Oczywiście.
Musi być zasada kontrastu zachowana;)
Nudny - intrygujący
Stabilny i bezpieczny - rozchwiany & niebezpieczny
Smętny, cierpiętniczy - szalony & zabawny
Zmulony - urokliwy
Bezbarwny - Pełen barw;)

XD
To rzecz nieodzowna, stosowana niemal w każdym trójkącie:
dobry wampir - dziewczyna - zły wampir... ;)

A jaki się wydawał spokojny Damon? A co do Stefana jako krwioholika (jak go nazwała Carolina) to już trochę autentyczny był. Można powiedzieć że postać dobrego Stefana jest nudna, bo taka będzie z definicji, tak jak Matka Teresa czy Papież (tylko dobry i dobry i dobry i na pewno z niczym złym nie wyskoczy) ale nie jest to wynikiem gry Paula bo on całkiem nieźle gra co z zadowoleniem przyznaję. I jako taki krwioholik całkiem autentycznie wypadł zwłaszcza jak się zaczął pogrążać w odmentach i miał ochotę zabić tą dziewczynę z konkursu na Miss Mistic Falls. Może ten epizod początkowy czyli te parę tygodni mordowania to trochę za mało, moim zdaniem powinno tego być z kilkadziesiąt lat taki szlak trupów za Stefanem do lat 1920's wtedy to by lepiej wyglądało, no ale to błąd raczej scenarzystów a nie aktora który gra tylko to co mu napisano. :-)

A pamiętasz jak Stefko będąc na krwi wyciągnął furę i rządził :-) no od razu rozpromieniał i się odprężył i moim zdaniem faktycznie było widać sporą różnicę, tylko jako katujący się Stefan jest taki sam, i twórcy serialu o tej małej "nudzie" Stefana doskonale wiedzą wszak zażartowali z tego pisząc tekst który mówi Carolina do Stefana, który można zobaczyć tutaj w 3:52 minucie:

http://www.youtube.com/watch?v=zdi2vT9sPHM&feature=related

Carolina pyta się co to za poważny wzrok/wyraz wampira?
Stefan pyta się; co mój poważny wyraz wampira?
Carolina: yhym jest trochę odmienny od zmartwionego wyrazu wampira, ale oba nie są zbyt daleko od - hej to wtorek :-))))) no PIĘKNE!!! To pokazuje wszystko, że scenarzyści zdają sobie sami sprawę, że taka postać jest strasznie trudna do gry aktorskiej. Dlatego też wielu aktorów wybiera do gry postaci złe lub chaotyczne, bo w nich więcej można pokazać niż przy postaci dobrej tak jak w Batmanie 2 część.
Warto zobaczyć ile dało się wycisnąć z postaci Caroliny która w pierwszym odcinku nie była mądrzejsza od tłuczka do kartofli a tu w clipie powyżej jest niesamowicie rozkręconą osobowością, która wręcz przyciąga do siebie. Ja jej początkowo szczerze nie znosiłem, bo była kopią mojej byłej a teraz... No marzenie i z kolei wkurza mnie Mat (Rysio z Klanu) że taka dziewczyna mu śpiewa, chodzi za nim a on nic. Kurde!!! Aż mnie nosi bo bym chciał być na jego miejscu i bym jej nigdy nie zostawił i to samo mniej więcej odczuwam do Katrine, bo widzę że mimo wszystko to kocha jednak czyli tym samym może się zmienić...
Tak szczerze to wam powiem że mi się wydaje że Stefan będzie z Eleną a Damon z Kateriną. Założę się tu o każdą sumę :-)

A widzisz... Wydaje się niemożliwe... A gdyby się udało i potem wszystkie wielbicielki Damona zakochałyby się w Stefanie :-P

Wpadłam w ciąg, obejrzałam kilka odcinków i przepadłam. To niesamowite, że jeszcze kilka odcinków (i kilka dni) temu absolutnie nie widziałam przyszłości Damona i Eleny (przede wszystkim ze względu na Stefana, aczkolwiek fanką Steleny nie byłam..), a teraz zaczynam widzieć światełko (ale to raczej w mojej wyobraźni, bo na razie w serialu raczej wielkich zmian nie będzie). Nie wiem, jak to się stało, ale chyba podoba mi się taki obrót sprawy.

