Też wolę dramaty, rozstania, śmierć, płomienie piekielne i apokalipsę, ale akurat ten jeden serial oglądam dla relaksu:) Ostatni odcinek był świetny. Może jeszcze do nich wrócisz;) Właściwie to możesz obejrzeć po prostu ten odcinek;p
Ależ ja mam seriale dla relaksu. Oglądam dwie komedie, które mnie rozśmieszaja, w przeciwieństwie do trzeciego sezonu NG ;)
3x11 i 3x12 pamiętam jak przez mgłę. 3x13 był świetny, jak masz chwilę to chociaż go obejrzyj :)
DO KATE: SPOILERYBoję się o Sarę bo ja na prawdę nie chcę żeby to ona zginęła :((( Nie chcę też żeby to ich ojciec zginął bo uwielbiam go w tym sezonie :) Ciekawa jestem kiedy Roy dowie się, że Oliver to Mściciel :D? I jak zareaguje na tą wiadomość?SPOILERY
SPOILERYSPOILERYO nie, tylko nie Lance :( Jego spotkania z Oliverem na dachu są bezcenne :D Może w następnym odcinku? Nie ma sensu tego dłużej przeciągac. Pewnie będzie w szoku :)SPOILERYSPOILERY
Obejrzałam Reign i do tej pory siedzę z otwartą gębą :DDD SPOILERSPOILERYCzegoś takiego się nie spodziewałam. Mary postawiła wszystko na jedną kartę i jej się udało uratować obu braci. Szkoda mi Francisa dostał po tyłku w tym odcinku, ale mam nadzieję, że chłopak jakoś sobie z tym wszystkim poradzi. Bash też nie miał łatwo w tym odcinku jedyne w czym zawinił to to, że chciał pomóc Mary,a wyszło na to, że zdradził Francisa i jeszcze zajmie jego miejsce jako przyszłego króla Francji. Chociaż wątpię żeby do tego doszło, nie chce mi się wierzyć, żeby aż tak odeszli od historii. Katherine coś wymyśli żeby do tego nie dopuścić. Mary i Bash mieli urocze sceny <333. Teraz tylko czekam aż Mary zacznie zakochiwać się w Bash'u bo jak narazie to jej serduszko nalezy jeszcze do Francisa :( Ja chcę już przyszły tydzieńSPOILERYSPOILERY
SPOILERYSPOILERYJa miałam tak samo :D Nie przypuszczałam, że coś takiego się wydarzy. Odcinek świetny. To jest w końcu stacja CW, więc nie sądzę, żeby kierowali się tutaj aż tak historią :P Wiadomo, że będą przeszkody i pewnie do ślubu nie dojdzie, ale kto wie? :) Cieszę się, że w końcu będzie więcej Basha :) Sceny Mabastiana cudne, szczególnie te na początku. I piękny soundtrack. I ciekawi mnie co ta Clarissa wyprawia :oSPOILERYSPOILERY
SPOILERYSPOILERYNo właśnie zapomniałam o Nostradamusie gdybym nie czytała opisów następnych odcinków to już bym była zła, że mi go uśmiercili, ale wiem, że póki co będzie żył. Co do Clarissy to jest ona dla mnie jedną wielka zagadką.Teraz czekam na mnóstwo scen Mabastiana <333SPOILERYSPOILERY
Ania, pacz :D Awwwww :D
http://31.media.tumblr.com/83c8905ef36f1e46e1dc024dcf818f6c/tumblr_inline_mzvcjy UX8h1qcrnv9.gif
tak, tak już obejrzałam... wow, strasznie pokręcony odcinek. nie wiem, czy już zdążyłaś obejrzeć, więc nie spoileruję, ale nasze ostatnie teorie lekko się rozwinęły, bardziej przekonuje Cię stanowisko Em czy opinia Spencer? tylko ta Shana znowu bez sensu, nie przepadam za tymi nowymi postaciami
Obejrzałam :) ale mam metlik w głowie znowu, a już było tak dobrze ;) SPOILERY To teraz się okazuje, że Ali nie ma pojęcia kto ją próbował zabić, tak? A myślałam, że ona nam coś wyjawi. Em zachowuje się trochę jak wariatka kiedy w grę wchodzi Ali, ma jakaś obsesję na jej punkcie i zawsze stanie po jej stronie, a wiadomo, że Ali potrafi robić z ludzi idiotów. Trochę mi się nie chce wierzyć, że któraś z dziewczyn moglaby być A., one się tyle nacierpiały. A już na pewno odpada Hanna :D Tylko jest jeszcze jedna sprawa, że Spencer wyszła akurat w momencie kiedy Ali zaczela coś gadać o tym czemu pozostałym dziewczynom nie może ufać, to tez takie trochę podejrzane. Dalej nie do końca wierze, że Ezra jest A, chociaż moja teoria o tym, że się poklocil z Ali i ja "zabił" upadla, skoro Ali nie wie kto to byl, ktos musial ją zaatakować od tylu, a to już musiało być z premedytacją. Jednak nie wycofuje się z tego, że wciąż uwazam, że Ezra mogl ją "zabić". Tylko generalnie skoro Ezra nie jest A. to znowu kto chcialby się mscic jakby w imieniu Ezry na Jake'u :D ech... nie ogarniam już nic :D Ale na przykład już nam nie pokazali kto tam podpalil to zdjęcie Shany, a przecież to co robi Ezra już nam pokazują. Co do bardziej normalnych spraw... szkoda mi Hanny :( ale Travis mi się podoba. A Caleb niech tam sobie podbija świat duchow, krzyżyk na drogę ;) Ashley jest taką cudowną mamą, a trzaskanie talerzy było genialne, sama bym poszła, genialny pomysl na biznes :D :D Sprawy Toby'ego mnie tak koszmarnie nudzą, mam ochotę przewijać, a poziom aktorstwa Keegana nigdy nie przestanie mnie fascynować :D nie mogę na niego patrzeć, bo zawsze wybucham śmiechem kiedy on odgrywa niby dramatyczną scenę.SPOILERY
Em w ogóle jest dziwna, pozostałe dziewczyny miały wątki, kiedy były zdecydowanie na pierwszym planie, teraz próbują tego z Emily, ale ona jest tak "miękka", że cały odcinek mógłby być tylko o niej, a nikt by tego nie zauważył (tzn. nie zainteresowałby się tym). Kompletnie jej nie rozumiem, Ali - czy jest ofiarą, czy znowu snuje gierki, pozostawiła dziewczyny na 2 lata, im też się nieźle dostało z tego powodu, nie dostały żadnych odpowiedzi, a za to wiele razy ryzykowały życiem, a ta nagle rzuca wszystko i szykuje się jak na randkę, co tam, że może zginąć, może to pułapka, ale miniówka, błyszczyk i obcasy muszą być. Myślałam, że jest mądrzejsza, a ona w mgnieniu oka uwierzyła Shanie i jeszcze wydawało się, że jest podjarana tym, że Ali chce się spotkać TYLKO z nią. Średnio mi się podoba rozgrzebywanie wątku jakiegoś tam pocałunku, o którym zawsze było mówione, że Ali sobie złośliwie pogrywała z Em wiedząc o jej orientacji, zresztą to chyba był jakiś jednorazowy "żarcik", a teraz z tego robią coś ważnego. Spencer swoją przemową jak najbardziej mnie przekonała - to nie pierwszy raz jak próbuje się je skłócić, A działało podobnie, faworyzując jedną z dziewczyn lub przeciwnie - rzucając na nią podejrzenia, i chyba nieprzypadkowo padło na Em, bo ona ostatnio najbardziej się dystansowała od tego wszystkiego, prawie że już olała A, Alison i całą resztę, a tu znowu się wkręciła i to jeszcze jako "wybraniec", jedyna godna zaufania. Natomiast zachowanie samej Spencer to już inna sprawa - śledzenie w pojedynkę Em było średnie, ale zdemaskowanie się w momencie, gdy Alison mówiła o zaufaniu do dziewczyn może nie było przypadkowe. Chociaż szczerze mówiąc wątpię, że Spencer jest A, jak już to była jakaś tam sytuacja między zaginięciem Alison, przez którą Alison nie ufa Spencer i dlatego nie wykreśliła jej z listy potencjalnych podejrzanych. W końcu była kiedyś retro, gdy Spencer powiedziała coś o śmierci Ali, że chciałaby, żeby nie żyła, czy coś takiego. No i to Spenc niby poszła szukać w nocy Ali, kiedy ta zaginęła. Może też chodzić o Jansona, w końcu to ich "wspólny" brat. W ogóle myślę, że twórcy trochę zareagowali na teorie fanów, w końcu - jeżeli już któraś z kłamczuch miałaby być w to zamieszana - stawiają głównie na Arię lub Spencer, teraz zacznie się "wyścig" która jest bardziej podejrzana. A w ogóle jakim cudem Alison nie wie, kto ją chciał zabić? To od 2 lat ucieka przed kim niby? Trochę to bez sensu, boi się całego miasta na raz? Mogła chociaż powiedzieć, kogo podejrzewała i dlaczego jednak go/ją wykluczyła. Mam nadzieję, że do końca tego sezonu dowiemy się przynajmniej, czy A to ten niedoszły zabójca, czy to dwie różne osoby. O ile Alison w ogóle sobie tego nie wymyśliła i to ona nie jest A, bo ja tego nie wykluczam. No właśnie nie wiem, kim ma być Ezra, widać że coś kombinuje, ale co? Myślałam, że w tym samochodzie jest Cece, ale czy ryzykowałaby awanturę na środku miasta będąc podejrzaną o zabójstwo Wildena? Jeżeli chodzi o zranienie Jake'a, stawiam, że ktoś wrabia Ezrę, żeby rozbić jego związek z Arią. Ezra wiedział, że Jake nie ma już