PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=564858}

Millenium

Millennium
8,2 4 328
ocen
8,2 10 1 4328
Millenium
powrót do forum serialu Millenium

Czytałam książkę, widziałam Millenium trylogię szwedzką no i wersję amerykańską.
"Powiem" tak: jak wiadomo trudno jest przedstawić książkę w formie filmu od deski do deski.
Czytelnik czytając wyobraża sobie w całkiem inny sposób sylwetki i charaktery postaci. Oglądając później film czuje lekki niesmak i niedosyt jakby skradziono mu obrazy, które sobie stworzył w wyobraźni pokierowanej przez autora.
Stwierdzam biorąc powyższe pod uwagę, że pomimo tego film szwedzki wywarł na mnie bardzo pozytywne i miłe wrażenia nie wspominając o rolach Michael Nyqvista i Noomi Rapace.
Natomiast amerykańska wersja... hm...
Nie lubię wielkiego efekciarskiego Holiwoodzkiego kina, które myśli, że jak wrzuci znanego aktora do filmu to od razu będzie hit!
No i proszę... Rooney Mara wygląda tragicznie.

Jak dla mnie Lisbeth Salander jest tylko jedna... zagrana przez Noomi Rapace.
Taki obraz mam zachowany słysząc tytuł: Millenium.

ocenił(a) serial na 7
medora1

Hm.
Od paru dni zastanawiam się czy napisać, co myślę, czy nie napisać, ale w Twoim wątku napiszę :)

Nie byłam nigdy zainteresowana "Millennium". Z braku czasu, z nadmiaru obowiązków - nie wiem. W każdym razie kiedy dowiedziałam się, że amerykańską wersję będzie reżyserował Fincher, a muzykę będzie robił Trent Reznor (mój muzyczny Bóg), napaliłam się na tę produkcję strasznie. Czekałam pół roku na "Immigrant song" i jak w końcu się doczekałam, rozpoczęłam odliczanie do polskiej premiery. Dokładnie 13 stycznia pobiegłam do kina na seans i wyszłam zachwycona. Bo Reznor, bo Fincher, bo genialne, bo nie ma się do czego przyczepić (a podkreślę tu wyraźnie, że zwykle jestem uprzedzona do amerykańskich "przeróbek" europejskich filmów czy książek). Nie spodziewałam się, że wyjdzie aż tak dobrze. Zainteresowałam się książką, jestem w trakcie czytania. No i obejrzałam "Millennium", bo, szczerze mówiąc, nie mogłam się doczekać dalszej fabuły tej historii a czytanie wydawało mi się zbyt długie jak na takie napięcie i oczekiwanie :p No więc jestem świeżo po seansie... I pierwszy raz w życiu stwierdzam, że amerykańska wersja podobała mi się bardziej. Przynajmniej pierwsza część. Wiedząc jak dalej rozwinie się fabuła, czekam z niecierpliwością na kolejne części filmów Finchera.

Dobór aktorów też wydaje mi się bardziej fortunny w wersji US. Rooney jest niesamowicie seksowna jako Lisbeth (i mówię to jako kobieta) i wizualnie doskonała do roli tej "anorektyczki" o której czytałam na początku książki Larssona. Jest dopracowana pod każdym względem. Craig też wydaje mi się lepszy do roli Blomkvista, Nyqvist jest (imo) zbyt zdziadziały jak na człowieka, który ma "powodzenie u kobiet" i "bogate życie seksualne" (cytaty z książki Larssona). I nie zgodzę się z tym, że tutaj zastosowano "tanie efekciarstwo", bo film jest naprawdę porządnie zrobiony.

Tutaj (w "Millennium" znaczy się) może trochę zabrakło mi tego dopracowania historii. Środkowa część (igranie z ogniem) trochę mnie nudziło. Końcowa ocena całości to 7/10, bo jest naprawdę dobra, ale nie znakomita.