P.S. Czy jestem jedyna, która nie dostrzega tej wielkiej miłości Stefana i Eleny? Może źle się wyraziłam, ale chodzi mi o to, że po prostu nie widzę tego wielkiego, głębokiego uczucia. Tzn. owszem dostrzegam w czynach, słowach itd., ale nie ma tego czegoś, nie ma tej chemii, iskry. Może dlatego, że nie ma jej również pomiędzy Paulem a Niną? Nie jestem fanką plotek i nie mam pojęcia czy coś jest między Niną a Ianem, ale na ekranie tę iskrę widać, choć przecież Elena uczucia się wypiera albo faktycznie jeszcze nic nie czuje. Tak czy siak, ja więcej chemii widzę pomiędzy Deleną, a nie Steleną, mimo, że to Stefan i Elena kochają się nad życie.

Chemia jest wszędzie!hehe!wiem co mówię:)Różni ludzie patrzą różnie na różne sprawy, kwestia gustu.Ja uważam że w ich związku jest chemia, i że są dla siebie stworzeni.Ale szanuje twoje zdanie, bo o to tu chodzie.o wyrażanie swojego zdania, niektórzy tego nie rozumieją.Dzięki za wypowiedz, która nikogo nie obraża, jednak widać że tak można.!pozdrowionka

Ja podobnie. Też nie widzę tej chemii między Stefanem i Eleną, a między Deleną owszem :))
A tak szczerze o nie lubiłam Steleny już od pierwszych odcinków, jedynie w pierwszym mi się podobali, a teraz to jestem całkowicie w Team Delena :P

A ja tak przez pierwsze 6 odcinków nie lubiłam Damona;P Drażnił mnie, wydawało mi się, że nie umieścili w jego postaci żadnych pozytywnych cech. Stefan wydawał mi się lepszy. A jednak nie. Damon ewoluuje, przez pierwszy sezon zmienił się nie do poznania. I chemia między nim a Eleną tez ewoluuje, najpierw się nienawidzili, potem w 11 odcinku coś drgnęło i dalej jest już coraz lepiej. 22 odcinek i 1 drugiego sezonu przełom i dalej znowu to samo- nienawidzi go a potem zmienia się. I czekam na następny przełom:D Jak ten czas powoli leci, szkoda ze już nie mam do obejrzenia żadnych odcinków.

"Jak ten czas powoli leci, szkoda ze już nie mam do obejrzenia żadnych odcinków." - łączę się w bólu ;) dzisiaj obejrzałam ostatni odcinek i z jednej strony cieszę się, że obejrzałam już wszystkie (i że mogę swobodnie poruszać się na forum, nie obawiając się spojlerów), a z drugiej strony żałuję, bo ciężko mi będzie wytrzymać bez Pamiętników do kwietnia. Chociaż, kto wie, może do tego czasu obejrzę Pamiętniki jeszcze raz, od pierwszego odcinka, zwracając uwagę na wszystkie 'kultowe' cytaty i inne szczegóły, które mogłam przegapić ;) cieszę się, że w końcu trafiłam na serial, który mnie nie nudzi i który mogłabym z przyjemnością, bez uśnięcia, obejrzeć jeszcze raz od początku.

Ja z nudów wróciłem do pierwszych odcinków. Ale jeśli lubisz takie seriale, tylko nie takie cukierkowe to mogę Ci polecić Forever Knight też o wampirach, mój serial, który obejrzałem pierwszy raz w wieku 9 lat w 1992 roku. Spowodował, że się zakochałem w gatunku i odtwórczyni jednej z ról :-)

