WIELKI FINAŁ PIĄTEGO SEZONU
Dzielmy się spostrzeżeniami i radujmy sie odcinkiem!
Ewidentnie 5 sezonów IMO miało jednak stanowić jedną całość. Sądzę,iż w pierwotnej koncepcji nie było wskrzeszenia Casa i Bobbyego, ani, tym bardziej, Sama (?) stojącego pod latarnią. Ale jest jak jest. Ja nie narzekam, że mam szansę dalej oglądać jeden ze swoich ulubionych seriali :)
Co do cliffhangera ze stojącym Samem - nie widzę "dobra" w spojrzeniu. Widzę stal, niechętność i obojętność. Co dosyć ciekawie wróży na przyszłość.
Odcinek mnie zmiarzdżył. Autentyczna masakra i choć wiedziałam co się stanie (czytałam opisy) to i tak cały czas umierałam ze strachu.
Moje przemyślenia co do Sama i Chucka? Mam milion, ale nawet sie nimi nie będzę dzielić, bo jestem przekonana, że każde jedno, nasz drogi pan Kripke i jego polecznicy, głośno i rubasznie wyśmieją w następnym sezonie...
A co do wielkich scen batalistycznych najeżonych do przesady efektami specjialnymi - jestem całkowicie przeciw, gdzyż Supernatural nie potrzebuje wielkich fajerwerków do przykucia uwagi widza i wbicia go w fotel na cały odcinek.
Rbk17? To było do mnie? Jakaś aluzja? Czyżby moje wpisy przypominały Ci wypowiedzi dzieci neostrady?
Chodzi mi o Twoich rzekomych znajomych co nie oglądali "Gwiezdnych wojen", skoro są z rocznika późniejszego niż 1990 to się temu absolutnie nie dziwię. Jeśli są starsi to podziwiam, że tego nie obejrzeli, gdyż było to tak jakby "modne".
To, ze nie oglądali to pół biedy, Każdy ogląda co lubi... ale, ze nie wiedzą kim jest Vader albo, że nie znają tej postaci... to jest bardziej dziwne. Nie trzeba oglądać czegoś, żeby wiedzieć skąd pochodzi cytat: "najlepsze kasztany są na placu Pigalle", "na potęgę posępnego czerepu" czy "Z wszystkich barów we wszystkich miastach na całym świecie ona musiała wejść do mojego". Nie trzeba oglądać filmu, żeby rozpoznać melodie:
* http://www.youtube.com/watch?v=tYI2KB8ER0w&feature=related
* http://www.youtube.com/watch?v=8VwkyrTb6go&feature=related
* http://www.youtube.com/watch?v=tUcOaGawIW0
* http://www.youtube.com/watch?v=QGWPgE_LqmQ
czy
* http://www.youtube.com/watch?v=RBHZFYpQ6nc
Nie trzeba oglądać filmu, żeby rozpoznać takich bohaterów:
* http://iamshallow.files.wordpress.com/2009/06/superman.jpg
* http://www.wrak.pl/inne/batman_begins_zdjecie05.jpg
* http://efantastyka.pl/ef_gfx/news/spiderman_4.jpg
* http://www.saunyplus.pl/wp-content/gallery/galeria/vader.jpeg
czy:
* http://c.wrzuta.pl/wi19899/d57c22f4001dd98f49a14b41/0/jason%20voorhees%20na%20de szczu
* http://surbrook.devermore.net/adaptationsmovie/asstd_movie/freddy_kruger.png
No ale faktycznie jak jest się młodym to teksty, zdjęcia bohaterów czy ich nazwy są zupełnie obce:D
Chciałabym powiedzieć, że ja się urodziłam po 1990 i znam wszystkie te postacie, melodie, a filmy oglądałam setki razy. Nie oceniajcie proszę ludzi po roczniku. Faktycznie zgadzam się, niektóre melodie,postacie powinno się znać, wydaje mi się, że przez sam szacunek do kina, ale niektórzy wolą oglądać Majkę czy Brzydule. I podkreślam, że na nikogo nie naskakuję :)
Nie chodzi o to czy ktoś je oglądał setki razy. chodzi o to, że młodzi ludzie mogli nie mieć styczności z tymi filmami. Nie chodzi o to czy ktoś oglądał bo ma szacunek do kina czy nie. Ja np. nie oglądałam nigdy Casablanki i to nie oznacza, ze nie szanuje kina;D
To w końcu powiesz mi w jakim wieku są ci Twoi znajomi co nie kojarzą Lorda Vadera? Podejrzewam jednak, że skoro nie dopowiedziałeś to znaczy, że są urodzeni po 1990, czyli, że nie interesują się muzyką i filmem nawet średnio :)
A poza tym nie "rzekomych znajomych" tylko znajomych rzekomo nie znających przykładowo Lorda Vadera.
