poprzedni wątek:
http://www.filmweb.pl/serial/Pamiętniki+wampirów-2009-502112/discussion/Stefan+i +przyjaciele,2230209?page=20
mozna dalej prowadzic dyskusję :)
tam na dole jeszcze jeden spoilerek dodalem. I w sumie bez echa, w calym morzu off topu, przeszedl na tym forum fakt :
http://25.media.tumblr.com/a7bf9bea1ddd274471c44c40911adedd/tumblr_mpu5yq7jPs1qf vtzho1_500.png
co oznacza prawdopodobnie sex DE w premierze sezonu.
No to trzeba będzie mieć rękę na pulsie i szybko przewinąć w odpowiednim momencie. Inaczej bez niestrawności się nie obejdzie :P
Eeee..... piep.rzyć Delenę :P
A wiadomo czy 1 odcinek będzie tak jakby od razu po 4x23 czy będzie odstęp czasowy?
No będzie przeskok czasowy. Matt i Rebekah juz odwiedzili Europę i zwiedzili wiele miast - posunęli się takze w rozwoju swojej relacji. 4x23 skonczyło się na Graduation. A w 5x01 Caroline i Elena juz zwiedzają college. Więc jezeli Graduation to czerwiec (powiedzmy) to akcja musiala przeskoczyc trochę.... (choc sam nie wiem jak wygląda to w US - kiedy oni zaczynają studia - wrzesien? a moze wczesniej/później?)
Matt i Rebekah razem zwiedzają świat - jak słodko... chyba zwymiotuję :/
Przynajmniej oznacza to że ominęła nas spora dawka Deleny :)
Niektórzy się juz smieją, ze Julie Plec ukradła nową love intrest Bonnie i dała ją Caroline :D
Z tego co wyczytlem - Jessie spodoba się Caroline, ale on nie będzie lubil wampirów z jakichs powodów....
Bonnie ma Jera ;/ Ale nie wiem czy czasem on też nie miał kogoś teraz w szkolę poznać, także Bonnie jak zwykle od życia zero funu. Nie mówię żeby Gilbert miał wybitnie go dostarczyć przy całym swoim "drewnactwie", ale lepszy rydz niż nic :D
No to wygląda na to, że Jessie to powtórka z Tylera.
Widziałam jak to dodałeś, ale staram się nie odpowiadać już na wszystko, bo to dziwnie wygląda. Sczególnie jak wrzucasz spoilery jeden pod drugim, to wolę się odnieść do najciekawszego. Zresztą byliśmy wtedy świeżo po kłótni o Dexie, także sobie odpuściłam komentowanie. :D
Wiesz, w świecie Julie to może chodzić nawet o Mabekę. Może te Kissy na drzewie będą takie hot, że ten prysznic rzeczywiście będzie potrzebny :P Ale też mi się wydaje, że to będzie Delena. To zdaje sie ma być koniec lata...Będzie zatem gorące pożegnanie przed wyjazdem Eleny na uczelnię.
Ja nie mam złudzen i wiem ze to będzie DE. Albo combo DE i MR. Przeciez fanom DE "nalezy się" po calym sezonie męki "nagroda". A jako ze Elena jedzie na studia i okroją ich sceny to dadzą pozegnanie z "pierdo.lnięciem" i zachęcą w ten sposob fanów DE do dalszego oglądania. Taki goodbye- sex. Poza tym muszą jakos dac posmak związku DE - a wiadomo ze fani tego pairingu są zawiedzeni ze częsć "okresu miodowego" im odpadla przez przeskok czasowy.
Poza tym ten twitt byl wczesniej napisany niz Mabekah miala sceny. A wiadomo ze Ian juz kręcil wczesniej....
No bo taka jest prawda! :D Po 4 sezonach czekania na normalny związek, im się ten związek należy. Deal with it :P
Gdyby Julie podjęła wcześniej ryzyko i troszkę ładniej poprowadziła Delenę, to Delena nie byłaby tak obrzydliwa dla zagorzałych fanów Steleny czy samego Stefana jak jest teraz. Dobrze by temu shipowi zrobił taki okres "wolnej Eleny" żeby nie było tego przejścia z "wyra do wyra", które może dla mnie akurat nie jest jakoś wybitnie niesmaczne, ale wiem że dla wielu osób jest i ja to rozumiem.
O dexie już nie piszę :D
Wg mnie to powinno byc tak: W finale 3 sezonu Elena mówi w samochodzie ze wie jaką podjąc decyzję. Widz nie wie co postanowila. A zanim zdązyła zmienic slowo w czyn, to umarla i zostala wampirem. Potem powinna postanowic ze lepiej bedzie jak pozostanie singielką i potem jakos połączyc Delenę na koniec sezonu. A tak to wyszlo to wszystko okropnie.
Wszystko byłoby lepsze niż to co zrobili - taka jest prawda. Nawet najbardziej zaślepieni fani Deleny to dostrzegają, ale nie każdy jest to w stanie przyznać. A część ma 13 lat i nie jest do końca mądre :P
To sire bond było okropne. Ta cała walka między Delanowcami a Stelenowcami była prześmieszna. Potem to analizowanie każdego durnego szczegółu mającego zwiastować "ostateczny wybór" (Hahahahaha) Komedia. W tej całej awanturze niemal wszyscy zapomnieli o tym, że w tym serialu były kiedyś wątki NIEromantyczne.
Bo Julie wychodzi z zalozenia ze nie wazne jak mówią o serialu - wazne by mówili cokolwiek. I oczywiscie nie mogla ona sobie odpuscic wojny shipów. Zmarnowala 23 odcinki watku Stefana na przegraną sprawę. Tyle mozna bylo z nim zrobic. Porazka. Wolalbym 3 a nie 2 sezony Stefana + inna kobieta. Ale lepszy rydz niz nic - jak to sama mawiasz :D
Zeby połaczyc DE Julie zniszczyla/ lub bardzo nadwyręzyla relacje Defana, Steleny, Caroleny. Mozna bylo to poprowadzic bardziej....subtelnie. Podobno w Dawsons Creek bylo podobnie. Zeby połączyc Joeya i Pacey zniszczyli doslownie wszystko inne w serialu - zniszczyli Dawsona, Andie (dziewczynę Paceya) etc. --az cały fandom się podzielił. No moze akurat Julie oszczędzila Stefana (dzięki Bogu), ale Caroline to bardzo zniszczyła - a takze Elenę i po czesci Damona.
Julie i subtelność, to pojechałeś :D
Do tego reszta bohaterów została podzielona na 2 teamy - D/S, co też im nie posłużyło. Wszyscy Pierwotni zniszczeni przez shipy. Tylko Bonnie się uchowała do końca, bo scen miała co kot napłakał... Za dużo tych romansów. One są fajne jak dopełniają akcję, a nie są jej motorem napędowym i centrum fabularnym. Im mniej tym więcej. To samo seks. Po co mi takie głupie sceny w stylu "coś ma się wydarzyć, ale się nie wydarza" i tak w kółko. I przeciągają to i przeciągają. Aż w końcu dają scenę i ona już nie ma żadnego napięcia, nic nie jest już takie fascynujące. Dlatego dla mnie nie istnieje coś takiego jak Klaroline. Bo dla mnie to jest fabularny zaułek, który by z Caro zrobił dziwkę albo by to ciągnęli w nieskończoność jak Delenę.
Sceny Klaroline to puszczają od czasu do czasu, bo jest rzesza fanów the shipu. I to są chyba nawet bardziej zagorzali fani niż ci od DE i SE. Ze świecą szukać takich którzy tego shipu nie lubią, jakby wszystkim (przepraszam jeśli kogoś obrażam) Julie zaserwowała serialową lobotomię.. nikogo nie obchodzi, że zwalili tym postać zarówno Caro (najbardziej tragiczny regres jaki w TVD widziałam...) i Klausa.. straaaaszneeeeegooo pierwotnego, który teraz większości kojarzy się z romantycznym wyznaniem z finału i z malowaniem koników. Mabekah to w ogóle totalna porażka i też oczom nie wierzę jak widzę, że ktoś ich shipuje...
Bo tak naprawdę Caro ma małe pole wyboru. Albo Klaus albo Tyler. A Tylera mało kto lubi jako postac (naprawdę z tego co widzialem na innych forach - zwlaszcza zagranicznych ludzie go nie lubią) a Forwoodem ludzie są znudzeni, bo zle poprowadzili tę parę i skończyło się na Sexinwoodzie :D Do tego Tyler ma malo chemii z Caroline. To juz chyba Stefan ma więcej.... No i Trevino to slaby aktor w porównaniu do Morgana, a do tego postac jest plytka i malo rozwinięta.
Dlatego ja nie shipuję Caro z nikim i jest mi z tym bardzo dobrze ;D
A Trevino to faktycznie słaby aktor. A że postać słabo rozwinięta.. w sumie dobrze, bo mnie jakoś średnio ciekawił wątek wilkołaków, przeboleję, że postać przez to wydaje się bardzo płytka, szczególnie że ja też za Tylerem nie przepadam.
No i moze Tyler nie jest jakos bardzo ciekawą postacią, a Trevino nie jest najlepszym aktorem.... ale jaką on ma konkurencję? Jest kompletnie poza zasięgiem Paula, Josepha, Daniela - nawet Iana. Natomiast jest znacznie leszy od Stevena i Zacha. Jakbym mial wybrac to Tyler> Matt+Jeremy. Wolę juz jego, bo ma większy potencjal niz pozostala dwójka.
Ja szczerze mówiąc to nawet nie wiem jak bym wybrała. Cała ta trójka jest słaba. Ale faktycznie już wolę patrzeć na Tylera i Matta niż na Jeremiego. Na niego to już mam naprawdę alergię..
Na Jeremiego jest łatwy sposób. Aby się go pozbyc wystarczy jego muskuły przebic igłą --- caaalutkie powietrze ucieknie i zostanie flaczek. Poza napompowanymi mięsniami to on nic nie ma. Mózgu tym bardziej.
Znalazłaś mnie i bez świecy :D Nie lubię to za mało powiedziane :) Jeśli mam być szczera to ja właśnie w scenach Klaroline mam mdłości. No nie trawię.
Są popularni, bo wszyscy ich lubią także jako postacie indywidualne. Ostatnio widziałam nie jedno, a parę zestawień o ulubionej postaci w serialu i zarówno Klaus jak i Caro są zawsze na podium albo w jego okolicach.
Caro to się posypała kompletnie. Jak dla mnie mogło by jej nie być. Nawet jeśli Stefanowi miało by być przykro.
Mabekah aż tak mnie nie irytuje jak Klaroline nawet :) Śmieszy co najwyżej.
W sumie to tak powinno byc. Powinno się lubic postacie indywidualnie i chciec ich szczęscia -a ship to powinno byc ukoronowanie. Ja tak mam ze Stefanem i Katherine.
Tyle ze własnie Klaus swoją obecną popularnosc zawdzięcza w duzej mierze Klaroline. Wielu tu moze pisac ze tak bardzo lubila Klausa jako villana. Ale prawda jest taka ze przed 3x11 ?! nie byl szeroko lubiany. Dopiero potem nastolaty rzucily sie na niego jako na nowowarodzonego "bad boya" - przedtem to byl villan, którego by jak najszybciej ubily.
A Caroline niech lepiej będzie. Wolę oglądac ją niz Elenę - zawsze zabierze jej trochę screentime. Bo jakby Caro nie bylo to Elenka by byla na ekranie przez 90% czasu - a tak jest 'tylko' przez 65%
Ale ja nikogo nie zmuszam żeby mnie zrozumiał w tej kwestii :D Żeby była jasność :) Wielokrotnie już o tym pisałam.
Tyle, że widzisz. Ja lubię Bonnie i lubię Elijah, ale bym ich ze sobą nie sparowała...
Lubię Matta i lubię Rebekę, ale bym ich ze sobą nie sparowała... itd.
I analogicznie - nawet gdybym lubiła Caro to też bym jej nie sparowała z Klausem.
I ja akurat jestem z tych którzy wolą Klausa "przedklarolinowego" Wolałabym żeby był w serialu, ale nie jako zakochany w licealistce coraz mniej groźny dogasający villan. Kiepsko się na to patrzyło.
Zgadzam się. Co prawda w przypadku Stefana i Katherine to się tak cudownie złożyło, że oboje bardzo lubię, jakby się głębiej zastanowić to są to dwie moje ulubione postacie, a razem to już w ogóle fantastyczna para. Ale dla przykładu takie Kalijah.. uwielbiam Katherine i lubię Elijaha, ale nie chcę oglądać ich jako pary. Już nawet nie chodzi o kwestię Steferine, chociaż nietwierdzę, że nie ma wpływu, bo ma, ale o to, że między nimi nie widzę żadnej chemii, a Kath przy nim jest dużo mniej ciekawą postacią.
Ale ja się z wami zgadzam. Trzeba czegos wiecej niz sympatia do postaci by lubic dany ship. Musi byc między postaciami jakas odpowiednia więź, chemia, historia. Ale z 2 strony wielu fanów DE i SE shipuje tym parom, ale przy tym Eleny nie darzy sympatią. W 3 sezonie Elena źle traktowala Damona a fani i tak chcieli Deleny. Teraz Stefan w 4 sezonie byl traktowany jak scierwo - ale mimo to, nawet jak nazywają Elenę bitch, slut etc. - I TAK CHCĄ JĄ ZE STEFANEM! To jest chore. Powiedzmy sobie szczerze - gdyby np. Damon nie byl taki obsesyjnie zakochany w Elenie i mial inne atrakcyjne opcje romantyczne ( a Elena by nie byla taką centralną postacią), to czy by shipowali Delenie? No ja sądze ze nie. W TVD wchodzi niestety w grę bardzo seksistowski i prymitywny aspekt - Elena to główna nagroda - bo to głowna bohaterka. A cały ten trójkąt to "zawody". Brat który ją wygra "jest lepszy". <rolleyes> A fani konkretnego Salvatora chcą by to "on byl lepszy" - by zgarnął nagrodę (swoją drogą wątpliwej wartosci LOL).
Ja jestem fanką Stefana i właśnie dlatego nie chcę go z Eleną. Wiesz, jest dużo takich którzy nie lubią Eleny, ale lubią Stelenę, bo np. podoba im się ich relacja, mają sentyment itd. Ja tego w ten sposób nigdy nie traktowałam, znaczy ja nawet nie wpadłam na to by traktować to jako jakieś zawody, bo to jest już doprawdy chore..
No a ja odnoszę takie wrazenie. Np. na twitterze widzialem takie wpisy: "Jezeli chcesz szczęscia Stefana to musi byc Stelena. Nie Steferine, Steroline, Stebekah - Stelena" -- a ja na to WTF!? Ludzie wymyslają jakies głupoty w stylu - Stefan and Elena are soulmates. Damon and Elena are twin flames.
Co to w ogóle znaczy - co to za argument? Czy poza tytulem ma to jakies znaczenie? Niektórzy nawet nie potrafią wykrzesac z siebie zadnego argumentu. Bo Elena ma byc z tym X i tyle. Nie wazne jak bardzo Elena by dokopala Stefanowi czy Damonowi - i tak by im shipowali. "byle wygrac" ----nawet Damon powiedzial "get the girl" - co wpisuje się w konwencję rywalizacji.
Dokładnie tak. Fajnie jak związek z konkretną osobą wyzwala w bohaterze jakieś pozytywne cechy. Tak jak np. Stefan wyzwala w Katherine. To dzięki niemu pozwalała sobie na uczucia, nie dzięki Eljaszkowi (choć go lubię). Niestety ale prawda jest taka, że Elijah był dla Kath jednym z wielu "means to survive".
Z drugiej strony (przynajmniej w serialach) lubię bardziej dramatyczne relacje. Związki które wymagają pracy, docierania się, ale do granicy rozsądku... Według mnie najważniejsze jest jednak to, żeby obie strony były choć pozornie na podobnym poziomie intelektualnym. Dlatego nie umiem shipować licealistki z 1000 letnim wampirem "bo tak".
Wiesz, Steferine jest dosyć dramatyczne ;D
Kath pozwala sobie na uczucia przy Stefanie, a on dzięki niej zyskuje tego "luzu", którego nie ma przy Elenie.. w zasadzie tylko przy niej, bo przy Rebece też się znacznie "ciekawiej" zachowywał..
Nie wiem jak można shipować "bo tak", dla samego shipowania. Tak jak nie rozumiem tych, którzy shipują dalej jakiś związek tylko dlatego, że wcześniej to robili.. nie chcą wyjść na niekonsekwentnych? Matko, jaka głupota. To tylko serial, mogę sobie nawet jednocześnie shipować Stefana z Rebeką i Stefana z Katherine.
Ale shipowania DE lub SE dla rywalizacji nigdy nie zrozumiem. Bezsens totalny..
Ja miałam taki okres, że shipowałam Delenę, bo mi się wydawało, że to będzie mega ciekawy związek, a jednocześnie było mi cholernie żal Stefana. No ale jednoczesne shipowanie DE i SE??? O jaaaa xD
I właśnie dlatego uwielbiam Steferine. Stebeką też bym nie pogardziła póki Rebekah była fajna. :D
No właśnie, ja byłam też za Stebeką póki nie zepsuli Reb ;< Ubolewam nad tym bardzo, haha xD
No, właśnie się dowiedziałam od Slutty. Masakra. Mabekah :( A ja myślałam że Juli się prześpi parę nocy i nabierze rozumku do swojej główki, a tu nic :(
Kurde, dobrze że podpisane co się dzieje na zdjęciach, bo bym nie wiedziała :) ja nic nie mogę zobaczyć na tych zdjęciach
Na twitterze osoba która wrzucala zdjęcia - sama je podpisala i mówila co się dzialo na planie - niby był Hot Kiss Mabekah. ....:/
Ale wiesz .... Moze 5x01 to ma byc taka...hmm...drabina dla Rebeki, by przeskoczyla do TO. Przeciez ona juz podpisala kontrakt. Spędzi w TVd moze z góra pare odcinków. A Mabekah skonczy się na skodkim i przyjaznym rozstaniu bla bla bla
Oby. Choć wolałabym żeby nie było tak słodko. Wolałabym żeby Reb przypomniała sobie o swojej utraconej wampirzej naturze i uznała że nie może być z Mattem bo nic do niego nie czuje i woli wieść takie życie jak kiedyś. Że biały domek z płotkiem i ogródkiem nie jest dla niej. I żeby nie było za spokojnie może go trochę poturbować czy pogryźć :)
Paul, Claire, and Zach were on set yesterday. Mabekah filmed a romantic scene(lol ew). Silas was in a dress shirt and tie.
I zdjęcie:
http://25.media.tumblr.com/cda490426f332f5028db860eb0d61db0/tumblr_mpv50xXaeU1r5 f8xoo3_250.jpg
Czyli tak jak przewidywalem - Silas będzie mial elegancki styl w odróznieniu od Stefana. Mam nadzieję jednak, ze garnitury będą barwne (w granicach rozsądku oczywiscie - jakies burgundy, granaty, szarosci, ciemna zgnila zielen etc.) i fantazyjne jak z sesji zdjęciowej Paula,a nie smutne i nijakie ak w przypadku Elijaha.
ten twitt mnie rozwalił:
Paul Wesley Fans @PaulWesleyFans
Paul has been spotted at gym. Can we assume that means Silas will be shirtless or the water has dissolved Stefan's cloth? @paulwesley
7:44 PM - 11 Jul 13
http://komiksomania.pl/publicystyka/galeria/seksbomby-ktorych-nie-znosimy-1.html
ten ranking to jakis absurd.. Cichopek seksbomba? LOL I co robi tu Arwena, Sailor Monn - szkoda gadac :D
Sorry że tutaj o tym piszę, ale chcę byś zauważyła ;D
Właśnie oglądałam odc 7x12, jak Ted zrobił Robin niespodziankę z tymi lampkami <33
No i wtedy powiedział, że Robin nie będzie nigdy skakała o tyczce, ale stanie się sławną dziennikarką i w ogóle no i dodał że nawet walczyła z bykami ;D
Wspomnieli o tym później?? W himym nie zapominają o takich wątkach, więc kiedy oni to chcą upchnąć? ;D
Muszę to zobaczyć, bo tak bez kontekstu to mi się trudno odnieść :D
Poczekaj chwilkę :P
No nie było chyba jeszcze, a wyraźnie powiedział "It's a funny story, I get to that one later"
Czekam z niecierpliwością zatem! :D
No właśnie, wyraźnie powiedział że do tego wróci! ;D
Ale przecież akcja 9 sezonu miała się dziać chyba na weselu tylko, czy coś mi się pomyliło? xD
No właśnie już nie wiem. Ponoć mają też zrobić tak, że każdy z członków paczki pozna Matkę i wejdzie z nią w jakieś relacje przed Tedem :D Podejrzewam, że na samym finiszu Ted pojedzie w swojej opowieści z grubej rury. Pewnie będzie spowalniał opowieść jak tylko się da. Tak jak robi to od 8 lat :D Mogą być też retrospekcje i historie z przyszłości jak do tej pory, także gdzieś tą Robin i byki wcisną :p