Odeszła, bo się wyjaśniło, że przebierała się za zakonnicę, żeby się ukryć. Po tym, jak oskarżyła Tomiego, że to on stoi za truciem ludzi w fabryce. potem go przepraszała (sceny nad rzeką).
Maximo coś tam kręcił, ale potem zrzucono winę na Pereirę - ten się przyznał, że to on i wtedy się okazało, po co się ukrywała.
Zaraz potem Espi wyjechała do La Merced (sceny, kiedy Tomi ją żegna, a ona w taksówce jest w takiej wełnianej czapce - może kojarzycie).
Potem się okazało, że mieszkańcy La Merced winią ją za zamknięcie fabryki i ktoś jej wybił szybę w domu.
Potem Tomi przyjechał po nią (sceny z rowerem i z tym camperem + goście z tej kapeli) i razem wrócili do klasztoru.
Tak to chyba było:)))
Correct me if I'm wrong ;)
dokładnie tak to było, ale w moim odczuciu nikt się nie dowiedział, że Espe udawała zakonnicę i do dzisiaj tylko Clara i Concepcion wiedzą jak było, wszyscy pozostali uważają, że Espe odeszła wcześniej przez kryzys wiary i powołania, a teraz wróciła. Jak dla mnie pozostali nie poznali prawdy. Oglądam telkę z zapartym tchem, każdy odcinek i nie kojarzę takiej sceny, żeby ktokolwiek inny wiedział o tajemnicy Espe.
Teraz wszyscy już wiedzą, w niejednej scenie było wspomniane o tym że ona udawała przez Genowefe a dzisiaj nawet Tomas wspomniał że ma dosyć udawanych matek przełożonych i nowicjuszek. Tylko umknęła mi ta chwila kiedy wszyscy się o tym dowiedzieli.
Faktycznie Tomas powiedzial cos takiego, ale nie wiem w sumie dlaczego skoro w telce nie bylo nic o tym, zeby sie dowiedzial, ze Espe udawala. Moze chodzilo mu o to, ze nie wierzy w jej powolanie, bo ona poszla do zakonu, zeby zapomniec o nim. A co do Gienki to nigdy nie lubila Espe. Serio nie przypominam sobie sceny w ktorej ktos poza Clara i Concepcion dowiaduja sie o sekrecie Espe.
Ja tez ogladalam telke kazdy odcinek i nie przypominam sobie zeby ktos inny sie dowiedzial oprocz Clary i matki przełożonej ( byłej ) a w sumie dokladnie nie wiadomo co Tomas powiedzial bo może znowu lektor przekręcił slowa hehe
Zgadzam się, nikt prócz Clary i Concepcion nie wiedział że Espe za pierwszym razem była tylko pod przykrywką.
Przekroczyłam wczoraj limit odpowiedzi (co za idiotyzm, chyba żeby chronić przed spamowaniem :-p). Ja też nadrabiałam wszystko naraz, i też nie wychwyciłam konkretnej odpowiedzi na to pytanie - popieram maaajenkę - nie zostało to konkretnie wspomniane, co nie zmienia faktu, ze teraz nagle wszyscy znają prawdę, a to pewna niespójność :-) Do zobaczyska wieczorem! Trzeba oszczędzać limit odpowiedzi :-)
No wlasnie to dziwne, ze Tomas wspomnial o udawanej nowicjuszce. Ja jednak chyba stoje na stanowisku, ze chodzilo mu o to, ze nie wierzy w powolanie Espe bo uwaza, ze ona wstapila do zakonu, zeby zapomniec o nim. Bo skad mialby wiedziec, ze Espe udawala nowicjuszke? Jej odejscie z klasztoru wszyscy tlumaczyli kryzysem powolania, a nie tym, ze rozwiazala sie sprawa z jej matka i nie musi sie juz ukrywac w habicie.
oj masz rację też o tym kiedyś myślałam;)
a chyba w dzisiejszym odcinku było, żeby nie zamykali klasztoru i nie budowali w jego miejsce hotelu, bo w liceum uczy się dużo dzieci. Dużo?! chyba z 15 osób max. Ciekawiej by było jakby były z 3 klasy, to miałoby sens. Bo 3 klasy liceum, po jednym roczniku każdej. O ile w Argentynie też są 3 klasy.
Jak na początku serialu był mecz rugby i te dzieci krzyczały "jedzie cała szkoła" to właśnie na trybunach było te 15 osób :D
111
- Rozmowy Tomasa z Gato - zawsze najlepsze
- Wnerwia mnie widok Letici i Jorge razem. O ile jego uwielbiam to ona od początku mi się nie podobała. Ale przecież Jorge nie będzie wiecznie walczył z wiatrakami, ile można. No i Clara wieczna męczennica, ja już nie mogę. Czekam aż się ogarnie!
