Proporcje jak najbardziej zachowane - to nie prawda że wszyscy Polacy z owej produkcji byli antysemitami ( scena w domu - wsparcie dla Wiktora i jego towarzyszki) .
Niestety to smutna prawda - AK uczestniczyło również w mordach na Żydach ( oczywiście nie generalizuje ). Przykład: Kompania Miechowska AK wymordowała Żydów ukrywających się pod Racławicami.
Poza tym - dobrzy aktorzy , realistyczny obraz , dobry scenariusz .
Zauważcie że każdy dostał po tyłku - Niemcy, Polacy, Rosjanie , Amerykanie ( scena kiedy Wiktor spotkał się z esesmanem - wszedł Amerykanin i nic nie powiedział na to że zatrudniono zbrodniarza)
Pokazano również że po każdej stronie znaleźc można było ludzi dobrej woli.
tak dla wyjaśnienia--- ( polak z AK pozwala odejśc Wiktorowi zostawia mu broń )
Więc obraz AK nie był do końca spaczony.
Będę bronic tego filmu dlatego że jest sprawiedliwy i dobrze zrealizowany.
Tak, jest to film fabularny, ale jest osadzony podczas II Wojny Światowej. Jest historycznym obrazem, z którego, chcąc czy nie, wiedzę będzie czerpało najnowsze pokolenie. Dlatego też, z tego powodu pojawiają się głosy sprzeciwu świadków historii. Historii, która jest ukazana w błędnych proporcjach. Antysemici byli w każdym narodzie, w każdej grupie społecznej. To jest niepodważalny fakt, lecz upraszczanie wizerunku nie tylko Polaków, ale także i Ukraińców , do dzikich, pozbawionych (w przeciwieństwie do głównych bohaterów) uczuć i nienawidzących Żydów ludzi, jest czymś karygodnym.
Niby "Bękarty Wojny" to też film osadzony podczas II Wojny, ale w tym przypadku, reżyser daje jasno do zrozumienia, że wszystko, co zostało nakręcone, to fikcja.
"Czterej pancerni" + Kloss, albo np. "Złoto dla zuchwałych" to też "filmy osadzone w realiach wojny" i tam żaden reżyser nie dał "jasno do zrozumienia" że to fikcja. Co ty na to ?
Po części masz rację, ale "Pancerni" to propagandowy serial przygodowo-wojenny dla młodzieży, który pokazuje, jak to fajnie było na wojnie. "Złoto dla zuchwałych" to raczej komedia wojenna, inspirowana westernami.
Jednak w przypadku "Naszych matek" jest inaczej, Jest to serial niewątpliwie antywojenny, bohaterowie uczestniczą w bitwach, które naprawdę miały miejsce oraz w wydarzeniach, które bezpośrednio odwołują się do faktycznych zdarzeń I tu jest pies u pogrzebany.
Sam fakt, że Niemcy w taki bezczelny sposób odwołują się i tworzą postać Polaka antysemity, wymaga głosu sprzeciwu. Ba nawet powinien wymusić nakręcenie dobrej, wysokobudżetowej produkcji (nawet i najdroższej w historii polskiej kinematografii) opowiadającej o II Wojnie Światowej na ziemiach polskich. Byle nie wyszedł z tego żenujący gniot jak "Bitwa Warszawska".
"Pancerni" też brali udział w "bitwach które naprawdę miały miejsce" itp. I nie zauważyłem w czołówce czy gdziekolwiek by twórcy określili go jako serial przygodowy dla młodzieży". ;)
"postać Polaka - antysemity" - no, jednego Polaka, który coś tam wygaduje i na gadaniu się kończy. Współcześnie też takich się trochę znajdzie, gdzie więc twój "głos sprzeciwu" ?
Zwróć też uwagę że w tym niby "antysemickim" AK Żyd leje swego polskiego dowódcę po mordzie. I nic. Żadnych konsekwencji. Ot, tacy to antysemici ... Zaiste mamy powód by się obrażać na Niemców.
