Chciałabym takiego Damona dostać dziś w prezencie na urodzinki :D
mmm... ;D

Takim niepijącym alkoholikiem? ;-)

W każdym razie nie można Damona nazwać "złym" jego postać jest zbyt złożona i wielowymiarowa by określić go słowem "zły" albo "dobry"

Dokładnie.
Podobnie Stefek, też ideałem nie jest i błagam Was, nieliczne osoby, które wolą go od Damona, nie zapominajcie o tym.

to, że np. ja wolę go od Damona nie znaczy, że uważam go za ideał
nic bardziej mylnego
ja lubię obu
ale Stefanowi tak często się obrywa, że lubię go troszkę po bronić :)

Problem w tym, że część ludzi nadal widzi w Stefku świętego. I to mnie irytuje ;)
I też lubię obu. Chociaż wróć. Stefka lubię. Damona uwielbiam xD

;)
bo najprościej jest podzielić bohaterów na złych i dobrych
pomijając często złożoność charakterów i relacji ich łączących

No, niestety większość ludzi tak robi. A ja sobie lubię rozbijać psychiki fikcyjnych postaci na części pierwsze i analizować, co im w główkach siedzi :D

hmm no w sumie masz racje. troche zmienilam zdanie. i patrze juz na to inaczej.
;]

i o to chodziło.
Nie chcę "nawracać" ludzi na wyznanie damonowe, tylko otwierać im oczy na pewne kwestie, które niektórzy lekceważą i pomijają, patrząc na Stefka i Damona stereotypowo, jako na tego "dobrego" i tego "złego".

Dokładnie. Ja również nie mam zamiaru przekonywać, że Damon jest najlepszy bo to nie o to w tym chodzi. Tylko niektórzy po prostu nie potrafią wgłębić się w czyjąś psychikę, w tym przypadku Damona. Nie są w stanie zrozumieć jego motywów postępowania, nie czują jego bólu.

W Damonie najlepsze jest to, że nie da się go określić jaki jest:: kiedy myślisz już , że chłopak wyszedł na prostą, będzie już dobro czynił a nie zło:D, akurat wtedy kogoś zabija. I na odwrót:: pokazywany jest z jak najgorszej strony, a tu nagle robi coś pozytywnego. Nie jest postacią jednoznaczną.. I to jest piękne, bo myślę, że każdy człowiek jest taki: w zależności od okoliczności zdolny do różnych rzeczy: dobrych lub złych.

No to Hitler musi być chodzącym dobrem wszak on osobiście nie zabił podczas wojny nikogo więc jego tym bardziej nie da się nazwać "złym"... :-p

Tego w ogóle nie skomentuję, bo... Aż brak słów na takie wnioski.

No odpowiedziałem na to samo blush wiec nie będę przepisywał tej samej odpowiedzi, ale niestety taki jest kontrargument, bo albo masz lepszy albo niestety Damon nie jest lepszy od Goebbelsa jeśli jego jedyną zaleta ma być altruizm wobec osób bliskich a żadnych wyższych uczuć wobec wszystkich innych.

Nie mówię o braku uczuć wyższych wobec wszystkich innych. Tak było dopóki Damon wyłączał uczucia. A teraz? Jak się zachował wobec Liz, kiedy Mason jej powiedział, że Damon i Stefan są wampirami? Co czuł w związku z zabiciem Jessiki? Co teraz - według spoilerów - ma czuć względem Andie?
No właśnie.
Może źle się wcześniej wyraziłam. W kwestii altruizmu chodziło mi o to, że Damon jest w stanie - dla ludzi, na których mu zależy - zrobić dosłownie wszystko. Zabijać i zginąć.

Ale on jasno powiedział siedząc w wannie z tą Starr czy jak ona sie tam wabi że on lubi mordować, a wiemy że wcale nie musi, ok rozumiem jak jest na głodzie to mógłby nie kontrolować swoich zachowań ale on siedząc w wannie mówi z namysłem że "on lubi mordować", powiedz mi jaka byłaby Twoja reakcje gdybyś usłyszała od swojego chłopaka leżąc w łóżku: "Evarini masz piękne oczy i kocham Cię ale muszę Ci coś wyznać... Uwielbiam mordować ludzi... Ale nie bój się mnie..." Na serio chciałbym zobaczyć Twoją reakcję na to. Ja bym zrozumiał gdyby on powiedział... Przez lata wyłączyłem uczucia a teraz widzę jak źle postępowałem i to mnie teraz boli, już nie chcę tak dłużej. I OK to byłby jakiś początek, znak, że on chce sie zmienić, ale problemem jest to co on powiedział, że on lubi mordować... O to mi chodzi...

