Przyznam, że obejrzałem z zapartym tchem doskonały pastiż słynnych "Wikingów" . Gdyby to była amerykański serial to dowcip sprowadzałby się do slapstickowych ujęć. W tym przypadku dialogi skrzą się inteligentnym dowcipem, ścieżka dialogowa przypomina wizytę na kozetce psychoanalityka lub dialogi filmowe W. Allena. Nietrudno domyśleć się, że Norwegowie naśmiewają się ze swojej współczesnej poprawności społecznej. Polecam zwłaszcza tym, widzom którym nie obce jest filozofia„hygge”.