Problem w tym, że dla coraz większej liczby ludzi filmy fabularne+wikipedia+youtube to jedyne źródła wiedzy historycznej. Ralistyczna konwencja filmu + informacje na końcu sugerują że historia wydarzyła się naprawdę, a zatem film jest świadectwem faktycznych przeżyć.
"Zauważcie że każdy dostał po tyłku - Niemcy, Polacy, Rosjanie , Amerykanie ( scena kiedy Wiktor spotkał się z esesmanem - wszedł Amerykanin i nic nie powiedział na to że zatrudniono zbrodniarza)"
Tak mi się coś wydaje, że w scenie o której piszesz kiedy Wiktor spotyka się z esesmanem do pokoju wchodzi Rosyjski oficer a nie Amerykanin.
No właśnie tak i wydawało mi się, że był to mundur Rosyjski. Jest inaczej? Bo jeśli tak to znaczyłoby to, że Wiktor znalazł się w Niemczech zachodnich.
Jest to zachodni mundur, najprawdopodobniej Amerykański. I Wiktor jest w Berlinie.
To był Amerykanin. Zdecydowanie. Nie trzeba być chyba bardzo spostrzegawczym, żeby to zauważyć.
Jednak jestem zbyt mało spostrzegawczy. Ciekawe, zawsze jak coś czytałem na ten temat nie natknąłem się na jakieś informacje żeby Amerykanie tak pobłażliwie traktowali esesmanów. Jedyna taka sytuacja o której wiem to operacja paperclip w której Amerykańcy przejęli czołowych nazistowskich naukowców.
wielokrotnie Amerykanie korzystali z usług byłych SS - manów, niekoniecznie tylko naukowców. Rozwalali SS tylko tych, którzy np. rozstrzelali żołnierzy amerykańskich, jak w lutym 45 po wzięciu ich do niewoli. Rozwalali też oczywiście załogi obozów koncentracyjnych, jak zobaczyli co się w nich działo. Ale generalnie mogę stwierdzić, że byli mocno pobłażliwi...
Dlaczego piszesz Amerykanie i naziści, jak już tak po linii partyjnej to określ czy byli to republikanie czy demokraci;)
Rosjanie dostali po tyłku??? w którym momencie? Jak oficer rosyjska ratuje dziewczynę przed gwałtem?
Przecież to jest jakieś science- fiction - ruscy by zgwałcili i te szpitalne łóżka, a po tej pani oficer to by przeszli jak szarańcza...;)
Owszem ale ukazali rnp. jak rosyjscy żołnierze znęcali się nad pielęgniarką (rosjanką ) która została razem ze swoją niemiecką koleżanką. Wiedziałam że czeka ją taki los za zdradę narodu .
Skąd u Ciebie tyle nienawiści ? Nie znajdziesz idealnego narodu .
No niestety tak by właśnie było. Ba, tak się to właśnie odbywało... Wystarczy poczytać spisane relacje świadków. Nie jest to wiedza ukryta i zamknięta w sejfie rządowym.
Krótko mówiąc: scena z kosmosu, (w mojej opinii) mocno naiwna.
Chyba mało wiesz o radzieckiej armii, za podniesienie choćby paluszka na oficera w najlepszym razie karny batalion, ale z reguły od razu kulka.
"zgwałciliby i te szpitalne łózka" - masz ich za podludzi ? Tak samo jak Niemcy mieli wtedy za podludzi Żydów, Rosjan i nas ?
Pięknie ...
Co tu ma do rzeczy za kogo ich ma: tak po prostu by było, owszem zdarzali się w Armii Czerwonej ludzie kulturalnie, ale spora jej część to byli ludzie naprawdę dzicy według naszych kryteriów, ściągnięci z głębokiej Azji, żyjący w ziemiankach, żywiący się tym co zabiorą miejscowej ludności.
"dzicy w/g naszych kryteriów" - ale jakich kryteriów, współczesnych czy przedwojennych ? Bo zapewniam cię że w przedwojennej Polsce też różnie ludzie żyli, naprawdę nie wszyscy wtedy mieszkali w Warszawie.
