Raczej też go nie widzę. Raczej stawiają na hetero. Na takie nieco bardziej "urozmaicone" podejście można jednak liczyć w produkcjach HBO. W takim "True blood" Allana Balla jest sporo wątków Homosexualnych.
Speaking of: http://www.youtube.com/watch?v=vxINMuOgAu8
To dopiero opening ;) ale to już chyba tradycja Hbo, z reguły mają fajne...
No ba, I wanna do bad things with you ;)
Allana Balla kocham za SIx Feet Under. To chyba jeden z moich ukochanych (a może ukochany, nie potrafię wybrać!) seriali.
http://www.youtube.com/watch?v=frWH6ZCJtyM
Speaking of openings, lubię też Mad Men: http://www.youtube.com/watch?v=WcRr-Fb5xQo
(i opening, i serial).
SFU, też oglądam, ale przerwałam. Z tego co wiem, to finałowy odcinek jest klasyfikowany jako jedno z najlepszych serialowych zakończeń w historii. Świetny serial, ale był odrobinę zbyt refleksyjny jak na tamten okres mojego życia, planuję do niego niebawem wrócić. Ta początkowa sekwencja jest piękna. To drzewo które widać na końcu, zostało ponoć zasadzone na tym wzgórzu specjalnie na potrzeby serialu ;)
Mad Men'a nie oglądam, ale bardzo dobrze znam ten opening. Sama końcówka jest świetna..
Ostatnio w jakimś serialu komediowym widziałam taką scenę w której Mad Men w żartobliwy sposób porównywany jest do Suits (też niezłe intro swoją drogą: http://www.youtube.com/watch?v=uZmkVyVj8eM) Nie mogę jednak tej sceny nigdzie znaleźć.
Sceny znaleźć nie mogę, ale to było w serialu "Go on" z Matthew Perrym, w odcinku gościnnie wystąpiła Courteney Cox i to była zdaje się jej kwestia nawet:
"Are you one of those 'Mad Men' snobs? 'Suits' in the ’60s, that's what that is." :D
Oglądam Suits! Chyba mogę założyć, że podobają się nam podobne rzeczy ;)
Zdecydowanie zakończenie SFU jest jednym z najlepszych zakończeń w historii. Bardzo rekomenduję Ci powrót do tego serialu. Co więcej, moja droga była podobna, ponieważ gdy przymierzyłam się do niego po raz pierwszy, wydał mi się zbyt smutny i nie przekonał mnie. Wróciłam po jakimś czasie i już nie odpuściłam. Warto :)
Mad Men'om jestem wierna po części z powodów zawodowych, po części bo podoba mi się sposób, w jaki pokazywane są przemiany w Ameryce oraz jak prowadzone są postacie. Mój ukochany Roger Sterling - best lines ever! Ostrzegam, że oglądając ten serial można czasem zwątpić w kondycję człowieka, ale takie jest życie - mało cukierkowe.
A Suits bardzo lubię za dialogi, postacie (Donna i Louis Litt!) i też trochę z powodów zawodowych ;)
No chyba możemy. ;)
Na Mad Mena nie mam na razie czasu, ale jest na mojej liście, a skoro jeszcze twierdzisz, że dialogi są mocne, to może nawet serial wskoczy pozycję wyżej.
Tak, dialogi w Suits są świetne! Szczególnie te między Mikem a Harvey'em. Tylko, że druga część drugiego sezonu mnie trochę zawiodła. Według mnie trochę obniżyli poziom.
I co, ship: Donna&Harvey? Czy może Mike&Rachel? ;D
Jeśli zaczniesz oglądać Mad Men, koniecznie napisz. Jestem ciekawa Twojej opinii :)
Tu masz małą próbkę: http://www.youtube.com/watch?v=cNwtgUkeKv8
Trochę wyrwane z kontekstu, ale lubię tę scenę.
Zgadzam się, że druga połowa drugiego sezonu Suits była słabsza. W pewnym momencie zaczęli mnie męczyć... Ale mam nadzieję, że w trzecim nadrobią straty.
Mike & Rachel - szczerze to ani mnie ziębią, ani parzą...
Donna & Harvey - uwielbiam Donnę, ale boję się, że gdyby ich sparowali, ich relacja straciłaby urok. Tzn. nabrałaby innego uroku innego rodzaju, ale chyba wiesz, co mam na myśli :D
Dla mnie Suits chyba prawie w ogóle nie jest about ships. Może i dobrze, przyjemniej się go ogląda.
A jakie seriale jeszcze oglądasz?
"Do you want me to take your watch?" :P
Nie namawiaj mnie na MM! Czasami muszę jeść, spać i wchodzić w różne interakcje z ludźmi. :) A tak poważnie, to jak zacznę to dam znać.
Suits nie jest "about ships"? Oj, zdziwiła byś się... :D chociaż podzielam Twoją opinię. Nie lubię wciskania wątków miłosnych na siłę. Co do Donny, to rzeczywiście super kobieta, ale to że ma crusha na swojego szefa jest zbyt czytelne. Trochę ją ośmieszyli w tym sezonie. Mnie by było głupio pracować w takich warunkach.
Ja w 1 sezonie kibicowałam trochę związkowi Mike'a z tą Jenny (byłą dziewczyną tego byłego przyjaciela) super dziewczyna, szkoda, że zerwali w tak głupich okolicznościach. Harvey natomiast podobał mi się z tą Zoe (grała ją rzeczywista żona Gabriela Machta) Piękna kobieta, świetna figura, i te nogi! Uwielbiam tą scenę jak grają w bilard i jeszcze to: http://www.youtube.com/watch?v=qqqzsWix_6I
Heh, a ponoć nie shipuję ^^
A skoro o Suits mowa, to oglądałaś/asz może "White Collars"? Serial też jest spod skrzydeł USA Network. Gdzieś usłyszałam, że ma podobny styl do Suits i zaczełam oglądać. Pierwsze 2 serie całkiem OK mimo, że nie przepadam za Mattem Bomerem (choć jego postać ma klasę, gust, zna się na sztuce i jest inteligentna). Trzecią też jeszcze obejrzałam mimo spadku jakości, no ale czwartej nawet nie zaczęłam.
Inne oglądane?
W sumie standardowo - wszystkie popularne rodem z 'juesej', a jeszcze jak z brytyjskimi aktorami, to w ogóle bomba. Rodzime seriale oglądam czasem dla relaksu. Dowartościowują mnie intelektualnie. Jak widzę dylematy bohaterów to czuję się mądrzejsza.
Na tą chwilę tylko kilka seriali oglądam na bieżąco (większość mam zawieszonych i czekają na "lepsze czasy"), ale i tak się to wiąże z zarywaniem średnio 2 nocy w tygodniu. Jestem z tych którym stanowczo brakuje doby...dodatkowe 12h by nie zaszkodziło. Do ulubionych należą wspominane już produkcje HBO, praktycznie wszystkie ich seriale mi się podobają, bo są robione z rozmachem (kostiumy, scenografia, dobór aktorów - wszystko). Planuję niedługo odświeżyć znów "Sopranos", bo jak oglądałam, to byłam mała i głupia (bardziej niż teraz) i chyba w ogóle nie powinnam była oglądać ;) Z obecnie emitowanych to: TB i GoT. Filmweb natomiast mi ciągle przypomina o Carnivale i The Wire.
Wszelkiego rodzaju sitcomy. Jednak największy sentyment mam do HIMYM i TBBT (stacji CBS) oba porównywane często do "Friends". Te oglądam z odcinka na odcinek, inne jak mnie najdzie. Wymagają dobrej znajomości popkultury i trzeba być wyczulonym na gry słowne. Kocham!
Poza tym oglądałam większość seriali bazujących na fenomenie House'a i jego poprzedników, z motywem kobiety-opiekuna i nieco ekscentrycznego faceta z niebywałym IQ/umiejętnościami. (Mentalista, Lie to me itp.) - mniej więcej zawsze po sezonie, góra dwóch zaczyna mnie to nudzić i sobie odpuszczam.
Z seriali bardziej dla młodzieży i tych młodych duchem - "Awkward" Ot tak przypadkiem mi się latem włączyło MTV i się wciągnęłam. Tam też jest/był trójkąt miłosny, jednak serial jest bardziej komediowy, dlatego to tak mnie nie razi jak w TVD. Zachowanie postaci jest często przerysowane, a dialogi są przekomiczne. Podrzuciła bym coś, ale nie umiem wybrać tylko jednego.
