PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=502112}

Pamiętniki wampirów

The Vampire Diaries
2009 - 2017
7,7 122 tys. ocen
7,7 10 1 121964
5,0 3 krytyków
Pamiętniki wampirów
powrót do forum serialu Pamiętniki wampirów

Damon

ocenił(a) serial na 10

Czy danon naprawde jest taki zły??
Bja nie czytałam książek tylko pierwszą część i nie wiem ale według mnie on nie jest taki straszny bo na końcy 3-go odcinka przyszdł do eleny i wydawała się byc taki czuły

Greg_Mar

No Helou, obiektywnie to wiemy, że sa pewne przesłanki za tym, żeby sądzić, że człowiek, wraz ze swoją psychiką wyewoluował od zwierząt i ma w sobie dużo ze zwierzęcia. Dyskusja nad tym ile ma w sobie ze zwierzęcia jest raczej otwarta. W sensie biologicznym oczywiście człowiek jest zwierzęciem, ssakiem, który może się rozmnażać w obrębie swojego gatunku ;-D. No i oczywiście, że ma coś więcej niż zwierzak, samoświadomość, bardzo wysoko rozwiniętą empatię, i takie tam inne….. więc człowiek jak najbardziej jest pół zwierzęciem, a nawet jako człowiek w sensie gatunku biologicznego jest 100pc zwierzęciem :D To jak najbardziej wiedza ogólna. No i rozumiem twoje rozróżnienie -> człowiek = może kontrolować instynkty. Ok. Ale ma te instynkty i musi z nimi walczyć. A siła jego woli do walki nie zależy w 100 procentach od niego.

„Słaby człowiek to człowiek, który zamiast kontrolować swoje instynkty poddaje się im, człowiek który idzie po najmniejszej linii oporu. No więc mamy człowieka, który zamiast iść do pracy napada na Ciebie i kradnie Twoje pieniądze, to odpowiedz mi na pytanie czy on jest wtedy słaby czy też zły?”
No widzisz, stąd mój relatywizm – w pierwszej kolejności jest słaby i jego słabość niekoniecznie jest do końca jego winą – jest wypadkową bardzo wielu rzeczy. Jego czyn jest zły, ale nie koniecznie on sam.
„Czy odpowiada za swoje czyny i powinien zostać za nie skazany?(…) (…)instynkty.”
Mógłbyś się domyślić, że 300 razy, to znaczy po prostu silniejszej, oczywiście nie liczyłem tego i przyczepienie się w tym miejscy to marnowanie miejsca w Internecie więc zostawmy to.
Co do dalszej części posta, oczywiście ludzie mają różną „siłę woli”, w dodatku nawet u tej samej jednostki może ona być różna w różnym okresie życia;p Obaj mogą nie chcieć, ale ten słabszy ulegnie. Ale dlaczego jest słabszy? Jest to wypadkowa tego co miał na starcie + wszystkiego co przeszedł w życiu. Uważam, że nie można obiektywnie ocenić, że człowiek który kradnie czy zabija jest ZŁY. Są historie seryjnych morderców, którymi sądzę, że kierowało coś na kształt instynktu zabijania(urodzili się z taką podłą skazą) i nie mogąc wytrzymać ze swoją skazą popełnili samobójstwo czy oddali się w ręce policji SAMI, w przebłysku ludzkiej świadomości. Popełniali złe czyny, ale nie mogli się opanować. Ich czyny były złe, ale oni nie byli ostatecznie źli.
„Twierdzisz że to nie podlega ocenie, wiec i Tobie drogi Robercie zadaję pytanie, czy jeśli piękna Katrina przyjdzie do Twojego domu i wymorduje Ci rodzinę i powie: „Ależ drogi Robercie wybacz mi byłam dziś pół zwierzęciem i nie mogłam się powstrzymać” To czy ty jej odpowiesz: „Ależ droga Katrine nie ma problemu, tu masz adres mojej cioci w Skierniewicach, gdybyś miała ochotę na deser”
Lol, oczywiście, że tak nie powiem, pewnie w momencie wielkiej rozpaczy po bliskich nie będę się nawet starała jej zrozumieć, chwycę kołek i cisnę w jej serce:P Nie zmienia to faktu, że historia życia Katrin stworzyła ją tym czym jest a także taka się urodziła(zła czy dobra, z silną czy słabą wolą wszystko jedno– jestem zwolennikiem poglądu, że bardzo mało od nas zależy, przy czym trzeba wierzyć, że dużo zależy, żeby móc walczyć o siebie i godnie żyć xD :D )i nie zamierzam stwierdzać, że jest ona ZŁA, choć wyrządziła mi wielkie zło.



Ja nie neguję istnienia zasad etycznych, ale nie zgadzam się co do tego, że one istnieją obiektywnie i że są tylko jedne.

Widzisz, mylisz próby głębszego zrozumienia działania drugiego człowieka, z moralnością stosowaną, czyli - jasne że ja, i dziewczęta pewnie również, kierujemy się pewnymi zasadami etycznymi w ocenie CZYNÓW. Natomiast dla mnie to się nie przekłada w sposób oczywisty ZŁY CZYN POPEŁNIŁ ZŁY CZŁOWIEK. Dla Ciebie natomiast widocznie tak.
Co do norm etycznych to sam sobie przeczysz, bo pan którego przytaczasz sam mówi, że na którymś tam etapie jednostka jest autonomiczna moralnie i może porównywać swoje normy etyczne do innych. Sam niedokładnie czytasz co wklejasz z wikipedii ;p
Arbitralne sądy na temat tego co robi a czego nie robi dorosły człowiek pozostawię bez komentarza. Poza tym ja akurat nie stosuję tego co zacytowałeś ;D No i, uwaga WAŻNE :P : Próby zrozumienia sytuacji Damona i obrony jego osoby nie= stosowanie jego zasad do swojego życia;p Każdy człowiek jest odrębną jednostką z odrębnym starterem i historią życia. Nie ma ludzi złych i dobrych. Są słaby i silni, stabilni i niestabilni w swoich decyzjach, popełniający więcej dobrych czy więcej złych czynów – z różnych względów kierowani różnymi czynnikami w swoim życiu. Ale można podzielić ludzi na całościowo i obiektywnie DOBRYCH I ZŁYCH. Tyle.

‘’Zgadzam się z tobą że każdy z nas ma jakiś własny światopogląd ale jeśli zupełnie oderwiemy się od jakiegoś wspólnego światopoglądu to ludzie się pomordują, musimy uznawać jakieś wspólne bazowe wartość jak to co wymieniłem powyżej że: morderstwo traktujemy za zło, kradzież, oszustwo i kłamstwo również. No nie może być tak że Ty sobie to potraktujesz jako dobro, ktoś jako zło a ktoś trzeci jako neutralną wartość. No nie tu musimy się zgodzić wszyscy że jest tak a tak.’’
To, że jesteś w stanie podać powód dla którego przyjmujemy normy etyczne, czyli np. potrzeba współżycia społecznego, to nie znaczy, że są one obiektywne. To że powinniśmy je tak traktować, żeby był święty spokój i żeby w ogóle można było robić jakieś rozstrzygnięcia kogo wsadzić do kicia a kogo nie, to nie jest argument za obiektywnością, niezmiennością i niedyskutowalnością norm.
Poza tym nie jest wcale oczywiste dlaczego człowiek powinien i w dodatku dlaczego chce czynić dobro. Przecież nie chodzi tylko o „żeby samemu nie zginąć”, czy „żeby dobrze żyć społecznie”. I na pewno nie jest wytłumaczeniem najwyższej rangi BO POWINNO SIĘ PRZESTRZEGAĆ ZASAD ETYKI.