szans u Arii, po co miałby go ranić? A poz tym, skoro Jake powiedział, że Ezra jest agresywny, to byłoby szczytem głupoty pokazywać jeszcze więcej tej agresji przez numer w workiem. Przecież na pewno Jake od razu zacznie go podejrzewać. Myślę, że A to tak przygotowało, żeby wyglądało na zemstę Ezry. Hanna i jej mama były słodkie. Najgorszym motywem jest dla mnie ta cała Shana - jeny, wszędzie znajomi Alison, o których nikt niby nie wiedział, litości. Zresztą fakt, że specjalnie przyjechała, by obserwować Jennę, jest mało prawdopodobny, do tej pory wyglądało raczej jakby z Jenną współpracowała. Najlepsza była ta biedna pani, którą wynajął ojciec Spencer, żeby zrobiła kolację, ale musiała się napatrzeć i nasłuchać, a ci zero skrępowania, o takich poważnych sprawach gadają przy kimś obcym, ojciec Spencer jako prawnik powinien wiedzieć, że nie jest to zbyt mądre. Ja jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi na kiepskie aktorstwo, ale faktycznie w tym odcinku to bardzo raziło - podczas tej sceny, kiedy Toby mówił, że podpisał dokumenty i żeby Spencer dalej nie drążyła :D i wszystkie kwestie wypowiadał tak na maksa sztucznie, jakby parodiował jakąś scenę z telenoweli :P
Myślę, że Em jest najłatwiej manipulować, żadnej innej kłamczuchy Ali nie przeciągnęła by tak łatwo na swoją stronę, a tak już zdazyla namieszać. Teraz już Em zacznie się oddalać od dziewczyn, z tego co wiem ze spoilerow to Aria tez się obrazi kiedy dziewczyny zaczną podejrzewać Ezre, Spenc będzie miała swoje problemy, także A będzie miało znowu pole do popisu, a dziewczyny znowu się oddalą od rozwiązania zagadki.
Tak, masz racje. Pewnie to miało wyglądać jakby Ezra chcial się zemścić na Jake'u, A. wie jak zrzucić winę. Ja myślałam, że osoba, z ktora kłócil się Ezra była Maggie. Ale teraz to już nie wiem. Ewidentnie twórcy robią teraz wszystko,zeby pokazac Ezre z jak najgorszej strony.
Naprawdę, nigdy? Mnie gra Keegana razi już od bardzo dawna. Czasem mam wrażenie, że jakis robot odgrywa te postac, a nie człowiek :D
no, jakby to powiedzieć... Em jest chyba najmniej inteligentna z Kłamczuch, jasne, na taką trzpiotkę jest kreowana Hanna, ale Hanna przynajmniej nie da sobie w kaszę dmuchać, a Em to takie ciepłe kluchy, łatwo nią manipulować, jest rozmemłana i za delikatna :P myślę, że dlatego wybór Ali padł na nią - nawet jeśli Ali jest niewinna i naprawdę ktoś ją ściga, to zapewne Em wydała się Eli najmniej zdolna do zabójstwa, dlatego jest poza podejrzeniem. natomiast na pewno bym jej nie ufała - jasne, że to nie ona zaatakowała Ali i zapewne nie jest A, ale chyba trudno na niej polegać, nie wiem jak niby mogłaby pomóc Ali, uwierzyła Shanie po 5 minutach rozmowy, wygadała się Spencer, a tak ważne spotkanie potraktowała jak randkę... jestem prawie pewna, że chodziło o skłócenie dziewczyn, danie jednej poczucia, że jest ważniejsza i musi działać w tajemnicy, zacząć podejrzewać inne itp. przypomniał mi się Internat i to, co się stało z naszą ekipą, gdy dowiedzieli się o krecie - tu może być podobnie. być może Ali nie zrobiła tego z premedytacją, może ktoś jej kazał, może nie miała wyjścia, ale wybór Emily nie był dobry :P trochę popłynęli z tym, że Emily była dla Alison najważniejsza i najbliższa z całej czwórki itp. Jakoś nie zauważyłam... już sama nie wiem, o co chodzi z tym Ezrą, już się pogubiłam. Myślę, że raczej nie jest A, może jest zły, ale jemu też ktoś zagraża w jakiś sposób. Ja zawsze lubiłam Toby'ego i Spoby, więc może dlatego nie zwracałam uwagi, chociaż coś z robota w sobie ma xD
Ja kibicowałam Spoby w pierwszym sezonie, teraz nie mogę się nadziwic dlaczego :D
Zaczęłas może jakiś nowy, ciekawy serial? :D Mnie ostatnio wszystko nudzi :D
