Co wy na taką nową parę w serialu? Uważam, że świetnie by do siebie pasowali..:P i teraz
jak Caroline nie jest już z Tylerem ...:D Fajny zakręt w serialu by był :)
Rozumiem Cię.
Damon był moim absolutnym namber łan w 1 sezonie.
Niestety, w 2 musiałam przerzucić się na KlausaXD
I tak już zostało, to jest postać która najbardziej mnie w VD fascynuje;)
Ja miałam identycznie. Ale tak konkretnie już na Klausa przerzuciłam się na samym początku 3 sezonu. E 2 jeszcze wahałam się między Damonem i Kalusem. No ale teraz jak Damon przyszedł na polanę, żeby rozmawiać z Elijah i te jego boskie oczy zrobiły się takie mega jasne i niebieskie i powstał kontrast między jego czarnymi włosami i oprawą oczu to mnie powalił normalnie. Chyba jednak zawsze będę mieć do niego słabość .D No i jeszcze oczywiście Kol na mnie czeka haha. Zobaczymy tylko jaki ma charakter, bo jeśli jest ciepławy to chyba jednak nie to.
skoro juz tak rozwodzicie się kto z kim i dlaczego, to ja trochę dziwię się Stefanowi i Damonowi tą całą fascynacją Eleną, prawda jest piękna! ale Katherine ma tyle seksu w sobie, ze hoho!:D wybieram K. zdecydowanie nieodwołalnie (w sumie należą się brawa dla Niny, że tak potrafi zakontrastować obie postaci)
Zgadzam się z Tobą. Ja w ogóle spisywałam Ninę Dobrev jako aktorkę na straty po roli Eleny, ale kiedy pojawiła się Katherine to odzyskałam co do niej nadzieję. Naprawdę potrafi oddzielić te bohaterki od siebie na tyle wiarygodnie, że mam wrażenie jakby grały je dwie różne osoby. Czuje się tutaj dwie różne osobowości do tego stopnia, że identyczny wygląd idzie na dalszy plan. Od razu widać kto jaki jest i to się liczy. Katherine górą.
Nina na prawdę daje radę, patrząc na tle innych serialowych aktorek młodego pokolenia radzi sobie bardzo dobrze- w końcu Słowianka :) być może postać Eleny musi być taka bez wyrazu, więc i tutaj Nina wywiązuje się z zadania :) no a postać Katherine moim zdaniem znakomicie, ruchy ciała, mimika, jak już mówiłem sam seks :)
Też podejrzewam, że tak ma tą postać po prostu rozpisaną. Trochę szkoda bo jako praktycznie główna bohaterka powinna więcej wnosić, a nie tylko ciągle wzdychać. No ale Katherine to jak na razie jedna z moich ulubionych postaci. Przynajmniej ona dodaje tutaj trochę koloru i życia.
A mi jednak brakowało kobiety u jego boku. Mogłaby być tylko do łóżka, ale zawsze. Taki samotny to coś mi tu nie ten teges. Teraz jak tak pomyśleć głębiej to ten jego związek z Caroline ma jakiś sens. Ona taka młoda, zagubiona, nieświadoma życia jeszcze. On doświadczony, wiekowy, ale wciąż z aparycją młodego ogiera. Razem mogą się uzupełniać. Przeciwieństwa się przyciągają. I nie wiem czemu wszyscy mówią na Caroline barbie. Ona się zachowuje jak przeciętna dziewczyna w tym wieku. Jest lekko zwariowana, roztrzepana, lubi rozrywkę. To cała reszta tam (oprócz Damona może) to takie pomruki i buce. Najbardziej to chyba Elena i Bonnie. To nie tamto nie. Na wszystko ta sama zblazowana mina. Jak idą na imprezę to tylko w jakimś konkretnym interesie- albo żeby zabić Klausa, albo zabić Katherine. Do bani z nimi.
Obejrzałam ten filmik. Kurde, ktoś ma talent no. I jeszcze połączone z Piękną i \Bestią. Aż normalnie obejrzę to bajkę zaraz na YT po raz milionowy. Już mówiłam wcześniej, że nie lubię zazwyczaj filmików typu fanmade, ale ten naprawdę przypadł mi do gustu mimo, że jest z deka infantylny. No i skoro Morganowi też się podoba to znaczy, że możemy liczyć jednak na coś konkretniejszego w następnych odcinkach.
