Nie sądziłem, że to może być dobre, ale dzięki głównej aktorce (TEN GŁOS!) dało radę! Nawet aktor, który z nią grał (policjant od lusterka) momentami zajeżdżał naturszczykiem, ale doszedłem do wniosku, że to sposób gry i mi się potem nawet spodobał. Razem mieli ewidentne flow, była chemia.
A ta aktorka to jest ewidentnie następczyni Agaty Kuleszy - mają taką samą łatwość gry. Nigdy nie napisałem tego o żadnej aktorce, więc do ogromny komplement z mojej strony.
Scenariusz też jest ok. Historia się klei, produkcja dobra, tylko dzieci tragicznie zagrały.