Czytając taką opinię zaczynam wierzyć w to, że błędem była emisja tego filmu w Polsce. Gdy większość oceni ten film tak jak Ty to tym samym da swego rodzaju przyzwolenie do nakręcenia następnego filmu niemieckiego o dziejach II Wojny Światowej. Na pewno z większym budżetem (mają na to pieniądze). Może za 10 lat dowiemy się, że to my Polacy odpowiadamy za holocaust. No cóż, ale Ty wtedy tylko cmokniesz i powiesz, że film jest bardzo dobry.
Sądzę że każde państwo ma takie prawo. Dlaczego My Polacy nie możemy chociaż raz przyznać że nasza historia również nie jest czysta.
To zabawne pewniew tym momencie Rosjanie na swoich forach poruszają problem filmu . I żalą się :) Taki jest świat .
Najważniejsze to być uczciwym.
Dinner - powiem Ci tak dla: mnie ten film był równie słodki jak Titanic ;)
i taki miał być - łatwy , lekki w odbiorze - trafiający do przeciętnego telewidza...
,,Dlaczego My Polacy nie możemy chociaż raz przyznać że nasza historia również nie jest czysta.,,
a tym tekstem mnie zastrzeliłaś....;)masz 14 lat? teraz w tym wieku idzie się do liceum?
Oj chyba jesteś bardzo stary skoro nie wiesz ile lat ma się idąc do liceum :)
Dlaczego zastrzeliłam Cię tym tekstem ? Widzę że nie wygram z Twoim (P)olskim ego .
Zapewne chodziło jemu (i mnie przy okazji), że Polacy wcale nie ukrywają, że byli wśród nas oprawcy, zwyrole, kapo, sprzedawczyki, kolaboranci i mordercy podczas II wojny światowej. Prościej chyba tego się nie da ująć. Gdzie masz ciągłe zaklinanie rzeczywistości? Pewnie chodzi Ci o Jedwabnem, które jest wątpliwe (nie wiadomo czy Niemcy czy my). A znasz inne?
A drugi z bardziej znanych - Kielecki - mówi Ci coś ? Na pewno znajdziej pare informacji na jego temat w internecie.
Oczywiście najlepiej umyś ręce - Jedwabne - przekłamanie.
Kielecki nie jest z II wojny światowej, a o tym okresie mówimy, nie? Jedwabnem - i dobra, załóżmy, że się przyznajemy - co to zmienia? Nic, bo za II wojnę światową powinni czuć się winni Niemcy i nikt inny. To oni spowodowali, że ludzie zaczęli się na siebie rzucać. Zresztą nie będę pisał, chcesz to przeczytaj sobie mój wywód tu na forum "ile można".
A najwyraźniej są jakieś powody, skoro Jedwabnem jest kwestionowane. Jest wielu świadków, którzy mówią, iż to Niemcy zapędzili Żydów i podpalili (już nie pamiętam czy do obory, czy gdzie). Są też inni, mówiący, że to my. Słowo przeciwko słowu. I czemu wolisz przyjmować słowo obce? Bo tak modnie?
A Pogrom Kielecki jest kwestionowany? Ładnie czytam na wiki (choć to wątpliwe źródło), że to MY! MY żeśmy z powodu plotki (rozsianej przez kogo?) zabili 35 Żydów. Tam przynajmniej nie jest to kwestionowane. Na Onet Wiem nie do końca, ale da się wyczytać, że wielotysięczny tłum to raczej Polacy. Końcowy zdanie "...pozostaje przedmiotem badań historyków" to być może próba wybielania, ale kto tego nie robi? Ten serial? Please. Wiadomo, że to my (plotka o 9 letnim polskim chłopcu i rytualnym morderstwie). A Niemcy cały czas się wybielają. Ile wlezie. Czy oni produkują filmy o swoich zbrodniach? Czy oni gotowi są zmierzyć się z prawdą, że wymordowali 6 mln ludzi różnych narodowości? Wyprodukują o tym film? Nie widzi mi się to. Lepiej, oni są teraz wypędzeni, ze Steinbach na czele.
Sądzę że możemy spokojnie wyjść poza II wojnę światową przy tym temacie .
Nie patrzmy się na innych. Zacznijmy od siebie.
Wikipedia .. to nie jedyne źródło ...
Zastanawiam się tylko dlaczego ten temat tak Cię drażni ..
Drażni, bo ile można... Po co mamy na siebie naskakiwać, po co Niemcy albo Polacy albo Żydzi mieliby tworzyć o sobie złe produkcje, jesteśmy już ponad 60 lat po tych zdarzeniach, więc nie lepiej budować przyjaznych relacji? Zadaj sobie samemu to pytanie.
Zadaj sobie także pytanie - dlaczego brak balansu? Jak oni, to i my możemy potworzyć historyjki o cudzych zbrodniach.
Również są osoby wątpliwej reputacji jak Gross, który wymyśla liczby z kosmosu, a gdy historycy go wyśmiewają, obniża je o połowę - to oznacza, że w ogóle nie można ufać temu, co ten człowiek pisze. Jak przegiął z liczbami, to nie wiadomo, gdzie jeszcze przegiął. A jak historycy zadają mu pytania, to nie odpowiada. Artykuł z dawnej gazety, nie wiem, czy znajdziesz w necie. A jak nazywa w swej książce (chyba "Złote Żniwa) Niemców sąsiadami Aryjczykami - wtedy człowiek się zastanawia, ile nienawiści a nie faktów ten człowiek przedstawia. Ale mniejsza o Grossa. Ważniejszy jest pierwszy akapit. Czemu nie budować przyjaznych relacji i nie zostawić przeszłości za sobą?
Wybacz ale są pewne wydarzenia i ludzie o których nie można zapomnieć.
(Tych ludzi) już nie będzie jeśli wszyscy o nich zapomną, rozumiesz ?
Gross... hmm .. sądzę że to przykład człowieka który jest tym wszystkim przytłoczony (każdy ma inną wrazliwość - pisaż wrazliwy -pisze pod wpływem emocji ) ..może zatem pewne żeczy( (wyolbrzymiać) Twoja obserwacja ) ale nie można go za to szkalować.
Ale nie rozumiem, kto o kim zapomni? I dlaczego? Przecież mamy dostęp do oświaty, czy może się mylę? A naturalną sprawą jest, że człowiek odchodzi i się prędzej, czy później o nim zapomina. O ofiarach sekcji 731 jakoś nikt nie pamięta, mało kto wie co to jest, ale nie ulega wątpliwości, że tam było drugie Auschwitz. Ale Rosjanie czy Chińczycy (bo to oni głównie tam trafiali, ale zdarzali się i alianci) nie kręcą o tym filmów. Brytole czy Amerykanie też nie, wolą współpracować z Japonią gospodarczo. Amerykanie w ogóle teraz do filmów wsadzają murzynów, azjatów i białych razem, bo musi być poprawność polityczna. Ale nie widzę filmów (a jak są to maaało) np. o tym jak biali strasznie prześladowali (i gwałcili i mordowali) w Ameryce czarnych (tudzież tubylców) na przestrzeni XV-XX w. A jednak nikt o tych ludziach nie zapomina. Wszyscy pamiętają, stąd ta (nie)poprawność polityczna w USA, gdzie czarny może mówić do czarnego nigger, biały nie, ale czarny może mówić do białego cracker, white bread i nie jest to uznawane za ofensywne. No, jak się przyjaźnisz z czarnym, to jak Ci pozwoli to możesz mówić nigga. Ale popadłem w dygresję. Chodzi o to, że w USA jest głęboka świadomość tego, co biali przodkowie wyczyniali. I nikt, pomimo braku (z paroma wyjątkami) filmów o tematyce North vs. South, czy rzezi na Indianach nie zapomina, że czarni czy Indianie byli kiedyś traktowani jak towar (A i tak to jest najbardziej rasistowski kraj, jaki znam).
Także mówienie, że trzeba kręcić 10 filmów rocznie o tym, jak to Polacy byli źli nie pomoże nikomu, a tylko rozdrażni Polaków, bo brak balansu w tym wszystkim.
