WYSTĘP ROCKOWEJ GRUPY MY MORNING JACKET - W wieczór Balu Absolwentów, Rebekah zdradza Elenie dlaczego ta noc jest dla niej taka ważna. To wyznanie wzbudza w Elenie mieszane uczucia. Caroline i Matt są zszokowani zachowaniem Tylera podczas balu. Wieczór przybiera surrealistyczny obrót, gdy Klaus wciela swój najnowszy plan w życie. Zdeterminowany, by przechytrzyć Klausa Damon wiąże się w niebezpieczny sojusz, który prowadzi do przerażającego obrotu wydarzeń. Zespół My Morning Jacket występuje w scenach balu.
2 OPIS
Znów nadszedł czas imprezy w Mystic Falls, więc bądźcie przygotowani na wszystko. W czasie gdy My Morning Jacket będzie grało na Balu Absolwentów, Damon, Stefan i Elena wcielą w życie , jak go nazywa producentka Julie Plec ,, perfekcyjny diaboliczny plan" w celu pokonania potężnego Klausa. Wierzą, że mają w końcu broń, która go zniszczy - Mikaela - przerażającego, starożytnego wampira, który jest gotów znieść Klausa z powierzchni Ziemi. Ale ryzyko jest wielkie - nie ma nikogo komu Damon albo Elena mogą zaufać - włączając w to młodziutką hybrydę Tylera i Stefana, który wciąż jest zauroczony w byciu posłusznym Klausowi. Oczekujcie scen pełnych akcji (mówi Joseph Morgan) konfrontacja Klausa i Damona będzie większa niż kiedykolwiek wcześniej.
Oficjalne zdjęcia (źródło vampirediaries.pl)
http://galeria.vampirediaries.pl/albums/userpics/10011/normal_full-image_php.jpg
http://galeria.vampirediaries.pl/albums/userpics/10011/normal_010%7E2.jpg
http://galeria.vampirediaries.pl/albums/userpics/10011/normal_009%7E3.jpg
http://galeria.vampirediaries.pl/albums/userpics/10011/normal_008%7E4.jpg
http://galeria.vampirediaries.pl/albums/userpics/10011/normal_007%7E2.jpg
http://galeria.vampirediaries.pl/albums/userpics/10011/normal_006%7E0.jpg
http://galeria.vampirediaries.pl/albums/userpics/10011/normal_005%7E2.jpg
http://galeria.vampirediaries.pl/albums/userpics/10011/normal_004%7E3.jpg
http://galeria.vampirediaries.pl/albums/userpics/10011/normal_003%7E3.jpg
http://galeria.vampirediaries.pl/albums/userpics/10011/normal_002%7E3.jpg
Spoilery
1. To ostatni odcinek w tym roku, kolejny dopiero 5 stycznia
2. Elijah się w nim nie pojawi, podobnie jak Alarick
3.Odcinek ten będzie bardzo ważny dla fanów Stefana
4. Nie potwierdzony, ale prawdopodobny jest występ Malese Jow (Anny), Taylora Kinney'a (Mason) i Roberta Pralgo (burmistrz Lockwood)
5. Klaus nie wróci do MF sam, ale z hybrydami, których tworzeniem zajmował się w czasie swojej nieobecności
6. Elena pójdzie na bal razem z Mattem, ale po pierwsze Stefan i tak pozostanie jej osobistym ochroniarzem, a po drugie jest tylko ona ,,zastępstwem" za kogoś kogo Matt zaprosił, ale nie wypaliło
Wiecie co, przez odwiedzenie zakazanego;) mam mętlik w głowie...
Czyli właściwie jak to jest?
Damon zginąłby, ponieważ Klaus uważał, że hybrydy wykonają nawet po jego śmierci polecenie odnośnie zabicia jego i reszty, tak?
Tyle że według Majkela, toby chyba nie wyszło, skoro Papa może zauraczać hybrydy...
Ale Damon zginąłby tak czy siak, z powodu użycia na Klausie kołka z Białego Dębu, prawda?
Dlatego Stefan go tak bezwzględnie powstrzymał?