2. Zaspokajając swój instynkt czujesz ulgę i być może przyjemność również, także fakt lubienia może mieć dużo wspólnego z instynktem. Czyli instynkt może nakłaniać do mordowania w dodatku mogę to lubić, ale wcale nie muszę tego robić dzięki czemu zachowam ludzką twarz. Mogę mieć czasem ochotę kopnąć małego kotka, bo tak to cholernie lubię,…ale nie zrobię tego. Osoby które codziennie kopią małe kotki, codziennie ulegają instynktowi i lubią to, bo zaspokaja to ich pragnienie. Ostatecznie zostaję przy swoim. TO, ŻE COŚ LUBIĘ, NIE ZNACZY, ŻE TEGO CHCĘ, A MOJĄ MORALNOŚĆ OKREŚLA TO, CZEGO CHCĘ, A NIE TO CO LUBIĘ. Lubienie rzeczy złych nie jest robieniem rzeczy złych. Aczkolwiek sprawianie sobie przyjemności to z pewnością pierwotny instynkt człowieka (który może pokonać jeśli chce ;-)) :P
A tak btw nie wiem czy zastanawialeś się nad tym, że pierwszym krokiem do poprawy jest uświadomienie sobie swojego problemu, a skoro Damon przyznał, że lubi zabijać, to dopiero teraz może z tym otwarcie walczyć. :0
Ps. na koniec - Tak, tak. Damon

Co do tego co napisałeś na końcu, to się akurat zgadzam ;D

Pozdrawiam :-)

flying_robert

''Ale można podzielić ludzi na całościowo i obiektywnie DOBRYCH I ZŁYCH. Tyle.'' oczywiście zamierzałam napisać ''NIE można'', ale zjadło :-(

ocenił(a) serial na 8
flying_robert

PS. Robert ile masz lat, stawiam ci kielon mleka że koło 13. Wiesz dlaczego, bo tylko dzieciom się wydaje, że mogą ustalać SWOJE normy moralne, i myślą że pozjadały wszelkie rozumy :-P to jest dokładnie to samo co do Emileczki. Niestety dzieci myślą, że one sobie ustalą co jest dobre i nie będą musiały się do tego stosować co inni uważają. Ale spoko to minie z 20 za jakieś siedem lat, a potem już tylko z górki. Sam obaczysz ;-)

:-)

ocenił(a) serial na 8
flying_robert

No obiektywnie to nie mamy na to żadnych dowodów :-) bo nie znaleziono żadnego łącznika między człowiekiem a małpą. Kiedyś sądzono że był to Neandertalczyk (ja tak miałem jeszcze w encyklopedii Larousea z 1991 roku) ale się okazało, że to zupełnie inny gatunek i prawdopodobnie nie mógł się nawet krzyżować z człowiekiem. Więc jak na razie można jedynie gdybać skąd człowiek wyewoluował. Niektórzy mówią że przyleciało ufo i zmodyfikowało genetycznie neandertalczyków, inni że bóg stworzył. Każda teoria dobra, żadna 100% pewna. Ale człowiek nie ma w sobie nic ze zwierzęcia no sorry Robert ale żaden człowiek nie jest zwierzęciem, żadnemu zwierzęciu nie jest blisko do człowieka tylko człowiek był w stanie stworzyć kulturę, normy moralne i zwyczajowe, prawo itp. to jest przejawem człowieczeństwa. Już Pitagoras o tym mówił wykazując że człowiek jest zupełnie inny od zwierzą a jeszcze bardziej rozwinął to Arystoteles pisząc że każde stworzenie ma swój rodzaj duszy, co powoduje że każde stworzenie jest inne rośliny maja dusze wegetatywną (odżywianie i rozmnażanie), zwierzęta dusze zmysłową (ruch i spostrzeżenia) i ludzie którzy mają to czego nie mają zwierzęta i rośliny czyli rozum – czyli „coś boskiego”. Coś czego zwierzęta nie maja, mieć nie będą i co stwarza z ludzi coś zupełnie odmiennego od zwierząt czyli ludzki rozum! I każdy z filozofów to podkreśla, zaś poza rozumem człowiek ma dodatkowo wolną wolę i sumienie. Zwierzęta nie mają wolnej woli, rozumu i sumienia. Więc w ogóle mówienie że człowiek jest zwierzęciem to nieporozumienie. Możemy tak powiedzieć w warstwie biologicznej że jest organizmem, ssakiem że ma podobne organy do zwierząt ale te trzy rzeczy go ewidentnie różnią i nie znajdziesz nawet jednego zwierzęcia z chociaż jedną z tych trzech dodatkowych rzeczy. No a czwartą rzeczą jest dusza – nieśmiertelna część Boga obecna we wszystkich ludziach. Czego tez zwierzęta nie mają. W warstwie psychicznej człowiek nie jest zwierzęciem.
Człowiek ma rozum a rozum kontroluje instynkty a siła woli zależy tylko od niego samego. Ja dzięki swojej sile woli schudłem 50 kg do 75 kg, nie było to łatwe ale niestety z Mango dodatkowej woli mi nie przysłali, a nawet teraz mam ochotę czasem wpierniczyć coś słodkiego nawet torta kilogramowego bym dał radę wpierniczyć ale się powstrzymuję mimo, że czasem mi się śni jak on fantastycznie smakuje...

Czyli sugerujesz że dobry człowiek popełnia zły czyn i nadal jest dobry? Tylko dlaczego dobry człowiek idzie po najmniejszej linii oporu czyli zamiast iść do pracy decyduje się Ciebie okraść? To już pokazuje że nie jest on dobry, bo dobry człowiek prędzej poszedłby żebrać pod kościół niż napadać na kogoś. Więc raz jeszcze pytam czy człowiek, który zamiast iść do pracy decyduje się okradać innych jest zły czy tylko jego czyn jest zły? Ja nie pytam Cię o człowieka który ma chorą córkę i nie ma pieniędzy na leki wiec z rozpaczy napada na aptekę, by ulżyć cierpieniu swojego dziecka. Ja się pytam czy gość który mógłby iść do pracy zamiast tego wybiera drogę napadania na innych jest już zły czy tak naprawdę jest doby 0_o... ale popełnia złe czyny (no dziwaczna konstrukcja logiczna ale ty mniej wecej coś takiego chcesz zaproponować)...

No co Ty uwierz mi w internecie jest mnóstwooooo miejsca nikt nie będzie miał nam za złe jak trochę wykorzystamy. Napisałeś liczbę 300 każdy interlokutor który ma trochę oleju w głowie podczas debaty zada Ci pytanie skąd takie liczby i na czym oparte. Dobra rada jak nie masz czym podeprzeć liczb nie stosuj, bezpieczniej powiedzieć „wiecej” a nie musisz określać i przeciwnik może nie zauważyć a się może nawet zgodzić.

No to super jak nie można obiektywnie ocenić człowieka czy jest zły po tym czy kradnie i zabija no to sorry kolego bo właśnie spadłem z kanapy i leżę pod ławą 0_o... To kogo można oceniać? To trzeba normalnie isć i powypuszczać morderców z więzień bo to przecież dobrzy ludzie są i siedzą za niewinnośc bo tam sobie staruszkę capną jak nie chciała mu dać 100 złotych, drugi zamordował i zgwałcił 6 letnią dziewczynkę ale on w sumie jest dobry tylko jego czyn jest zły... 0_o... no sorry ale mamy wolną wolę nikt nas do tego nie zmusza, sami decydujemy co robimy w życiu, wybieramy swoją drogę i decydujemy się na to lub na tamto.
Jak ktoś się decyduje kraść, mordować i gwałcić to podejmuje decyzję że popełnia zły czyn i tym samym staje się zły. Natomiast jeśli ktoś wpada do twojego domu, przykłada spluwę do głowy twojego dziecka i mówi ci byś poszedł rozwalić sąsiada inaczej rozwali głowę twojej córce to wtedy idziesz i niestety to robisz, ale popełniasz ten zły czyn by bronić dziecka wtedy jesteś dobrym człowiekiem który został zmuszony do takiego zachowania ale nie ma innych warunków ulgowych dla takich zachowań! I nawet po czymś takim jako dobry człowiek będziesz miał zarąbiste wyrzuty sumienia o ile jesteś normalnym człowiekiem a nie psychopatą (bo tylko oni nie mają wyrzutów sumienia).
A jak ktoś się nie może opanować to jest wtedy niepoczytalny, nie w pełni władz umysłowych czyli gdy popełniała taki zły czyn nie była w stanie rozpoznać czy ten czyn jest zły i spowodowane jest to chorobą psychiczną lub upośledzeniem umysłowym, wtedy taka osoba NIE TRAFIA DO WIĘZIENIA drogi kolego tylko do psyhiatryka, a rozmawiamy o mordercach w więzieniu. No ale nawet takiego mordercę ty NIE ZROZUMIESZ gdy on przyjdzie ci wymordować rodzinę, złapią go albo on się podda i powie; „no przepraszam ale musiałem bo nie mogłem się opanować”. I pytam się czy Ty go zrozumiesz i powiesz mu: „nie ma sprawy, rozumiem cię, musiałeś w życiu dużo przejść dlatego ci wybaczę że poćwiartowałeś moją rodzinę” czy raczej będąc w sądzie jako oskarżyciel posiłkowy powiesz że chciałbyś by ten gnój nigdy w życiu z mamra nie wyszedł a koledzy z celi zrobili mu z odbytu jesień średniowiecza? Wiesz na czym polega problem relatywizowania? Na tym że człowiek zapomina by samego siebie postawić w takiej sytuacji. Jak zaczyna sam siebie stawiać to mu się natychmiast optyka zmienia. Tak samo tobie się by zmieniał co mogę zagwarantować. Zresztą sam to przyznajesz przy przykładzie Katriny. I gwarantuję Ci że po miesiącu i po roku tak samo będziesz do tego podchodził nie tylko w pierwszej chwili. Ba jak sam powiedziałeś w pierwszej chwili to chwycisz kołek i przeszyjesz jej serce nawet nie słuchając wyjaśnień. Ale nie stwierdzisz że jest zła? No a ja się założę że byś stwierdził, bo dlaczego zabijać kogoś dobrego?
Ja jestem zdania że od nas wiele zależy, a o tym że mało zależy myślą ci którym się wiele nie chce. Jeśli ludzie uwierzą we własne siły to mogą zrobić wszystko, zaś jeśli wierza że nie warto nic robić to nic nie robią i niczego nie zmieniają, wiec ja tu Cię namawiam do zmiany poglądu. Bo aż szkoda twojego młodego życia na takie podejście. Na razie bądź młodym gniewnym a starym w k u r w i o n y m zostaniesz po więc masz jeszcze ponad 50 lat na taką apatię.

