Szmata w moim słowniku nie jest określeniem kobiety, która miała wielu mężczyzn, żeby nie było. Nie krytykowałam ilości, a tego jak sama Caro do tego podchodziła. "Szmata" to taki stan umysłu ;)
Do tego potencjał Klaroline jeszcze jakieś miało, do czasu. A potencjał Deleny okazał się całkowicie iluzoryczny. To myślę dobrze wyglądało w wyobrażeniach, ale proza scenariusza wszystko skisiła;)
Tu się zgodzę. Najpierw się czeka i czeka, a jak się już człowiek doczekał to zrobili z tego tragikomedię. I nagle zauważyłam coś co inni wiedzieli już wcześniej - Damon nie ma własnego wątku nie związanego z Eleną, a cały potencjał tego bohatera jest wdeptany w ziemię.
Oooo - zedytowałas posta :d To samo mi przychodzi do głowy. To jest dziwne jak mozna w ciągu 1 odcinka się przestawic z jednej kobiety na druga. Tu Damon mówi ze chce zacząc z Kath od początku, a w nastepnej scenie juz próbuje udowodnic Elenie ze cos miedzy nimi jest. Dla mnie to nie milosc tylko obsesja. Obsesja by byc "wybranym", by wyleczyc się z kompleksów nizszosci wobec brata, kradnąc mu dziewczynę. Damon nie wie, gdzie lezy jego problem i nawet jak dostanie Elkę do to niczego nie zmieni - dalej będzie tym zgorzknialym, zakompleksionym, slabym psychicznie ludzikiem.
Bo musiałam rozszerzyć myśl;P Muszę przyznać że uważam Twoje spostrzeżenia odnośnie Damona za nad wyraz trafne:D
Najlepszy jest jeszcze argument ze Damona nikt nie kocha - a on tak bardzo chce odwzajemnionej milosci. Tyle ze on mial tyle okazji w tym serialu na milosc - jak chyba nikt. Charlotte go kochała, Caroline chciala mu dac szansę w 1 sezonie. potem Rose, nawet Rebeka by się w nim zakochała gdyby dal jej szansę. Ale nie - lepiej marudzic ze go nikt nie kocha. Bo on moze kochac jedynie dziewczynę swojego brata. Przeciez jakby na to spojrzec z boku to to calkowicie irracjonalne i bezdennie głupie.
Dobra, jesteś MISZCZEM:))))
Co do joty się zgadzam. CO DO JOTY. Śmieszy mnie gadanie że Damon jest taki biedniutki, samotny, nikt go nie chce. Dokładnie tak jak piszesz. Laski dla niego głupieją a ten ciągle swoje wzdychy i ojesuuuuu, nikt mnie nie loffcia, jaki ja jestem nieszczęśliwyyyyyy". Bleh. Jak małe dziecko. Chce Elenkę jak zabawkę, którą dostał Stefan. "On ma, to ja też chcę".Dziecinada u 176 letniego staruszka. LOL
Jednak trzeba oddać sprawiedliwość, reszta nie jest wiele lepsza/ Patrz Klaus, Rebecca.
Skąd ty to wziąłeś? ;D Szukam i szukam i szukam i bladego pojęcia nie mam co to jest. Zwykle znalezienie czegokolwiek zajmuje mi 10 sek. Co to jest za piosenka!?
Ja tak szybko mam spoilery bo mam ciągle otwarty wątek spoilerowy na fanforum. Ktos tam to wkleil i nikt nie podwazyl wiarygodnosci tego spoileru - wiec chyba ta piosenka będzie. Smierdzi mi ona bardziej Steleną niz Deleną ( a przynajmniej 1 strofa pasuje duzo bardziej do SE ale moze jestem juz taki nieobiektywny).
Moze to wlasnie ta piosenka Cary Brothers na final?
Tyle, że ja wczoraj spędziłam spora część czasu przeznaczonego na "ważne sprawy" szukając co to za utwór. I nigdzie tego nie mogłam znaleźć. Mnie nie można dawać takich łamigłówek, zawsze jak ktoś mnie pyta: "co to za piosenka?" szukam, aż znajdę. A jak nie mogę, to jestem straaaasznie zła.
Może...oby, bo zwariuję.
Czesto jest tak ze oni daja w epizodach piosenki "nowki", kóre jeszcze nie mialy premiery. Np. Oblivion Bestile z 4x09.....
Piosenka od Cary Brothers w finale
And I should tell you there's a @carybrothers song in there that's gonna knock your socks off. #fellowwildcat
Muszę się pochwalić, offtop totalny :D
Ależ nagrodę wygrałam - zestaw książeczek :D
I dla wtajemniczonych "w moim temacie" - zmieniamy mieszkanko na już swoje :)
<jupi> :))
Na razie mieszkanie plus trochę rzeczy a później z miesiąca na miesiąc urządzanie dalej, no bez przesady, jeszcze trochę się nam zejdzie :p Ale jest fajnie :D
Nie, nie, wynajmiemy, ale będziemy już sami, bo na razie mieszkamy w takim domku z innymi różnymi osobami... :/ I w końcu już "na swoje" idziemy, chociaż to nie nasze, ale tutaj jest inaczej, jak wynajmujesz to nikt nie może Ci powiedzieć, że np. za 2 miesiące chce mieszkanie, bo coś tam, tylko można nawet i do śmierci :p Różne spółdzielnie mają sporo takich ofert, mieszkania w blokach, albo domki wolnostojące.
No i my właśnie mieszkanko w bloku będziemy mieć, ale też myślimy, że tylko przejściowo na razie, kilka lat i jakiś domek <marzy> :D
Aaa widzisz. Słuchaj a jak tam cenowo wygląda z wynajmem mieszkania? Wy kawalerkę wynajmujecie czy większe?
Jeżeli przeliczysz to na nasze to w h.u.j :p
Ale tak - u nas zarobisz najniższą, 1000, wynajem jakiejś małej kawalerki może by się udało 800 - 900 zł i w górę, czyli samemu zapomnij, bo gdzie jeszcze życie? W 2 osoby można by było skromnie sobie pozwolić, ale o jakimś odłożeniu kasy to też zapomnij, bo opłaty z żarciem pochłoną wszystko i nic nie zostanie... :p
A tutaj też zarobisz 1000 a za mieszkanie ( w bloku, bo domki trochę droższe, ale nie dużo i ogólnie ceny mieszkań nie mają takich rozbieżności jak u nas, czy to kawalerka czy mieszkanie 4 pokojowe to nie jest ogromna różnica) 400 - 500 (w górę też owszem, ale to już wypasione :D) a i za 300 można też znaleźć, także samemu śmiało można sobie wynająć a nie tak jak u nas... A jak 2 osoby pracują to można sobie fajnie wszystko poukładać i sporo odłożyć :)
Zapraszam, jak znasz jezyk choć trochę to naprawdę nie ma tutaj problemów, ja jeszcze nie znam, ale poznam :D
Trochę znam, ale to naprawdę tylko trochę, więc nie mogłabym podjąć pracy w rehabilitacji, buuu. Wiem o tym:D
Widzisz, nie macie tu już po co wracać. Czy kiedyś macie zamiar?
To na początek jakakolwiek, znasz język nawet podstawowo, wystarczy, i uczysz się, w Twoim przypadku już pod tym kierunkiem bardziej, albo na kurs, oni organizują, finansują, Ty masz tylko chodzić :D
Na razie nie, nawet na urlop mi się nie chce jechać, bo kasy pożre jak cholera, za tą kasę moglibyśmy śmiało we dwójkę na jakąś wycieczkę do 4* hotelu pojechać... serio... :/ Ale trochę spraw do załatwienia jest, więc trzeba...
Wiem po mojej siostrze jak to jest z tymi przyjazdami. Wyda kupe kasy, a tak naprawdę nie ma co tu robić. Za to samo miała wakacje w Hiszpanii, także wiem co masz na myśli.
Co do nauki języka. W szkole miałam niemiecki przez 10 lat i co? Więcej nauczyłam się pracując z Niemcami i mając z nimi kontakt, taka prawda.
No to zobacz, w Polsce a jak byś była tutaj, ja pracuję z Polakami, bo języka kompletnie nic i w pracy też ciężko z nauką, ale gdybym znała trochę, przynajmniej bym część rozumiała, trochę na domysł to można gdzieś w niemieckiej firmie lub z niemcami zacząć, ja nie mogłam tak p o prostu...
Ja wszystko rozumiem tylko tam wyżej pisałaś o kursach itp, a ja uważam, że najlepsza nauka jest poprzez kontakt z obcokrajowcem. Szkoda,że w waszej pracy sami Polacy. Do sklepu jak chodzicie to pewnie do samoobsługowego?:D
Ale kurs pod kątem jaki Cię interesuje a nie szkoła nauki języka, tylko już specjalistyczny :)
Niemcy są, ale malutko, bardziej teamliderzy, ale moim akurat jest Polak :p Chociaż drugim teamliderem jest Niemiec, ale to po angielsku jak coś trzeba :D
No tak... Ale Mój już dużo rozumie, coś drobnego to sami załatwiamy już :D Trochę się chwalę, ale co :D :PP
Przez moment mnie z Wami nie było - sporo naprodukowaliście w tzw. międzyczasie ;)
Niestety, coraz bardziej czuję, że finał mnie rozczaruje. Chciałabym się mylić, ale...
Śmierć Kath (a tym samym koniec z marzeniami Stefarine) i brak porządnego wątku dla Stefana to będzie dla mnie zbyt wiele. Jeśli dodam do tego prawdopodobny udział Damona w zabiciu Katherine oraz możliwość przyjęcia przez niego leku, to zaczynam się zastanawiać, czy ja w ogóle chcę to oglądać... Klaroline mnie kompletnie nie interesuje. No i wreszcie pewnie przez 3/4 odcinka będą chodzić w tych togach, rozmawiać przez telefon i zanudzać widzów na śmierć.
Czy coś może to uratować? Łowcy? Kol w proponowanej już przez mnie wersji z bejsbolem? "Powrócony" duch (btw, jakie macie typy?)
I jeszcze na koniec - gdy dziś w sieci trafiłam na hasło "Steroline endgame", to już mi się w ogóle słabo zrobiło... HELP
OK, macie chociaż dobrą piosenkę na dobre sny: http://www.youtube.com/watch?v=SPffFTWZWlI
Gdzie ty znalazłas Steroline engame? Chyba jacys chorzy fani Deleny z tym wyskoczyli...... na tumblr są oczywiscie jacys fani ale ...nie Ble
Pusta blondi niech się puszcza z kim tam chce, a Stefana niech zostawi w spokoju.
Katherine moze zginac...a moze dadzą jej cure? Nie wiem..... Katherine nie zasluguje na taką smierc....tyle glupich i zbędnych postaci zyje a ona ma zginąc? Plec prawie calkowicie zmiotla obsadę - Pierwotni odchodzą, Tyler/Jeremy znikają, Bonnie nie wiadomo jak przezyje a teraz Kath? I po co to? By sporawdzic w następnym sezonie samych swiezaków, na których nikomu nie zalezy?
Już nawet nie pamiętam, gdzie to znalazłam, ale faktycznie słabe to było...
Wniosek jest chyba taki, że w tym serialu umiera zbyt dużo ludzi. I zdecydowanie zgadzam się co do wprowadzania nowych postaci - najczęściej później znikają tak szybko, jak się pojawiły + niewiele wnoszą do głównego wątku.
Ale cure może chyba tylko zmienić z wampira w człowieka, a nie uzdrowić śmiertelnie chorego? Czy ja coś mylę?
To jest takie głupie z tym cure - Klaus jest nawet w tym samym odcinku !!! A Rebeka chyba ma nawet fiolkę z krwią Klausa na czarną godzinę..... Kto by mial ugryźć Damona i czemu? Zabili hybrydy - i moze powrócą, ale jaki one mają interes do Damona? Niech dadzą lepszy powód by Damon wziąl lek, a nie takie gówno wymyslone na poczekaniu....
No jeżeli powodem wzięcia leku ma być ugryzienie przez hybrydę to chyba padnę na miejscu...
No wiesz te paralele z 2x22. Delenowcy chcą epic declaration. Co by nie bylo bardziej epickie niz epicka paralelka, która by zalala tumblr. 2x22 na lózku 4x22 na lozku po ugryzieniu przez wilkolaka. Epic, all consuming....
To zabawne, bo przecież to zawsze Stelena była trochę obśmiewana za bycie too epic... Teraz chyba role się odwróciły...
Ma byc epic deklaracja? Chyba Delena - bo nie sadzę ze Plec po takim fatalnym sezonie dla SE (chociaz sceny z 2 pol. sezonu SE mialo duzo ciekawsze niz DE) bedzie taka łaskawa.
Na 100% będzie Delena. Chodziło mi raczej o to, że Delenowcy zawsze śmiali się epickości, teraz będą mieli swoją. Ale to dobrze dla Stefana - mam nadzieję. Bardzo na to liczę!
Zalezy. Jak dadzą mu zarąbisty wątek - to dobrze. Jezeli to oznacza ze sparują go z pustakiem to bardzo zle. Nie zniosę infatylnosci i jazgotu Caroline przy Stefanie.... chyba sobie odpuszczę odcinki w okresie "Steroline" az się ono nie skonczy. Plec ma mokre fantazje, bo Caro to jej alter-ego. Teraz ma chrapkę na Stefana......
Serio? Caroline to alter-ego Plec? Gdybym robiła serial to moje alter-ego miało by w nim rozum...Ale widocznie rozum to zbędny dodatek skryty pod blond lokami.
No ale alter-ego robisz na swoje podobienstwo :D Nie ? he heh heh
Daje Caro do ust własne kwestie - 'ty i Elena - epic' albo 'Stefan to twoja epic love' etc. A uwielbienie do Josepha Morgana objawia się w Klaroline. Nie bez powodów dala mu wlasny serial. Jest jego największą fangril. A teraz dają mu jako love intrest następną blondynę - Camille. --->Go figure .....
Akurat uwielbienia do Josepha nikt mi tłumaczyć nie musi ^^
Nie rozumiem jednak jak to możliwe, że mężczyzna który widział cały świat zakochuje się w prostej chearleaderce. Która to rzekomo zna się na sztuce. Yhhhy. Zapewne. Inteligencją też Caro nie grzeszy. Widocznie geometria to nie jedyne zajęcia, które olewała.
W 2 sezonie Caro była fajna, silna, zdeterminowana, pomocna. Wprawdzie nie przepadam za Tylerem, ale podobał mi się ich związek. Oboje się potrzebowali i to było takie naturalne.
Z Caroline zrobili amebę. Przepraszam, że tak mówię, ale przemiana w wampira początkowo zrobiła z niej silną kobietę, którą wszyscy w MF i przed ekranami mniej lub bardziej zaczęli szanować. A teraz?
Co do Plec i jej miłości oraz wszelakich wersji alter-ego - dobre sobie zajęcie kobieta wybrała. Pisanie scenariuszy ją pewnie w jakiś sposób wyzwala. Tylko fanów coraz bardziej dobija xD
Fakt, Caroline zaliczyła potężny regres, a już ją zaczynałam lubić.
Jak ją pisanie wyzwala to niech zacznie pisać fan-ficki, a nie scenariusze. Tam już mogą wszyscy z wszystkimi i bez ograniczeń.
Mogła by w sumie zrealizować Klefana, Defana. Ja to bym nawet zaszalała i zrobiła Jerr/Elena, nie takie herezje moje oczy widziały, a co!
Ale to w sumie dziwne, że w tym serialu nie było/nie ma żadnego wątku LGBT.
W wielu serialach go w jakiś sposób uwzględniają.
No tylko przecież TVD nie jest żadną opowiadającą o prawdziwym życiu obyczajówką xD
Wiesz, sama nie wiem czemu nie ma. Osobiście nie mam z tym żadnego problemu. Nie razi mnie to i mi nie przeszkadza w żaden sposób.
W sumie ojciec Caro był gejem...
Pamiętam nawet taki dosyć zabawny dialog między Damonem a Liz (w czasach kiedy Damon był jeszcze zabawny) - o analogicznym podejściu Liz do Billa i Damona:
L: Just because you and I are on "OK-terms" doesn't mean I'm suddenly a big advocate for your lifestyle.
D: Is that what you told him when you two got divorced?
(ze słuchu, ręki sobie uciąć nie dam)
Cała scena tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=lQ0zzvy0qMo
A tak, ojciec Caro, totalnie zapomniałam. To mi jednocześnie przypomniało fajną scenę Caro kontra Damon ;)
Brakuje mi takich scen. Takich żartów Damona również...
Również nie miałabym nic przeciwko takiemu wątkowi. Wydaje mi się jednak, że na tym etapie już go nie wprowadzą. Chociaż z Julie chyba nic nie wiadomo...