Bo przecież sam Papa Original mówił, że zginie od użycia kołka, gdyż Biały Dąb nie tylko stworzyło wampiry, ale też je zabija.
A Klaus nie zginął tylko dlatego, bo jest hybrydą?
Tak?
Poprawcie mnie, jeśli się mylę, bo kwa - już zgłupiałamXD
Damon zginąłby, gdyby użył sztyletu. Kołek (nawet z białego dębu) nie zabija wampirów, które go używają.
Kiedy Mikael tak mówił? Nie kojarzę tego. Mówił, że jego śmierć miała wyglądać naturalnie, by zwabić Klausa. Stefan był pod urokiem, dlatego musiał zobaczyć, że Elena to robi. Inaczej by sie wydało to wszystko.
"Wampir nie może przebić serca Pierwotnego i samemu nie zginąć" - dlatego np. mogłaby to zrobić Elena:)
Ale jak to w takim razie należy rozumieć? Że to była misja samobójcza ze strony Damona, jak próbował zabić Klausa? Bo tak to teraz z waszych wypowiedzi wynika;)
a poza tym, Elena wiedziała, że to Damon spróbuje zabić Klausa tym kołkiem, bo tylko ten kołek mógł zabić pierwotnego, na tym polegał cały plan. Gdyby więc unicestwienie Klausa kołkiem miało by zabić Damona, to Elena na 100% wygłosiła by kolejny płomienny monolog o tym, że na to nie pozwoli, bla bla bla, jak to ona, altruistka, i wtedy to ona by wszystko zepsuła.
Zgadzam się, na pewno próbowałaby go od tego odwieść:), dlatego ja rozumuję to tak jak Madame: drewnianym kołkiem wampir może zabić Pierwotnego, tylko sztyletem nie.
P.S. Ale dlaczego piszesz tak jakby altruizm był czyś złym? To chyba dobrze, że Elena nie chciałaby śmierci Damona. Miałaby mu powiedzieć: "Tak, Damon umieraj, najważniejsze żebyś zabił Klausa. reszta mnie nie obchodzi."???
wydaje mi się, że to PIERWOTNY nie mógł zabić pierwotnego tym kołkiem. tak przynajmniej zapamiętałam z odcinka :)
nie no, nie chodziło mi o to, że altruizm to coś złego, ale chciałam ją określić jednym słowem i to wydało mi się najodpowiedniejsze :D po prostu Elena mnie troszkę drażni. Chodziło mi o to raczej, że jest w tym swoim altruizmie bezmyślna. Z uśmiechem na ustach oddałaby życie, chociaż wiedziałaby, że to kompletnie bezcelowe, bo Klaus ją rozszarpie zanim zrobi jeden krok w jego stronę.
Wydaje mi się, że w ferworze przygotowań, w całej tej ekscytacji że wreszcie pozbędą się swego najgorszego koszmaru, po prostu pewne fakty wywietrzały im z głowy, albo nie pomyśleli...
Damon by zginął tylko i wyłącznie od nowo stworzonych hybryd. Nawet jak ich stwórca zginie, oni i tak są zdominowani przez niego zdominowani. Mógł więc zabić Klausa specjalnym drewnianym kołkiem, nie ginąc od tego. Ta broń nie ma związku z ewentualną śmiercią istoty, która chce tym zabić. Sam Mikael by to zrobił, ale nie mógł wejść do domu Lockwoodów.
Obejrzałam ten odcinek dzisiaj jeszcze raz i też jestem tutaj zamotana.
Pierwsza kwestia to to, co zacytował White Demon, czyli, że wampir zabijając oryginalnego sam też musi umrzeć. I z tego co mówili w tym odcinku oraz w całym trzecim sezonie wynika, że bez znaczenia jest czym się tego pierwotnego zabije, kołkiem czy sztyletem. Chyba, że jest coś co przeoczyłam i w rezultacie jest tak, że wampir zginie tylko i wyłącznie od sztyletu, a kołkiem może sobie zabijać do woli. Jeśli jednak wampir może zginąć od obu tych przyrządów to faktycznie Damon umyślnie skazywałby się w tym momencie na samobójstwo i wszyscy zdawaliby sobie z tego dobrze sprawę łącznie z Bonnie i Eleną. I bankowym jest, że Elena nie pozwoliłaby Damonowi zginąć razem z Klausem. Więc jeśli orientujecie się gdzie jest poruszona kwestia śmierci wampira od mordowania kołkiem lub sztyletem to proszę napiszcie.