http://www.youtube.com/watch?v=hvmiDMQ7FA8

http://www.youtube.com/watch?v=XqzAWBds_to

No wreszcie:D

Nie chce mi się czytać tych wszystkich kąśliwych komentarzy, które niepotrzebnie wprowadzają na forum niemiłą atmosferę. Chciałabym jedynie odnieść się do negatywnych opinii na temat Damona. Moim zdaniem najlepiej jego sytuację opisują słowa Lexi z 15 odc: "Everything is intensify when you are a vampire. When we hurt, we really hurt. But when we love...". I w tym tkwi problem. Jedyna miłość, jaką zna Damon, to miłość niespełniona, nieszczęśliwa. Jeszcze zanim stał się wampirem, zakochał się w Katherine na zabój (dosłownie..), tęsknił za nią i cierpiał przez tyle lat, że zdecydował się wyłączyć emocje. Kiedy ponownie otworzył się na uczucia, dowiedział się, że kobieta, którą kochał i do której uwolnienia dążył przez 145 lat, zawsze kochała jego brata. Ponownie się zakochał, ale i tym razem nieszczęśliwie. Więc co z tego, że będąc wampirem odczuwasz miłość i szczęście bardziej intensywnie, skoro w przypadku Damona miłość zawsze szła w parze z cierpieniem (również odczuwanym o wiele bardziej intensywnie niż u człowieka)? Stefan na początku był zły, dużo gorszy niż Damon obecnie (albo i już nie obecnie, bo się zmienia), ale co on wie o prawdziwym cierpieniu? Nie wydaje mi się, żeby cierpiał po stracie Katherine (która go kochała) tak jak Damon (którym się tylko bawiła), teraz jest szczęśliwy z Eleną, może bardziej szczęśliwy niż ona (bo przecież wampiry czują mocniej). Damon nigdy tego nie miał. Być może jestem dziwna, ale doskonale rozumiem, dlaczego jest 'brutalem' i dlaczego wyłączył uczucia. Rozumiem każde jego postępowanie. Przypomniałam sobie również jak przez parę lat cierpiałam z powodu naprawdę nieszczęśliwej miłości i jeśli taki Damon odczuwa to cierpienie jeszcze mocniej, to ja na jego miejscu też bym wyłączyła wszystkie emocje i wybrała prawdziwą naturę wampira. Dlatego też wolę Damona. Jego złożoną osobowość, wewnętrzne emocjonalne rozterki, walkę z samym sobą o to, żeby być lepszym, dla kobiety, którą kocha, ale której, jak sam stwierdził, nigdy nie będzie miał. Chociaż ja tam wierzę, że skradnie jej serce ;)

Zgadzam się absolutnie.
Stefana nawet nie interesuje, co czuje jego brat, już nie mówiąc o próbie zrozumienia. Damon cierpi i próbuje sobie radzić z bólem w jedyny znany sobie sposób.

Jakoś do mnie zawsze bardziej przemawiają bardziej ci źli i nieszczęśliwie zakochani, do dziś nie mogę zrozumiec dlaczego Helena nie wybrała Bohuna ale to inna historia;P Stefan to ciamajda która się nie zmienia, a Damon ma co odcinek inny etap, cały czas czymś zaskakuje. Myślę że zaskoczy też tym że w końcu zdobędzie Elenę ale jakoś nie mam pomysłu co musiałoby się stac ze Stefanem. Nie wiem co by musiało się stac żeby Elena sobie uświadomiła że on nie jest taki kryształowy? Albo co musiałby zrobic Damon żeby udowodnic że się zmienił? Mam nadzieję, że nie spaprzą tego chociaż cisnie mi się bardziej dosłowne stwierdzenie:D

Czy Stefan nie zaskakuje? No nie popadajmy ze skrajności w skrajność, fakt jest spokojny wiec jest nudnawy, ale jak zaczął popijać krew i zabrał na przekąskę jedną z uczestniczek wyborów Miss Mistic Falls to było CAŁKIEM CIEKAWE :-)) przynajmniej mnie się podobało bo nadało trochę głębi tej postaci, a i by się pozbierać to mu zajęło sporo czasu. No to jest jednak jakiś konkret. Swoją drogę po tym epizodzie widać różnicę i faktycznie na co dzień Stefan jest taki "spięty" myślałem, że to może taki "drewniany" styl gry Pawła i sie nieco bałem już że wielkiej kariery nie zrobi... Ale jak zagrał taką pijawkę na "dopalaczu" to moje obawy przeszły bo wtedy był całkowicie rozluźniony i to było widać ogromną różnicę. Znaczy, że jako aktor daje radę, ale i dla postaci to oznacza tyle, że ten "drewniany" styl bycia jest wynikiem nieustającej samokontroli wywołanej winą tym co Stefan zrobił w przeszłości. Natomiast Damon ewidentnie poszedł na skróty i jeśli już to topi smutki w wódzie albo w szyjach niewinnych dziewcząt :-P, chociaż przyznaję że każde ograniczenie spożycia można uznać co najmniej za chęć zmiany z jego strony. :-P To już coś.