- Dzisiejsza akcja Maxima, Evy i Genowefy - mistrzostwo, czekam na więcej atrakcji
- Tomi i Espe - lubię te dzisiejsze łagodne sceny między nimi. Oczywiście nostalgia Tomasa i moja ulubiona scena z tym jak przygląda się na odjeżdżającą Espe i Clarę. Pamiętam jak zachwycałam się tą sceną. To było tak wymowne i piękne. Wtedy właśnie stwierdziłam, że takiej chemii to nigdzie nie widziałam. Nie wiedziałam, że w życiu prywatnym są razem, bo nie śledziłam ich, wiedziałam tylko o małżeństwie Mariana, ale uznałam, że to nie możliwie, że nic pomiędzy nimi się nie wydarzy, bo aż iskrzy. Niestety właśnie wtedy szukając informacji na temat Mariali w tym dniu wyszła informacja o ich rozstaniu... A Tomas to niech może powspomina sobie to całe wepchnięcie w biskupstwo i to jak emanował szczęściem na ceremonii dla równowagi.
- Oczywiście to zawsze Espe jest tam gdzie być nie powinna i podsłuchuje to co nie powinna a niby Tomas co? Też jest we właściwym miejscu w idealnym momencie :D
- No i zobaczył Espe z Nico. Musiało zaboleć.
Ogolnie to Tomi wygladal ciachowo jak rozmawiał z espe w mieszkaniu: ) juz mu nawet fryzura nie przeszkadza: D
Ja się jeszcze nie przywitałam: witam nową komentatorkę :) Nie było mnie jeden dzień i widzę że dwie strony naprodukowałyście :D
A co do odcinka:
- kocham ją jak przyjaciółkę - jasne Tomas na początku taki tekst a pod koniec odcinka takie wspominki, poza tym Gato nie oszukasz, on czasami zna Cię niż Ty myślisz
- E: nie zostawiaj mnie samej (wchodzi Tomas) Pa Gildo :D
- biedna Espe...
- porwanie Gienki i Evy - popieram mistrzostwo, i Gienka w tych okularach i papierosem jak gangster w spódnicy upominający się o alkohol :D
- ojojoj Tomasa już nieźle bierze, za niedługo pewnie będzie cierpiał takie katusze że zacznę mu wybaczać to biskupstwo...
Ja Leticie lubię bo tak jak pisałaś ile można walczyć z wiatrakami. Może to będzie jakiś kopniak dla Clary i się ocknie. Poza tym jak słucham jak ona mówi jakby jej się nic nie chciało to mam ochotę ją skrzywdzić...
Popieram w całości :-) Miło mi :-) A teraz oszczędzam posty do wieczora, bo zostałam uznana przez serwis za spamera numer jeden ;-D
Chyba jest limit dzienny postów, tak mi wyskoczyło, jak chciałam wczoraj coś napisać, więc będę się ograniczać :-)
no coś Ty??? a to ile postów wczoraj napisałaś, że aż Ci limit przekroczyło???
Ja tez lubie Leticie, jest naprawde fajna, zabawna, ciepla i otwarta osoba. I mimo iz Jorge od zawsze kocha Clare (nie przeszkadzalo mu w tym nawet 20 lat malzenstwa z Alicja, ktorej nie cierpie), ale jednak Clara ciezko pracuje na swoj ogromny minus u mnie, a Leticia kazdym swoim zachowaniem kresli coraz wiekszy plus.
Mam tylko nadzieję że Leticię na końcu jakoś fajnie sparują - ogólnie chcę żeby nie cierpiała przez Jorge i Clare...
Jest otwarta i zabawna tylko jakoś nie pasuje mi do Jorge :-D Lubię to, że nic nie kręci tylko stawia sprawy jasno. Też mam nadzieje, że dadzą jej kogoś odpowiedniego
a ja właśnie może na przekór założeniom scenarzysty jakoś polubiłam Leticie na tyle, że uważam, że Jorge byłby z nią szczęśliwy. A nie jak to jego "związek" z Clarą, ciągłe szarpanie się itd. No ale kiedyś ją kochał, pewnie kocha ją dalej i facet walczy, a Leticia to chwilowa przerwa i odpoczynek w tej walce.