No właśnie niestety są
Przytoczyłem Ci cztery zasady:
1. stworzona przez dwie największe religie – chrześcijaństwo i Islam
2. stworzona przez buddyzm
3. stworzona przez humanizm i myśl oświecenia
4. stworzoną przez ideologie liberalną, indywidualizm i anarchizm
i wszystkie te cztery różne nurty niezależnie UNIWERSALISTYCZNIE twierdzą że zabijanie jest złem. Podobnie jak kłamstwo czy kradzież. Wiec to jest dowód bezsprzeczny że te zasady etyczno-moralne są OBIEKTYWNE i jedyne. Ja ci wręcz gwarantuję że nie może być inaczej bo w żadnej społeczności morderstwo na współobywatelach, czy kradzież nie była dozwolona, od społeczności w dżunglach dorzecza Amazonki przez Afrykę , Azję po wysepki Polinezji wszędzie takie zachowania były surowo karane. Tak wiele róznych kultur a wszędzie te same zasady moralne.

Nie to raczej Ty mylisz pewne rzeczy, bo co tu jest głębszego do zrozumienia w tym że Damon, zabija na drodze 25 letnią dziewczynę która mogła jechać do męża, dziecka, chorej mamy z lekarstwem. A potem jeszcze siedząc w wannie sam się przyznaje że on uwielbia mordować. No sorry czego głębszego tutaj chcesz się doszukać, przecież to aż wyje czystym złem. No tak nie zachowuje się osoba dobra, ergo ktoś kto tak się zachowuje jest osobą ZŁĄ.
Nie ja sobie przeczę drogi kolego tylko nie zrozumiałeś co ten pan napisał. Kholberg stworzył klasyfikację poziomów ludzkiego rozwoju moralnego i wyróżnił około 6 stadió wtego rozwoju. Przy czym człowiek zaczyna rozwój od pierwszego stadium i na ogół większość zatrzymuje się w okolicach 3 lub 4 stadium. Co niestety jest ewientnie widoczne bo tu Ty i dziewczyny jesteście jeszcze na drugim bo relatywizujecie wiec na kolejnym byście się zatrzymali. To jest niestety smutne jak sobie zdamy sprawę że większość społeczeństwa psychologicznie jest na 3 poziomie ewentualnie maksymalnie 4.
1. Posłuszeństwo i kara – w tym stadium ludzie postępują moralnie, wyłącznie z powodu strachu przed karą.
2. Instrumentalizm – człowiek postępuje moralnie, gdyż widzi, że leży to w jego interesie.
3. Szukanie aprobaty – człowiek postępuje moralnie, gdyż jest za to nagradzany przez innych ("dobry chłopczyk", prawy obywatel, dobry chrześcijanin etc.).
4. Zgodność z prawem – człowiek postępuje moralnie, gdyż popiera istnienie prawa, które nakłada i egzekwuje odpowiednie normy.
5. Kontrakt społeczny – człowiek postępuje moralnie, gdyż widzi, iż dane normy są korzystne dla społeczeństwa.
6. Uniwersalne sumienie – człowiek ma świadomość uniwersalnych zasad moralnych, w których istnienie wierzył Kohlberg.

Na ostatnim etapie o postępowaniu jednostki MORALNEJ decydują jego zasady etyczny i gdy obowiązujące prawo wchodzi w konflikt z tymi zasadami to jednostka postępuje ze swoimi zasadami czyli, gdy prawo mówi że masz wyrzucać chleb i w żadnym wypadku nie dawać go biednym to jednostka rozwinięta moralnie decyduje się złamać prawo ze stratą dla siebie i mimo wszystko dawać ten chleb dla biednych licząc się z tym że może zostać ukarana. W żadnym wypadku to nie dotyczy się mordowania! No błagam Cie kolego...
Co do Wikipedii tak się składa to ja na studiach miałem na prawie filozofię i na politologii wiec miałem dwa lata filozofii i 3 podręczniki i może trudno ci uwierzyć ale dokładnie ta sama tabelka jest w każdym dobrym podręczniku Filozofi, psychologii i etyki nie tylko w wkipedii. Zdradzę Ci tajemnicę do Wikipedii przeniesiono ją z książek do filozofii. Jak kiedyś jakąś przeczytasz to sam się zorientujesz. Tak więc polecam Ci:
Historia Filozofii i Etyki do współczesności, źródła i komentarze – Włodzimierz Tybulski, Andrzej Wachowiak, Ryszard Wiśniewski, Toruń 2002 (648 stron)
Socjologia, analiza społeczeństwa – Piotr Sztompka, Wydawnictwo znak 2007 (654 strony)

Możemy rozważyć moralność ludzkich uczynków i tak posłużę się cytatami, które są jednak uniwersalne w swojej przemowie:

„Czyny ludzkie, to znaczy czyny wybrane w sposób wolny na podstawie sądu sumienia, mogą być kwalifikowane moralnie. Są dobre albo złe” - Katechizm, 1749).

>>”Przedmiot moralny jest „bezpośrednim celem świadomego wyboru, który określa akt chcenia osoby działającej”. Moralna wartość ludzkich uczynków (to, czy są dobre, czy złe) zależy przede wszystkim od zgodności chcianego przedmiotu lub czynu z dobrem osoby ludzkiej, według osądu prawego rozumu. Tylko jeżeli ludzki uczynek jest dobry ze względu na swój cel, „może zostać skierowany” na cel ostateczny.

Istnieją uczynki, które są wewnętrznie złe, dlatego że są złe „zawsze i same z siebie, to znaczy ze względu na swój przedmiot, a niezależnie od ewentualnych intencji osoby działającej i od okoliczności”.<<

„Wolność czyni człowieka odpowiedzialnym za swoje czyny w takiej mierze, w jakiej są one dobrowolne” (Katechizm, 1734).
„Poczytalność i odpowiedzialność za działanie mogą zostać zmniejszone, a nawet zniesione, na skutek niewiedzy, nieuwagi, przymusu, strachu, przyzwyczajeń, nieopanowanych uczuć oraz innych czynników psychicznych lub społecznych” (Katechizm, 1735).