Ciekawe czemu nie nakręcili o SSmanach? Bo co, mijałoby się z celem? O tych zbrodniarzach też przecież nie wolno zapomnieć, ale jakoś Niemcy się nie palą do produkowania filmów o nich, czemu? Wyjaśnisz?
Oczywiście że tak ale inaczej sprawa się ma kiedy śmierc wynika z przyczyn naturalnych a inaczej jesli chodzi o ludobójstwo.
"Mówię " tu o wszystkich znanych mi przypadkach .
Jeśli dla Ciebie to jest naturalną sprawą - no dobrze - zastanów się czy sama chciałabyś byc kiedyś zapomniana?
Zgadzam się z tym o USA.
Dlaczego 10 ? Nakręcono Pokłosie , emitowali Nasze Matki co z powodowało ogromną burzę.
To jest już sprawa Niemiec - to oni się rozliczają ze swojej historii -
"Także mówienie, że trzeba kręcić 10 filmów rocznie o tym, jak to Polacy byli źli nie pomoże nikomu, a tylko rozdrażni Polaków, bo brak balansu w tym wszystkim."
Akcja budzi reakcje. Im bardziej histeryczne są reakcje Polaków na filmy typu Pokłosie tym więcej takich filmów będzie i powinno powstawać.
To co mnie zawsze zastanawia to takie proste i w dużej mierze sztuczne dzielenie przeciętnych ludzi w obliczu wojny które przychodzi nam łatwo 70 lat po sprawie. Na ile można różnicować 20letniego Niemca, Polaka, Rosjanina tylko wobec kryterium decyzji politycznych władz jego kraju. W takim aspekcie ludzkim/społecznym te trzy postacie się niemal nie różnią. Dla każdego z nich wojna jest taką samą tragedią. Każdy musi się zmierzyć z identycznymi sytuacjami: ruiną planów, rozłąką, widzianą śmiercią. Jest znacznie więcej wspólnych mianowników, a dzieli ich tylko sposób w jaki zagrają nimi decydenci. Nie obejrzałem całego serialu - jeszcze - ale liczyłem na to że pokazanie właśnie takiego filmu bardziej sfokusowanego nie na wojnie jako takiej ale na sylwetkach młodych Niemców w czasie wojny przybliży nas mimo wszystko. Bo u nas pokutuje przekonanie o ginącym pokoleniu nastoletnich Kolumbów z karabinami w ręku i zimnych bezwględnych okupantach w owczarkami alzackimi u boku.
Strach, miłość czy rozpacz, ale też chuć , władza i zemsta to rzeczy ponad narodowe i nie można tak łatwo przypisywać je do stron konfliktu. O ile w skali politycznej wiemy kto najeżdżał, a kto był atakowany - o tyle w skali mikro - te role często się odwracały.
Tak ciekawostka, czemu wszędzie piszmy pogrom kielecki, zbrodnia w Jedwabnem, a czemu poznański czerwiec i wydarzenia grudniowe? Taka zagadka dziwny przypadek? Spróbuj to odwrócić Masakra Gdańska i Jedwabnieński Lipiec. Zbrodnia Poznańska i Kielecki Lipiec.
Co zaś pogromów żydów, powiedz w którym kraju gdzie przebywali ich nie było, i skąd tak wielka liczba żydów znalazła się w IIRP?
Nasza historia nie jest czysta? W jakim kontekście i w jakiej skali i jak maja się proporcje w porównaniu z Niemcami? W każdej społeczności są antysemici ale czy to rzutuje na całe społeczeństwo danego narodu?
