Z Tobą też się zgadzam,dzięki! pozdrowionka.

HEJ! Trochę mnie nie było, ale miałam już dość, co niektórych. A tu toczyła się walka o moje poglądy i o moje dobre imię, strasznie żałuję, że wcześniej tu nie zajrzałam, też dorzuciłabym swoje 5 groszy. Dzięki kolego! Na prawdę bardzo, bardzo, bardzo dziękuję, jak miło, że ktoś mnie popiera i to facet. Dobrze, że są jeszcze na tym świecie tacy szlachetni mężczyźni, którzy bronią niewinnych kobiet, dostrzegają wady ‘’idealnego Damona’' i bronią Stefana. Jak ja Cię lubię, szczerze, wiem że się nie znamy ale na prawdę już Cię lubię.!Ja też nie wyobrażam sobie związku z Damonem tak jak Ty z Katerine, lubię tą postać, bo jest ciekawa, nigdy nie wiadomo, czego się po Nim spodziewać, (kogo znowu zabije), no i wygląda też niczego sobie, ma fajne teksty, robi fajne miny, i to z okiem, ale strach byłoby się z Nim wiązać, powiedzmy któregoś dnia nie zgodziłabym się z Nim w czymś albo nie miałabym ochoty na coś to by mi rodzinę zmniejszył.Ale tak sobie myślę, że gdyby Katerine chciała Damona to by do siebie na prawdą pasowali, mogliby się pobawić w różne masochistyczne gierki, pozadawać sobie ból i cierpienie, Oni chyba to lubią. I bardzo chciałabym żebyś miał racje z tym ‘’demoralizowaniem młodzieży’’, bo nie wyobrażam sobie żeby Elena mogła być z Damonem. Pozdrowionka.

Chciałam tylko nadmienić, że nie uważam (zresztą pewnie jak większość albo i wszyscy zwolennicy Deleny) Damona za ideał! Skądże znowu! Nikt nie jest idealny, a to oznacza, że nie jest taki też Damon. Po prostu dostrzegamy wady Stefana i to, że Damon się stara.
I odnoszę wrażenie, że Stelenowcy widzą tylko powierzchowność Damona.

Właśnie, niech Stefan żyje, z Eleną czy bez niej :) To dobry chłopak, szkoda by było go uśmiercać ;)

Tak czytam Wasze komentarze, może z czasem i ja zostanę fanką Deleny, kto wie. Na razie nie jestem ani fanką Deleny ani Steleny (pozostaję "obojętna"), za to jestem wielbicielką Damona, jak prawie każda z nas :) I jedyne co wiem, to że zasługuje na fajną ciepłą i dobrą dziewczynę, ale z pazurem, więc jeśli Elena przy nim nie będzie ciepłą kluchą (a i dalsze losy Stefana jakoś zgrabnie rozegrają), to nawet byłabym skłonna im kibicować ;)

trochę bezsensu jest ta sama sytuacja, że znów rywalizują o miłość prawie tej samej kobiety i że znów Damon ma ją stracić,nie uważacie ?? Gdzie tu logika ??

Nie, nie uważam.
Damon nie ma jej stracić, bo nigdy jej nie miał.

Ale może mieć :]

No właśnie, może, ale kto powiedział, że ją wtedy straci?
Może nas zaskoczą i serial nie skończy się na Stelenie.

wszyscy klepią to samo na około, że Stefan jest nudny ale wytłumaczcie dlaczego!!!!!!!!!!!!!Bo nie zabił Elenie nikogo bliskiego?Czy wy kiedyś byliście z kimś w poważnym związku?mieliście kogoś kogo naprawdę kochaliście?i pomyślcie co wtedy robiliście.bo moim zdaniem to co Stefan i Elena, bo są zakochani!!!czy Wy macie klapki na oczach ?co robią ludzie zakochani?przytulają się , całują, głaskają, i ..., parzą sobie herbatkę,rozmawiają.troszczą się o siebie, okazują sobie ta miłość, chcieli by być razem 24 na dobę.jeśli ktoś kiedyś był zakochany z wzajemnością wiec powinien to doskonale rozumieć.tak jak pisałam wcześniej wiele razy, nie mam nic przeciwko Damonowi, też lubię sceny z Nim i Eleną, zgodzę się że są ciekawsze niż ze Stefanem ale tylko dlatego że nie są parą.Ale nie nie można pisać że sceny z Elena i Stefanem są nudne, ja uważam że są jak najbardziej ludzkie,normalne, romantyczne i mi się bardzo podobają, po prostu się kochają i to sobie okazują, i ja im bardzo kibicuje.i uważam że Elena powinna być ze Stefanem bo On bardziej na Nią zasługuje,i lepiej do Niej pasuje, i uwielbiam takie "ciepłe kluchy i flaki z olejem" jak Stefan z Eleną!!!