Mój drogi przyjacielu dam ci wielką radę, zanim zaczniesz swoje rewelacje rozpowszechniać w internetach ze nie ma ludzi złych i dobrych to może przeczytaj kilka książek z zakresu filozofii... No tak by chociaż mieć jakąś bazę a nie tylko dziecinne przemyślenia Zacznij od Platona i przejdź do Arystotelesa mój młody padawanie, tego nie ma w wikipedii. Arystotels właśnie zajmował się badaniem podstawowych napięć pomiędzy „namiętnościami i rozumem praktycznym, rodzące główny problem etyki, jakim jest dobry wybór” I dzielił refleksję etyczną na trzy nurty:
1). Etykę kontemplacyjną – wyrastajacą z nauki o dobru i poszukującą dobra najwyższego, przechodząc rożne stopnie i przezwyciężając subiektywizm, staje się uprawomocnieniem etosu życia teoretycznego, mądrości, kontemplacji najwyższych zasad, stanowiących zarazem najwyższe wartości. To etyka ściśle sprzęgnięta z metafizyką, nauką o Dobru jako zasadzie celowej bytu.
Jeśli szczęście (eudaimonia) okazuje się ostatecznym celem ludzkich dążeń, to jednak i tu pojawia się kolejny problem: Jak ludzie definiują szczęście? Niewykształcony ogół widzi szczęście w bogactwie, przyjemnościach, zaszczytach, lecz wszystko to jest dla Stagiryty próżny trud, bowiem odpowiedzi należy szukać w analizie swojej funkcji bycia człowiekiem, w dzielnośći, sprawności właściwej człowiekowi. I tu wracamy do nauki o duszy. Życie szczęśliwe jest działaniem zgodnym z dzielnością etyczną i w tym sensie obejmuje ono wszelkie dzielności ludzkie. Jeśli szczęście jest działaniem zgodnym z dzielnościa etyczną, to można przyjąć, że zgodnym z jej działaniem najlepszym, tym zaś jest dzielność najlepszej części w człowieku.
2). Etyka cnót – to etyka życia codziennego, etyka słuszności, poszukująca miary postępowania w doświadczeniu, empiryczna, realistyczna, skrojona dla zwykłego człowieka. [Skup się tu bo tu jest ciekawy fragment] Cnota polega na stosownym, odpowiednim, dzielnym, utrwalonym w charakterze człowieka stosunku do pobudzających go namiętności pożądań, pragnień (miłości, nienawiści, gniewu, strachu, zazdrości, litości, tęsknoty). Dwa są tędy rodzaje cnoty, z których jeden stanowią zalety dianoetyczne, drugi zaś – zalety etyczne, czyli cnoty. Owóż zarówno powstanie jak i rozwój zalet dianoetycznych jest przeważnie owocem nauki i dlatego wymagają one doświadczenia i czasu; etycznych natomiast nabywa się dzięki przyzwyczajeniu, skutkiem czego i nazwa ich nieznacznie tylko odbiega od wyrazu „przyzwyczajenie” (ethos). Wynika stąd też, że żadna z cnót nie jest nam z natury wrodzona; nic bowiem z tego, co jest wrodzone, nie daje się zmienić dzięki przyzwyczajeniu; tak jak np. kamień, z natury w dół spadający, nie da się przyzwyczaić do wznoszenia się w górę, chociażby go ktoś usiłował przyzwyczaić, rzucając go w górę niezliczoną ilość razy; nie da się też przyzwyczaić ani ogień do spadania w dół, ani żadna inna rzecz do niczego – wbrew swej naturze. Więc cnoty nie staja się udziałem naszym ani dzięki naturze, ani wbrew naturze, lecz z natury jesteśmy tylko zdolni do ich nabywania, a rozwijamy je w sobie dzięki przyzwyczajeniu.
Poszukiwana miara jest słynnym „złotym środkiem” pomiędzy skrajnościami. Cnota w istocie polega na tym, by ograniczyć zło skrajnych reakcji pożądania i unikania.
A wiec dzielność etyczna jest trwałą dyspozycją do pewnego rodzaju postanowień polegającą na zachowaniu właściwej ze względu na średniej miary, którą określa rozum, i to w sposób w jaki by ją określił człowiek rozsądny.
3. Etyka przyjaźni – etyka relacji międzyludzkich opartych na pozytywnych uczuciach

A teraz mały przykład Obrony Sokratesa z Platona, gdzie oskarżono Sokratesa że „psuje młodzież”:

>>"Sokrates:
A jeszcze powiedz, Meletosie, czy lepiej jest mieszkać wśród obywateli dzielnych, czy w społeczeństwie złych ludzi? Odpowiadaj przyjacielu! Ja cię przecież o nic trudnego nie pytam. Nieprawdaż, że źli ludzie zawsze coś złego robią tym, co z nimi najbliżej obcują, a dobrzy coś dobrego? [czyli mój młody padawanie już Sokrates i Platon się z Toba nie zgadzają twierdząc że są źli i dobrzy ludzie]
Meletos:
No pewnie.
Sokrates:
A czy istnieje człowiek, który by wolał od bliźnich doznawać czegoś złego raczej niż dobrego? Panie dobry, odpowiadaj! Przecież prawo nakazuje odpowiadać. Czy istnieje człowiek, który chce doznawać złego?
Meletos:
Naturalnie, że nie.
Sokrates:
A proszę cię, ty mnie tutaj przed sąd ciągniesz za to, że psuję młodzież i wyrabiam złych ludzi umyślnie, czy nieumyślnie?
Meletos:
A pewnie że umyślnie.
Sokrates:
Jak to, Melotosie? O tyleś ode mnie, starego, mądrzejszy, ty, taki młodzik, żeś zrozumiał, jako iż źli ludzie źle robią swemu najbliższemu otoczeniu, a dobrzy dobrze. A ja bym miał aż tak zgłupieć, żebym i tego nawet nie pojmował, że jeśli kogoś w swym otoczeniu złym człowiekiem zrobię, mogę potem sam czegoś doznać złego z jego strony, i takie straszne zło popełniam umyślnie, jak mówisz ty? W to ja ci nie wierzę, Meletosie, a myślę, że i nikt inny. Więc albo nie psuję – albo psuję nieumyślnie, zaczem ty w obu wypadkach kłamiesz. A jeśli psuję nieumyślnie, to za takie, i to nieumyślne zbrodnie nie wolno ludzi tutaj do sądu ciągać, ale się samemu do tego wziąć; nauczać i kierować. Jasna rzecz, że jak się nauczę, to przestanę to robić, co nieumyślnie popełniam. A tyś obcowania ze mną unikał i uczyć mnie nie chciałeś, tylkoś mnie tu przed sądem postawił, gdzie wolno stawiać ludzi, którym kary potrzeba, a nie nauki.
[...]
I tu ciekawy fragment dla ciebie Meletosie yyy... znaczy się Robercie czytaj uważnie co Sokrates mówi:
Meletosie, czy istnieje taki człowiek, który wierzy w istnienie spraw ludzkich, a w istnienie ludzi nie wierzy? Obywatele, niech on odpowiada, zamiast co chwila wrzaskami swoje niezadowolenie objawiać. Czy jest ktoś, kto w istnienie koni nie wierzy, a tylko w roboty końskie? Albo w istnienie flecistów nie wierzy, a tylko pracę flecistów uznaje? Nie ma takiego, zacności moja! Jeżeli ty nie chcesz odpowiadać, to ja ci to sam powiadam i wszystkim innym tutaj. Ale na drugie mi odpowiedz: czy jest taki, co wierzy w sprawy duchów, a w same duchy nie wierzy?
Meletos:
Nie ma takiego.
Sokrates:
Ach jakżeś łaskaw, żeś przecież raczył odpowiedzieć, kiedy cie sędziowie zmusili! (...) Zatem jeśli ja w sprawy duchów wierzę, to z konieczności muszę tym samym i w duch wierzyć. Czyz nie tak? Naturalnie, że tak. Bo ja zakładam, że ty się zgadzasz, skoro nie odpowiadasz.
Meletos:
Naturalnie.”<<

No to Meletosie yyyyy sorry Robercie czy jest taki człowiek który wierzy w złe uczynki ludzi a nie wierzy w złych ludzi????????????????????? No chyba tylko Ty...
Bo jak udowodnił Sokrates jak ktoś wierzy w istnienie spraw ludzkich to jak może nie wierzyć w istnienie ludzi. Jak ktoś wierzy w istnienie złych uczynków popełnianych przez ludzi jak może nie wierzyć w złych ludzi? Więc mój drogi boksujesz się tu z Sokratesem i jeśli serio chcesz się bawić w domorosłego filozofa to polecam studia filozoficzne i zapoznanie się z największymi filozofami w dziejach a dopiero potem propagowanie swoich przemysleń.

Normy etyczne jak zakaz zabijania, kłamania i kradzieży sa OBIEKTYWNE, podałem ci przykład już wcześniej, w żadnej społeczności od Lasów Amazaonki, przez Afrykę, Azję po wyspy Polinezji mordowanie współplemieńców, kłamanie i okradanie ich z majątku nie jest dozwolone, ergo zasady te są uniwersalne. Nie kolego nie traktujemy tych norm dla świętego spokoju tylko dlatego żeby ktoś Ci nie wpadł do domu i nie zrobił Ci kuku siekierą w głowę i twojej rodzinie bezkarnie po czym zwinął kasiorę i poleciał to samo zrobić dom obok. To dlaczego człowiek powinien czynić dobro jest oczywiste, aż się oczy otwierają ze zdziwienia że tego nie wiesz... Już to wyżej Sokrates Meletosowi jak krowie na rowie wykładał... Ale widać takim Meletosom to trzeba tłumaczyć co kilka tysięcy lat. Serio dobra rada kup książkę do filozofii a znajdziesz odpowiedzi na trapiące Cię pytania.
Ale na to jedno Ci odpowiem, tak jak mówił Sokrates ludzie czynią dobro, by było wokoło nich wielu ludzi dobrych, bo od dobrych ludzi nie spotka Cię zło. Już Jezus powiedział „Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe” czyli nie czyń zła którego byś nie chciał by tobie uczyniono. No i zwyczajnie też dlatego że człowiek lepiej sie czuje czyniąc dobro.