Druga kwestia to śmierć Damona z rąk hybryd. Przecież dokładnie tak jak powiedziała White Demon, ojciec ich zauroczył, cała reszta ( i Damon pewnie też) wiedziała o tym, więc jeśli Damon zabiłby Klausa to hybrydy będące pod urokiem raczej nic by mu nie zrobiły. Więc po co ten cały cyrk z honorowym ratującym życie brata Stefanem i Katherine, która go do tego namawiała?
Sprawa byłaby prosta- Damon zakołkowałby Klausa i po krzyku, a Mikael dałby im wszystkim spokój. Jedynym sensownym wytłumaczeniem byłoby to, że Stefan ratuje Damona przed śmiercią, ale nie z powodu hybryd tylko dlatego, że zginie kołując Klausa. No ale jak wynika z odcinka, on go ratował przed hybrydami, a nie przed kołkiem. Chyba , że Mikael zauroczył hybrydy w tajemnicy przed wszystkimi i nikt się nie kapnął, że jest wyjście z sytuacji- Stefan nie dosłyszał albo coś w tym stylu, w co baardzo wątpię.
Tak poza tym jaki jest sens w tym, że sztylet, który jest jedynie natarty(czy jak to tam było) popiołem z dębu jest w stanie zabić zwykłego wampira, a kołek, który jest w sumie sam w sobie tym drzewem(co wydaje się być jeszcze gorszym niż proch na sztylecie) już nie?
Albo ja się w tym momencie totalnie zamotałam, albo coś mi tu nie halo. Jeśli lepiej się orientujecie niż ja to proszę oświećcie mnie.
Tzn, według mnie, jak już mówiłam - wg mnie w całej tej akcji Damonowi po prostu zapomniało się, że nie wolno mu użyć tego kołka. I nikt nie wiedział, że to zrobi. Tylko Stefan "obudził" się na czas, zobaczył co brat wyprawia i go powstrzymał zawczasu.
Majkel przekazywał broń wyraźnie do rąk Eleny ( albo ja coś popieprzylam;)...
To że wyszło jak wyszło - czyli Damon ostatecznie podjął się tego zadania - potem już Majkela nie obchodziło, czy Damon czy ktokolwiek inny zginie. Chodziło mu tylko o to, by zabić Klausa, nieważne jakim kosztem...
Ja tak sobie pomyślałam... Raczej mało prawdopodobne, żeby Damon zapomniał, ze może umrzeć od kołka. Przecież Mikael wspominał w tym odcinku coś na ten temat, a poza tym teraz kiedy Stefan jest obojętny, Damon ginąc naraziłby Elenę na samotność i tym samym na niebezpieczeństw- o tym nie mógłby zapomnieć. Podejrzewam, że Damon nie byłby tak głupi żeby podsunąć się do tak radykalnego kroku. Może faktycznie coś jest w tym, że wampir może zginąć tylko od sztyletu, a od kołka już nie( chociaż to jest totalnie bez sensu moim zdaniem). Mikael w końcu użyczył Damonowi tego kołka celowo i raczj by wspomniał coś o jego śmierci tak jak to zrobił w przypadku sztyletu.
Poza tym według mnie to Katherine miała gdzieś w płaszczu pochowane te granaty z tojadem i ojciec dysponujący zauroczeniem raczej nie potrzebował takiej broni. Ona była dla niego zaskoczeniem na całej linii przecież. W sumie to nie wiem po co ona unieszkodliwiła te hybrydy skoro chwilowo i tak były po ich stronie, czyli Mikaela i ich- dokładnie słyszała gdy ojciec mówił, że je zauroczył. Skoro był plan zabicia Klausa to one będąc zauroczone jeszcze dodatkowo by im pomogły, więc tutaj odpowiedzi nie znalazłam na ten incydent.