Mi się wydaje, że może nie koniecznie będzie miłość (choć nie miałabym nic przeciwko) kurcze sama bym nie wiedziała kogo wybrać czy Klausa czy Tylera. Może dzięki Klausowi Caroline odnajdzie siebie, bo wydaje mi się, że nadal jest pogubiona i nie akceptuje do końca tego, że jest wampirem, że zawsze będzie miała 17 lat gdzie Elena i Bonnie będą stare i będą wychowywały wnuki i opowiadały im jakie miały przygody w młodości
Oczywisty <żółwik> :*
http://www.youtube.com/watch?v=gvlcck0QMS8&feature=related - ten fragment, i ten komentarz:
"Seems like Caroline's the only person in the world who can talk to Klaus this way without being killed ... ;-)"
- mówi wszystko:P
Zgadza się. Normalnie kopara mi opadła jak ona tak po prostu mu wygarnęła co jej leży na duszy i to takimi konkretami, a nie coś typu 'ty potworze, ty draniu". Wyraziła wprost jak on traktuje wszystkich wokół siebie i na czym polega jego problem, a ten zmrużył oczy i jej zwyczajnie wysłuchał -to było piękne. Co prawda kazał jej wyjść, ale chyba nie ze złości do niej, a raczej z tego, że trafiły w niego jej szczere słowa. Chyba faktycznie każdy inny po przynajmniej próbie wypowiedzenia takich słów, skończyłby z jakimiś obrażeniami ciała ;D
Kurde, normalnie już gdzieś to pisałam na forum, ale... Z jednej strony podoba mi się ich relacja, a z drugiej mam odczucie, że to się dzieje za szybko. Chodzi o to, że jeszcze do niedawna Klaus był zdania, że miłość to największa słabość wampira, a teraz zachowuje się jak zagubiona chłopczyna. Nie powiem jest to urocze i słodkie, ale totalnie mi do niego nie pasuje. Chyba wolałabym gdyby trochę bardziej skrycie i z dystansem podchodził do tego uczucia, a nie zaraz proponował jej przejażdżki do Tokio ;D Dziwi mnie to, że tak szybko i otwarcie zmienia się nie do poznania i chce dla jednej osoby poświęcić wszystko. Boję się, że to się przerodzi w jakąś ciapowatośc u niego (odpukac tfu, tfu,tfu)
Wiesz, jak teraz sie okazuje, że te łosiarki (czyt. Esther i czarownice) mają się Klausem "zająć na amen" to ja się nawet cieszę, że się pospieszą z tym romansem...
Niestety, cholerne tik-tak:(
http://www.youtube.com/watch?v=FTPEd17I69c&feature=related
Kolejny cytat z youtubka, z którym się całkowicie zgadzam:
"I love how cute Klaus looks when his mom asks who is bringing that night. He has such a little schoolboy look to him."
:)
SanFranLOVER1972 17 godz. temu playlista: More videos from QueenBeeClips 6
Słuchaj, jakby każda inna baba ( wyłączając teraz Esther, Elenę i Reb z oczywistych powodów:) mu z taką reprymendą wyjechała, to łba musiałaby szukać w najdalszym rogu pokojuXD
Dokładnie, zgadzam się z tym i powyższym. Niestety pewnie romans przyspieszają ze względu na czas i tak też sobie to będę tłumaczyć. Już niestety taka jestem, że pewne rzeczy za bardzo rozkładam na czynniki pierwsze co nie zawsze jest dobrym pomysłem. Ale w każdym razie ciesze się, że możemy zobaczyć Klausa w innym wydaniu. No i ten komentarz po ang. też trafiony. W sumie to wiarygodny jest fakt, że Klaus gdzieś głęboko nadal jest nieśmiałym chłopakiem. Czasami razi mnie tylko ta różnica w przedstawianiu jego postaci między 2 a 3 sezonem. Scenarzyści po tym względem są mało konsekwentni no ale nie będę się powtarzać i puszczę to w niepamięć chyba.
ja tam zawsze podejrzewałam że Klaus nie jest aż takim złym diabłem jak go malują:P
No, tylko że mówię w 2 sezonie i na początku 3 to istna bestia była z sercem z kamienia. A teraz? Ta scena z obrazami?Jaja normalnie
XD
Według mnie, dzięki Bogu, jeszcze nie przesadzili.
Właściwie to jeden jedyny raz kiedy Klausior się tak odkrył przed kimś.