Naciulek

:-)
jak dla mnie i znajomych z którymi sobie zrobiliśmy seans... wersja amerykańska jest zbyt nudna względem szwedzkiej.
Ale, cóż - ilu widzów tyle opinii :-)

Naciulek

Naciulek- pozwolę sobie zgodzić się z Tobą w 100%:))

Naciulek

...wydaje mi się, że tu Kobietom po prostu bardziej podoba się Daniel Craig. Na mnie natomiast rewelacyjnie działa Noomi Rapace (..i to we wszystkich zagranych rolach...)

medora1

Napisałaś kompletne bzdury! W książce Lisbeth była zamknięta w sobie, małomówna ale nie chamska jak zagrała Noomi Rapace. I jescze w książce miała wyglądać jak nastolatka także szwedka kiepsko się przygotowała nie to co Rooney . W szwedzkiej wersji właśnie nieodpowiednia Lisbeth mnie najbardziej denerwowała więc właściwie większość filmu mnie denerwowało bo czytając, wyobrażałem sobie praktycznie Rooney.
Fakt jest taki że ani amerykanie ani szwedzi nie zrobili pożytku z tej genialnej książki, ale amerykańska wygrywa coverem "Immigrant song" ;)

ejber71

Nie zgadzam się z tym. W książce nie było napisane, że Lisbeth jest brzydka, a Rooney w jej roli jest. Lisbeth ma wyglądać groźnie i przerażająco mimo swojego wzrostu, czyli Noomi Rapace nadaje się idealnie. :D

sanjanek_1806

Jest napisane że wygląda na nastolatke a Noomi raz że tak nie wygląda to jeszcze ma sporą jak na laske klate ;p

ejber71

Ja się nie doczytałem określenia wielkości miseczki Lisabeth na kartach książki ;)

Ohtar19

Było napisane, że jest płaska jak deska, a w ostatniej części powiększa sobie piersi, co świadczy o tym, że wcześniej nie miała "sporej klaty"

ejber71

Ejeber71!! To Twoje osobiste odczucie co do książki i filmu. Więc miej klasę i nie narzucaj komuś swojego punktu widzenia i pojmowania. I poczytaj o słowie"bzdura" w jakiej formie należy go używać i proponuje książkę przeczytać uważniej... pochwalam wypowiedź sanjanek_1806.

medora1

Ja się zgadzam całkowicie w kwestii szwedzkiej wersji. Co prawda Noomi Rapace faktycznie zagrała Lisabeth inaczej, niż było to opisane w książce, ale trzeba wziąć pod uwagę to, że Larsson mógł opisać dokładnie jej myśli i ukazanie postaci autystycznej jest tam w pełni możliwe, natomiast w filmie jest niemalże niewykonalne, jeśli się chce dokładnie przekazać jej charakter. Myślę, że rozwiązali ten problem dość zgrabnie, mimo że na początku trochę mnie to irytowało. Tak czy inaczej, trochę zrozumienia ;) natomiast co do wyglądu, jest znakomicie wg mnie. Największe zastrzeżenie mam do postaci Eriki Berger. Była na ekranie nie więcej niż minutę i przez prawie cały czas miała tą samą minę ;) bardzo niewykorzystany potencjał.
Wersji amerykańskiej nie widziałem póki co, ale niedługo na pewno się za nią zabiorę i będzie ciekawe porównanie. Już na wstępie mogę powiedzieć, że bardzo nie podoba mi się charakteryzacja Rooney Mary. Czy w książce było wspomniane cokolwiek nt. nie posiadania przez Lisabeth brwi...? ;)

ocenił(a) serial na 8
medora1

Ja bez oglądania mogę w ciemno strzelić, że miniserial będzie mi się bardziej podobał, bo Noomi Rapace to moja ulubiona aktorka. ;) I mam zamiar obejrzeć Millennium tylko dla niej, bo książki mnie nie powaliły. Wersję z Craigiem i Rooney może kiedyś też zobaczę, jako ciekawostkę, 51465 odcinek serialu, jak to Amerykańce kradną od innych nacji to, co mają najlepszego. ;D

medora1

Strasznie mi się podobała wersja Szwedzka - oglądałam nie mrugając :D Jeśli chodzi o wersję amerykańską, to według mnie jest słaba. Jeśli chodzi o Lisbeth - Noomi Rapace zagrała lepiej, jednak wyglądem bardziej do tej roli pasuje Rooney Mara.
Najbardziej zadziwił mnie fakt, że w obu wersjach było zupełnie inne zakończenie niż w książce :-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones