Były ulubione postacie więc czas na te mniej lubiane ale proszę o wymianę kogoś więcej niż Vee,
domyślam się że większość osób pewnie właśnie ją by wymieniło ;) ja wybieram Black Cindy ( miewa
śmieszne teksty ale i tak mnie denerwuje) i Big Boo za to że zdradziła Red i to komu Vee,ostatnia
osoba Healy, nie znoszę gościa. To by było na tyle. Wasza kolej :)
A ja mam z tym serialem tak, że przeszłam przez rozmaite fazy sympatii/zobojętnienia/antypatii do chyba wszystkich (a na pewno większości) postaci. Prawdopodobnie dlatego, że są napisane jak bohaterki dynamiczne i każdy sezon poddaje je jakiejś metamorfozie, oczywiście przy zachowaniu indywidualnego, pierwotnego charakteru. Optykę poszerzają ponadto retrospekcje, które umiejętnie "tasują" pierwszym i drugim planem tak, że wraz z poszczególnymi sezonami w centrum uwagi znajdują się inne kobiety. Piper, Pennsatucky czy Big Boo to tylko trzy przykłady bohaterek, które przebyły zbyt długą drogę, żeby można je było postrzegać w ten sam sposób. Nawet jeśli ewolucja części zatoczyła koło.
1.Matka Dayanary - egoistyczna materialistka, która zawsze winę zrzuca na innych, dzieci, brak pieniędzy.
2. gang czarnych szczególnie Cindy jest irytująca, jej żarty są nieśmieszne, jest obleśna, ma się za piękność.
3. Piper - arogancka, przemądrzała, innym wyrządza krzywdę i nie widzi w tym nic złego, kiedy inni ronią jej to samo jest zdziwiona.
3. Lreanne z koleżaneczką - wredne ćpunki, które nie nadają się na przyjaciółki.