Ta. Dokładnie.
Ja też nie pojmuję, jak mogła wybrać Jasia miast Bohuna;)
Zwłaszcza że w przeciwieństwie do Stef&Damon oni wcale się tak bardzo pomiędzy sobą nie różnili;)
W sensie jeśli chodzi o złe uczynki.
Bo to że Bohun był zajebiaszczo barwny i ciekawy, a Jan nudny i smętny - nie ulega wątpliwości....XD
Ale tak ich przedstawili, że Bohun nie miał cienia szans;(
Czy ta Helenka musiała być taką naiwniarą???
Myślała że Skrzetek nikogo nie zabił??
Przecież wtedy takie pojedynki, bitwy, były na porządku dziennym...Zabijano się na każdym kroku.
Ale nie - Bohun najgorszy, a jak;)
Durny Kozak, a Janek cudo, wzór cnótXD
Ja zawsze byłam zła na Sienkiewicza, mimo całego szacunku dla niego;) że od razu "skreślił Bohuna".
Właśnie jednym tylko zdaniem: "Helena ma Bohuna w nienawiści, od czasu jak ten przy niej czekanem człowieka rozszczepił"...
Szlag mnie trafił - jak to w Trylogii przeczytałam, bo już wiedziałam, że Bohun jest spalony na wejściu.
I nie ważne, coby zrobił - i tak Helka będzie mieć go gdzieś, a za Jankiem szaleć;)
A co najbardziej mnie wkurza?
Że Heniek zrobił w tym momencie z Bohuna kompletnego idiotę i jakiegoś świra kompletnego...
W sensie - nie raczył z łaski swej uściślić, w jakich okolicznościach takie zdarzenie miało miejsce.
Bo ja czytając trylogię, byłam przekonana, że Bohun nigdy nie zrobiłby czegoś takiego na oczach Heleny bez bardzo istotnego powodu... ( Ja wiem, to takie durne dociekanie w fikcji, ale ja się lubię bawić w takie jajca - poza tym, kocham postać Bohuna;)
Ba, IMHO 100% że stało się to w czasie jakiejś nie wiem, przejażdżki Kurcewiczów po lesie, czy gdzieś.
Może napadł ich jakiś zbój??
A wiadomo, jaki był Bohun jeśli chodzi o Helenkę, więc nic dziwnego, że się wkulwił (na przykład;) i go tam trzaskał i chlastał równo, że krew sikała. I po prostu pech chciał, że Kurcewiczówna była tego świadkiem...
Kit, że życie jej ratował..myślę, że tylko w takiej sytuacji mógł Bohun nie panować nad sobą i wyszło jak wyszło;(
Dobra, skończę z tymi durnymi domysłami-fantazjami, bo nie ma to sensu;)
Jednak myślę, że to mogłoby być całkiem logiczne.
A się Sienkiewicz nie pofatygował o wyjaśnienie i stąd - można odnieść wrażenie, że Bohun to już dno;)
Dlatego tak mnie to wkurza - do samego począteczka gościu był spalony, przez jedno zdanie - bez konkretnego wyjaśnienia.
UGRRR!!!
Z kolei Janek to samo złotko, ideał.
Ta, jasne;)
Wg mnie to wiele nie lepszy.
Tylko ukazany nam w sposób, który wątpliwości nie pozostawia.
Bohun zły jak sam diabeł - Janek dobry jak aniołekXD ino mu skrzydełka doprawić i w gablotce postawić.
Chłoroba;)

Sorki za off-topic, mam nadzieję, że złe nie będziecie;)