Dokladnie, Tomasa zabolal ten widok. Bo niby nie jest z Espe, niby jest biskupem, ale jest tez mezczyzna i to zakochanym po uszy i mega zazdrosnym mezczyzna. No i moze faktycznie postac Nicolasa jakos pobudzila Tomasa do myslenia, zastanawiania sie, nostalgii... Sam Tomas przyznal, ze boi sie wspomnien, bo wie, ze nadal czuje to co czul wczesniej, chociaz sie pilnuje aby tego nie okazywac.
Dzisiejszy odcinek z ogórkami i pomidorami w tle, ruchliwy "jak w Watykanie" zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Nie wiało nudą, były zabawne momenty (jak buty Espe wystające z wózka sprzątaczki), a widok sfrustrowanej Genowefy zawsze mnie bawi :-) Ale wracając do głównych wątków: Nicolas trafnie rozgryzł Espe, dokładnie przeanalizował jej osobowość, wie, że jest impulsywna i właśnie takie działania sobie ceni. I słusznie. Dokładnie takie postępowanie bardzo ich - NIESTETY!!! - zbliża. No, ale... jak zawsze najbardziej interesujący jest Tomas, który przynajmniej dla mnie w niektórych dzisiejszych scenach prezentował się obłędnie. Począwszy od sceny pierwszej oraz miny w stylu rozdeptanego pomidora ze złamanym sercem, a skończywszy na scenie ostatniej (ach!). Trzeba mu było bodźca do działania? No to go dostał. I jest tak BLISKO pęknięcia w tym swoim uporze. Coraz bliżej i bliżej. Walczy ostatkiem sił. Znając jego wahania, na pewno jeszcze wytrzyma, ale ile to potrwa? Jak dla mnie niedługo. To, jak patrzy na Espe to wyjaśnienie tego, co się dzieje w jego wnętrzu. A jest am istna burza z piorunami. Drogi wstrętny Nicolasie - brawo Ci biję, gdyż dzięki Twoim knowaniom padre zmienia się w motyla z poczwarki :D I ten jego urok osobisty... Ach. Według mnie - super odcinek. Pozdrowionka!
Tomas do schrupania... i racja, walczy z sobą, och walczy... Też mu kibicuję, aby jak najszybciej "pękł".
No Tomas obłędny dziś :D. Nicolas wszystko ma dobrze poukładane i wie jak uderzyć aby osiągnąć cel, coraz bardziej zmusza Tomasa do działania. Na obecną chwilę to wszystko idzie w dobrą stronę :D
Tomas w ogóle jest obłędny. Już tak się przyzwyczaiłam do jego wizerunku teraz tj. w zaroście i grzywką, że jak oglądam wcześniejsze odcinki to wydaje mi się ogolony i z tymi włosami krótszymi jakiś taki "wymoczkowaty". ;)
Oj tak, z początku byłam zawiedziona zmianą wizerunku padre ale wyszło na plus :)
112:
- pierwsza scena, zmieszanie, przepraszanie, zakłopotanie, Tomas napierw patrzył na Espe tak... sama nie wiem, bo brakuje mi słów na określenie tego, a później w ogóle unikał jej wzroku i ta ostatnia mina Espe "głupia".
- "oglądał swój pszyszły hotel" "pytałam Cię o klasztor... Co?!?!" oj to moje ukochane "que ?!?! - co?!?!" Espe. i ta jej mina.
- Nicolas jakie namawianie Espe "nie chcemy popaść w kłopoty, ale klasztor jest ważniejszy od nas".
- Jorge do Clary "robisz mi wyrzuty, jakbyś była kim"? oj, szczera prawda.
- cała akcja z Hotelem;) jak się zakradali gdy recepcjonista schylił się, jak chowali się pod biurkiem i Espe ściskała krzyżyk Nicolasa, "jak watykan", jak się chowali w pudłach, Espe taka mała, że w wózku dookoła się może przewracać dookoła, Tomas o ile niższy od ochroniarza,jak Nicolas i Espe rozmawiali z właścicielem niby francuskim, i jak Tomas to załatwił jedną rzeczową informacją,
- Veva jaka mina gdy Conception ją stawiała do pionu "chciałaś być matką przełożoną, to sobie radź". później Veva, "napijmy się, to lubię". Dla Vevy to za wysokie progi, składa rezygnacje, nawet habit może oddać;p hahaha. Tak do tego dążyła, po trupach, a teraz się poddaje, niemożliwe.
- przyjaźń Clary i Alicji, bez sensu... no i Clara jest ostatnią osobą, która powinna pouczać Alicję o mówieniu prawdy. i jednak Pedro nie jest synem Jorge!!! tak myślałam. Dla Jorge to będzie prawdziwy cios, tak samo jak dla Pedra.