Oglądasz może "Supernatural"? Stacja ta sama co TVD, ale serial nie wypalił się, a wczoraj był finał 8(!) sezonu (9 w drodze). Oglądając raz się płacze ze smutku, raz ze śmiechu. Nie każdemu może podejść tematyka horror/dramat, ale zakładam, że skoro oglądasz TVD to nie jesteś w tym gronie. Poza tym minimalny udział stałych ról żeńskich (za mało jest w serialach fajnych kobiet) oraz romansów. Zamiast tego piękne relacje między dwojgiem braćmi.
Tak na poważnie to gdybym miała zacząć rozmawiać o serialach to mogła bym nigdy nie skończyć ;) Z racji zainteresowań i także zajęć/obowiązków jestem skazana na oglądanie.
Obecnie w planach mam "The Killing", bo ponoć jest porównywane do "Twin Peaks" Davida Lyncha (<3) i chcę to sprawdzić. Poza tym bardzo lubię ten trailer dla kanału czwartego, który zobaczyłam kiedyś przez przypadek: http://www.youtube.com/watch?v=gcs65PvPGCA
"Ain't no sunshine" w tej wersji jest niesamowite, mimo mojego uwielbienia do tej sceny i tego wykonania: http://www.youtube.com/watch?v=F1hvjPrjv2s
Offtop sobie niezły urządziłyśmy...
Offtop ogromny, ale za to jaki interesujący!
Już nie zakładam, że podobają się nam podobne rzeczy. Ja to już wiem :)
A więc po kolei...
Do Mad Men'ów nie będę już w takim razie namawiała... Chociaż może jeszcze jedna mała scenka :P
http://www.youtube.com/watch?v=b93d782eOMQ
Tylko mi nie mów, że fora na temat Suits są pełne jakiś shipów? ;)Też lubiłam Jenny, do Rachel się w 100% nie przekonałam (może jeszcze). Zoe była prześliczną i przesympatyczną postacią, szkoda że nie pociągnęli tego związku. A co do Donny - myślę, że Harvey to jej cały świat. Oczywiście są cudownym tandemem, ale praca to nie wszystko. Może przydałby się jej ktoś inny. Ona ma takie poczucie humoru przecież!
White Collars kojarzę. Nawet mama mi o tym opowiadała ^^. Powiedziała, że może mnie zainteresować, bo są wątki związane z historią sztuki. Jak dotąd nie zaczęłam, ale skoro piszesz, że przynajmniej początki są całkiem w porządku, może spróbuję.
The Sopranos i Twin Peaks darzę miłością wielką <3 House'a też obejrzałam calutkiego.
Z Friends, HIMYM czy TBBT u mnie podobnie, jak u Ciebie :)
W True Blood mam zaległości, ale z Game of Thrones jestem na bieżąco (z książkami nawet dalej, więc momentami serial nie jest dla mnie aż tak interesujący). Czasem podczas wizyty u rodziców (oni w odróżnieniu ode mnie mają HBO), trafiałam na odcinek Mentalisty czy Lie to Me, ale regularnie nie oglądałam i wszystkich odcinków nie znam.
O Supernatural słyszałam już wielokrotnie, ale jeszcze po niego nie sięgnęłam. Tak skutecznie namawiasz, że pewnie będę musiała ;)
Jeszcze gdy byłam młodsza to oczywiście zaliczyłam One Three Hill i Dawson's Creek, z tym że to drugie dużo mniej regularnie i chyba ostatecznie nie w całości :P
The Killing bardzo Ci polecam! Tak, jak jego duński pierwowzór Forbrydelsen. W ogóle jeśli lubisz skandynawskie klimaty filmowo/serialowe (ja uwielbiam!), to polecam jeszcze serial Bron. Tutaj masz opening z przepięknymi zdjęciami i muzyką: http://www.youtube.com/watch?v=3qEaG4Dw3FE
Co jeszcze... Przymierzałam się do Tudorów i Sons of Anarchy (chyba dość brutalny ten drugi). Namawiają mnie też na Homeland...