Spoby było super dopóki nie zaczęli kombinować: Toby w A-teamie, Spencer w A-teamie, matka Toby'ego, to jakieś bzdury... swoją drogą super, że oboje infiltrowali A-team i nie dowiedzieli się absolutnie niczego o A czy czymkolwiek z nim związanym :P No właśnie mam wielką ochotę zacząć coś nowego, ale oglądałam już tyle dobrych seriali, Paco wysoko ustawił poprzeczkę i teraz nie wiem, czy jeszcze coś mnie zainteresuje na tyle, by się tym jakoś specjalnie jarać. Oglądam z tygodnia na tydzień AHS (w sumie zaraz i tak się skończy sezon), Glee (znowu przerwa), TVD (nuda), TO (nawet fajne, ale żebym była zafascynowana?), Castle'a, Mentalistę (też hiatus-morderca), Gran Hotel (jak raz na miesiąc rzucą przetłumaczony odcinek), no i PLL (tutaj też szału nie ma), aha - jeszcze HoD, ale to już tak naprawdę jednym okiem, bo właściwie podobały mi się tylko pierwsze dwa sezony, teraz jest nudno. No i powiem Ci, że to za mało. To znaczy ilościowo ok, ale żaden z tych seriali mnie nie wciąga tak, że mogłabym go oglądać całymi dniami, przeżywać, wzruszać się, czekać co dalej itp. :( Najbardziej podobają mi się takie seriale "totalne", w stylu Paco, Internatu, czy chociażby OTH, gdzie jest dużo postaci, gdzie są elementy komedii, dramatu, kryminału, romansu i można wsiąknąć w cały ten świat, poczuć się wręcz jak członek rodziny czy członek tej ekipy, pośmiać się, popłakać, powkurzać itp. No ale to już mówiłam wiele razy. Próbowałam ostatnio z tą Rodziną Serrano, udało mi się obejrzeć chyba z 4 odcinki. Serial jest fajny i nawet zabawny, faktycznie przypomina Paco, też jest taka szalona rodzinka mieszkająca gdzieś na peryferiach w "bloku" podobnym do tego z Paco, jest bar prowadzony przez głównego bohatera, jest babeczka trochę w stylu Bernardy, początki "zakazanej miłości" itd. Ale mimo to do Paco mu daleko. Przede wszystkim jest to serial jeszcze trochę starszy, właściwie ociera się wręcz o stylistykę tych wszystkich telenowel z końcówki lat 90. typu Zbuntowany Anioł :P młoda bohaterka (ta, która pewnie w toku serialu miała być w ukochanej przez widzów parze) jest dla mnie niezbyt sympatyczna, typ takiej nadąsanej damulki, w dodatku niezbyt urodziwej jak dla mnie xD poza tym w Paco poza tymi wszystkimi rodzinno-sąsiedzkimi perypetiami były przede wszystkim sprawy policyjne, każdy odcinek czy każdy sezon dotyczył jakiejś zagadki kryminalnej, a w Serrano postacie są w domu, w szkole, w barze, na dworze i tyle. No mówię, jak w telenoweli :P Podejrzewam, że wraz z kolejnymi sezonami akcja by się zagęściła, ale skoro już teraz wiem, że polskie tłumaczenie urwało się w połowie i dalsze odcinki są niedostępne, to jakoś nieszczególnie mnie to motywuje do dalszego oglądania. Jak trafisz na jakiś super serial, to daj znać :P
Ja ostatnio powywalałam polowe seriali z rozkładu, bo coś ostatnio nie mam cierpliwości i mnie denerwują te wszystkie seriale :D wywalilam NG, TVD, chociaż i tak od początku nie widziała żadnego odcinka, chciałam nadrabiac, ale zrezygnowałam, wywalilam BatB i the tommorow people. Mam nieskończone sleepy hollow, mimo ze już się sezon skończył i nie wiadomo kiedy kolejny. Mam straszne zaległości w white collar, hod nie oglądam :( kocham Wade'a, kocham Zade, ale nie jestem już w stanie, mimo ze do pewnego momentu sprawa z Joelem i Zoe była zabawna, tak teraz jakoś już w ogóle mnie nie interesują ich perypetie, słyszałam ze teraz kupują dom, a Wade probuje się zaprzyjaźnić z dziećmi tej swojej nowej. Także nic z tego mnie nie ciekawi. Nawet już w Ravenswood mam zaległości :O Jedyne seriale, z którymi jestem na bieżąco i jestem nimi super zainteresowana to Switched at Birth, Castle, The Big Bang Theory i Teen Wolf, aaa no i PLL :) mimo wszystko chętnie bym poogladala jakiś mega wciągająca nowy serial ;) ostatnio oglądałam krótkie, brytyjskie serie, My Mad Fat Diary, Dates, True Love. Jakby co to polecam, bo to znowu coś innego niż amerykanska papka. Właściwie Dates i True Love oglądało się trochę jak dokumenty :) a mmfd jest taką relacją z fajnymi komentarzami. Generalnie te brytyjskie seriale są o wiele bardziej prawdziwe i takie szczere i życiowe. No i jeszcze mi jeden odcinek Sherlocka został :) zaczęłam jeszcze ostatnio Reign, i generalnie wszystko by było super, bardzo polubilam Franciszka i Mary Stuart tez fajna postac, ale tak mnie zraża fakt, że trojkat jest tam jednym z ważniejszych wątków, że strasznie opornie mi to idzie, mimo, że dopiero 10 odcinków wyemitowali ;)
Ja na razie nie wywalam, bo obejrzenie czegoś raz na tydzień mnie nie zbawi, zawsze to jakaś odskocznia i tło do posiłku :P lubię te moje seriale, np. Castle'a czy PLL, no ale nie wczuwam się w nie jakoś specjalnie, 40 minut mi starczy, miła rozrywka i tyle. A ja lubię się naprawdę jarać serialem. No ale o to trudno, nie wiem, czy coś dorówna tym moim ukochanym. U mnie najbliżej odstrzału jest HoD, jak o nim napisałaś, to zreflektowałam się, że chyba mam jakieś zaległości, bo nie kojarzę takich wątków xD to jeden z tych seriali, który zaczyna gryźć własny ogol - mieli dobre ale krótkoterminowe pomysły na fabułę, teraz wszystko stanęło w miejscu, zmieniają się tylko pary od czasu do czasu, wraca była dziewczyna, ktoś się posprzecza, ktoś ma jakiś problem, ale generalnie nuda. Ja trochę utknęłam w martwym punkcie, nie chcę kolejnego serialu, który będzie "fajny", tylko coś naprawdę mega wciągającego. A White Collar jest dobry? Bo dużo osób to ogląda i chyba jest sporo sezonów? No a Ty jesteś szczęściarą, bo jeszcze możesz Paco oglądać <3
Ja mam na tyle jeszcze seriali, że codziennie coś nowego się pojawia. Także wywalenie kilku nie robi aż takiej różnicy :) a są to seriale, które po prostu mnie męczą. Jedyny do którego na pewno wrócę jest HoD, tylko musi się tam trochę pozmieniać :D no i może kiedys nadrobie TVD, ale tu jest bardzo duże moooze :D White Collar jest dobry, nawet bardzo, Neal jest świetny <3 nie ma tam romansów, prawie w ogóle, cały czas jest rozwiązywanie spraw. No, ale nie powiedziałbym, że to jest serial bez którego nie można żyć :D
no mi właśnie trochę brakuje, niby te seriale są, ale zazwyczaj połowa ma przerwę, a czasem mam ochotę na wieczór serialowy tak już, teraz, natychmiast i kilka odcinków pod rząd :) może spróbuję to WC, a opowiesz mi coś więcej? ja chcę coś takiego jak Paco :(
jasne, może początek. Neal jest fałszerzem dzieł sztuki, jest w tym naprawdę profesjonalistą, ma kilka tożsamości, zaciera za sobą wszystkie ślady, nie sposób go złapać. Do tego stopnia, że jeden z agentów FBI Peter ma wręcz obsesję na jego punkcie i podąża za Nealem krok w krok próbując znaleźć jego słabość. Jest nią oczywiście pewna kobieta ;) splotem kilku wydarzeń Neal daje się złapać. I właśnie w tym momencie zaczyna się serial :P Poznajemy Neala siedzącego w więzieniu, natomiast Peter ma do rozwiązania sprawę dotyczącą fałszerstwa. Odwiedza Neala w więzieniu z prośbą o pomoc w rozwiązaniu sprawy, Neal stawia warunek, że będzie mu pomagał o ile ten wyciągnie go z więzienia. I w ten sposób Neal wychodzi z więzienia jako konsultant FBI :) i zaczyna się cała zabawa :) BrOTP Neal/Peter jest naprawdę świetny, bo mimo, że jeden jest złodziejem, a drugi policjantem to przez te wszystkie lata pościgu wytworzyła się między nimi pewna więź. Jeden drugiego darzy olbrzymim szacunkiem, ale zaufaniem z początku niewielkim. Wszystko się z czasem zmienia i rozwija się między nimi fajna przyjaźń, mimo że Peter zawsze stoi po stronie prawa, a Neal mimo, że z bransoletą na kostce już niekoniecznie:) Ma swoje nietypowe metody, czasem na granicy prawa. A jeszcze jedna genialna postać, przyjaciel Neala, Mozzie, to jest czysto komediowa postać :D:D ale jest genialny i też oczywiście zajmuje się fałszerstwami i nikt do końca nie wiem jak on ma na imię. Ale ogólnie postaci są super sympatyczne, wręcz do tego stopnia, że nawet jak coś kombinują to im kibicujesz ;)
Wow, brzmi fajnie, to znaczy, że formuła jest mniej więcej taka sama jak w Mentaliście lub Castle'u, tylko jest dwóch panów, a nie ona i on, super :) Chyba się skuszę, chociaż tak w przerwach między bieżącymi serialami, bo czasem mam tak, że coś bym sobie obejrzała wieczorkiem, a nie ma co i wtedy czasem oglądam drugi raz jakieś stare odcinki obejrzanych seriali, ale to już desperacja, przydałoby się coś nowego. No i fajnie, że ma WC dużo sezonów, nie zabraknie odcinków, nie będą mnie dręczyć hiatusy. A Ty błagam, dokończ Paco :P A w ogóle Regin oglądasz?? A to nie jest serial kostiumowy? :P przekonałaś się do nich? to już z rozpędu Gran Hotel obejrzyj, chętnie podyskutuję xD
Pewnie, spróbuj, może Ci przypadnie do gustu:) sezonów jest sporo, ale odcinków po 16 mniej więcej w sezonie, więc to też nie jest tak źle :) Czekam aż się Paco pojawi na kinomanie albo czymś takim :D Tak, zaczęłam Reign, jest kostiumowy, ale taki hm...bardziej lajtowy, tzn. nie jest to coś jak Tudorzy, mocno osadzony w epoce, same spiski, ciągle ktoś ginie, nie ma kogo polubić itp. Tylko wręcz przeciwnie, bardzo uwspółcześnione, postaci są bardzo sympatyczne, jest miłość i przyjaźń, no spiski oczywiście też, ale w umiarze :) Taka bajeczka :D oglądałaś może Merlina? To mi Reign przypomina ten serial. Ok, pomyślę nad tym Gran Hotelem, to przynajmniej jest na kinomanie :D ja w ogóle teraz obejrzałam pierwszy odcinek serialu "Gdzie pachną stokrotki", dziwny, ale uroczy :D
mam pomysł, zacznij Switched at Birth, tak bardzo potrzebuję kogoś do wspólnego przeżywania!:)
a to nie jest ten serial, o którym kiedyś mówiłaś, że na początku był fajny, a potem straszne nudy? ;) oceniłaś go tylko na 7? :P
Niee, na pewno nie, wtedy bym go nie oglądała tak regularnie. Ale nie mogę sobie przypomnieć, że w ogóle tak mówiłam o którymś serialu, nie pamiętam tego :)
7 to nie jest tak mało :D a możesz spróbować jeden odcinek, a nuż Ci się spodoba, polubiłaś LU, więc to też powinno Ci się spodobać, chyba :P co Ci szkodzi jeden odcineczek obejrzeć?:P:P proszę ;)
Okej, dzisiaj będę cały dzień kończyła coś do pracy, ale jutro postaram się coś obejrzeć. Kiedyś miałam taki system, że ściągałam 1-2 odcinki dwóch seriali, oglądałam, i ten serial, który spodobał mi się bardziej zostawał :) Więc rzucę okiem na SB (taki skrót?) i WC :P a Ty z Paco na czym się dokładnie zatrzymałaś? Obejrzałaś w ogóle 7x01?
SaB :) zatrzymałam się na 7x02 :) okej, super :D to daj później znać jak Ci się podobają i sab i wc, jak się weźmiesz za sab to będę z Tobą oglądać początki, bo mnie ostatnio wzięło na wspomnienia z sab, ach.. pierwszy sezon <3 :D a z wc to jak coś to poczekam na Ciebie i razem sobie zobaczymy 5, bo widziałam chyb a tylko 2 albo 3 pierwsze odcinki 5 sezonu:)
A z tym ocenianiem seriali to jest w ogóle skomplikowana sprawa... czasami myślę, że każdy sezon powinien mieć osobną ocenę, ale z drugiej strony czasem chodzi o całokształt, o to, jakie wrażenie wywiera jako całość... no i też mam dylematy tego typu, że np. obiektywnie mogę stwierdzić, że serial jest świetny, ale niekoniecznie w moim guście (np. nie zżyłam się tak bardzo z aktorami, nie czekałam z utęsknieniem na kolejne odcinki, by śledzić ich losy itp. :P), albo odwrotnie: serial ma wiele wad, niedociągnięć, ale z jakiegoś powodu go uwielbiam. I weź przyznaj jakąś ocenę :P
No ja się niby staram obiektywnie podejść, ale czasem się po prostu nie da :D poza tym trudno na przykład porównywać kiedy są różne gatunki, na przykład obyczajówki rzadko są jakieś super wybitne, ale za to można się bardzo zżyć z bohaterami. Ale muszę się przyznać, że zdarza mi się pod wpływem emocji obniżać albo podnosić ocenę jakiegoś serialu :P
No tak jest np. z PLL, czasami mam ochotę obniżyć ocenę do 3 lub 4, ale z drugiej strony pamiętam, jak kochałam ten serial w 1 i 2 sezonie... swoją drogą jest już nowy odcinek?