Na ogólne usprawiedliwienie tej trochę niedopracowanej moim zdaniem akcji wymyśliłam coś takiego. Mianowicie Katherine miała granaty, ale tak jakby na wszelki wypadek, nie była pewna przecież czy uda jej się ich użyć i czy na wszystkich, także ochrona Damona w tym przypadku była i tak potrzebna. Hybrydy owszem były zauroczone przez Mikaela, ale nawet gdyby Klaus zginął, to nie wiadomo co Mikael by względem nich wymyślił, był przecież nieobliczalny( chociaż widząc jego nienawiść do hybryd pewnie by je i tak pozabijał, więc niebezpieczeństwo względem Damona by zniknęło). No ale załóżmy, że nikt nie ufał ani hybrydom, ani Mikaelowi, ani granatom z tojadu więc w sumie dmuchali na zimne chroniąc Damona. Stefan w sumie mógł na widok wybuchających hybryd się opamiętać i dać wolną rękę Damonowi, ale tutaj z kolei pojawia się drugi wariant, czyli to, że granaty z tojadu jedynie obezwładniły hybrydy, a raczej zabić ich nie mogły, więc wciąż byłyby niebezpieczne( w sumie to nie wiem czemu tak znale zniknęły z pola widzenia po tym wybuchu, przecież mogły się dość szybko zregenerować)
Tak więc jeśli sprawa z kołkiem stałaby się jasna- Damon od niego nie mógł zginąć, to po wnikliwej dedukcji ogólnie wszystko by się zgadzało, oprócz rzucania granatami w mieszańców.
Szkoda trochę, że w tym serialu nadal wynika tyle sytuacji, że wiele rzeczy widzowie muszą się domyślać lub sobie dopowiadać. Oczywiście fajnie jest kiedy nie wszystko jest podane na talerzu jak małym dzieciom, ale tutaj to już wykracza poza granice czystego kojarzenia faktów, a ociera się o wypełnianie niedorobionego scenariusza trochę. Może przesadzam, ale czasami mam takie odczucia.
może to, że Damon mógł umrzeć i nie możemy wymyślić sensownie dlaczego miałoby się tak stać, jest zapowiedzią nowego wątku w serialu, który nam rozjaśnią 5 stycznia :D
chociaż nie chcę przekreślać twojego scenariusza Aredhel, bo nieźle się rozpisałaś :p
Bardzo możliwe, że tak się stanie. Rozpisałam się na temat moich przypuszczenia, bo dyskusje na tym forum tak mi rozbudzają wyobraźnię. Pewnie Klaus oprócz tych hybryd z imprezy natworzył ich jeszcze więcej nie wiadomo gdzie i w końcu by Damona zatłukły. Opcji jest naprawdę wiele, a do stycznia jeszcze dłuugi czas.
Jak Klaus powiedział do Stefka: dzięki bracie, oddaję Ci wolność i stanęli twarzą w twarz, to faktycznie wyglądają jak bracia":D Żenada:)
No tak, bo nie wiesz, czy żenująca ze strony Klausa, czy też Stefana? Otóż bardziej ze Stefana, bo w Klausa oczach było widać faktyczne podziękowanie:) Biedny Stefek był zmanipulowany i tym samym żałosny:D
Co się dziwisz, jak ci się nie chciało bardziej konkretnie pisać... A tak, walnąłeś skróty myślowe i cały zadowolony :/
dla mnie to koniec serialu w momencie zabicia Mikaela ;/ kurde najciekawsza postać w tym sezonie najbardziej intrygująca, ciekawy wątek związany z tą postacią, świetny aktor sceny z nim konwersacje mega ciekawe i w sumie ojciec pierwszy najpotężniejszy pierworodny który pożywia się wampirami i co ? zabity no ludzie ;/ tak samo było z Elijah super postać i uśmiercona , wątek z Klausem ciągnie się za długo i jest nudny i wszystko takie naciągane z nim jest ;/
No cóż, ja twierdzę że cała zabawa dopiero się zaczyna;)
Tyle że faktycznie, Majkela pozbyli się stanowczo za szybko...