Tylko skąd brać na to wszystko czas? Szkoda że nie można go kupić w butelkach. Tak to jest, gdy człowiek za dużo pracuje, interesuje się zbyt wieloma rzeczami i jeszcze chce oglądać tak dużo seriali :P
O serialach i filmach to ja mogę bez końca. Tak jak o książkach i muzyce...
Szybka analiza i tak:
- shipy są wszędzie gdzie i ludzie, no ale może faktycznie w przypadku Suits nie tak dużo tego, chociaż niektórzy ludzie sprawiają wrażenie jakby oglądali tylko dla Harvey&Donna
- White Collar - trochę jest o sztuce, główny bohater to złodziej, fałszerz i esteta więc siłą rzeczy się zna. Mnie na początku wciągnęło.
- Na "Lie to me" nie ma co tracić czasu, bo jedynym pozytywem jest Tim Roth, Mentalistę kiedyś skończę, bo chcę poznać rozwiązanie gł wątku (tylko odcinki z nim związane są ciekawe, reszta przynudza)
- Ja mam tyły w GoT, nie mogę się zebrać. A zrobiło się coraz fajniej. O książkach myślę na etapie ciepłych letnich wieczorów, ale w sumie mi odradzano, bo bardzo ponoć pesymistyczne, i tu cytat mojego książkowego guru: "za dużo stron czekania na akcję z Twoim ulubionym bohaterem" :P
TB się w 5 sezonie zrobiło nudne, potencjał Eric/Sooookie zgasł.
-Tudorzy i Synowie (tak, tak)
Nie no, właśnie alter-ego robi się jako lepszą wersję siebie chyba. A może tylko ja jestem taka głupia i bym tak zrobiła. Chociaż Julie poszła w sumie w ulepszenie ciała, może na ulepszenie umysłu już jej nie starczyło czasu.
Może ludzie wolą oglądać głupie blondynki...mogę się przecież mylić.
It's unclear who will come out on top (katherine vs elena), but there will definitely be a winner, "and it will not be pretty," Plec added. How could Elena lose with the support of her new one and only Salvatore brother?
Damon Damon...... cos ty chłopie robisz... (no ale jezeli którys ma to zrobic to niech to będzie D, nie chcę by Stefan w jakikolwiek sposób byl powiązany z smiercią Kath...)
Ja pier*ole :( Sam pomysł zabicia Kath jest głupi. A teraz ma ją zabić Damon? Wiem że to by miało więcej sensu niż gdyby pokonała ją Elena, ale jednak jestem przeciw. Chyba bym już całkowicie znienawidziła Damona, jakby ją zabił. Jeszcze jakby z innych powodów, ale dla Eleny? Trzymajcie mnie, bo nie wytrzymam.
Skoro Julie wycięła jakąś scenę z finału - może sięgnęła po rozum i wycięła scenę zabicia Kath :P
What's coming up on The Vampire Diaries season finale? — Maria
NATALIE: It's no surprise that in The Vampire Diaries finale, many of our heroes will be in mortal peril. Remember this picture? Well, the wound that Elena is tending is similar to the one that once almost killed Damon. Good thing there's a cure lying around Mystic Falls.
http://www.tvguide.com/News/Mega-Buzz-Greys-Elementary-Spoilers-1065656.aspx
Czasami warto trzymac się najgorszych wersji wydarzen....
BORING!
W widziałeś ten komentarz?
'Damon takes the cure, but Elena kills him. He could have got Elena’s blood in the system, so Damon is a vampire again and sired to Elena. There`s an attracting symmetry to that.'
Matko i córko xD
Naprawdę Plec jest tak malo oryginalna? Damon? Seriously? On jest tak oczywistym wyborem - nawet cure dostal w poprzednim odcinku do lapy... no ja nie mogę. I jeszcze to reklamują jako zaskakujące rozwiązanie....
Oczywista oczywistość jakby powiedział klasyk gatunku. A to że głównym wątkiem ma być "wybór" Eleny już chyba nikogo nie zaskakuje, a mnie wręcz męczy. Who cares?
A czy w tym odcinku pokażą twarz "prawdziwą" Silasa? Może on będzie jakoś powiązany z którymś z głównych bohaterów, hmm?
Gdybym nie wiedzial ze wybrali nowego aktora do roli Silasa, to bym podejrzewal ze on pierwotnie wygląda jak którys z naszych kochanych protagonistów - jak Stefan albo Damon. (moze oni tez są doppelgangerami?)
Gdyby Stefan był doppelgangerem Silasa to mogłoby być ciekawe (pod warunkiem, że fajnie by to prowadzili). Ale masz rację, skoro jest nowy aktor...
A właśnie! Ostatnio czytałam sobie o doppelgangerach i tak ogółem, to w serialu nie jest wyjaśnione skąd się wzięły i jak powstały.
W niektórych kulturach wierzy się, że spotkanie własnego doppelgangera jest zwiastunem ogromnego pecha, nawet śmierci. Hmmm, biedna Kath była skazana na to co ją czeka już od dawna.
To by bylo zabawne, gdyby sie okazalo ze Silas to doppelganger Stefana, a Elena to doppelganger ukochanej Silasa - i w taki sposób by wytlumaczyli tę klątwę, dlaczego to "zawsze będzie Stefan".
Zabawne? W takim scenariuszu miłość w tym serialu sprowadzono by do czegoś narzuconego z góry przez los. Zaczęły by się teorie spiskowe Delenowców o tym, że Stefan na pewno wiedział, że jest doppelgangerem i znał tą klątwe i wiedział, że doppelganger się zawsze zakochuje w doppelgangerze i uwiódł Elenę i jest zły i tak dalej i tak dalej.
Czyli wina Stefana anyway...
Moim zdaniem do wątków doppelgangerów powinni jeszcze kiedyś wrócić. Chociaż jeżeli zginie Kath, a nowe się nie pojawią, na dobrą sprawę nie będzie do czego...
Pytanie retoryczne - dlaczego to Elka nie może się okazać tą pechową? Ach, już wiem - główna bohaterka.
Stefan doppelgangerem Silasa może być - niech go tylko trzymają daleko od Caroline i Eleny.
Julie powiedziała już, że nie planuje w najbliższej przyszłości rozwinąć wątku Tatii (wg jednej z teorii pierwszego doppelgangera), nie rozwiną zatem także wątku doppelgangerów jako takich.
No a czyja, jak nie tego manipulatora skończonego?!!! :D
Doppelgangery mają ponoć zdolność rozkochiwania w sobie mężczyzn, którzy długo przebywają w ich towarzystwie.
Elena - Matt, Stefan, Damon (oraz według niektórych także Elijah) - mnie to trochę śmieszy.
Katherine - Tyle tego było, że nawet mi się nie chcę pisać
Tatia - ponoć cała wioska za nią szalała, mimo że miała już dziecko z innym facetem, a ze znanych i lubianych Eljaszek z Klausikiem.
Pewnie Julie sama by chciała mieć doppelngera, żeby biednych mężczyzn w sobie rozkochiwać :D
Wydaje mi się, że w realu TAKIE zainteresowanie jedną osobą nie jest możliwe. Jasne że jedna kobieta może się podobać wielu mężczyznom i odwrotnie. Ale żeby wszyscy byli tak samo szaleńczo zakochani? Jak sądzisz? ;)
Sądzę, że to możliwe. Są kobiety, które mają w sobie "to coś", patrzysz i się zakochujesz. Nie wiem czy bardziej je podziwiam czy je nienawidzę ;)
Problem w tym, że serialowa Elena nie należy wg mnie do tego zacnego grona. Ani to mądre, ani ciekawe, ani sex appealem specjalnie nie obdarzone. Nina jest bardzo ładną kobietą, ale grana przez nią postać to dla mnie klapa (przynajmniej na tym etapie serialu).
I pisząc "postać" myślę oczywiście tylko o Elenie, nie Kath.
Zgadzam się. Elena jest dosc aseksualna postacią. Ma swoje "momenty" ale zazwyczaj to taka ciotka doba rada. Kath to taka kobieta, która swym wyglądem, zachowaniem, stylem bycia przyciąga jak magnes. Sama ladna buzia nie wystarczy.
