dzieci, a potem takie same odzywki to swoich rodziców. No ale to jest ok, przecież w tv tak mówią. Zgroza!

ocenił(a) serial na 6
makaay101

Oooo nie! Weź mnie nawet nie strasz, że niedługo nawet w bidecie będą kamery :D Ale może wtedy zrobią jakieś show typu "Urzekła mnie Twoja kupa", albo "Kupa-Factor(y)" ;) Pewnie i tak nie będzie się to zbytnio różnić poziomem od aktualnych programów telewizyjnych ;)

I najgorsze jest to, że niby inteligentni ludzie, żeby zwrócić na siebie uwagę, muszą robić z siebie kompletnych błaznów (choć czy to świadczy o inteligencji?), bo będąc po prostu mądrym i inteligentnym jest najwyraźniej ciężko.

A Mroczki to fajne chłopaki ;) Trafiła się im szansa na sukces to ją wykorzystali-głupio by było nie wykorzystać. A może oni są świetnymi aktorami, tylko postacie które grają, są kiepsko napisane, nie pozwalają im się wykazać. Może oni robią co mogą, żeby z tych postaci wykrzesać co się tylko da, no ale nic się nie da ;)

ocenił(a) serial na 8
boogie_woogie

Nee, są jednak kiepskimi aktorami. Jak pamiętam jakieś ich kwestie to słychać było wszystkie ę, ą. Takie wyrazne, a pierwsza zasada w teatrze i w filmie by te się, cię spłaszczać - sie, cie. Kiedys troszku miałem doczynienia ze sceną i dlatego zawsze bolały mnie uszy gdy ich słuchałem :)

Inteligentni ludzie chyba nie muszą się zbłaźniać. Skoro są inteligentni to zarobią na swoich pomysłach :) Choć fakt rynek jest już dość wymagający i trzeba się niezle gimnastykować!

Haha, dobre doobre tytułu. W sumie czemu by nie powymyślać paru: Trudny stolec, pamiętniki z ubikacji, szansa na kupe :D

ocenił(a) serial na 6
makaay101

Żartowałam z tymi Mroczkami, nie mogłam się powstrzymać, żeby nie zaszydzić ;)

Kurczę, te programy zapowiadają się tak atrakcyjnie, że chyba nie odejdę od telewizora, jak je zaczną emitować. Trudny stolec to nie będzie chyba film krótkometrażowy, co nie? Zapowiada się niezły tasiemiec!


Ps. ale sobie znaleźliśmy wdzięczny temat ;]

ocenił(a) serial na 8
boogie_woogie

Eh jakby nie patrzeć temat może być i luzny i taki wiesz... stabilny. Ale fakt mamy lekko przesrane :)
Film krótkometrażowy mówisz? Pełen nagłych zwrotów akcji, barwnej obsadzie i nietuzinkowym zakończeniu - jestem za!

P.S. Nie załapałem ironii z mroczkami, o ja głupi :( teraz mam pełno mroczków przed oczami :P