Łobuzy.
Może się go nie pozbyli? Zapewne okaże się, że Mike może odrodzić w jakimś tam ciele i tere fere:) Taka koncepcja już chyba była w jakimś serialu:D hehe
nie no skoro spłonął to już chyba jego definitywny koniec. Ja czekam na powrót Elijaszka, niech on zrobi porządek z braciszkiem :P
Elijah już raz miał zabić klausa i dał du**.
Nie mogę czytać tego co niektórzy piszą..ok mają prawo lubić Elijaszka i tak dalej ale niech nie piszą że Elijah jest honorowy..bo nie jest wcale,miał zabić Klausa,dał słowo a jego słowo obróciło się w gó*** już wolę psychopate Klausa
Mikael którego tak się bali był normalniejszy niż elijah i klaus..i on dla mnie bardziej wzbudzał zaufanie.
Czekam na Petrovą,na pierwotną Petrovą,niech zabije klausa,elijaszka jak wróci,Rebekka może zostać..bo jej mi szkoda.
Stefana mam gdzieś tak samo jak Tylera ;)
Katerina jest spoko,lubię ją ale niech ją też zabije,to może Elena będzie wampirem,bo w końcu i tak nim zostanie.
Majkel normalniejszy od Klausa&Elijaha?
No tak, facet który ćwiczy swoje dziecko jak psa jest super normalny..
A wtedy jeszcze był nawet człowiekiem, to na większą, wampirzą emocjonalność nie może tego zrzucić.
Nic tylko dyplom Ojca Miesiąca mu wręczyć.
Majkel nie jest w porządku.
Praktycznie całą winę za to, że Klaus jest taki psychiczny, można spokojnie zwalić na niego.
dał d*** bo zależało mu na jego rodzinie. Ty zabiłbyś własnego brata gdybyś był w takiej samej sytuacji jak on? Dał się podejść, ale kiedy wróci, na pewno będzie już o tą jedną sytuację mądrzejszy. Nie spisuj go na straty...
Racja, że ten Mikael wydawał się bardzo interesujący. Miał za sobą bujną przeszłość i według mnie wcale nie był taki zły jak go malowali. Przecież gdy zamienił te kilka słów z Rebeccą to widać było, że mu na niej zależy, że nie chciał nigdy jej śmierci. W ogóle z twarzy był wyjątkowo interesujący. Szczerze powiedziawszy to przypuszczałam, że ten odcinek tylko w połowie zaspokoi nasz głód jakiejkolwiek konfrontacji bohaterów. Nie przypuszczałam, ze wykończą Mikaela, dlatego jak zobaczyłam jego palące się zwłoki to naprawdę byłam zszokowana. Podejrzewałam, że ostatecznie do niczego nie dojdzie, wszyscy pouciekają i w styczniu od nowa będziemy oglądać pościg ojca za bękartem. A tu proszę! W ogóle jakoś aktorsko mi się podobał ten odcinek. Wyjątkowo te ich emocjonalne dylematy byłe takie realistyczne. Nawet Elena mnie nie wkurzała. Rebecci zrobiło mi się tak strasznie żal, taka biedna była, jakby pozbawiona całego szczęścia życia. Potem łzy Klausa- to już naprawdę zrobiło na mnie wrażenie. Ojciec powiedział mu w końcu do słuchu, wyciągnął na wierzch jego wszystkie kompleksy... I te słowa "chłopcze", "tchórzu". To wglądało jak tata karcący małego synka, że ten w szkole pobił kolegę. Bardzo realnie im to wyszło, byłam mile zaskoczona. Nie można się przyczepić ogólnie.
Sorry (jeśli to komuś przeszkadza), że tak piszę odnośnie tego odcinka po kawałku, w różnych częściach wątku, ale ja jak zwykle oglądam chyba najpóźniej ze wszystkich te odcinki i jak już tu wchodzę to rozmowa ucicha i wszystkie posty, które chcę skomentować są zazwyczaj kilka stron do tyłu.
