Poprzedni temat:
http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-502112/discussio n/Stefan+Silas+i+przyjaciele,2267354
“Silas is definitely going to be Damon’s biggest problem in Season 5 because he poses a real, significant threat.”
— Ian Somerhalder
czyli pewnie Silas bedzie robił to co Damon robil przez ostatnie sezony - próbowal mieszac w jego związku z Eleną bez poczucia wstydu.
Eh...modlę się żeby Silas, prastary wampir, miał jednak lepsze rzeczy do do roboty niż trollowanie Deleny. No ale któż oprze się Elenie po stokroć przenajświętszej.
tak czy inaczej - jak mają oni dosc szybko (ale kazdy w swoim czasie) dojsc po nitce do kłębka - to raczej Silas dlugo trollowac DE nie będzie. Elena na uroki Silasa jako Silasa raczej nie będzie podatna.
Z nią to nigdy nie wiadomo. Stefana posłała w diabły dość nagle, niedługi czas po zapewnianiu go o swej dozgonnej miłości. Może znowu jakieś mistyczne czary mary zamąci jej w głowie i jakoś tak ups...wyląduje w łóżku Silas'a.
W "Modzie..." facet zaliczył ostatnio "po ciemku" Brooke, bo myślał że to jego dziewczyna (dodam, że dziewica). Drobna pomyłka... zdarza się.
Zatem wszystko jest w moim mniemaniu możliwe. Nie takie czary moje oczy widziały. Z dwojga złego niech Silas niszczy DE, a Katherine da spokój.
Ło matko, jeszcze kręcą "Modę"? Który to już będzie odcinek? Chyba zacznie brakować cyfr :P
Biorąc pod uwagę cudowne zmartwychwstania Taylor Forrester to akurat zaliczenie "po ciemku" nie wydaje się aż taką abstrakcją w zestawieniu z tym pierwszym. A Brooke to właściwie z kim teraz jest? Ridge jeszcze żyje czy już rozpadł się na kawałki? Czy botoks wciąż w mocy? :D
Hmmm.... informacja zasłyszana z pewnego źródła, nie żebym śledziła B&B :P
Zabawne że pytasz o Ridge'a. Za 6 dni w USA ma zostać wyemitowany ostatni odcinek z Ronnem Mossem :) Najprawdopodobniej mają go uśmiercić "bezpowrotnie" :D - aktor po 25 latach ma dosyć. Na tą chwilę w serialu z tej czołowej 4 która gra od początku pozostał tylko Eric Forester i Brook Logan. Stephanie umarła na raka w listopadzie zeszłego roku pogodziwszy się z Brook tuż przed śmiercią (Ponoć po śmierci Stephanie, Eric związał się z Taylor :O)
No ale spoko, bo u nas emitują odcinki z 2009 czy 2010, także jeszcze duuużo Ridge'a i Stephanie :P
No nie wierzę, myślałem, że prędzej nadejdzie koniec świata niż Stephanie ducha wyzionie. Zmarła tylko postać czy również aktorka? Bo jak tylko postać to może jeszcze ożyje :D
Jak nie będzie Ridge'a to między jakimi facetami będzie się Brooke odbijać?. Może weźmie się za kobitki :D
Tylko postać, aktorka żyje :)
Brooke jeszcze ponoć zaszła w jedną ciąże - proszę, tacy są tam wszyscy płodni! :d tyle że chyba nie donosiła ;/
zawsze może podrywać coraz to nowych facetów swojej córki jak ma to w zwyczaju :D
A mnie to nawet aż tak nie zaskoczyło :D
Btw, oglądasz/łaś chyba PLL, bardzo absurdalne? Szukam czegoś na poprawę humoru na miarę GG :P
Oglądałam 3 sezony. Dwa pierwsze są naprawdę fajne, trzeci jeszcze ujdzie, ale finał trzeciego sprawił, że ręce mi opadły i nie mam póki co weny na oglądanie dalsze. Jest taki dreszczyk emocji trochę, ogólnie ciekawy serial, ale jest jeden największy minus, że dokładają spraw, zagadek itd. a nic właściwie nie rozwiązują, tylko motają jeszcze bardziej. W sumie ciekawa mieszanka, z jednej strony taki serialik o słodkich dziewczynkach, a z drugiej ma coś w sobie dzięki tym zagadkom i ogólnie fajne wykorzystanie takich odwiecznych horrorowych motywów jak porcelanowe lalki itp. Bohaterki czasami dobijają swoją naiwnością typu po raz tysięczny zostawianie odcisków palców/dowodów/gubienie dowodów, ale da się je lubić. Z podobieństw do GG to serial jest dobrze oświetlony i stroje są ładne, chociaż styl np. Arii czasami mnie przeraża :D Nie ma jakichś ogromnych dramatów miłosnych co w sumie na plus.
Jeżeli chcesz się pośmiać i obejrzeć coś takiego na maksa pogodnego i sympatycznego to polecam Hart of Dixie, główna bohaterka jest trochę wkurzająca czasami, ale serial bardzo miło się ogląda.
Poza tym skończyłam dzisiaj Himym, ale narobili nadziei w tych 2 ostatnich odcinkach :P
Kocham ten serial, nie raz będę na pewno wracać do niego. I w ogóle to ile się napłakałam w 2 ostatnich sezonach to masakra :D A Ted/Robin awansują na moje 2 miejsce wśród ulubionych par :D
A i w sumie tyle napisałam, a nie odpowiedziałam na pytanie Twoje xD Co do absurdów to właściwie z biegiem czasu dopiero ich dochodzi, bo widać, że scenarzyści mają podobne mózgi do tych w GG, albo coś ćpają :D Ale nie osiągnęło to (przynajmniej do 3 sezonu) jeszcze takiego apogeum, żeby wyrzucać komputer za okno :D
HoD już mam na dysku :D Niedługo znów się przeprowadzam i zanim ogarnę się z internetem/uczelnią/pracą i ogólnie moim życiem to będę musiała pooglądać coś miłego i właśnie padło na Doktor Hart ;) Poza tym troszkę o tym serialu słyszałam i chcę sprawdzić "za kim będę" xD
Co do PLL, moja kumpela ostro ten serial ogląda i twierdzi że coraz lepszy i żeby innych opinii nie słuchać :D Mnie trochę martwi taka ilość dziewczyn... I ta Aria cała mnie denerwuje od samego patrzenia na zdjęcia - jeszcze nawet nie widziałam ani jednej sceny z nią, a ma coś w sobie denerwującego, no ale kto to wie... może w serialu jest fajna :) Skoro mówisz że daje radę, to za jakiś czas się za to wezmę. W sumie liczyłam trochę na taką młodzieżową wersję "Gotowych..." Motyw przewodni jest podobny :)
HIMYM - A jak Ci się podobały oświadczyny Barney'a???? Bardziej creepy czy romantic? :D ja miałam mieszane uczucia... Niby fajne, no ale z drugiej strony on miesiącami ją podchodził jak jakąś małą dziewczynkę... no i ta scena jak Ted dostaje ten pieprzony sms - heartbreaking :(((( No i jak stoi na szczycie tego wieżowca i patrzy taki smutny... :( Moje serce krwawiło i nadal krwawi gdy sobie to przypomnę.
Przedostatni odcinek był dużo lepszy niż ostatni, ta scena w parku mogła zakończyć sezon. No ale to wyznanie Teda do Lily na temat tej sytuacji też było wzruszające. W ogóle fajne mają sceny Ted z Lily, np ta na dachu gdy L mówi o dziecku też jest bardzo smutna.
Kto ma pierwsze miejsce ??? :D
Ja mam ciągłe dylematy za kim być w HoD, ale chyba jednak jak zawsze pada na tę mniej popularną parę :D
Najbardziej lubię Spencer, bo jedyna ma coś w głowie :D Później Hannę, bo jest śmieszna, a na końcu Arię, chociaż w sumie nie wyróżnia się niczym, ale podoba mi się związek uczennica-nauczyciel, taki zakazany owoc :D Chociaż później to już też robi się nudne i schematyczne trochę. Najgorsza jest Emily, plus aktorka fatalna :P
Do Gotowych bym tego chyba nie przyrównała jednak :D Obejrzyj sobie na próbę, mnie już po pilocie w sumie 'wciągnęło'.
Co do oświadczyn to trochę mam mieszane uczucia, nawet mi się to podobało (sam pomysł) dopóki nie było całej tej rozmowy o kłamstwach kiedy wyszło na jaw, że Barney nadal ma Playbooka. I w sumie tak właśnie jest, że cały ten ślub jest jak dla mnie zbudowany na kłamstwach i manipulacji. Nie mówię, że miłość, bo Robin zakochała się w Barneyu już wiedząc jaki on jest, ale decyzję o małżeństwie podjęła mając mylne wyobrażenie. W ogóle Barney tak okropnie stracił od kiedy jest ustatkowany, nudzi mnie ta postać i widać, że jakby nie wiedzą co z tym zrobić zostawiając mu te stare zachowania, które w obecnej sytuacji są naprawdę okropne :/ Jak np. odcinek z tą dziewczyną w wielkim płaszczu, Ted mu dobrze powiedział, że Robin może być taka tolerancyjna i wyluzowana, ale bez przesady no :/
Co do oświadczyn jeszcze to po prostu KOCHAM KOCHAM KOCHAM Marshalla, kiedy powiedział Tedowi, żeby był samolubny i zabrał Robin na to przyjęcie. Ale oczywiście Ted jest najwspanialszym człowiekiem na świecie i ją zawiózł do Barneya :( I ten sms :(
Cieszę się, że trochę było teraz scen Ted/Lily, bo już myślałam, że ona jest całkiem sprzedana dla Barneya. W scenie na dachu to chyba nawet bardziej mnie wzruszyło co Lily powiedziała o dziecku i w ogóle samo to, że to powiedziała i Ted nie czuł się najgorszym człowiekiem przez to, piękna scena.
A na pierwszym miejscu Klaine <3 :D
No tak... Glee! Mogłam się głupia domyślić :D No ale tego nie zamierzam nawet ruszać, chociaż Plotkary też miałam nigdy nie obejrzeć, także może i do Glee się kiedyś przekonam :)
Na PLL kiedyś nadejdzie czas... idzie zima, noce długie :P
U mnie to różnie bywa - czasami jestem za "good guy'em", czasem mnie jednak rusza ten zły ^^. No ale zazwyczaj tylko do pewnego momentu, bo ten motyw jest już męczący i wciskany na siłę ;/
Widzę że w HoD się rozchodzi o Wade'a... hmmm ciężko się nie skusić, no ale wyjdzie w praniu :)
Jeśli chodzi o HIMYM, to się w pełni z Tobą zgadzam. U mnie Ted i Robin to właściwie jedyna taka para serialowa którą tak naprawdę shippuję. W innych serialach przeważnie aż tak do tego nie podchodzę na poważnie (trochę to dziwne zważywszy że to sitcom :D)
Marshall jest cudownym przyjacielem i facetem - to już ustalone dawno. Też lubię ten moment kiedy każe mu być samolubnym... No ale Ted to Ted, pieprzony ideał...
Ogólnie ta jego reakcja jak przyrównuje ten sms do najboleśniejszego wydarzenia w jego życiu :( Co on biedak musi przeżywać wciąż ją kochając ;((
Mam jednak nadal nadzieję ponieważ:
- jest ten medalion :D
- Robin wciąż nie wie, że Ted poświęcił swój związek by móc się z nią nadal przyjaźnić, a odchodząc Victoria powiedziała coś w stylu "mam nadzieję, że po tym wszystkim skończysz z Robin" :)
Ja kiedyś myślałam, że Glee to to samo co High School Musical :D Jakże się myliłam ;) Żaden serial tak na mnie nie wpłynął jak ten i mnie tyle nie nauczył? ;)
Ja czekam teraz aż Dexter się skończy, nadrobię szybko Suits i jestem gotowa na nowy sezon seriali :D
W HoD kibicowałam Zoe i Wade'owi dopóki nie byli razem (chociaż zawsze gdzieś tam też w sercu byli Zoe i George). Bo jak już byli parą to taka nuda, że masakra :D Nuda i seks właściwie.
Właśnie to mnie zaskakuje, że sitcom, a to jest takie smutne, że Ted taki biedny romantyk i tak cierpi i w ogóle traci nadzieje i nikt go nie chce :( O jest tak idealny, naprawdę.
Ja z takich kanonicznych par (nie licząc Glee bo tam mam jakies 100 shipow xD) to kibicowałam naprawdę tylko Stelenie i Dair, Stelena już wiadomo I'm done, a Dair się skończyło i tylko miłe wspomnienia są. Jest też oczywiście dużo pobocznych jak w Dexterze czy Lost, ale to już tak z przymrużeniem oka, bo fabuła ważniejsza :D
Właśnie! Też czekam na te momenty ;)
Ogólnie to czuję, że oczywiście ślub się odbędzie i Ted pozna matkę i będą szczęśliwi bla bla bla, ale będzie na pewno dużo komplikacji i wątpliwości ze strony Robin.
To nawet nie chodzi o porównywanie do HSM - nawet o tym nie myślałam :) Po prostu nie wiem czy by mnie nie przytłoczyła ta ilość shipów w pełnej gamie kolorów, orientacji itd :D No i jeszcze te covery... eh, nie trafia to do mnie za bardzo. Czasami widziałam migawki i nie wiem skąd zachwyt. No ale to trzeba by było usiąść i rzetelnie od początku dać się wkręcić w klimat, a nie tak jak ja - oceniać po paru wyrwanych z kontekstu scenach :P
Zastanawiam się czy nie zostawić Suits do stycznia i nie poczekać na resztę 3 sezonu... no ale może się wcześniej wezmę. W Dexterze mam takie tyły że chyba zacznę od początku kiedyś skoro się już kończy :) W miesiącach jesiennych i zimowych moje życie często podporządkowane jest serialom także znajdę czas :D
Dair miało cudne momenty, no ale ja kochałam potwornie Dana także to wypaczało moje spojrzenie... Chair aż tak mi nie przeszkadzało do momentu kiedy ich wątek nie był motywem przewodnim całego serialu. Za Steleną (jak powszechnie tu wiadomo) nigdy nie byłam :) W Lost bardzo shippowałam... nawet dzisiaj wspominałam Losta z mamą i ostro się z nią sprzeczałam tłumacząc jej że to Jack był lepszym facetem :D
Staram się utrzymywać równowagę między serialami "do shippowania" i tymi bez shipów. Człowiek musi czasem odpocząć od tych głupot :)
"Ted pozna matkę i będą szczęśliwi bla bla bla" <33333
No dokładnie, bla bla bla... niezależnie od tego jakim aniołem i ucieleśnieniem dobra nie jest ta kobieta, to po 8 sezonach mojej fascynacji Tedem i Robin ciężko mi będzie się przestawić na "team matka" :D
No wiadomo, nie każdemu wszystko pasuje :D Marty na Glee nie mogę namówić, ale trochę ją molestowałam i się chyba przekonała do coverów :D
To by było najlepsze rozwiązanie z Suits, ale koleżanka mnie pogania to pewnie ulegnę i obejrzę niedługo.
No ja też tak właśnie próbuję sobie balansować te seriale :D
Choćby nie wiem jaka cudowna była matka nigdy nie będzie w stanie konkurować z 8 sezonami historii Teda i Robin. Kiepsko to trochę rozegrali, mogli pokazać, że Ted sobie darował Robin, a nie do ostatniej minuty będą to przeciągać. I jak tutaj polubić matkę? Barney i Robin będą razem mając historię jakąś za sobą, a Ted zostanie w pewien sposób potraktowany po macoszemu, mimo że jest bądź co bądź głównym bohaterem bo skończy z kobietą, z którą zobaczymy go przez nie wiem, 2 odcinki? Bo jeszcze zanim dojdzie do wszystkiego to pewnie tyle zostanie, jak nie 1 :P
Wg spoilerów o 9 sezonie matki ma być duuużo. Ponoć "nie da się jej nie pokochać" :)
Słyszałam, że mogą też pokazać takie retrospekcje z jej punktu widzenia :D Zabawne by to było... oni się w końcu sporo razy mijali i z tą parasolką były fajne numery, raz jej zabrał, potem odniósł :D
To dopiero historia miłosna jakby się tak zastanowić :P
Ja liczyłam na coś takiego w sumie nawet:
http://28.media.tumblr.com/tumblr_lsr7zepvyT1r1uuego1_500.jpg
No czytałam, że ma poznawać wszystki poza Tedem, a z nim dopiero będzie finał czyli 1 odcinek lub 2 :P I że definitywny koniec Teda i Robin ma być w 3 odcinku :(
Ciekawe to może być z jej perspektywy :D Na pewno będzie śmiesznie :D
Obejrzałam przed chwilą pilota HoD :D Cuuudny klimat :) Nawet się popłakałam już także dobrze to wróży :P
A jeszcze shippowanie sprawia wrażenie obiecującego :)
Np w tym klubie jak Ted zrobił z siebie pajaca po pijaku, matka tam była i zwinął jej wtedy ten parasol... ciekawe czy widziała co też Ted wtedy wyprawia? :D Może stała z boku ze znajomymi i się z niego nabijała? :)
Matko, ile ja się tego naszukałam... kilka razy stronę od góry do dołu przeczesywałam post po poście żeby ten filmik znaleźć, bo widziałam ten komentarz o włosach :)
Ian to akurat nie wygląda źle. Gorzej McQeen który się robi coraz szerszy i szerszy w barach, ugh.
Porównaj bicepsy Iana/Paula a Stevena - zupelnie inna bajka - a przeciez oni sami nie nalezą do chuderlakow...
"Ian to akurat nie wygląda źle. " - mówię tu tylko o wlosach bo ogólnie to zle nie jest - tylko te wlosy on ma "problematyczne"
Też miałam na myśli tylko włosy... Wg mnie "wujek Zdzisiek" nosi tupecik albo zaczesuje włosy z tyłu na przód by zakryć łysinkę :)
A Ian wyglada całkiem fajnie, jakby z łóżka wstał :D
Ian też ma średnią budowę, też się robi taki zbyt masywny, taki szeroki. Nie lubię tego, a niby to taki ideał męskiej sylwetki... blee.
Na "serialowej.pl" zrobili zestawienie na 15 najbardziej znienawidzonych bohaterek seriali - Chyba nie muszę dodawać kto z ekipy z MF trafił do zestawienia :D
"To nudne, wiecznie pokrzywdzone dziewczę, od czterech sezonów nie potrafiące podjąć ostatecznej decyzji, którego z braci wampirów woli, łatwiej pewnie dałoby się znieść, gdyby nie było główną bohaterką serialu. Niestety, to właśnie Eleny jest na ekranie najwięcej i niemal w każdej scenie irytuje widzów. Wydawało się, że przemiana w wampira i poznanie tego mrocznego świata od innej strony trochę ją zmieni. I faktycznie zmieniło - na jeszcze gorsze.
Nie jest to w żadnym razie wina Niny Dobrev, która jest przecież świetna jako Katherine. Elena to po prostu słaba postać - zbyt banalna i nudna, by chciało się jej kibicować."
Święte słowa.
Z rankingu - nie zgadzam się co do Sansy - a przynajmniej ksiązkowej. Jak czytalem sagę to bardzo lubilem jej rozdzialy.
Ogółem z kilkoma się nie zgadzam, Sansa też mnie dziwi, może odrobinę irytować, ale nienawiść to za mocne słowo. Poza tym przy takiej Cat czy Melisandre... Nie rozumiem hejtu na Sanse.
Pretty little... czy Teen wolf? Potrzebuje czegoś lekkiego na ciężkie czasy :D
Widzę avatar mówi sam za siebie :P
Przejrzałam materiały promocyjne i tak sobie myślę, że chyba też się będę zachwycać bardziej laskami niż tymi facetami :D
Tak Crystal i Holland są naprawdę prześliczne. Jak to ? Nie będziesz się zachwycała urodą Tylera H? Szczerze na początku myślałem ze to będzie kicz i po kilku odcinkach zaprzestane oglądać ale wkręciłem się i już 3 sezon leci a akcja z każdym odcinkiem nabiera tempa, nie brak humoru i romansów :)
A co? Jak znam życie laski szaleją ^^ Nie no, całkiem niezły facet, rzuca się w oczy, nie powiem... no ale: http://24.media.tumblr.com/tumblr_m87ho2JqSh1ry92jvo2_250.gif <333 Cudowna istota...
Właśnie widziałam trochę "efektów specjalnych" i trochę to śmiechowe, ale dam mu szansę za jakiś czas, bo mi brakuje czegoś takiego lekkiego i przyjemnego do oglądania :)
Także dzięki za opinię http://25.media.tumblr.com/tumblr_m55kecYrzl1qailuxo1_500.gif
No a moja koleżanka nadal się upiera, że PLL trzyma poziom. Chociaż przyznam szczerze, że mnie do tego serialu właśnie te absurdy ciągną. Wstyd się przyznać, ale brakuje mi klimatu GG ^^
Mimo wszystko najpierw serial, potem recapy :P No ale na te TVD rzucę okiem :)
W PLL za dużo jest dziewczyn, to zawsze niszczy serial.
ten z TVD jest fajny :D
http://2bg.tv/167
zwlaszcza jak nasmiewają się z grymasów tej kobiety-hybrydy :D
Hahahahahahhahahahahaha xD
Meremy też boooskie! :P Ta scena z beczkami to jedna z bardziej durnych w tym sezonie, zaraz obok tej z Hulkiem :D
Rose, a pacz tu:
http://s1.kozaczek.pl/2013/09/06/charlie-7.jpg
http://s1.kozaczek.pl/2013/09/06/charlie-8.jpg
;)
http://doppel-vision.tumblr.com/post/60743508161/have-your-tissues-on-standby-it s-either-bonnie
5x04. Odcinki x04 nalezą do SK, więc mam nadzieję na ładną pararelę. Moze Stefka wyłowią?