Oczywiście to, że zaznaczył iż lubi mordować ludzi bo na tym polega jego NATURA już pominąłeś -_-

Nie będę się powtarzać, bo blush już powiedziała, co trzeba.
Poza tym, zakładam, że trudno jest porzucić to, jak się żyło przez prawie 150 lat.

właśnie wyobraźmy sobie że żyjemy 150 lat i przez te 150 lat odczuwa się pragnienie krwi, jak samo to może zmienić jak to może wpłynąć, wystarczy trochę wyobraźni greg...

Ufffff... Ok więc ten sam przykład dla Ciebie. Przychodzi ci do domu wampir, morduje Ci rodzinę i mówi: "Ahhh... emileczko żyję 150 lat i odczuwam takie pragnienie że musiałem wymordować twoją rodzinę." A ty mu oczywiście odpowiadasz patrząc na zwłoki swojej rodziny: "Ależ kochany wampirku, nic nie szkodzi, rozumiem twój 150 letnie poczucie głodu jak byś chciał sobie ulżyć to dam ci jeszcze adres mojej ciotki i kuzynów"... No błagam...

ja nie traktuje seriali na tyle osobiście aby się zastanawiać jak bym się czuła gdyby wampir mi przyszedł do domu i wymordował rodzinę, jestem fanką serialu a nie fanatyczką....
dlatego oddzielam takie wyobrażenia kompletnie i nie przyklejam ich do siebie, bo to conajmniej śmieszne jest...

ale wyobrazić tobie, że jesteś 150 letnim wampirem i poczuć pragnienie krwi jakoś przyszło łatwo ;P

to było stwierdzenie hipotetyczne
nie rozmyślałam o tym przyczynowo - skutkowo

A no właśnie dlatego mówię że RELATYWIZUJESZ, i dlatego przytaczam wątek osobisty byś zrozumiała że NATURA nie ma żadnego wytłumaczenia, bo jak Ci ktoś wybije rodzinę to nie będziesz jemu współczuła i go rozumiała. Jesteś fanką ok ale musisz się nauczyć że fanka nie może bezkrytycznie rozumieć i tłumaczyć zachowania swojego ulubionego bohatera, polegające na lubowaniu sie w mordowaniu innych. Etyka, zbiór zasad jest jeden i podlegamy im wszyscy, a ty oddzielając je prowadzisz do tego, że usprawiedliwiasz mordowanie przez ulubioną postać niewinnych dziewczyn na drodze tylko dlatego że Ty tą postać lubisz. Zadaj sobie pytanie do czego to może prowadzić i czy to jest dobre. Inteligentny człowiek nie powinien wyłączać myślenia tylko dlatego, że ogląda fikcyjny serial bo to prowadzi do odmóżdżania i ogłupiania. Postać Damona jest ciekawa ale nie można mu wszystkiego wybaczać i jeszcze na siłę go tłumaczyć wzdychając nad jego losem jakby był misiem koalą któremu zabrakło eukaliptusa i nie może przez to sobie dać w palnik.

proszę mi nie przypisywać rzeczy, których nie napisałam ani nie wyraziłam

No a co Ci przypisałem? Przeczytaj raz jeszcze uważnie i ze zrozumieniem.
Napisałaś:
"ja nie traktuje seriali na tyle osobiście aby się zastanawiać jak bym się czuła gdyby wampir mi przyszedł do domu i wymordował rodzinę,..."
a ja napisałem że relatywizujesz i byś zrozumiała o co chodzi przytoczyłem wątek osobisty, dzięki któremu zrozumiesz że NATURA niczego nie tłumaczy, i jak by taki wampir ci się tłumaczył naturą byś mu powiedziała: "co ty pieprzysz o naturze, wymordowałeś mi rodzinę". Niczego innego ci nie przypisałem, za to poprosiłem byś zadała sobie pytanie do czego może prowadzić relatywizowanie. Więc...