A no widzisz jak czasem zła kolejność wyrazów zmienia sens zdania. Nie, nie są urodzeni po 1990 r. Są mniej więcej między rocznikiem 81 - 86.
Czuję delikatny niedosyt po zakończeniu. Bardzo ładnie pozamykane wątki, ale brakowało mi jednak trochę "szaleństwa" i nie mam tutaj wcale na myśli efektów specjalnych. Finał był w dużej mierze przewidywalny. Na szczęście nie mało było wzruszeń, nawiązań, powiązań i wyjaśnień, a dla smaczku parę kwestii zakończonych znakiem zapytania. Nie mniej jednak żywię duży sentyment do tego serialu i na pewno będę uważnie śledzić kolejny sezon, a nawet sezony jeżeli do tego dojdzie. Mam nadzieję, że kreatywność autorów się nie wypali i zaskoczą nas jeszcze nie jeden raz. Zapowiedź kolejnego sezonu na Supernatural.com.pl pobudza moją ciekawość jeszcze bardziej :) No i bardzo mnie intryguje czy dowiemy się kim był/jest Chuck ;)
Jedną ze smutniejszych scen było to jak Sam-Lucyfer bił Deana z nienawiścią w oczach, a Dean wciąż powtarzał, że go nie zostawi. A tego, że Sam pojawił się na końcu pod tą latarnią to dalej nie rozgryzłam :D
dla mnie to chyba najgorszy finał sezonu, jaki kiedykolwiek widziałam. zupełnie, zupełnie czego innego się spodziewałam. myślałam, że jednak faktycznie będzie armagedon, że coś się stanie. już sam wątek z lisą i deanem, jego nagłym oprzytomnieniem: 'kocham ją!' zabił w pewnej części geniusz tego serialu. jestem bardzo na nie.
Zakończenie sezonu genialne, właśnie oglądałem. Pomysł na opowiedzenie historii Impali bardzo mi się spodobał (jak same autko). Zakończenie trochę dziwne. Sielanka i "szczęśliwe" zakończenie nie pasuje mi do formatu tego serialu ale zamykanie poszczególnych wątków nawet im wyszło. Resztę przemilczę...
Zastanawiam się o czym może być 6 sezon? Też was to dręczy?
Chuck na pewno nie jest Bogiem. To by było zbyt proste... Myślicie, że Kripke dał by takie zakończenie, z którego wszystko da się logicznie wywnioskować?
Wydaje mi się, że Bóg mógł się pojawić w odc.S05E17-S05E22, gdyż pod koniec 16 odc. Dean wyrzucił amulet. Więc na dobrą sprawę Bóg mógłby być którąkolwiek ze spotkanych przez chłopców osób, a my i tak byśmy się nie zorientowali bo amuletu już nie ma. Ale to są tylko gdybania. Na odpowiedzi musimy poczekać (niestety) aż do ukazania się 6 sezonu.
Witam ja was. Ja skłaniam się ku teorii, iż Chuck był Bogiem. Jozue sam powiedział, że naszyjnik Dean'a nic im nie pokaże. Gdyby im nie powiedział tego, że Bóg nie ingeruje to nie zaangażowaliby się w pokonanie diabła tak bardzo.
Co do powrotu Sama to myślę, że jest on duchem. Sama lampa ku temu przemawia. No i też jakim cudem by się tak szybko przedostał pod dom Lisy. Przecież nie wiedział, gdzie mieszka. A znowu byłoby zbyt pięknie by nagle Sam po kilku godzinach po wpadnięciu do klatki pojawia się cały i zdrowy u Deana.
Co do Lucyfera to na pewno siedzi w klatce tak jak i Michał. W końcu to koniec sezonu po coś się męczyli przez te 22 odcinki by się go pozbyć.
Gdzieś czytałam, że sezon 6 to powrót do klimatu z sezonu 1 czyli polowania itd.
Martus_2: też tak słyszałam, dodatkowo podobno kwestię Chucka zostawią bez wyjaśnienia xD interpretacja dowolna
A wg mnie koncowka byla bardzo dobra, tak jak inni pisali wyzej, byla dramaturgia napiecie i wyczekiwanie co dalej. jednak mnie zadziwia jedno, jak juz Dean zostal sam na cmentarzu to czemu Smierc do niego nie przyszedl? przeciez mial z nim interes. Wpakowal Lucka do dziury i tym samym uwolnil Smierc z jego więzów, wiec powinien sie pojawic. Dawno ogladalem i nie pamietam juz co Dean mial za to dostac. No a drugie pytanie skoro "Bóg opuścil budynek" to kto wskrzesił Castiela i dał mu więkrza moc ?.
A co do 6 sezonu, mam nadzieje ze bedzie mroczniejszy i z wiekrza dawka ACDC i Bon Jovi :D