- ostatnia scena i rozmowa Tomasa i Espe. Espe przepraszała, chyba nie tylko za hotel, ale też za nocowanie w mieszkaniu z Nicolasem, no Tomas znowu wyskoczył z tym "szacunkiem", ale jak oni na siebie patrzyli i jak Tomas ostatecznie zawołał Espe... jak byli tak blisko siebie, jak na siebie patrzyli... jej.
Tylko jakieś takie przeczucia mam, że jeszcze nie tym razem pęknie, bo on naprawdę jest typem upartym ;-) Ale biedak coraz bardziej się męczy, trzeba mu bardzo malutko i potem już pójdzie gładko... ;-)
no do pierwszego beso też wzbraniał się z 73 odcinki. No teraz walczy z sobą chyba od 85, więc wiemy, że może sie wzbraniać długo. Ale tak jak i za pierwszym razem, gdy już pocałował Espe to kolejne pocałunki posypały się jak z rękawa... Ciekawe czy teraz też tak będzie.
o matko, uwielbiam tą telkę. Chyba umrę jak się skończy!!!
Skąd ty wiesz, że Pedro nie jest synem Jorge? Nic takiego w tym odcinku nie zauważyłem, by coś o tym było.
Alicia raczej sama nie wie kto jest ojcem Pedra, dlatego boi się zrobić badania DNA.
Alicja powiedziala Clarze wprost, ze Jorge nie jest ojcem Pedra, w 112 odcinku. Bo w 113 odcinku Clara powiedziala o tym Jorge. Alicja poczatkowo faktycznie mowila Clarze, ze ten facet uwaza sie za ojca Pedra, ale nie jest to prawda. Ale pozniej sie przyznala.
112
- Ten wzrok Tomasa, chyba sam bił się z myślami. Najgorsze jest to, że ma świadomość, że sam wybrał dla siebie taki los. Chyba po początkowej złości, niestety musiał sam siebie przekonać, że Espe nie jest jego własnością.
- Hotel zamiast klasztoru – już myślałam, że Maximo nie ma nic z tym wspólnego, tylko arcybiskup ale jednak musiał dołożyć coś od siebie :D.
- Nicolas i Espe w akcji. No i ruch jak w Watykanie. Śmiałam się jak głupia :D. Rozmowa z właścicielem najlepsza.
- Jak Nico lustrował Maximo i gabinet. Wyglądał jak typowy psychopata. Max pozwolił mu na nocleg w mieszkaniu, Tomas będzie pewnie zaskoczony.
- Oj Genowefa szybko wymiękła a Conception dobrze jej powiedziała :D.
- Rozmowa Clary i Alicji – ale się dobrały. Clara chyba nie słyszała tego co mówiła. Chyba jest ostatnią osoba do udzielania takich rad. Sama powinna wyciągnąć z tej sytuacji jakieś wnioski i działać.
- Te ich rozmowy w zakrystii. Niby na dystans ale jednak. Wzrok Tomasa, jakby miał ją pożreć :D.
Odcinka dzisiejszego jeszcze nie oglądałam ale odbiegając trochę od tego co dzieje się w serialu jestem z Krk a tu wiadomo co teraz się dzieje. Poszłam dziś na błonia i tyle razy zbierałam szczenę z ziemi że nie jestem w stanie zliczyć, Ci niektórzy księża są MEGA :D Mówię oczywiście pod względem wizualnym :D
O zazdroszczę! Mi niestety nie udało się pojechać na ŚDM. Z pewnością było na kim oko zawiesić :). Jak oglądałam to samych wyższych stanowiskiem pokazywali w tv. Ostatnio mój tata pytał się mnie kiedy pielgrzymka startuje na Jasną Górę i że powinnam iść to może wreszcie spotkam swojego biskupa :D. Nadzieja matką głupich.
Nooo, dzisiaj będzie fajny odcinek. Lubię piosenkę co leci w tle na weselu ( El Reja - Sientelo ) jakby ktoś był ciekawy :) ja od nastolatki lubię takie rytmy latynoskie , mój mąż się że mnie śmieje i mówi że to hiszpańskie disco polo
Ja tez Lubie takie rytmy a moj facet juz niekoniecznie: D za 10 minutek siadamy przed TV i oglądamy :] bedzie ciekawie: ) od wczoraj sie stęskniłam za Tomim: D
o mój mąż mówi, że to co słucham tj. piosenki z telki, piosenki Lali to "argentyńskie disco"
dokładnie tak:) jak zmienili godzinę emisji na 17:00 to moge oglądać w tv, a wcześniej nadrabiałam na cda. A teraz pozwalam sobie na ten luksus i komentuje na bieżąco;)