Masz rację, jeśli rozpatrywać to w takim względzie to pewne rzeczy można zrozumieć, ale wówczas tyczą się one także innych czyli Katriny i Isobel. Ja przyznaję, że też miałem taki epizod z moją byłą i miałem ochotę... Hmmm na wiele :-( z drugiej strony zawsze jednak wadziło mnie iście na łatwiznę i krzywdzenie innych. I gdy widzę takich ludzi, postępujących w ten sposób to nie mam o nich najlepszego zdania. :-))) Pewnie gdybym został przez przypadek wampirem to byłbym takim zadręczającym się egzystencjalne przypadkiem, który jednakowoż broniły słabszych widząc że cierpią a nie miał litości dla tych co krzywdzą, wiec światek przestepczy bym przetrzebił a potem zamiast zjadać króliczki to bym raczej zahipnotyzował kogoś z ubojni by dostarczał mi krew z wieprzowinki. Bo mimo, że to tak prosto wygląda ale ukraść tyle krwi z banku krwi nie jest takie łatwe, może kilka litrów a nie kilkadziesiąt. :-)
A co do Stefana to on chyba też kochał Katrine. I to bardzo chociaż aż tak dobrze to nie było pokazane, ale skoro trzymał jej portret i z tego jak żartował z niego Damon to można wywnioskować. I jak widać dopiero teraz zakochał się naprawdę w Elenie. Chociaż ciekaw jestem dlaczego nie było nic między nim a Lexi... A może było?...
Ale co do Damona, to oglądałaś to co mówił tej dziewczynie, którą dorwał w nocy na drodze i to co mówił tej Star z telewizji w wannie? Że kocha dziewczynę, ale problemem jest nie ta miłość tylko to że on uwielbia mordować a ona od niego oczekuje czego innego. Ale on to lubi... I tu jest już inna para kaloszy... Bo jęli on sam przed sobą się poniekąd przyznaje bo tą dziennikarkę traktuje jako darmowego psychologa, że ma takie pragnienia... hmmm...

Ian w wywiadzie wspomniał , ze chciałby...aby scenariusz był taki że Damon porwałby Elenę do Paryża a później na Karaiby...może to przenośnia i w trzecim sezonie wylądują gdzieś razem.....i ....

Ale z tego co wiem to aktorzy nie mają pojęcia co planują scenarzyści, tylko dostają skrypty parę dni przed rozpoczęciem zdjęć tak mówią aktorzy w wywiadach. Może to jest taki pomysł Iana ale czy jest możliwy do realizacji to tak na prawdę zależy tylko od scenarzystów i producenta a jednak najmniej od aktorów. No im mniej główna rola tym mniej od nich zależy :-) o tak to raczej wygląda :-) Aktor grający Alaryka powiedział że Elena wręcz powinna zostawić Damona i Stefana i być właśnie z Alarykiem :-P hahahahaha co moim zdaniem byłoby nawet ciekawe :-P

Nie snujmy domysłów na podstawie tego, co powiedział Ian, bo to dowodzi tylko, że - oczywiście - chciałby, żeby Damon był z Eleną.
Póki co nie ma jeszcze oficjalnie potwierdzonego przedłużenia serialu o 3 sezon, więc na pewno nikt z obsady nie wie, co się będzie działo. Pewnie jeszcze nawet scenarzyści nie opracowali strategii na następny rok.
Ale osobiście nie miałabym nic przeciwko takiemu obrotowi spraw :)

Spoko z tego co widać to serial jest bardzo popularny. więc na bank będzie i 3 i może 4 seria... Chociaż kilka wcześniejszych seriali o wampirach padło... A i Forever Knight miał OOOOGROMNĄ rzeszę fanów a i tak go zdjęto z anteny... Wiec może na 85% 3 seria będzie.

Popularny, to jedna sprawa, a druga jest taka, że ciągle docierają nowe wieści z planu, czasem nieszkodliwe spoilery, informacje o nowych postaciach i wygląda na to, że w końcówce sezonu będzie się sporo działo, na tyle dużo, że nie zdążą wszystkich wątków zamknąć. Spodziewam się wręcz, że dadzą takiego kopa, że będziemy siedzieć jak na szpilkach czekając na sezon trzeci ;)

Tym bardziej ciekawi mnie wpis na tweeterze jednego ze scenarzystów: "writing, writing, writing: Fight, kiss, LOL, oh-no-he-didn't, fight again, heartbreak, magic, OMG, WHAT?, OMFG!!! aaaand act out. #TVD."
Myślę, że końcówka sezonu będzie mocna, a przynajmniej mam taką nadzieję :)

No ale coś tak na w miarę pewnego w ogóle wiadomo? Tak co najmniej na 50% bo z tego co ja słyszałem to że aktorzy dostają swoje kwestie tylko na kilka dni przed zdjęciami by niczego nie wygadać, wiec takie przecieki to mogą być specjalnie puszczane przez PR.
A jakie to nowe postacie mogą się pojawić?