2. Fakt lubienia nie ma nic wspólnego z instynktem. Musisz jeść to jest instynkt ale fakt lubienia powoduje że możesz jeść to co lubisz, może lubić słodycze, ale folgowanie sobie ale to ma swoje konsekwencje w dodatkowych kilogramach. No a przecież skoro instynkt każe jeść to możesz jeść sobie fasolkę i marchewkę dzięki której nie utyjesz, no ale to już nie jest takie pyszne jak kurka z KFC lub lody i batoniki. Instynkt może nakłaniać ale instynkt możesz przezwyciężyć, tylko zwierze nie może przezwyciężyć instynktu, bo ono dział instynktownie nie rozumnie. Ale jeśli lubisz coś to możesz się poddać instynktowi, i będziesz mordował nie dlatego że musisz bo on tylko cię nakłania „zabij, zabij” ale wcale nie musisz, a robisz to bo lubisz zabijać bo to daje ci spełnienie. Osoby, które codziennie kopią małego kotka ulegają instynktowi, bo to lubią, czują się po tym lepiej. Ale przecież można się przed tym powstrzymać... To ze coś lubisz właśnie znaczy, że tego chcesz! No stary, lubisz ładne dziewczyny? Zakładam, że tak! A chcesz ładną dziewczynę? NIE????? Serio zobacz jak Twoja logika jest dziurawa... No jak sito... Lubisz szybkie samochody a nie chcesz takiego? Lubisz Porshe i nie chcesz Porshe? Lubisz pieniądze i nie chcesz pieniędzy? Lubisz słuchać rapu i nie chcesz słuchać rapu? I tak dalej no to ręce opadają... 0_o...
Twoją moralność drogi kolego oceniają NORMY MORALNE a nie Ty sam. Normy moralne są takie:
NIE ZABIJAJ
NIE KRADNIJ
NIE KŁAM i NIE OSZUKUJ
Nie ty ustalasz normy moralne, a jak nie wierzysz to weź siekierę i sprawdź, capnij sąsiada a potem mi napiszesz z paki jak to ześ właśnie sądowi wyjaśnił, że ustaliłeś woje własne normy moralne, które Ci pozwoliły capnąć sąsiada, a ja ci za 25 lat do dożywocia postawie browara.
Jak można lubić złe rzeczy i ich nie robić? 0_o... użessssss.... lubisz coś bo coś sprawia ci przyjemność, ergo musisz to robić by wiedzieć że to lubisz...
No przyjemność każdy ma inną są tacy co mają przyjemność z tego że coś ich boli...
Nie pierwszym krokiem do poprawy jest chęć poprawy, bez chęci poprawy zostanie w tym samym miejscu. To że stoisz na schodach nie jest początkiem wchodzenia lub schodzenia, początkiem jest zrobienie pierwszego kroku, bo bez tego będziesz stał w miejscu. A Damon powiedział „lubię mordowac” a nie „chciałbym przestać” mordować.

Pozdrawiam. :-)

Evarini

Zgadza się na przykładzie doskonale Damona widać, jak bardzo względne są pojęcia dobra i zła. A co do tego, że Stefan zmusił Damona do przemiany, to sam Damon w jednym z odcinków przyznał się, że nie znienawidził swojego brata dlatego, że zmusił go do tej przemiany, najbardziej znienawidził go za to, że Katherine też przemieniła Stefana. Damon myślał, że tylko on pije jej krew.

użytkownik usunięty
Evarini

Ale po cóż w ogóle ta dyskusja skoro Stefcio sam przyznał się, że był egoistą ? xD

ocenił(a) serial na 8

Pewnie po co ta dyskusja skoro Damon przyznał sam, że lubi mordować? xD

użytkownik usunięty
Greg_Mar

Wampir z góry jest na to skazany bo to jego natura, na egoizm niekoniecznie.

Święte słowa, blush.
Ja się w tej chwili z Wami żegnam. Idę spać, żeby rano móc się zerwać i obejrzeć The Last Dance :)
Dobranoc i miłej(?) dyskusji.

ocenił(a) serial na 8

A ja myślałem że wampir jest uzależniony od krwi a nie od mordowania? :-P hmmm... no chyba że coś sie zmieniło.... A o ile wiem to po to ma moc zauroczenia, by mógł bez mordowania wypić literek krwi tu, literek tam. To raczej wilkołaki są zmuszone do mordowania ludzi/zwierząt bo żywią się miechem a trudno sobie skubnąć kawałek mięsa nie odgryzając go od reki, nogi ewentualnie półpupy...

użytkownik usunięty
Greg_Mar

A alkoholik odkłada sobie po dwa kieliszeczki na dzień?
Przypomnij sobie swojego Stefcia, którego tak wychwalasz pod niebiosa. Jak już się dorwał do krwi dziewczyny to na amen. W Damonie kłócą się dwie natury: złego wampira, który zabija ludzi dla krwi i dobrego wampira, który chce zachować człowieczeństwo. Sam przyznał się tej dziewczynie na ulicy, że to dla Eleny się zmienił na lepsze, ale nie potrafi być dłużej tym kim ona chce żeby był. Na ogół nauczył się pić z torebek, ale przecież to wampir, ma prawo do chwili słabości, nie musi być idealny jak Stefek. Zabił ją, ale potem gdy wytrzeźwiał zrozumiał swój błąd. Może dla Ciebie musiałby się czołgać i wszystkich przepraszać, mi wystarczył jego wzrok oglądając wiadomości.
Ale na litość, co ty mi chcesz udowodnić, że każdy wampir ma być niczym Stefek? To ciekawe jakby ci się taki scenariusz spodobał, mnie osobiście by nudził. \
Poza tym każdy wampir po przemianie staje się mordercą. Budzisz się, nie wiesz co się dzieje, jedynie czego pragniesz to krew. Popatrz chociażby na Caroline.

no niby tak ale to trwa jak widać chwilowo bo nie widać już po Car żądzy krwi i mordu ;)
poza tym jeśli ktoś coś zarzuca Damonowi jednoznacznie nie oznacza, iż uważa Stefka za ideał
żaden z nich nim nie jest i nie będzie ;p

użytkownik usunięty
anna83

Oj, bo oczywiście pomógł jej "idealny" Stefano... ;)

Owszem, żaden z nich ideałem nie jest, ale w tej całej dyskusji Greg nie wytknął żadnej wady Stefka.

Greg bardziej chciał się skupić na wadach Damona
ale jak widać nie da się tego robić bez konfrontacji ze Stefanem ;)

ocenił(a) serial na 8
anna83

Greg ma swoją własne hipotezy na ten temat, które uważa za święte i nie podważalne, także polemika z nim jest ciut bez sensu, bynajmniej na ten temat....

użytkownik usunięty
emileczka0110

Lepiej zainwestować czas w coś ciekawszego;)

ocenił(a) serial na 8

popieram :)

ocenił(a) serial na 8
emileczka0110

Bo Ty oczywiście drogie dziecko nie masz swoich tez, których oczywiście nie uważasz za święte i niepodważalne i oczywiście z Tobą polemika ma sens? Urocza jesteś wiesz? :-)

ocenił(a) serial na 8
Greg_Mar

za to polemika z tak zacietrzeźwiałym człowiekiem, któremu wydaje się, że pozjadał wszystkie rozumy, jest szczytem moich marzeń dzisiejszego wieczoru :/

ocenił(a) serial na 8
emileczka0110

Ależ moja droga za to Ty nie jesteś zacietrzewiona co oczywiście udowadniasz każdym swoim postem czyż nie?
No i przecież możesz udowodnić temu kolesiowi co myśli, że pozjadał wszystkie rozumy, że nie ma racji wystarczy tylko podać argumenty, które obalą jego argumentację, no ja nie wiem co cię jeszcze powstrzymuje...

ocenił(a) serial na 8
Greg_Mar

podawanie argumentów nie ma w tym przypadku żadnego sensu skoro nie potrafisz pojąć oddzielenia fantastyki od rzeczywistości co jak już mówiłam jest dla mnie fundamentalne, co miałam powiedzieć na dany temat już powiedziałam i nie mam zamiaru się powtarzać bo i tak rozmowa ta by nie ewaluowała, tory naszych myśli są zbyt od siebie oddalone ...

ocenił(a) serial na 8
emileczka0110

Moja droga podawanie argumentów ma sens jeżeli ma się argumenty a nie upiera się przy głupocie. Uważaj teraz podam Ci argument tak on wygląda:

To są cztery zasady etyczne wywodzące się z różnych źródeł a mówiące to samo:

1) Życie ludzkie jest święte, gdyż jest ono darem Boga. (chrześcijaństwo, islam)
2) Odbieranie życia ludzkiego jest zadawaniem największego cierpienia. (buddyzm)
3) Życie ludzkie jest podstawową wartością, gdyż wszyscy jesteśmy równoprawnymi członkami ludzkiej wspólnoty. (humanizm)
4) Życie ludzkie jest własnością jednostki oraz podstawą jej wolności, a odbieranie go jest pozbawianiem wolności w sposób ostateczny (liberalizm, indywidualizm, anarchizm).