A no to wszystko tłumaczy, przychodzi Damon do domu morduje twoją rodzinę i mówi: "sorry, no wiesz... jestem wampirem to moja natura" A Ty mówisz: "spokojnie, doskonale Cię rozumiem, to nie twoja wina to twoja natura, już dobrze, nic sie wielkiego nie stało" 0_o....
Natura NICZEGO NIE TŁUMACZY, człowiek nie jest zwierzęciem wampir też nie jest zwierzęciem, człowiek też ma instynkty, ale różnica między ludźmi, a zwierzętami polega na tym że ludzie nie dają sie ponieść swoim instynktom.

Jak to nie, ja daję się ponieść moim instynktom :D

Uuuuu... Znaczy się publicznie... :-))) No to ładnie musimy się więc umówić :-p

Posłuchaj, co mówi dalej ;) Zapewniam Cię, że każdy wampir lubi zabijać, nawet Święty Stefan (tyle, że on od lat tłumi w sobie naturalne instynkty, i ok, niech tłumi), bo wszystko sprowadza się do natury wampira.

Czyli NATURA usprawiedliwia mordowanie... No ładnie :-P

Wiesz co Greg, już brak mi słów na te twoje porównania... :/

No jak się nie ma argumentów... Przecież możesz walnąć ich tonę jeśli są. Sorry ale wymiana zdań nie polega na tym że ponieważ Cię lubię przyznam Ci rację, a niestety na razie tylko takie argumenty przedstawiacie a tyle są one warte co nic bo to samo co o Damonie można powiedzieć o każdym zbrodniarzu jęsli jedyną zaletą Damona ma być to że jest altruistyczny wobec osób które są mu bliskie bo TAKI był argument Evarini. Wiec ja się pytam czy Goebbels nie był?... Jeśli chcesz coś udowodnić to musisz znaleźć lepsze argumenty.

Porównania do osób autentycznych są nieszczególnie mądre w dyskusji na temat psychiki wampirów, zdajesz sobie z tego sprawę?

Nie bo NIE ZNASZ PSYCHIKI WAMPIRÓW, no chyba że masz jakiś certyfikat, który daje Ci do tego jakieś podstawy. Ja nie rozumiem, na jakiej podstawie Ty uzurpujesz sobie prawo do znania psychiki wampirów i mówienia, że to co Ty powiesz jest ok? A to już mniejsza para kaloszy bo taki argument znaczy ze są dwie psychiki ludzka i wampirza i oczywiście wampirza psychika powoduje, że każde morderstwo jest "mniej" złe niż popełnione przez człowieka... O_o...

To trzeba mieć skończone studia psychologiczne, żeby się móc wypowiadać o uczuciach i psychice fikcyjnych postaci? Ojej, nie wiedziałam. Na przyszłość się poprawię. Najpierw skończę psychologię, a potem będę się wypowiadać na filmwebie.
Wysnuwam wnioski na podstawie tego, co zostało powiedziane, pokazane i zasugerowane w serialu. A że obejrzałam wszystkie odcinki po kilka razy, śmiem twierdzić, że sporo zauważyłam przy oglądaniu. A że nie oglądam bezmyślnie, tylko analizuje zachowania postaci, to uważam, że rozumiem psychikę wampirów. Bo owszem, jeśli dzielić postaci na ludzi i wampiry, to ich psychiki się różnią, choćby dlatego, że to dwa różne gatunki, z innymi instynktami i fizjologicznymi potrzebami.