Oglądałam ten odcinek i wszystko fajnie, tylko znowu miałam nadzieje, że Elena pocałuje Damona. A tu z nowu nic..tyle mają niewykorzystanych okazji, a naprawdę do siebie pasują.
Ehh..dlaczego dopiero 5 sierpnia, będzie kolejny odcinek? Strasznie dłuuugo trzeba będzie czekać.
W sierpniu będą wakacje, zatem w tym okresie nie puszczają telenowel:P 5 stycznia pasowałby lepiej:)
Klaus-no nie..a już myślałem że po nim,no ale jakby było po nim to i po Damonie,plan jak zwykle miał jakieś wady,czekam na śmierć Klausa
Elena-zaskoczyło mnie zabicie Rebekki,to było genialne.
Katerina-od początku wiedziałem że to Katerina a nie Elena,ale chyba każdy się tego domyślił?
Szkoda mi Mikaela,był fajną postacią,za to Klaus wkurza mnie strasznie,zresztą tak jak Stefan,lubiłem Stefana ale teraz drażni mnie niesamowicie,zawszę chciałem żeby Elena była z nim,ale teraz wolę żeby była z Damonem.
Rozumiem że chciał ratować Damona,że chciał być wolny,ale chociaż mógł zabrać ten kołek...
Czemu tyle tych trumien jest,z tego co widziałem to matka Klausa nie żyje,bo ją zabił a ona nie była wampirem,ten mały brat nie żyje
Więc kto jest w trumnie?
Elijah,i kto?
Jak tam jest sporo tych trumien?
Może ktoś wie i pomoże?
Szkoda że kolejny odcinek dopiero w styczniu,ale obejrze sobie jeszcze raz te odcinki na spokojnie :)
Poza tym święta coraz bliżej i będą inne zajęcia,wyjazdy więc dobrze zatęsknić za serialem :)
Pozdrawiam wszystkich fanów ;)
I dodam jeszcze że bardzo lubię Bonnie,miała fajną akcje,nie wiem czemu wiele osób jej nie lubi..
Co do tylera to wiele traci jako hybryda,jest wkurzający.
Właśnie przed chwilą obejrzałam ten odcinek i jestem pod totalnym wpływem. O żesz ty...Tyle emocji uhhh. Ogólnie jestem baardzo pozytywnie zaskoczona i całkowicie usatysfakcjonowana, także teraz mogę sobie czekać do styczna. Odcinek najlepszy ze wszystkich serii, po prostu brawurowy. Rozegrali to naprawdę dobrze, nawet się nie spodziewałam. Tak poza tym mina wstającej po "zasztyletowaniu" i rzucającej bomby Katherine oraz płaczący Klaus- bezcenne. Może później powiem coś sensowniejszego na temat szczegółów, ale w tej chwili jakoś nic nie przychodzi mi do głowy. Pozdrawiam!
Łał... Najlepszy odcinek sezonu, jeśli nie w ogóle. Jestem pod wrażeniem do tej pory .
Stefan - genialny. wreszcie pokazał, że ma jaja. Takiego go lubię. Z kolei nie podejrzewałam Katherine o to co zrobiła. Uratowała Damonowi życie.
Minusem odcinka jest to co zrobili Tylerowi,niech wróci dawny Tyler!
Ale poza tym mój ulubiony odcinek, chyba nie dam rady wytrzymać do stycznia :D
Właśnie Stefan tak mnie wkur*** jak mało kto..
Jak rzucił się na Damona..oczywiście miał powód jak się później okazało.ale tak go wyzywałem.:)
Jak lubiłem Stefana tak teraz go nie lubię,wolę teraz Damona.
I po raz pierwszy chcę żeby Elena była z Damonem,też czasami zachowuje się jak dupek,ale chociaż nie jest takim dupkiem jak Stefan.