Myślę że będzie dobrze - tzn, Klaus za chwilę znów zrobi coś superchamskiego ( ale nie Caroline) i znów wyjdzie na największego gnojka:)
Oby, oby... Ale w sumie to jest takie fajne. Dla wszystkich jest potworem i chamem, a gdy przychodzi co do czego to jedynie przy Caroline się otwiera. Chciałabym jeszcze, żeby pokazali jakieś ich szczere, rozmowy od serca, takie o życiu. Mam nadzieję, ze zanim wróci Tyler to Caroline da się trochę ponieść Klausowi. Tym razem wampirzyca będzie zakochana w dwóch hybrydach- kolejny trójkąt, bardziej intrygujący niż ten z Eleną jak dla mnie.
Trójkąt podstawowy czyli Elena/Stef/Damonek już dawno mnie znudzilXD
btw, pokazywałam Ci już ten filmik?
http://www.youtube.com/watch?v=yHk994jGdYE
Bo kurcze nie pamiętam, a jest piękny:)
Nie, nie widziałam jeszcze. Dzięki, urzekający ;)
Jak dojdzie do pocałunku między Klausem a Caroline to będę piszczeć jak nastolata, przysięgam!
Ten serial wywołuje u mnie nadspodziewane emocje bo zwykle się tak nie zachowuję, nie lubię romansideł i nie jestem romantyczką. Nigdy nie lubiłam romansów w bajkach jako dziecko, a jak widzę piski dziewczyn na widok Edwarda i Belli ze Zmierzchu to mnie mdli. A tutaj proszę hehehe. Sama się sobie dziwię.
To w tym filmikach się zakochasz:)
http://www.youtube.com/watch?v=VthvQIuo_ic
http://www.youtube.com/watch?v=UCpRuWsD-8s&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=anDvU0l9QC8&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=hwzQxMwYigM
Enjoy! :*
Mogliby taką chociaż klarolinową scenę dać, jak tu w końcówce:)
http://www.youtube.com/watch?v=x2y15VQP34c
Całowałbym Plec pop rękach:P
Jeśli chodzi o Elenę i Belle to jak już miałabym wybierać między nimi to wybrałabym chyba Bellę (choć muszę zaznaczyć nie lubię zmierzchu) a dlatego, to Bella nie Elena wybiera miłość do Edwarda ze wszystkimi konsekwencjami nie zastanawia się tak jak Elena. Dla mnie Elena to chyba do końca sama nie wie czego chce i nie mówię tutaj o miłości do Damona czy Stefana tylko, gdyby miała wybrać to bycie człowiekiem a bycie wampirem i żyć z ukochanym wybrałaby chyba człowieczeństwo. Choć nie jestem fanką Belli i Edwarda i całego zmierzchu. A trójkąt Eleny to mnie znudził na maksa
rozumiem bo ja również :) jako postać jest mdła, ale miałam tutaj na myśli poświęcenie Belli aby być z Edwardem bo czy możemy mówić o jakimkolwiek poświęceniu Eleny aby być z ukochanym? Nie sądzę. Ona jak dla mnie jest nudna myśli, że wszystko wokół niej się obraca i dlatego podoba mi się tekst Rebeki skierowany do Eleny " odczep się Elena. Nie wszystko kręci się wokół ciebie" :D bezcenne
No tak tutaj dobrze jej powiedziała. W ogóle podobało mi się jak przeglądając telefon Eleny natrafiła na takie cukierkowe zdjęcie Stefana i Eleny i skomentowała : 'wymiotuję' hehehe. Konkretna babka;D
E, a moim zdaniem dla Klausa najważniejsze były rzeczy w kolejności : 1. Zdjęcie klątwy, 2. Zjednoczenie rodziny. Teraz on już to ma, myśli, że matka mu wybaczyła, więc wydaje mi się że on na maksa pragnie po tym wszystkim wrócić do jakiejśtam normalności.
I w pewnym sensie "moze sobie pozwolic" na zainteresowanie się kimś, a nie myślenie tylko przez pryzmat : Car - wampir - ok nadaje sie do zdjęcia klątwy :P
Pewnie masz rację pod tym względem. W sumie to nawet wcześniej o tym nie pomyślałam. Ale z drugiej strony Klaus, który zawsze był o krok przed wszystkimi teraz kompletnie stracił czujność i wycieczki do Rzymu mu się marzą. Gdyby nie Caroline to matce nie byłoby tak łatwo. Dobrze, że Elijah trzyma rękę na pulsie.