Teraz pokaż mi która z tych zasad mówi że istota literacka im nie podlega???? Pokaż mi zasadę etyczną, która mówi:
Osoba rzeczywista nie może zabijać a fikcyjna może i jest dobra.
Dziecko zamiast mówić o argumentach, przedstaw je, bo jak na razie jedynym twoim postulatem jest twierdzenie, że moralność nie dotyczy postaci fikcyjnych, co wręcz jest niesamowicie dziecinnym postulatem bo by znaczyło, że każdy fikcyjny bohater nie powinien być ścigany w powieści bo jest fikcyjnym bohaterem 0_o...

Co do "torów" to masz rację szkoda tylko, że Twoje biegną w stronę intelektualnej przepaści...

ocenił(a) serial na 8
Greg_Mar

no tak, Ty wyznaczasz kierunek za którym nie chce podążać, i obrażasz mnie pod zarzutem "intelektualnej przepaści" no gratuluje

ocenił(a) serial na 8
emileczka0110

No i gdzie ten argument?
Moja droga ty mnie też obrażałaś pisząc że jestem zacietrzewiony i pozjadałem wszelkie rozumy. Uważasz że ty masz prawo kogoś tak podsumowywać? A obrażasz się na o wiele lżejszą odpowiedź? Hmmm... Ciekawe...

I moja droga dorosły człowiek rozumie, że morderstwo popełnione przez osobę realną i osobę fikcyjną w powieści jest tak samo złe, a dziecko relatywizuje. Ty jesteś niestety na poziomie 12 latka co wykazuje teoria rozwoju moralnego Kohlberga.

ocenił(a) serial na 8
Greg_Mar

aha czyli wszyscy którzy tak jak ja twierdzą, że Damon nie jest ani "dobry" ani "zły", że jest wielowymiarowy - są na poziomie 12 latka tak?

ocenił(a) serial na 8
emileczka0110

Dalej nie rozumiesz niestety, tak długo jak zabija on dziewczyny na leśnych drogach i tak długo jak sam uważa że "lubi mordować" tak długo jest on zły. On może sobie być wielowymiarowy, ale wielowymiarowy nie znaczy dobry, można być wielowymiarowym złym człowiekiem tak długo jak się ulega swoim żądzom. Dla Ciebie bez problemu Katrina będzie zła ale już Damon będzie dobry, bo ci się on podoba jako postać i pewnie byś chciała mieć takiego chłopaka bo jest "fajny taki mrhrrroczny i w ogóle" ale tylko z tego względu jest on dla Ciebie postacią dobrą. W ogóle nie bierzesz pod uwagę co on zrobił a spowodował zło do którego wcale nie był zmuszony, wręcz przeciwnie on sam sobie pozwolił. No a że po fakcie był smutny no sorry wielu morderców po fakcie żałuje swoich czynów co ich nie rozgrzesza... By stać się dobrym trzeba szczerze żałować swoich czynów czyli samemu sobie powiedzieć, że sie nienawidzę za to co zrobiłem i od tej pory całym moim życiem chcę to odpokutować i trzeba to robić każdego następnego dnia. Nawet 10 i 20 lat później. Zmiana musi nastąpić w całym spektrum osobowości.

Niestety tak jak mówiłem RELATYWIZOWANIE to jest domena psychiki dziecka, relatywizowanie polega na tym że osobie którą lubimy pozwalamy na więcej, nasz ulubiony bohater (Damon) zabił jakąś tam sobie 25 latkę na drodze ale ponieważ on jest taki fajny i kocha Elenę to my to mu wybaczymy. Ale to pokazuje niedojrzałość, pokazuje ze nie umiemy wczuć się w to co by czuła rodzina tej 25 latki jej możą lub chłopak, może małe dziecko, mamy to gdzieś tak samo jak nasz ulubiony bohater. I tak jesli tak do tego podchodzimy i tak usprawiedliwiamy Damona to wtedy jesteśmy niestety na poziomie 12 latka. Dlatego z dziećmi na pewne tematy można rozmawiać dopiero w pewnym wieku. I nie bez kozery dzieciom nie powinno się puszczać filmów i gier pełnych przemocy bo one wtedy uważają że mordowanie w grach i filmach jest fajne, a potem niektóre co słabsze osobowości mylą świat fikcyjny z realnym i mamy tego efekty w wiadomościach o 19.00 i 19.30.

ocenił(a) serial na 8
Greg_Mar

Ech nic o mnie nie wiesz "chciałabyś mieć mrocznego chłopaka" tak się składa że jestem przed 30stką i od wielu lat mam partnera, który mroczny nie jest. Śmieszy mnie te Twoje przekładanie fikcji na życie codzienne. I nie masz zielonego pojęcia jakie jest moje stanowisko odnośnie Katherine. Ja nie relatywizuje, mam po prostu pozytywny stosunek do ludzi, i śmiem twierdzić, że w każdym istnieje jakiś pierwiastek dobra, nawet jeśli on jest znikomy dotyczy to także morderców i innych przeróżnych dewiacji, rozgrzeszanie i usprawiedliwianie (o których nigdy nie pisałam, do czego wogole się nie odnosiłam) tu nie ma nic do rzeczy,
Dzielenie istot czy ludzi na tych dobrych i złych jest domeną małych dzieci Greg. Czytając Twoje posty mam wrażenie jakby nickiem Greg_Mar stał nasz polski PISowiec Jarosław K.

ocenił(a) serial na 8
emileczka0110

No to niestety w takim razie Twój problem jest o wiele głębszy. Bo dziecko ma szansę z tego wyrosnąć a Ty zatrzymałaś się na pewnym etapie, co znów nie jest tylko moim postulatem ale wynikiem badań, że większość osób zatrzymuje się na poziomie 3 i 4. Bo poziom prezentowanego przez Ciebie stosunku obrazuje poziom dziecka, czyli relatywizowanie oddzielanie, szukanie wytłumaczenia. No nie jest to moje stanowisko jak już wiesz tylko badaczy. Twoim jedynym argumentem jest oddzielanie postaci fikcyjnej od rzeczywistej. Ale tego nie można robić bo to się nazywa RELATYWIZACJĄ na miły Bóg. Ja się ciebie pytam czy rzeczywisty pedofil mordujący 6 letnie dziecko jest gorszy czy lepszy od takiego pedofila w powieści???? No przecież to ręce opadają, bo z tego co mówisz wynika, że przestępcy i mordercy z książek, powieści, filmów NIE MOŻNA OCENIAĆ NORMAMI RZECZYWISTYMI 0_o... No Boże a jakimi? Powieściowymi???? 0_o...
Są 3 uniwersalne normy moralno-etyczne:
Nie zabijaj
Nie kradnij
Nie kłam/oszukuj
UWAŻASZ ŻE POSTACIE FIKCYJNE Z POWIEŚĆI TYM NORMOM NIE PODLEGAJĄ? Błagam się zastanów się no nie widzisz jaką bzdurę mówisz, jeśli jesteś faktycznie przed 30 to nie zachowuj się jak 12 letnie dziecko.
Moja droga dzielenie ludzi na dobrych i złych jest domeną filozofii, w której rozpatruje się pierwiastek dobra i zła, przeczytaj sobie ten długi post do Roberta, tam masz mowę obrończą Sokratesa, no chyba że dla Ciebie, Sokrates, Platon, Arystoteles to „małe dzieci” ręce opadają...
Emileczka no to jak masz pozytywny stosunek do ludzi to rozumiem, że Hitler, Stalin, Goebbels dla Ciebie byli „dobrymi ludźmi” 0_o... no bo nie ma złych ludzi, nie można tego ocenić bo w każdym istnieje pierwiastek dobra...
Co do Jarka K to on dzieli Polaków na prawdziwych i nieprawdziwych, ale nie dlatego, że ma jakieś obiektywne normy tylko dlatego, że używa takich jak Twoje subiektywnych. Dla ciebie ten kogo lubisz jest dobry, dla Jarka ten kogo on lubi jest „prawdziwym Polakiem”, wiec w umysłowości on jest bardziej podobny do Ciebie.
Dla człowieka rozwiniętego moralnie złym jest ktoś kto morduje i to lubi, kto popełnia czyny złe świadomie i zgodnie ze swoją wolą, i nie ważne że ma pierwiastek dobra w sobie (może ma może nie, tu można by się spierać daja przykład psychopatów, którzy nie mają sumienia) ale warunkiem sine qua non bycia złym jest POPEŁNIANIE ŚWIADOMIE ZŁYCH CZYNÓW, ZGODNIE ZE SWOLĄ WOLĄ! Nie ważne czy osoba jest rzeczywista czy fikcyjna. Bo fikcyjny morderca mordujący fikcyjne ofiary w powieści jest ZŁY bo łamie moralno-etyczne normy mówiące NIE MORDUJ.

ocenił(a) serial na 8
Greg_Mar

Jedno jest pewne, nie potrafisz uszanować odmiennego światopoglądu, ani innego spojrzenia, brniesz w jakieś dziwne konkluzje od razu oceniasz, a kimże Ty jesteś żeby oceniać. Każdy ma swój pogląd a cechą człowieka inteligentnego jest nie ocenianie i nie opieranie nie na słowach wyciągniętych z kontekstu (którego i tak nie zrozumiałeś). Skoro jesteś taki elokwentny to dlaczego we wszystkich postach (nie tylko do mnie) piszesz dokładnie to samo. Niestety im więcej cię czytam tym bardziej słowo "zacietrzeźwiały" pasuje do charakteru Twoich wypowiedzi. Widać, że jesteś teoretykiem a empiryczna wiedza u Ciebie mocno kuleje. Teorie filozoficzne to tylko teorie - powtarzam. Psychologia by nigdy nie powstała, gdyby ludzie nigdy nie wykroczyli poza podział dobry - zły. Eksperymenty Philipa Zimbardo również tego dowiodły, a to nie jest tylko zas.... teoria, którymi ty nieustannie się posługujesz. Przeczytałeś może i trochę w życiu (choć podejrzewam że to były albo recenzje albo opracowania) i uznałeś to za prawdę objawioną , bez jakiejkolwiek krytyki.
Stale powtarzasz to samo jedne wielkie i przeciągłe bla bla bla.

użytkownik usunięty
Greg_Mar

1) Życie ludzkie jest święte, gdyż jest ono darem Boga. (chrześcijaństwo, islam)

Nie wiem jak islam odnosi się do osób fikcyjnych, szczerze mam to gdzieś.
Za to interesuje mnie dlaczego w takim razie kobiety są traktowane jak śmieci.
No wytłumacz mi to. Choć nie, ty też już nie raz pokazałeś, że kobiety są nic nie warte. No to pozostawmy to bez komentarza.

ocenił(a) serial na 8

Ja pokazałem, że kobiety są nic nie warte? no chyba żartujesz sobie teraz. Ja kocham kobiety i uważam, że nie ma nic lepszego od nich ale to nie znaczy że:
- muszę się zgadzać z każdym stwierdzeniem i zdaniem kobiety
- że kobieta ma zawsze rację, może trudno uwierzyć ale czasem może nie mieć i powiedzenie jej tego wcale nie jest , uważaniem że jest nic nie warta.

Co do norm. Takie są normy w islamie to że nie wszyscy ich przestrzegają nie znaczy że ich nie ma, znaczy tylko... że nie wszyscy ich przestrzegają, np talibowie. Ale są też miejsca w świecie islamu gdzie prawa kobiet są szanowane, fakt nie jest ich wiele bo w przeciwieństwie do średniowiecza obecny islam się wypaczył tak jak w średniowieczu wypaczone było chrześcijaństwo, gdzie papierze nawoływali do krucjat, a przecież Bóg nigdy nie nawoływał by w jego imieniu zabijać niewierzących, wręcz przeciwnie Jezus uczył miłosierdzia. Ale ludzie często sami wykrzywiają przesłanie naginając je pod swoim kontem.

użytkownik usunięty
Greg_Mar

Nie, nie żartuję. I wydaje mi się, że nie tylko ja poświadczę o tym, że czułam się lekceważona jako kobieta. Zobaczymy czy się mylę i niepotrzebnie uogólniam. Jeśli tak, to przyznam się do błędu, nie mam z tym problemu. Ale nie zmieni to w żadnych wypadku tego co ja czułam czytając pewne komentarze . I uprzedzam, że ci ich nie odszukam, bo szukałabym chyba godzinami wśród tylu tematów i postów.

Z całym szacunkiem, nie ze mną dyskusje o religii i bogu (nie stosuję wielkiej litery, uprzedzam).

Wybacz, ale 'kątem' - jako humanistkę mnie to razi ;) Chyba że miałeś na myśli konto bankowe;]

ocenił(a) serial na 8

No to mnie to bardzo smuci, że nie żartujesz, bo ja takiego zamiaru nigdy nie miałem, a jeśli ty to tak odniosłaś to niestety może tylko dlatego że za bardzo bierzesz do siebie pewne rzeczy tak jak wzięłaś mój żart o blondynce.

Co do dyskusji o Bogu ja jestem wierzący, a mała litera b przy Tym Bogu to taki sam błąd jak "kątem".
ps. zrobiłem też błąd przy słowie "papierze" bo powinno być papieże. Niestety ja mam starego laptopa i z jednej strony przy szybkim pisaniu nie wszystkie litery mi poprawnie wstawia a jak zauważę błąd i próbuję szybko poprawić to pojawiają się kolejne literówki tym bardziej że moje odpowiedzi są dłuższe, bo zawierają często argumentację. oczywiście to żadne wytłumaczenie, bo najlepiej nie robić żadnych błędów no ale gdybym aż tak super nadzorował każde zdanie przy długim poście to bym pisał go 2 godziny, niestety nie mogę aż tyle czasu na to poświęcić bo mam jeszcze prowadzenie firmy na głowie, wypłaty dla ludzi etc. Moge powiedziec tylko przepraszam mój błąd. :-)

użytkownik usunięty
Greg_Mar

No to uważaj sobie jak chcesz, ja wiem swoje. Nie raz ci dziewczyny odpowiadały, że czują się urażone Twoimi komentarzami.

Oczywiście Greg wie najlepiej ;)
Po pierwsze to jeszcze niedawno napisałeś mi, żebym nie tłumaczyła się tak jak Ty z swoich błędów bo nie mam obowiązku tego robić. No to właśnie widzę jak się nie tłumaczysz ;)
A po drugie, odnośnie pisowni "bóg", nie uważam tego za błąd biorąc pod uwagę, że nie ma to słowo dla mnie żadnego znaczenia duchowego. Wielka litera używana jest z szacunku do boga, ale jeżeli nie wierzę w jego istnienie to jak mam go szanować? Szacunek do Ciebie jako wierzącego za to mam i chyba to jest najważniejsze. Tak naprawdę równie dobrze mogę się czepiać Ciebie o to, że zwracasz się do mnie na "ty" małą literą. Pisać dużą literą mogę Jezus czy Allah bo to są imiona, tak samo jak Janek Kowalski czy Ameryka Północna. Jako ateistka piszę słowo bóg małą literą bo bogów jest mnóstwo i nikt mi nie udowodni że ten właśnie "Bóg" jest jedyny i prawdziwy.
Zacytuję czyjąś wypowiedź, którą kiedyś czytałam, ale nie pamiętam źródła, a brzmiała mniej więcej tak: "Tylko dla chrześcijan ich bóg jest przez "B" inni bogowie przez "b". Będąc ateistą piszę "bóg chrześcijański" tak samo jak "bóg Sziwa czy bóg Jahwe".

I proponuję żebyś darował sobie swoje wymądrzanie, bo nawet jeśli podasz mi tu 500 argumentów wg. których jestem w wielkim błędzie to i tak zdania nie zmienię.;)

ocenił(a) serial na 8


Trudno jak ktoś chce sie czuć obrażony i bierze wszystko do siebie to już jego problem niestety. Ja wychodziłem z założenia, że mnie obrazić może tylko ktoś inteligentniejszy ode mnie, ktoś zwyczajnie mniej inteligentny nie da rady. No ale przecież równie dobrze kogoś innego może obrazić Twoje "dzień dobry". No ale jak nie chcesz wierzyć, że nie miałem takiej intencji no to trudno.