A klausa nienawidzę ...szkoda mi Mikaela...(czy jak się to piszę)
A ja Majkela nienawidzę, bo zrobił z Klausa psychola - choć postacią był bardzo ciekawą&z perspektywami - głupio zrobili że tak szybko się gada pozbyli...
Może jeszcze wróci, z nimi w VD to nigdy nic nie wiadomo - jakoś go zmartwychpowstaną;)
PS. Jakbym mogła, to bym sobie szaszłyki na płonącym Majkelu usmażyła;)
Ja też uważam że Klaus to psychol :)
Zabił matkę,manipulował siostrą,bratem
Niszczy życie innych dla własnych celów np życie Kateriny,jest tchórzem jak powiedział Majkel...
Czekam na Pierwotną Petrovą żeby go zabiła.
Oj tam, oj tam. Klaus jest biedny i tyle. Nie widzieliście jak płakał? Ojciec go po prostu psychicznie wyniszczył. Przez cały czas nim poniewierał jak szmatą, co było widać w retrospekcjach. Ojciec już wcześniej był skończonym chamem, a Klaus był normalny, ryczał jak wilkołaki tego małego brata zagryzły. Ma po prostu wielkie kompleksy, które w ostatnim odcinku wypowiedział mu wprost Mikael. Jeszcze mu dopiekł wyzywając go od tchórzy i chłopców. Mi się wydaje, że on jednak ma szacunek dla rodziny, a zasztyletował ich tylko po to, żeby mu nie przeszkadzali w dotarciu do celu. Ta scena rozmowy między Mikaelem i Klausem w progu domu Lockwoodów była naprawdę świetna, taka trochę psychologiczna. Ja tam Klausa lubię i nie wyobrażam sobie odcinków bez niego. Podejrzewam jednak, że na końcu trzeciego sezonu go zakatrupią i tak to sie wszystko skończy. Wielka szkoda, bo Damon już mi w serialu niestety nie wystarcza, tak jak kiedyś =) Jeśli faktycznie Klaus pod koniec zginie, to ciekawa jestem kto będzie czarnym charakterem teraz. Już gorszego osobnika jak on chyba nie da sie znaleźć.
Petrova pewnie będzie kolejnym osobnikiem, który będzie chciał zgładzić Klausa. Może być bardzo interesująco, ale nie chce żeby go zabijali. Chociaż z drugiej strony nie będzie co z nim zrobić jeśli przeżyje. Wątpię, aby produkcja chciała ciągnąc w nieskończoność z nim wątek, bo stwierdzą, że stanie się to w końcu nudne (bynajmniej nie dla mnie). Więc, albo będzie musiał gdzieś uciec, albo zginąć, bo na nawrócenie raczej marne szanse i ogólnie byłby to głupi pomysł. Może książką będą się jakoś kierować, ale jak tam się sytuacja toczyła to nie wiem. Jedyne co liznęłam z jakiegoś innego forum to to, że tam Elena przemienia się w wampira i biega w jakiejś powłóczystej piżamie ;D
Tak a potem Elena zabije Katerine i siebie i potem wraca do "żywych" z mocami skrzydeł :)
Nie tak dawno przeczytałem ostatnią część książki nie są wcale takie złe,są inne niż serial i trzeba traktować książkę osobno niż serial znaczy się nie wyobrażać sobie postacie serialowe a postacie książkowe :)
Np Elene blond ;p
W książce fajny jest Damon,Elenę z książki też lubię,Bonnie taka sobie,Meredith fajna,szkoda że w serialu jej nie ma,no i Matt dużo lepszy książkowy :)
Wolę serial,ale książkę miło się czytało,jedna część tylko mnie nudziła a reszta jest ok .
Ja próbowałam zaglądać do wersji internetowej tej książki, ale kompletnie mi nie podeszła, więc dałam sobie spokój. Jakieś dodatkowe ciekawostki znam z wypowiedzi innych, którzy ją przeczytali. Szczerze powiedziawszy to wcale nie chciałabym, żeby pojawiły się w serialu sceny z powracającym duchem Eleny itp. To byłoby już chyba za wiele...