Nowa wiedźma, Greta Tucker, która pojawi się w 19 odcinku, w tym samym w którym pierwszy raz ujrzymy Klausa.
Prawdopodobnie będzie to siostra Luki..

Co do "wygadania" czegoś przez aktorów, to obsada VD jest lojalna i do tej pory nie powiedziała niczego czego nie mogła. Wyjątkiem jest Dawn Olivieri, która gra zaledwie niewielki epizodzik a zachowuje się niezbyt uczciwie.. jestem ciekawa czy w ogóle pojawi się jeszcze w serialu..

Fakt, zachowała się bardzo nie w porządku wobec całej ekipy i myślę, że długo w serialu nie zostanie.

Co do nowych bohaterów, to ma się również pojawić niejaki Maddox, bardzo tajemnicza postać ;)

Tak tajemnicza że nic o niej nie wiadomo? Czy to człowiek czy wampir? Dobry czy zły?

Co nieco wiadomo ;)
"[...] Powiem tyle: jestem czarownikiem. Mam na imię Maddox oraz zdecydowanie jestem tutaj by utorować Klausowi drogę." - oto słowa aktora, który wcieli się w postać Maddoxa.

Uuuuuuuuuuuuuuuuu... Nooo... teraz to co innego :-)))) Znaczy sie będzie jazda na całego :-)

No to by miało ręce i nogi bo Klaus ja więzi. Ciekawe kim jest Klaus bo jak małą dziewczynką to jak Boga kocham nie zgadzam sie! Bo to by było zbyt oczywiste :-P
A jeśli już Dawn Olivieri się pojawi to pewnie pokarzą jak ją mordują :-P ona grała tą wilczyce jeśli się nie mylę?

Dawn Olivieri to gryzaczek Damona, czyli Andie.

Tez bym nie pogardził takim gryzaczkiem. Wie facet, co dobre - nawet na krótką metę xD

Mmmm... Apetyczna jest... :-))))))))))))))))))))))

Mam pewne podejrzenia, ale nie wiem - czy z nimi wylatywać;)

Lepiej poczekajmy cierpliwie ;) będzie więcej radochy.

Dobra, to nie otwieram mojej gęby nawet;)

To trzeba było w ogóle nie otwierać bo teraz mnie zaciekawiłaś :P
Pisz mi no tutaj 12785606 jak sobie na forum nie życzą;d
W końcu to nie jest żaden spoiler tylko spekulacje, nie ? :P

A ja mam takie przeczucie, że Katherine coraz bardziej będzie się skłaniała ku Damonowi.
Po pierwsze - ona zawsze dostaje to czego chce. Jej słowa. I z pewnością odrzucenie przez Damona ją ukłuje w jakiś sposób, bo przez prawie 150 lat szukał jej jak szalony.
Kiedyś to Stefan ją przyciągnął, bo nie był takim typowym pieskiem. To grzeczny Damon był jej szczeniaczkiem, robił wszystko co tylko chciała, nawet dobrowolnie pił jej krew (Stefka zmuszała). W 16 odcinku przyznała, że ten nowy Damon - złośliwy i okrutny - podoba jej się. Tak naprawdę to przecież zupełnie inna osoba i w dodatku ktoś, kto całkowicie się otrząsnął z amoku w jaki go wprowadziła. Damon jakiego znała jest teraz aroganckim dupkiem i tylko Elena budzi w nim starego, dobrego młodziaka. Będzie ją irytowało to, że jej "rebound boy" wcale się nią nie interesuje i tak jak jej upragniony Stefanek szaleje za Elenką. Będzie próbowała i próbowała i za jakiś czas będzie to wyglądało tak: Stefan <- Elena <- Damon <- Katherine.
Także... to tylko IMO, ale im więcej scen duetu Damon-Kat, tym lepiej. :D
A pomyśleć, że na początku jej nie lubiłem. Tzn. dopóki jej nie zamknęli w grobowcu. Od tego czasu jest najlepszą kobiecą postacią w serialu.