A czy w tym filmie widziałaś Niemców prawdziwych antysemitów,co najwyżej takich co wykonują rozkazy bo to w końcu rzetelny naród, jak każą to muszą, choć nie chcą:) Jeśli znajdziesz to był to jednostkowy przykład, tymczasem Polak to oczywiście antysemita i to zagorzały do tego stopnia, że jak widzi pociąg z ludźmi zesłanymi do obozu to nawet nie wpadnie na to by sprawdzić czy nie ma tam również Polaków, no bo Polacy nie trafiali do obozu, czy tak? No bo taka jest logika tego rewelacyjnego filmu, jak piszesz. Polacy nie byli ofiarami wojny jedynie żydzi, a my jedynie pomagaliśmy Niemcom w ich eksterminacji... Dlaczego Niemcy zrzucają ciężar II WŚ na nasze ramiona.
Może jednak filmu nie powinny oglądać dzieci i powinien mieć ograniczenie wiekowe od 18 roku życia.
Przy takim podejściu młodzieży okaże się że jak wymrą ostatnie ofiary wojny, Polska straci status ofiary wojny a parę lat później sami przez obojętność przejmiemy współudział, no bo w końcu już obozy koncentracyjne nie są niemieckie (no bo , biedni zwykli Niemcy czują się poszkodowanie) coraz rzadziej nazistowskie a coraz częściej Polskie...
Nie porównuję historii Polskiej do Niemieckiej. Rzutuje ale niestety w małym stopniu.
"Rozejrzyj się dookoła " - jest wiele rodzajów antysemityzmu - począwszy od niesmacznych żartów a kończąc na agresji
na pewno masz w gronie znajomych wielu którzy Żydów mają za pod ludzi bo tak naprawdę nic o nich nie wiedzą .
Oczywiście nie można budować takiego obraz - Każdy Polak to na pewno antysemita ale prawdą jest że ich liczba jest ogromna a ze względu na coraz to niższy poziom inteligencji naszego społeczeństwa wciąż się zwiększa -wynika to głównie z braku odpowiedniej edukacji.
Coraz więcej młodych ludzi ma historię za nic .
Nie uważam że to "rewelacyjny film " ale nie jest najgorszy . Pod względem technicznym i fabułą.
No i właśnie stąd całe to zamieszanie... ponieważ twórcy filmu nie byli wobec Polaków uczciwi. Przecież te mądre niemieckie głowy w tej debacie same przyznały (na czele z tym historykiem? który wykłada w Aberdeen), że faktycznie nie wyszło to dobrze, ale mamy dzięki temu czas na dyskusję dyskusję (ekhm...) i że niemiecka telewizja JUŻ! kręci film dokumentalny, by potencjalnym niedouczonym wyjaśnić, że nie wszyscy ;) żołnierze AK i Polacy ogólnie to antysemickie szuje, że "nasi" też ratowali żydów i tak dalej.
Musztarda po obiedzie.
Podejrzewam, że nie byłoby takiej burzy gdyby te proporcje w ukazywaniu dobrych i złych Polaków w czasie wojny były w miarę wyrównanie. No niestety nie były. Przecież NIEMIECCY dziennikarze w NIEMIECKICH gazetach pisali, że ta produkcja jest skandaliczna. Tym bardziej dziwią mnie wypowiedzi "naszych", że oni w ogóle nie widzą problemu. Niestety, problem jest, bo to, że młody Polski nastolatek wytłumaczy sobie, że no tak, Polacy też czyści nie byli i OK. Bo my wiemy. Nam o tym mówiono. Niestety, nie znaczy to, że młodzi Niemcy sobie tak to wytłumaczą... niekoniecznie.
Zgadzam się. Film jako sam film (nie uwzględniając historii) oceniłbym wyżej, ale nie chce zachęcać do oglądania tego kłamliwego tworu.
Produkcja jest świetna pod względem aktorstwa, zdjęć, klimatu, jak i samego pomysłu. Niestety jednak zawiera zbyt dużo uogólnień by przejść nad nią do porządku dziennego. Polacy są pokazani w jednoznacznie bardzo negatywnym świetle (sprzedawczyki, kolaboranci, antysemici, donosiciele, ludzie sami pchający się by zadenuncjować partyzantów lub żydów). Polacy w przynajmniej dwóch scenach (chłop jadący do miasta by wydać żyda, i drugi, wskazujący Niemcom obóz partyzantów) sami pchają się by wydać Niemcom ukrywających- ą zatem bardziej gorliwi niż Niemcy. Z kolei Niemcy przedstawieni są jako bierne i bezwolne trybiki totalitarnego systemu, ludzie nie kierujący się nazizmem, lecz własnymi interesami,.osoby do szpiku kości dobre, lecz wypaczone przez system. Dowódca owszem pozwolił Wiktorowi odejść, ale ten Wiktor wcześniej dwukrotnie ryzykował dla AK własne życie.