ktoś wcześniej napisał, że damon jest wiecznie krzywdzony, że wszyscy maja go za łajdaka, któremu się nigdy nie wybacza
aby na pewno?
raczej ze stefanem tak jest
cokolwiek by nie zrobił jest źle
jego kosztem w tym serialu wykreowali postać Damona
ze swoimi własnymi problemami ale jak widać bliższą ideałowi bo 3/4 fanek serialu do niego wzdycha
ale mi też się to nie podoba, że większość krytykuje Stefana
ja lubię tę postać
choć nie jestem fanka steleny
jak już pisałam oboje zyskają jak się ich drogi rozejdą

"cokolwiek by nie zrobił jest źle" - doprawdy? podaj choć jeden przykład.

sama dobrze wiesz ;)
wywnioskowałam z twojej powyższej wypowiedzi ;p

np. z tego?
"I to tylko wina scenarzystów, że Elena wszystko mu wybacza, nieważne co zrobi."
no to rzeczywiście, Damona wszyscy kochają a Stefan w MF ma przerąbane..

bardziej mi chodziło o to co wy myślicie...
nie elena...
no cóż tu się nie dogadamy ;p

napisałaś tak, że zrozumiałam iż chodzi ci o serial.

nie nie
bardziej mi chodzi o to co myślą fani serialu :)
ale nie możesz też odmówić elenie, że nie wybacza damonowi
najlepszy przykład kiedy zabił jeremiego

Elena nigdy jeszcze nie przyznała, że wybaczyła Damonowi. To, że jest jej przyjacielem i jej na nim zależy to jedno, ale myślę, że w najbliższym czasie zamiast ciumkania Steleny powinni nakręcić szczerą rozmowę Deleny o całej sprawie z Jerem.
A Stefanowi, cokolwiek by nie zrobił i nie powiedział, będzie wybaczone po minucie. I dlatego mnie to tak denerwuje;)

No właśnie - jak bardzo głucha, ślepa i skłonna do wybaczania najgorszego jest miłośćXD

może i lubi się foszyć na Damona bo boi się jawnie przyznać, że w głębi duszy już mu wybaczyła
ja tak myślę
a stefanowi wybacza bo go tak naprawdę kocha
damon z kolei nie da się poznać do końca więc może sama czasem nie wie co nim myśleć?
wyznał jej uczucia a potem kazał zapomnieć

@Milena0404, pozwól, że cię zacytuję.
"Stefan jest ciekawszy z Caroline bo nie są para, łączą ich inne więzi, są przyjaciółmi"
Dlatego właśnie Stefan i Elena nie są ciekawi razem. Bo nie są przyjaciółmi. A jak wszyscy doskonale powinni wiedzieć, najlepsze, najtrwalsze związki budowane są na przyjaźni.
Ergo: Elena powinna być z Damonem. Bo ich łączy przyjaźń

A wiecie co mnie najbardziej denerwuje? Nie ważne, kto jest ciepłą kluchą, kto przy kim jest mdły itd. Właśnie obejrzałam kolejny odcinek i najbardziej irytuje mnie jedno zdanie, które często pada z ust Stefana: "miałem zamiar ci powiedzieć" (lub też "powiedziałbym ci"). Jak to słyszę, to mnie coś trafia (w realnym życiu też nie mam do takich 'usprawiedliwień' cierpliwości). Może i Damonowi brakuje często ogłady, taktu i delikatności, może jest zbyt bezpośredni, ale wszystko jest lepsze od "chciałem ci powiedzieć".

A który odcinek ogladałaś? :-) bo nie chciałbym cię straszyć ale jeszcze z parę razy możesz te słowa usłyszeć :-)))

A mnie najbardziej denerwuje z pozoru niewinne słówko - "seriously??!"
Samo w sobie niby takie nic, ale w TVD jest powtarzane tak często, że zawsze gdy usłyszę je po raz kolejny - mam wrażenie, że zara mi makówa pęknie i się móżdżek rozpłynieXD

Nie zrozumiałaś mnie.Stefan i Elena też są przyjaciółmi, ale oprócz tego są parą.

Ale sama przyznałaś, że jednak z Caroline jest ciekawszy;)

Nie zgodzę się, że są przyjaciółmi. Przyjaciele mówią sobie wszystko. Elena i Stefan tego nie robią. Poza tym, jeśli para opiera swój związek na przyjaźni, to robią razem coś więcej, niż obściskiwanie się, ciumkanie itd. ;)

Robią razem coś więcej, nie pamiętasz jak rozkopywali grób ojca Stefana.A w ostatnich odcinkach Stefcio ukrywał trochę przed Nią bo nie miał wyjścia, Damon tez nie powiedział jej prawdy że planują zabić Elijaha, bo też wiedział że Elena chwilowo nie była zdolna do współpracy. chciała się poświęcić,ale nie zapominaj że ukrywał coś z dobrych pobudek.Pozdrowionka

Ojej, no rzeczywiście, Evarini, jak mogłaś zapomnieć, że przyjaciele rozkopują groby! :D

Jak ja mogłam, rzeczywiście! Przecież każdy tak robi ze swoim przyjacielem. Szczególnie groby tatusiów.