Obejrzalas? Bo ja już tak i nie wiem czy mogę już marudzić??:P a tak poważnie to byl niezły i mamy postęp;)
Tak, widziałam! Obejrzałam jeszcze TO, teraz oglądam The Following. Na jutro zostawiam sobie HoD, no i CV i SaB :) co do PLL to faktycznie mamy postęp, nazwa piwa etc., jedyne co, to niepotrzebnie powtarzali tę scenę z kawiarni, najpierw z rozmazanym kolesiem, a potem z Ezrą raczej można było się połapać, bez tej drugiej wersji xD trochę mnie to zaskoczyło, bo w PLL rzadko czynią cokolwiek aż tak jasnym :P nie rozumiem trochę tego wątku Spencer z tabletkami - nie wiem, czy zauważyłaś, ale cały odcinek (nawet jeszcze zanim poprosiła o pigułki) wyglądała tak, jakby ćpała od kilku miesięcy, takie podkrążone oczy i bladość.... charakteryzator(ka) trochę przesadziła, albo wyprzedziła fabułę :P z tymi zębami to nie było już czegoś podobnego? małej karteczki ukrytej w zębie? albo może w innym serialu... ale na pewno było w PLL już coś o zębach, chyba A przysłało dziewczynom woreczek z zębami kiedyś i na nich chyba jakieś literki były wyryte czy coś. Motyw z Hanną był ok, ale to straszenie Emily średnio mi się podobało - ta cała scena w szkole - nie wiem czemu to miało służyć i jeszcze ten tata wspinający się po rynnie, mało co nie wybuchnęłam śmiechem. Natomiast trochę zawiódł mnie wątek Mony i Mike'a, tutaj twórcy się trochę powtarzają - pamiętam jak Jenna była przez kłamczuchy podejrzewana o konszachty z A - wtedy też co chwila miała jakiegoś chłopaka z otoczenia dziewczyn i one też się wkurzały, próbowały przemówić kolesiowi do rozsądku itp. A w ogóle po co rozwijają wątek Mike'a, kogo on obchodzi? :P Zastanawia mnie Ezra, tzn. w teraźniejszości - o czym gadał z Moną i czy kontaktuje się z Ali (co jej napisał w tym esie, bo mi umknęło?)?! to znaczy, że nie on ją ściga? hm... ciekawe co wymyślą z Maggie, tez mogłaby już zniknąć jak dla mnie :P
Tak się właśnie zastanawiałam co to za tajemniczy skrót ;)
Em była irytująca, naprawdę musiala dostać poważnie po tylku,zeby się wreszcie opamiętać. Już nie mogłam na nią patrzeć. Rozwalilo mnie to, że miała pretensje do Hanny o to, że ta nie obraziła się na Spenc razem z nią :D co do Spencer to faktycznie zle wyglądała, ale to chyba wynik tego, że malo sypia, ale czytałam już, że się uzależni od tabletek. Motyw z Moną i Mikem nudny i nieistotny. Nie mam zielonego pojęcia o co chodziło Ezrze w tym smsie do Ali,coś o jakichś siedzeniach :O nie wiem o co chodzi, no ale sam fakt, że ma bezpośredni kontakt z Ali trochę go wyklucza. A może pisal do innej Alison? :D no, ale ktoś gdzieś pisal, że Ezra w finale ma pomoc Ali czy coś. Ja już nic nie wiem. Ale ogólnie z tym romanse Ezry i Ali to trafilyśmy :D parę scen mnie rozbawilo, tata Em wspinający się po rynnie byl naprawdę komiczny :D wciąż nie ogarniam dlaczego w tej szkole nie było stróża. Jakim cudem Em sobie sama siedziała w pustej szkole. Zabawa w dentyste tez zabawna. Tak w ogóle to pierwsze co mi na mysl przyszło, kiedy zobaczyłam strzykawke, to ze jej zaraz usta powiekszy :D :D :D no, ale dobrze, że w ogóle coś ruszyło. Kontakty Ezry z Moną tez podejrzane, i te jej uśmieszki, ona jest tak przebiegla, że trudno określić do której bramki gra. On by pasowała na A :D
Pasowałaby na A, bo jest bystra, inteligentna, zaradna, podstępna, zna się na kompach itp., a przy okazji była kiedyś dręczoną kujonką, motyw znalazłby się szybciej niż w przypadku innych postaci. Ale po co wyskoczyli z tym Mike'm? I jeszcze ta Aria wykłócająca się z terapeutą, bezsens. No i nadal kompletnie nie przekonuje mnie to, że współpracowała z A nie mając pojęcia, kto to jest (WTF?!). No teraz tak trochę wyszło, że Ezra i Ali mają kontakt, a jeszcze przed chwilą to on był najbardziej prawdopodobnym dręczycielem Alison, dziwne. Chociaż ona sama mówiła, że myślała, że wie kto chciał ją zabić, ale teraz już nie wie. W ogóle w scenie u dentysty i tej w szkole napastnik wydał mi się na 99% mężczyzną (wzrost, postura). A ostatnia scena znowu zasugerowała, że Ezra jest A. Może on i Ali razem są A? Trochę dziwnie by było, ale jakiś tam sens to ma. Bo po co mieliby się kontaktować?? Też nie zrozumiałam tego smsa, nie wiem, o co chodziło. Wątek Em robi się coraz bardziej kosmiczny, co ona po nocy robiła w kompletnie pustej szkole? drzwi się same zamknęły, ta muzyka i napisy... wszystko było mocno przekoloryzowane, a ten zakapturzony typ co niby chciał jej zrobić? Wszedłby do tej sali i co? Przecież poznałaby kto to, gdyby się zbliżył. I jeszcze wkurzyło mnie to, że teraz będą z Em robić wariatkę, że niby sobie to wszystko wkręca, a przecież ojciec, będąc na wysokości okna, musiał słyszeć (albo wręcz widzieć) kogoś dobijającego się do drzwi, odsuwającego tę całą "zaporę" i wchodzącego do sali tuż po tym, jak oni zaczęli uciekać w dół. A potem jeszcze sobie stał w tym oknie i na nich patrzył. Ale oczywiście widziała go tylko Em... No niby wiem, że Spenc była niewyspana, ale mogli poczekać z tym "ćpuńskim lookiem" aż weźmie chociaż kilka tych tabletek, a tak od razu zasugerowali, że zacznie mieć problem z narkotykami.
No Em tam chyba była z powodu tych dodatkowych zajęć z Ezra? Może nie było jeszcze tak pozno :P no, ale sam fakt, że tylko ona była w tej szkole mnie szokuje. Jak tam w ogóle weszła, ma swoje klucze? :D czy szkoła jest całodobowa jak Tesco :D
Oj tak, rozmowa Arii z tym terapeutą była niezreczna i nie wiem co ona właściwie chciała osiągnąć, sama wyszła na jakaś maniaczke :D
A no i ciekawy jest tez powrot tego policjanta, nagle taki super miły dla Hanny :D ale przynajmniej aktor jest przystojny, wiec może zostać :D
Aż z ciekawości obejrzałam promo,samo promo świetne, ciekawe jak będzie wygladal odcinek, sprawa z Ezra się zagęszcza, a Spenc prowadzi swoje śledztwo :) to jest takie dziwne, że Ezra raz wygląda na totalnie podejrzanego, a za chwile ma się wrażenie, że o coś innego w tym chodzi. W sumie to nieźle prowadzą ten wątek z Ezra jako A., niby nam powiedzieli, że to on, ale cały czas podsycają niepewność.
A tak w ogóle to jeszcze chciałam zapytać, oglądasz The Following, tak? Kiedyś to oglądałam, tzn. obejrzałam może z 6-7 odcinków. Rozkrecil się trochę ten serial?
No tak, umówiła się z Ezrą, tylko że go tam nie było, więc trochę dziwne, że była tam sama... trochę tego nie dopracowali, bo to niemożliwe, żeby w szkole był uczeń, a nie było nikogo z administracji budynku czy żadnego opiekuna, a ona się przecież tam nie zakradła jakoś potajemnie. No ale ok. Nie wiem po co Aria poszła do tego terapeuty i nie wiem po co poszła kłócić się z Maggie - rozumiem jej zdenerwowanie w obu tych sprawach, ale niby jak to chciała rozwiązać swoimi pretensjami? Tego policjanta to już odgrzebali po takim czasie, że ledwo pamiętałam kto to, chyba trochę za dużo postaci powprowadzali, nie mają jak ich pomieścić. Sporo osób od dawna nie było i to ważniejszych od niego. No, fajnie kombinują z tym Ezrą, ciekawe co się za tym kryje.
Following oglądam, trudno mi powiedzieć, czy się rozkręciło, bo nie wiem, co Ci się konkretnie nie podobało. Poza tym od 1 sezonu już trochę czasu minęło. Ja lubię ten serial, chociaż w pewnym momencie było na niego strasznie dużo hejtów i ludzie się zniechęcali. Mnie też trochę wkurzało już to, że zawsze byli o krok za mordercami, zawsze docierali na miejsce, a tam właśnie ktoś dogorywał, przestępcy im się wciąż wymykali, a ten biedny Ryan czego się nie tknął, to wychodziło źle... pomijając fakt, że tych ludzi z sekty było chyba więcej niż "normalnych" ludzi, całe kopy.... Ale finał był bardzo intrygujący i 2 sezon też zaczął się fajnie. Nie jest to serial, na który czekam z niecierpliwością, ale da się obejrzeć.
http://1-ps.googleusercontent.com/x/www.thehollywoodgossip.com/images.thehollywo odgossip.com/iu/t_full/v1390494806/xjustin-bieber-mug-shot.jpg.pagespeed.ic.BH9v 6iQTe0.jpg
Widziałyście komu się prawo złamało?:(