Z błędów po angielsku nie po polsku, bo angielski nie jest naszym ojczystym językiem. Tak samo jak Polak nie powinien robić błędów w słowie ktÓry, albo jUŻ itp. czy wiedzieć co znaczy „pisze” i jest „napisane”. Natomiast inaczej jest każdym językiem obcym, którego się uczysz nie możesz być rozliczana tak jak native speaker. Więc nie rozumiem zbytnio o co Ci chodzi, tamto było po angielsku to jest po polsku. 0_o...

Odnośnie pisowni „Bóg” to jest to wielką literą bo Bóg jest teraz oficjalnie imieniem naszego Boga. Możesz tego nie lubić ale takie są zasady, jest to nazwa własna. Małą literą b piszemy bóg Ra, bóg Mars, bóg Jowisz itp. a Bóg to jest Ten Bóg, pisząc małą nie wiadomo o którym piszesz, ja mogę tez nie uważać za błąd pisząc „ktUry” albo „kontem” zamiast pod kątem ale dla wszystkich innych będzie to błąd. No jako „humanistka” powinnaś o tym wiedzieć, wszak sama przyznałaś, że Cię to razi. To że dla Ciebie nie ma coś znaczenia duchowego nie znaczy że dla innych też nie ma. Zwróc uwagę że Ciebie obraziło coś co w żadnym wypadku z mojej strony nie było intencją, ale Ty już masz gdzieś że obrażasz moje uczucia religijne pisząc Bóg małą (i przy okazji robisz błąd ortograficzny), wygląda na to że Tobie wolno obrażać uczucia innych a jedyną zbrodnią dla Ciebie jest obrażenie Ciebie lub kobiet. 0_o... No sorry...
Ja do Ciebie zwracam się zawsze „Ty” z dużej litery jeżeli gdzieś w tekście trafi się malą to jak mówiłem jest to wina starej klawiatury, ewentualnie jest to kolokwialny zwrot lub cytat z kogoś. Bóg jest tak samo imieniem jak Jezus, bo nie znamy prawdziwego imienia Boga w Bibli zostały tylko słowa JHWE które nie wiadomo czy są czytane poprawnie i z tego co wiem jest to zbiór 3 słów znaczących Byłem, Jestem, Będę lub Wieczny, to już tu trzeba się pytać znawców aramejskiego. Ale mniej więcej właśnie słowo Bóg zawiera w sobie treści imienia najwyższego dlatego też Bóg stało się IMIENIEM Boga prawdziwego.
Tak na marginesie to uwielbiam ateistów :-P bo to taki rodzaj ludzi wierzący w religię która mówi że coś powstało z niczego co jest wręcz kuriozalne :-) i nielogiczne. Bo przynajmniej ludzie wierzący w Tego Boga lub innych bogów wierzą że wszystko stworzyła istota mająca moc. A ateiści wierzą że wszystko stworzyło się samo czyli kamień sam się stworzył ;-P logika pierwszej wody... :-) No ale pomińmy to. A to że gdzieś czytałaś jakąś wypowiedź to nie znaczy, że jest ona trafna, dla Egipcjan imieniem boga było Ra, Hator, Ozyryz, dla chrześcijan imieniem jest Bóg.

No to widzisz to ciekawe... Znaczy Tobie wolno się wymądrzać a innym już nie... Do prawdy zabawne podejście masz :-) takie królewskie, wręcz cesarskie. I żadne argumenty Cię nie przekonają... Znam takiego co nic go nie przekona, że czarne jest czarne a białe jest białe, wiec gratuluję :-))) znalazłaś się w doborowym towarzystwie ;-P

użytkownik usunięty
Greg_Mar

Greg - zawsze musi mieć ostatnie zdanie.
W takim razie połechtam Twoje ego bo mi się szczerze mówiąc nie chce odpisywać. Nie dorównuję Twojej inteligencji ;) W końcu jak to sam kiedyś pisałeś, kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn.

ocenił(a) serial na 8

Eeeee... No ja nie napisałem że kobiety są tylko że ja uważam że mężczyźni są odrobinkę lepsi... No wybacz no tak jak Ty siebie nie uważasz za gorszą od mężczyzn to i nie mogę siebie uważać za gorszego od kobiet. :-) I podkreśliłem że kobiety są rózne od mężczyzn nie dlatego że są "gupie i w ogóle" tylko że mają inny mózg inaczej widzą te same rzeczy, czują mocniej zwracają uwagę na inne rzeczy niż mężczyźni. TO NIE JEST ZŁE. Bardzo dobrze że tak jest bo to mężczyzn pociąga w kobiecie, dokładnie to że nie są mężczyznami.
Mnie sie w kobiecie podoba to że jest delikatna, uczuciowa, ma pasję itp. nie chcę by kobieta przypominała czy zachowała sie jak mężczyzna, nawet więcej nawet kobieta piękna fizycznie ale zachowująca się jak facet jest... Dla mnie... nieatrakcyjna.
Zadam Ci małe pytanie,tak jak Sokrates jeżeli byś na chwilę założyła że faktycznie jestem inteligentny (bo zdaje mi się że to z ironią napisałaś) to będąc inteligentny chciałbym być z mądra kobietą jako partnerką czy z głupią? A jeśli z mądrą to czy mógłbym uważać, że kobiety są głupie lub mniej inteligentne od mężczyzn? :-)

Jak blush zauważylas jest mowa o życiu ludzkim, a kobieta w krajach arabskich lokuje się gdzieś między osłem a wielbłądem:)

użytkownik usunięty
alien_2

A kto je tak ulokował? Ano mężczyźni.

ocenił(a) serial na 8

No wstrętni ci mężczyźni nie... Poobcinać im to i owo to się przestaną rządzić.

użytkownik usunięty
Greg_Mar

Czasami dobrze by było.

ocenił(a) serial na 8

Aaaaa to ja uciekaaaaaaaaaaaam!!!!!!! :-0000.
Kurcze miałem Ci dać ostatnie słowo ale nie mogłem się powstrzymać :-P Napisz coś proszę pod spodem :-)

emileczka0110

wy też macie swoje własne hipotezy, bronicie ich tak jak Greg
a ciut bez sensu to wcale nie jest ta polemika, wręcz przeciwnie bo co by to było jakby każdy miał te same poglądy

ocenił(a) serial na 8
anna83

owszem różnorodność poglądów to istota ciekawego forum, jednakże należy również szanować te inne poglądy z którymi sie nie zgadzamy....

ocenił(a) serial na 8

Bo rozmawiamy o Damonie a nie o Stefanie. Mogę Ci wytknąć też wady Stefana, jakie chcesz jako postaci czy jako wampira krwioholika?

użytkownik usunięty
Greg_Mar

Nie wysilaj się, znam jego wady.

ocenił(a) serial na 8

No ale chciałem też o nich porozmawiać jeśli Twoim zarzutem do mnie jest to, że ja żadnych nie wytknąłem.

użytkownik usunięty
Greg_Mar

No to proszę bardzo.. wypisz.

ocenił(a) serial na 8

Jako wady postaci?
Czasami zbytnio chce się przypodobać Elenie i tu ma rację Damon mówiąc że czasami trzeba działać.
Jak dla mnie zbyt szybko wybacza Damonowi, gdy ten wkręca ich wszystkich w kłopoty, sprawa z Masonem i Jules.
Tak mam wrażenie że takie trochę ciepłe kluchy są ze Stefana i Damonowi on pozwala na wszystko.
Mógłby być trochę bardziej rozrywkowy dla Eleny, bo ona przy nim zawsze taka poważna może zaraziła sie od niego syndromem zmarszczonego czoła, ja na przykład lubię by moja dziewczyna była ze mną cały czas uśmiechnięta, a Elena zwykle chodzi jak by mnożyła 33590981739 przez 8727974973 i dzieliło to przez 89872878738273 0_o...

to takie wady, które mogę Ci podać ad hoc, pierwsze z brzegu.

użytkownik usunięty
Greg_Mar

No i dobrze;)
Mhm, a takiej najważniejszej sprawy jak kłamstwa i zatajanie różnych rzeczy przed Eleną to już nieistotne;) Tak, tak, morderca Damon też nie mówi jej zawsze prawdy, jak chociażby w The Last Dance. Tylko że to było dla jej dobra, a nie "dla jej dobra" w przypadku Stefcia.
Potem z zmarszczką na czole bełkocze "Chciałem ci powiedzieć...", no oczywiście, może za 100 lat;]