A ja mówiłem coś o studiach psychologicznych? A przytocz ten fragment bo chyba uszedł on mojej uwadze. Pytam się czy masz jakiś certyfikat potwierdzający że Twój punkt widzenia na psychologię wampirów(jeżeli coś takiego w ogóle istnieje, bo ty to powołałaś do życia) i odgraniczające to od psychologii ludzkiej.
No ja obejrzałem serial raz i jak udowodniłem wiele razy całkiem nieźle pamiętam :-P
Natomiast jeśli oceniamy psychikę kogokolwiek to oceniamy ją z perspektywy uniwersalnej. Czyli mordowanie ludzi dla zabawy i bez potrzeby (bo by zaspokoić głód wcale nie musi wampir wydoić całej krwi) jest według naszego światopoglądu złem. Takim samym jak mordowanie milionów żydów itp. A ja Ci przypominam że Damon siedząc w wannie z tą reporterką (już po zamordowaniu tej dziewczyny na drodze) mówi, że on LUBI MORDOWAĆ, jak ja mam to inaczej interpretować? No powiedz mi jak mogę to uczciwie inaczej zinterpretować, nie był na głodzie jak Stefan, tylko spokojnie i przemyślanie mówi że on lubi mordować.
Przy ocenianiu czyjejkolwiek psychiki nie stosujesz różnych skal bo patrzysz z jednej perspektywy ludzkiej. Tylko dla wampira zabicie człowieka może nie być niczym wielkim, dla ogółu społeczeństwa zaś to nic nie znaczy. Bo inaczej byłoby tak aaaa... to wampir i zabił panią Kowalską bo jest wampirem (lubi mordować itp) no to oczywiście go wypuścimy, ale ten obok to człowiek i zabił tego włamywacza, który chciał go zabić we śnie i obrabować ale on się obudził i w obronie własnej zabił wiec pójdzie siedzieć na 10 lat. Tu nie ma rozdzielenia to zabicie człowieka dla wampira jest mały pikuś NIE DLA SPOŁECZEŃSTWA nie dla Ciebie i nie dla mnie i ja się nie zgadzam żeby morderstwa Damona miały niższy ciężar gatunkowy, bo niby z jakiej racji? To tak jak ja bym się upierał że ponieważ Katrina mi się podoba to to że ona zabiła kilka tysięcy osób jako wampirzyca jest ok... No wybacz...

porównywanie postaci fikcyjnych i zdarzeń fikcyjnych do wydarzeń historycznych i ujednolicanie nadal uważam za niedorzeczne, stąd twój esej wydaje mi się kompletnie bez sensu

Drogie dziecko jak któregoś dnia dorośniesz to czytając "Zbrodnię i karę" Dostojewskiego to zrozumiesz o czym rozmawiamy. Bo na chwilę obecną zwyczajnie nie możesz pewnych rzeczy pojąc, ale spokojnie to przychodzi z czasem.

Nie umiesz rozgraniczać, popisywanie się znajomością literatury i historii nie robi na mnie wrażenia szczególnie gdy jest tak nieadekwatne do tematu.
A propo dziecko to mogę ja do Ciebie powiedzieć :)
Tylko ludzie wyprowadzeni z równowagi odwołują się do wieku rozmówcy, niestety i tu ci się nie udało trafić.

No przecież zgodnie z tym co mówisz to Raskolnikow nie powinien mieć wyrzutów sumienia za zabicie tej wstrętnej baby bo jest postacią FIKCYJNĄ. To właśnie Ty robisz coś DZIWACZNEGO bo dzielisz moralność, moja droga NIE MA OSOBNEJ MORALNOŚCI dla postaci fikcyjnych i rzeczywistych MORALNOŚĆ czyli zbiór norm mówiących co jest złe a co dobre jest UNIWERSALNA.
Niestety moja droga ale nie masz racji bo są niestety takie zagadnienia, które potrafi zrozumieć dorosły człowiek a których nie może zrozumieć dziecko, dlatego np przy głosowaniu jest cenzus wieku. małe dziecko nie rozumie zagadnień związanych z etyką i moralnością, bo brak mu wystarczającego rozwoju intelektualnego, i to jest przyczyną dla którego do pewnych tematów trzeba dorosnąć.

Sam powinieneś wiedzieć, że nie ma jednej racji ani jednej prawdy, niesamowicie różnimy się rodzajem wyobrażenia i zapatrywania na dany temat.
Dla Ciebie czarne jest czarne a białe jest białe dla mnie nie koniecznie, i w tym momencie oddzielenie fantastyki uważam za sprawę fundamentalną, i podążam innym kierunkiem myślenia ja ci nie narzucam mojego wiec ty mi nie narzucaj swojego. Po to mamy fantastykę, by oderwać się od codzienności i nie mieszać jej do norm moralnych czy poczucia MORALNOŚCI.
I wypraszam sobie teksty o braku wystarczającego rozwoju intelektualnego , tylko ludzie małointeligentni posługują się tego typu defensywą.

