Sezon 1: Miłość i anarchia

Obejrzałam cztery odcinki za jednym zamachem! I nie żałuję. Ogląda się świetnie - zupełnie nie czułam upływu czasu, tak wciąga. Głównej aktorce nie brak talentu, a i wygląd niczego sobie - ma urzekający typ urody. Zastanawia mnie skategoryzowanie tej produkcji jako "dramat" na Filmwebie... jak na ten moment częściej...

Na Netflixie trudno o coś co by z miejsca zaskakiwało i pozytywnie mnie nastrajało do dalszego śledzenia losów serialu. Zwykle moje zainteresowanie kończy się na pierwszym, lub dwóch odcinkach. A to wygląda dużo lepiej. No i jest jeszcze Ida. :)

Nie wiem dlaczego ale kojarzy mi się z "Sex education"...Ogląda się jednym tchem. I człowiek czuje oglądając, jakby brał wielki oddech...

Brawo Szwecja! Co jest moralne, a co nie? Co można, a czego nie można i dlaczego nie można? A wszystko okraszone inteligentnym humorem i świetną grą aktorską. Zastanawiam się, co wymyślą twórcy serialu w 2 sezonie, niełatwe zadanie. Pierwszy sezon polecam :)