Ależ oczywiście nie jest to produkcja dopracowana w stu procentach gdyż trudno teraz o dobre pomysły ale nie stawiajmy zarzutu że wszyscy Polacy w filmie to negatywne postaci . To nie powinno podlegać dyskusji.
A co do sprawy z Wiktorem - ukazani na filmie Akowcy to (prości ) ludzie . Czego więc można od nich wymagać ?
Dziwi mnie, że tak kosztowna i dobrze zrealizowana produkcja może być jednocześnie ten niedopracowana pod względem historycznym. No tak, nie wszyscy Polacy są tam przedstawieni bardzo negatywnie. Można jednak odnieść wrażenie, że wydawanie żydów i praca na roli były dwoma głównymi zajęciami w okupowanej Polsce. Niemcy z kolei jeszcze w 1941 roku imprezowali sobie z żydowskimi kolegami (nierealne po 8 latach od dojścia Hitlera do władzy). Ten film ma bardzo selektywne podejście do problemów- wygodne tylko dla Niemców.
Jeśli chodzi o " kumplowanie się " w tym filmie - to żadkie zjawisko ale realne
Kumplowanie jest realne, natomiast na pewno nie w formie przedstawionej w filmie i realiach berlińskich elit w 1941 roku.
przepraszam ale nie rozumiem jak możesz powiedzieć, że w filmie zachowano proporcje???? pomyśl troszeczkę, ok rozumiem Jedwabne, Kielce gdzie w sumie zginęło z polskich rąk kilkaset Żydów, i to tyle jeśli chodzi o Polski wkład, sama Treblinka to zamordowanie od 800tys do 1mln Zydów według rożnych szacunków, nie mówiąc już o Oświęcimiu i wielu innych obozach, sama Irena Sendlerowa uratowała około 2500 tys Żydów, to nas jest najwięcej wśród sprawiedliwych pośród narodów świata, tymczasem w filmie większość pokazanych Niemców to przyjaciele Zydów, a 90 procent Polaków to antysemici, wytłumacz mi więc proszę gdzie tutaj proporcje? i niemówcie mi proszę że dowódca AK był dobry bo pozwolił Żydowi żyć, co to za oznaka dobroci??? Dla waszej informacji w AK służyli Żydzi i nigdy ich raczej z tego powodu nie zabijano, widzicie jak na was film podziałał dla was już okazaniem dobroci jest to że Polak pozwolił Żydowi żyć?? a co w tym niezwykłego????
Nas jest najwięcej gdyż to właśnie w Polsce zginęło najwięcej Żydów . To chyba analogiczne- szkoda tylko że brakło polskich żołnieży do ataków na pociągi przewożące Żydów , że brakło bomb do zrzucenia na obozy. Wielu ludzi ratowało Żydów ale mogło być ich znacznie więcej ...
Zachęcam do zasiągnięcia jakiejś dobrej lektury(wspomnień itd..) - nie kierujcie wyłącznie wizjami reżyserów i scenarzystów.
Dinner rozwalasz mnie na łopatki:))))))))))
primo nie brakło ale brakowało - jeśli mamy pisać poprawnie po polsku:)
secundo - o jakich lekturach mówisz? jakiś tytuł zapodasz?;_
tertio - pułk ułanów polskich miał stać w lesie pod Oświęcimiem?
Och wybacz mi ten straszliwy błąd.
Proponuję żebyś zaczął od "Trudnych pytań w dialogu polsko-żydowskim " - Forum dialogu między narodami ( American Jewish Committee)- zacznij od podstaw ...
To z ułanami to było głupie i chyba powinieneś być tego świadomym.