Nie moja droga prawda jedna jest nazywa się prawdą obiektywną (materialną) o co Ci potwierdzi tutaj nasza studenta prawa. I jest też prawda formalna, proceduralna oparta na dokumentach, fikcji prawnej lub na tym na co zgodzą sie strony postępowania.

No niestety czarne jest czarne, a białe jest białe, jeśli dla Ciebie czarne nie jest czarne to masz wspólny punkt widzenia z Jarkiem Ka bo on zadeklarował że ich "nie przekonają że czarne jest czarne a białe jest białe" jeśli i Ty to deklarujesz to... Hmmm może być trudno :-P

Okej oddzielasz rzeczywistość od fantastyki i w fantastyce nie obowiązuje moralność? 0_o... :-P a z czego taki wniosek wypływa, na czym go opierasz na jakiej zasadzie jakim kanonie?
Fantastyka polega na kreowaniu fantastycznego świata, istot itp., a nie na kreowaniu fantastycznej moralności. Oczywiście można stworzyć fantastyczny świat, w którym mordowanie jest dobrem, a niemordowanie złem.podkreślane. Ale to musi być ewidentna kreacja takiego świata, bo zwykle moralność pozostaje w 99,9% ta sama, a jeśli jest zmieniana to jest to jasno podkreślane że elementem składowym fantastycznego świata jest fantastyczna moralność. Niemniej nie mamy z tym do czynienia w tym filmie, bo tu jedynym fantastycznym elementem są wampiry i wilkołaki tudzież czarownice a nie aspekt moralny i etyczny. Wręcz przeciwnie etyka i moralność jest identyczna z naszym kanonem i tak winna być odbierana.
Niestety nie masz racji moja droga, fakt jest taki, że by zrozumieć pewne aspekty trzeba być odpowiednio rozwiniętym intelektualnie, dlatego dzieci do 18 roku życia nie mogą odpowiadać w pełni za swoje czyny. Może to dla ciebie trudne do zrozumienia ale zrozumiesz to jak będziesz miała dwadzieścia parę góra trzydzieści lat a już w pełni jak będziesz miała własne dzieci. A na chwilę obecną można powiedzieć że masz do 18 jeszcze trochę czasu i to tylko z Twoich wypowiedzi można to wyczytać. To nie jest nic obraźliwego i nie powinnaś tak tego odbierać to jest fakt.

psychicznym trzeba być żeby tak poważny sposób to wszystko interpretować

No widzę ze ty to jesteś impregnowana na argumenty i nie umiesz za Chiny ludowe zrozumieć, no cóż pozostaje liczyć że kiedyś z tego wyrośniesz. Na marginesie znalazłaś już zasady etyczne które są "inne" dla postaci fikcyjnych? LOL

Nie będę się produkować, bo to nie ma sensu, co zresztą zauważyłam przy poprzednich naszych dyskusjach.

Mógłbym powiedzieć to samo. Bo oczywiście Ty masz wieczną rację to co się będziesz produkować nie?

I piszesz to teraz, kiedy sam szukałeś "dobra" w Katherine?
która twoim zdaniem potrzebuje jedynie wielkiego hug'a? I powiedzenia "już dobrze"? I zapomnienia o wszystkim, co zrobiła innym i wszystkich ludzi, których zabijała - i co się bardzo jej podobało? xD

Dokładnie tym bardziej, bo ja nie twierdziłem że morderstwa Katrine są ok. Wręcz przeciwnie, to by było dość niepokojące w ewentualnym związku, natomiast twierdziłem że mogłaby sięzmienić po hugu i odrobinie uczucia i beż nieustającego zagrożenia ze strony Klausa. Poza tym Kat nie powiedziała że lubi mordować. No chyba że jeszcze to powie... Wtedy bronienie jej będzie bardzo problematyczne :-P