Też mam takie przeczucie i szczerą nadzieję, że tak właśnie będzie :) Widok Katherine 'uganiającej się' za Damonem na pewno będzie interesujący, taki powiew świeżości w serialu + może nieźle namieszać ;)

Też miałam takie przeczucie. Uwielbiam ten duet, więc nie miałabym nic przeciwko takiemu obrotowi spraw ;)

Również popieram taki finał, mi też pasują takie parki Stefcio z Elenką i Damon z Katriną-super!Jak miło jak wszyscy się zgadzają.pozdrowionka

No i to by załatwiło sprawę wilk syty (Stefano z Elano) i owca cała (Damiano z Katrino) :-) mnie szczerze mówiąc każda wymiana Stefko z Katriną i Damiano z Eliną też by zadowalała ale jest bardziej nieprawdopodobna z wielu względów kulturowych i obrazu Eleny jaką promują scenarzyści, o których mówiłem już wielokrotnie, wiec taki obrót sprawy byłby ok. :-)

Też tak myślę bo ostatnio można zauważyć, że ugania się za Damonem a nie Stefanem, zaraz mnie tu ktoś zjedzie, ale najwidoczniej Stefan zaczął Katherine nudzić :P

Wiesz, wcześniej jej nie nudził bo nie miała go na codzień przez te 150 lat...
Im dłużej bliżej Stefcia, tym ciężej znieść jego "poważne wampirze spojrzenie", "podejrzliwe wampirze spojrzenie" i spojrzenie "hej-dzisiaj-wtorek" xD

Hah, kocham ten tekst Caroline ;d

I nie, żebym pałał jakąś szczególną apatią do Stefana. Poprawił się jako postać w drugim sezonie, ale wciąż jest takim bohaterem starego melodramatu. Często irytuje, ale czasem mu coś wyjdzie. Jego relacje z Caroline są fajne. :D

Dokładnie :-) Również mój ulubiony :-)

Ale to ino moje przeczucia,, nic pewnego;) w dodatku głupkowate...
Czyli będzie jakieś starcie, może Damonek wykończy jakimś cudem Klausa. Uszczęśliwiona Elenka, za to że została przez niego uratowana - go pocałuje;) (eee, czekamy na toXD co nie?) zobaczy to Stefek, będą się trzaskać po pyskach braciszki. Elenka się wkurzy na Stefka za szczeniacką zazdrość, powie mu kilka słów prawdy, może nawet zerwie ze Stefkiem - to złamie mu serce.Zabije Elenkę, w przypływie rozpaczy, OMFG!! która jakimś trafem będzie miała w swym organizmie jego wampirzą krew. Za pomocą mistycznej siły przemieni się w wampira - w końcu wampirki to magiczne stworzenia poniekąd. Elenka wampirem - pyk 3 sezon ;)
XD hahaha.
Ale ze mnie łośka;)

Ja raczej myślę, że Damonek uratuje Ktrinę i ta się przez to w nim zakocha, że Damonek mimo tylu upokorzeń z jej strony rzucił jej się na pomoc, i jak Klausa już nie będzie na horyzoncie to wtedy Katrina odda się cała Damonowi :-P I po cichu będzie go zdradzała ze Stefanem sasasasa (nie no to już żart :-P)

Tutaj też się z Tobą zgadzam i z tym, co piszesz do alien_2 też. Sama lepiej bym tego nie ujęła. Tylko w 2 sprawach się nie zgodzę, piszesz, że Stefan dopiero teraz zakochał się w Elenie, dokładnie nie wiem, o który moment Ci chodzi, ale myślę, że jest tak jak powiedział Stefan do Lexi, podobieństwo Eleny do Katrine przyciągnęło Stefana do Eleny, ale On raczej pokochał Elene od początku, jako Elene a nie Elene, jako Katrine, widać to z tego jak opisuje Elene w rozmowie z Lexi w 8 odcinku. A jeśli chodzi o Lexi i Stefana to myślę, że miedzy Nimi nie mogło nic być, inne byłyby ich relacje, kiedy Lexi przyjechała w 8 odcinku. Byłabym skłonna powiedzieć, że może Lexi cos czuła do Stefana, ale on wtedy był jeszcze zakochany w Katerine. Więc myślę, że byli tylko dobrymi przyjaciółmi.
Pozdrowionka