Czyli uważasz, że Damon tak mocno myślał o Masonie, że ten mu się pokazał ZANIM Bonnie rzuciła zaklęcie? Co do Anny to zgoda - nie przywiązałam uwagi do tego, że między jej obiema opisanymi przeze mnie scenami Bonnie zdążyła rzucić zaklęcie, ale Mason pojawił się przed Damonem wcześniej.
Myślę, że pojawienie się Masona miało również związek z Bonnie. Czarownica odprawiła przecież z Mattem rytuał w celu pozbycia się Vicki, to wtedy otworzyła drzwi "po drugiej stronie", tak że każdy duch miał możliwość kontaktu fizycznego z ludźmi. To tłumaczyłoby dlaczego Jeremy poczuł dotyk Anny. Tak samo Mason mógł pobić wazon oraz odepchnąć Damona, jednakże ten nie miał możliwości zobaczenia go. Przecież na początku odcinka 3x07 siedzi przywiązany do krzesła, myśląc iż to wszystko zrobił mu Stefan:) Dopiero później zaczyna się domyślać, że może chodzić o Masona, jednak tylko domyślać - Nie widział go. Zobaczył go dopiero w Grillu, po odprawieniu przez Bonnie kolejnego rytuału. Wtedy duchy mogły pokazać się już każdemu:) Więc Mason nie pojawił się dlatego, że Damon mocno o nim myślał, a dlatego, że dzięki Bonnie miał możliwość kontaktu fizycznego ze światem:)
No i pozbyliśmy się duchów.
Trochę przykro było patrzeć na Anne i Jeremiego. Jednak kwestia Eleny o tym że nie może kochać ducha do końca swoich dni miała w sobie 100 % prawdy.
Elena i Stefan - to jej ratowanie go stało się już strasznie nudne. Osobiście wolę Stefana jako Rozpruwacza , przynajmniej ma wtedy osobowość :D
Damon, Mason i Alaric - oczywiście jego przeprosiny wymiatają , tak jak i wszystko inne z nim związane :D
Racje Stefana w roli seryjnego mordercy bez skrupułów jest całkiem fajna :P stał się ciekawszą postacią.
Uwielbiam, a wręcz kocham Stefana w roli Rozpruwacza. Naprawdę stał się o wiele bardziej barwną postacią. Te jego kłamstwa podczas gdy siedział uwięziony a Lexi próbowała go naprawić. "Kocham Cię Eleno" a po chwili, "Żałuję każdej chwili spędzonej z Tobą". Piękne, i słowa Elki "I haven't given up, Stefan. I still have hope", "You can break through this. Fight for it. Feel something. Anything Stefan. Becaus if you don't, you're going to lose me forever." oraz "I won't love a ghost for the rest of my life." Naprawdę na duuuży plus:) Dodam również, że Stefan jako Rozpruwacz jest bardzo seksowny:P Nie mogłam się na niego napatrzeć, siedzącego na krześle a mimo to nadal zdeterminowanego:) Pojawiła się jednak informacja, że Stefan w odcinku 3x09, tuż przed przerwą w emisji - ma nas zaskoczyć. Ja mam jednak ogromną nadzieję,że nie powróci on do człowieczeństwa!
może Elena miała 100% racji mówiąc o miłości do ducha, ale ta scena zrobiła z niej straszną hipokrytkę..
Stefan jako Rozpruwacz jest sztuczny, najzwyczajniej w świecie mu nie wierzę :P
Oj, tak z tym kiwaniem głową zgadzam się w 100%. I jeszcze ten sam uśmiech dodatkowo do kiwania :P
Hmm... To zupełnie jak z wiecznie przewracającymi się oczami Damona. Tak samo irytujące.
No błagam, nie mów mi, że tego nie zauważasz. Że już nie wspomnę o jego wiecznie tych samych, sztucznych do bólu grymasach twarzy. Już nie idzie na niego patrzeć. Ale oczywiście, zakochane w nimn fanki nigdy nie będą tego dostrzegały. Normalka.
Bez przesady nie jestem żadną "zakochaną w nim fanką". Po prostu kiwanie się w tył i przód jakoś bardziej mi się rzuca w oczy, niż specyficzna mimka twarzy.
Każdemu przeszkadza coś innego, a ja wyraziłam swoje zdanie. Po prostu napisałam, co mnie denerwuje, nawet jeśli komuś się to nie spodoba.
Ja też nie jestem żadną "zakochaną fanką", i Ian czasem rzeczywiście nadużywał tych swoich oczu, ale ostatnio przestał to robić. A Stefan Ripper na początku zrobił na mnie wrażenie, ale teraz już zastęp tych samych min mnie w ogóle nie przekonuje.
Jak dla mnie Damon w sezonie trzecim jak na razie nie zaistniał. Ani razu. Z kolei Stefan zbiera u mnie coraz więcej plusów, z chęcią oglądam go na ekranie i nie zauważyłam aby ciągle miał te samą minę - w przeciwieństwie do Damonka, który albo przekręca swe piękne oczka na każdą stronę, albo robi ten swój uśmiech, który muszę przyznać jest bardzo słodki, jednakże pojawia się zbyt często. Tu zgadzam się w 100% z xeną_4 . Zakochane w nim fanki zawsze będą twierdziły, że Stefan to be, bo przecież z wiecznie tą samą miną, za to Damon oh & ah:) No cóż, ja do niedawna również widziałam w Damonie same zalety, jednak muszę z przykrością stwierdzić, że 3 sezon nie należy do niego.
Co kto woli, ja wolę uśmiech Damona niż pokryte zmarszczkami czoło Stefana. Poza tym ta jego ciemna strona mocy jest tak wymuszona, że aż groteskowa, Damon lepiej wypadł w roli tego złego.
Mimy, jak miny, ale za to jak fajnie Paul gra tutaj głosem. Co najlepiej pokazał w najnowszym odcinku ;D
3 sezon zdecydowanie nalezy do Klausa :D chociaz dobrze ze Stefo zamienil sie rolami z Damonem bo nie moglam juz patrzec na to wzdychanie do Eleny
A ja ci powiem szczerze, ze teraz to ja jestem najbardziej zakręcona na Charlotte :p
Wiem, że w tym sezonie ma być i wprost jej się nie mogę doczekać :)
za to ja nie znosze Rebeki. no moze to za duzo powiedziane ale mnie wkurza. a z innej beczki -za dwa odcinki przerwa :////