Do rozkopywania grobu już się odniosłam, więc napiszę o kwestii zabijcia Elijy. Damon jej nie powiedział, bo akurat nie było jej w Mystic Falls. Powiedział Stefkowi, więc pewnie uznał, że ten przekaże wiadomość Elenie.
A problem ze Stefkiem tkwi w tym, że on ciągle coś "z dobrych pobudek" ukrywa.

Otóż to, w tym właśnie tkwi problem ze Stefanem. Gdzieś już wcześniej pisałam, że nie cierpię jego późniejszych tłumaczeń: "chciałem ci powiedzieć".

Dokładnie, podzielam Twoje zdanie w 100%!

A może opcja D)? Czyli tak rozgrzać Stefana by bardziej skwierczał od Damona? :-)

To chyba nie możliwe xD

a ja myślę, że całkiem możliwe ;p ;)

Stefan, który "skwierczy" bardziej od Damona? Nie wiem, co musiałoby się stać... Poza tym zło zwyczajnie do niego nie pasuje. Za każdym razem, kiedy widzę jego "złą" stronę, chce mi się śmiać, bo Stef wydaje mi się po prostu nieprawdziwy. Mam wrażenie, że jego ciemna strona jest wręcz wymuszona... Poza tym tyle było krzyku o przeszłość Stefana, a co zobaczyliśmy? Śmieszne "Kto chce umrzeć następny?" i dwa (?) tygodnie rozpusty (przez tyle czasu właśnie Sztefek oddał się mocom piekielnym... hahaha strach się bać). Niech już lepiej zostanie taki, jaki jest, co najwyżej powinień stać się zabawniejszy i bardziej rozrywkowy. Bardziej zepsuć tej postaci i tak się już nie da.

hmm
inaczej sobie zinterpretowałam to skwierczenie ;)

Jak?

bardziej ognisty temperament hihi
proszę się ze mnie nie śmiać :)

Stefan i ognisty temperament (czyt. ktoś taki jak Damon w pierwszym sezonie) - to się chyba wyklucza xD. Twórcy nie zmienią mu nagle charakteru, jestem tego pewna :C.

pomarzyć można :)

nie no żartuje :)
facetem o ognistym temperamencie niech sobie Damon będzie
mi taki Stefan odpowiada jaki jest

W serialu mimo wszystko potrzebny jest taki Stefan.

oczywiście
uważam, że nie zawsze było tak, iż bez pomocy Damona nie mógł sobie poradzić
w 1 sezonie "sprzątał " po bracie
można na niego liczyć
ja bym bardzo chciała zobaczyć kiedyś jakieś głębsze relacje pomiędzy nimi

Ja też! Uwielbiam sceny, w których razem współpracują, widać nić porozumienia między nimi. Niestety obaj są zakochani w jednej kobiecie, co BARDZO utrudnia (o ile nie nieumożliwia) pojednanie się. Ponadto Stefan nie do końca chyba wierzy, że Damon się zmienił. Szczególnie zdenerwował mnie w 12 odc. drugiego sezonu. Bądź co bądź tak troskliwa osoba jak Stefan powinna przejąć się śmiercią Rose, powinna być przy swoim bracie i go wspierać. Zamiast tego Sztefek jedzie szukać Isobel (co wcale nie było takie konieczne, bo prawdziwi rodzice Eleny to jak na razie same kłopoty) i nie ma go przez resztę odcinka. Tekst do Alaricka: "Teraz odwalasz brudną robotę za Damona?" wręcz pozbawił mnie szacunku do tej postaci.

no dobrze
ale przecież Damon zabił przyjaciółkę Stefana Lexi i też się tym nie przejął
zgoda po to żeby ratować im dupska ale po tym jak sam narozrabiał
Stefan nie poznał Rose tak jak Damon,
a ten chowa swoje prawdziwe uczucia pod maską obojętnego twardziela
a już szczególnie przed bratem
dużo ich jeszcze dzieli
zwłaszcza przeszłość

Jakoś Elena domyśliła się co czuje Damon pomimo że próbował to jakoś ukryc. Odcinek był dobry bo nie było stefana:D

Elena to co innego
ponoć przyjaciółka Damona
a poza tym cały czas była przy tej sytuacji z Rose
a skoro twierdzisz, że odcinek tylko dlatego był dobry to twoje zdanie ;p

Wiesz Elena to kobieta, a facet to facet, wiem po sobie, facetom trudo wczuć się w ból innych tak jak kobiecie, no nie wymagaj od faceta by był kobietą :-D

Bez Stefana wręcz ten serial by nie istniał, a gdyby osobowość Stefana byłaby taka sama jak Damona, to umówmy się że Damon by tak nie błyszczał :-) czyż nie?