No ale.. ta scena w której Klaus bierze szampana i podaje Caroline i ona taki uśmiech ... i moze od niechcenia taki usmiech walnela ale to bylo fajne ;D I jak on pił tego szampana to na nią się patrzył prawda?xDDCzy mi sie zdaje? Bo tak bylo ujecie ze sie patrzy w bok no ale... xD ja wole myslec ze to na Caroline xDDD
Tak swoja drogą nie powinnam tak pisac... w koncu to byla scena 1 czesci planu Matki roku no ale.... no Klaroline no xD
Właśnie Klaroline ;D Idę jeszcze raz pooglądać ich sceny. Może czegoś nowego się dopatrzę ;D
Na marginesie, było gdzieś powiedziane dlaczego Klaus "turned against his mother" i ją zabił? W sensie jaki to był motyw dokładnie?
No a co do tej czujności, to mi się wydaje, że Klaus jest naiwny emocjonalnie :P Może jest w stanie obmyślać plany zabijania i żonglowania ludźmi, ale jak mu matka ściemnia w żywe oczy to on nie widzi bo nie potrafi się obchodzić z ludźmi i nie ogarnia xD Elajdża czyta z ludzi jak z kartki hahahaha :D
Motyw był taki, że jak matka zobaczyła(1000lat temu), że Klaus jest hybrydą i przemienia się w wilka to rzuciła na niego klątwę, która uśpiła jego wilkołaczą naturę, przez co Klaus nie mógł już jakby korzystać z wilkołaczych cech. On się na nią wściekł, że mu to zrobiła i ją zabił. Jednak wcześniej ta jej przyjaciółka czarownica Ayana rzuciła na nią zaklęcie ochronne, które pozwoliło jej zachować ciało w niezmienionej postaci, dlatego matka mogła sobie leżeć 1000 lat w trumnie w nienaruszonym stanie. Ot cała historia.
Co do naiwności emocjonalnej Klausa to masz trochę racji. Zresztą Klaus chyba na razie boi się pogrywać z matką bo wie, że jak jej podpadnie to ona go zabije. Pewnie też dlatego trochę odpuszcza. No i Caroline mu zawróciła w głowie. Jak to się wszystko nałoży to Klaus faktycznie może nie ogarniać.
Aż dzisiaj sobie jeszcze raz obejrzę poszczególne sceny tego odcinka, oczywiście chodzi o Klausa i Caroline.
Jego wzrok gdy patrzy na Caroline mnie poraża po prostu. Już gra dość długo w tym serialu, ale takiego spojrzenia jeszcze nam nie zaserwował. To dobrze o nim świadczy jako aktorze. Ufffff kocham te przymrużone oczy!
No za kilka godzin ponownie zaserwuję sobie dawkę emocji powtarzając odcinek ;D Lecę kochana na kolację. Wyjątkowo miło się z Tobą rozmawia. Do później :D
I wzajemnie, trzymaj się:*
PS. Obczaj potem te filmiki Klarolinkowe co Ci podałam, bo fajne:)
Albo jak rzuciła tą bransoletką. To było odważne :D Za to właśnie lubię Caroline, bo mówi co jej na sercu leży. Bez żadnego kombinowania. Słuszne też miała pretensje do Eleny, że ta ją na bok odstawia.
Też mi się to podobało:)
Gdyby od razu wszystko poszło gładko, to byłoby już przegięcie:)
No gdyby przykładowo byłaby mu uległa. I fajne było tez to, że Caroline nie przerodziła się automatycznie w taką niedostępną femme fatale. Widać było, że jeszcze niektóre rzeczy pojmuje prosto adekwatnie do wieku- mam tu na myśli fakt, ze podczas rozmowy z Klausem o jego ojcu, tak infantylnie spytała, czy on po prostu nie mógł z nim usiąść i porozmawiać. Wiadomo, że jego relacje z ojcem były tak skomplikowane i zacięte, że taka opcja nie wchodziła w grę. Jednocześnie fajne było też to, że czasami dało się po niej poznać, że jednak lubi towarzystwo Klausa- mimo wszystko spędziła z nim wieczór, czasami się uśmiechała. Wyszło to całkiem zgrabnie z jej strony.
Nom:)
"Widać było, że jeszcze niektóre rzeczy pojmuje prosto adekwatnie do wieku- mam tu na myśli fakt, ze podczas rozmowy z Klausem o jego ojcu, tak infantylnie spytała, czy on po prostu nie mógł z nim usiąść i porozmawiać. Wiadomo, że jego relacje z ojcem były tak skomplikowane i zacięte, że taka opcja nie wchodziła w grę."
Heh, no włąśnie ja na tej scenie aż przewróciłam oczami: "Caaaaar, no proszę cięęę...":)