Ja w takim razie chyba bardziej nienawidzę xD
Oczywiście, że ładna buzia nie wystarczy. Liczy się sposób poruszania, gestykulacja, głos, mimika i pewnie jeszcze wiele innych kwestii, z których sobie sami pewnie sprawy nie zdajemy... Teoretycznie Kath i Elena to jedna i ta sama Nina, a spójrzcie jaki odbiór różny...
"Stefan doppelgangerem Silasa może być - niech go tylko trzymają daleko od Caroline i Eleny."
Dlaczego? Dla nich to dobra opcja. Dla nas widzów, może niekoniecznie, okej.
Łączenie Stefana z Eleną (przynajmniej na teraz) - BAD IDEA
Łączenie Stefana z Caroline - VERY BAD IDEA
Takie jest oczywiście moje zdanie, na ten moment, po tych 4 sezonach :)
Na szczęście wybrali już innego aktora a Silasa. Moim zdaniem kolejny sobowtór to byłby głupi pomysł. Stefan to Stefan. Nie chciałabym go widzieć w innej roli :/
Kurcze, może macie rację, że doppelganger case nie jest stworzony dla duetu Silas-Stefan, ale ja chyba po prostu rozpaczliwie szukam mojego super wątku dla Stefana...
Żeby on tylko nie powiedział Elenie w finale, że chce z nią być... PLEASE!
http://25.media.tumblr.com/767078550086f47535f3ad2c162533f6/tumblr_mm0d5xgLYT1s7 u2hso1_400.jpg
Piosenka Stefana na nowy sezon :D
http://www.youtube.com/watch?v=zcYSUIM-ESA
thanks for the time of my life (happy without you)
To od ciebie:P ?
A ja bym chcial by Stefan mial jakąs dramatyczną scenę do tej piosenki:
http://www.youtube.com/watch?v=hcSLMY6wocs
Że niby Was już opuszczam? To na pewno nie ;)
Skojarzyła mi się ze Stefanem, bo ja temu chłopakowi dobrze życzę :P
A M83 bardzo lubię. W ogóle French elektro lubię.
Od M83 najbardziej EPIC EPIC jest Outro z albumu Hurry up we're dreaming - kocham to - mogłoby kiedys poleciec na jakiejs scenie Steleny - najlepiej na zakonczenie 6 sezonu :D
Też uwielbiam!
Lubię też wersję Intro wersję z Zolą Jesus. W ogóle podoba mi się jej głos.
http://www.youtube.com/watch?v=yQdC76gBdCw
Ty nie musisz mi mówic bo ja mam cały album - I Intro i Outro są rewelacyjne. (i treszta tez)
A będąc przy Zoli - zakochałem się ostatnio w piosence:
http://www.youtube.com/watch?v=BMSTg4gStOE
I przy okazji cieszę się ze dali SE Skin od Zoli Jesus w tym sezonie :d
O tak!
Skin usłyszałam po raz pierwszy w Grey's Anatomy :)
Jeszcze lubię to:
http://www.youtube.com/watch?v=zIb4rL6ipbs
A to moje typy piosenek - kiedy Stefan traci wspomnienia + (ewentulanie staje się czlowiekiem)
http://www.youtube.com/watch?v=pY9b6jgbNyc
od 2:34 powinno się zacząc to dziac :D
albo
http://www.youtube.com/watch?v=6VlC2Q7zo-Y
gdzies od 4x08
Boskie :D
Coldplay by mi bardziej podchodziło pod taniec Eleny ze Stefanem z balu z tym "when you're too in love to let it go". Zamiast tańca mogli by dać jakąś wymianę spojrzeń i tyle. Rihanna ze "Stay" kompletnie mi nie pasowała do tej sytuacji. Bardziej już do SilasaJera i Bonnie.
Serio nie pasowała? Bo mi się wydaje ze tekst idealnie dopasowali - Stef mówil ze chce wyjechac - dali nawet zwrotkę nie Rihanny tylko Mikky-ego. Ja nie narzekam, bo ten taniec to zdecydowanie moja ulubiona scena scena SE w tym sezonie. (no moze jednak jeszcze z 2 /3 inne znajdę)
Dobra, po prostu nie lubię strasznie Rihanny. Nie lubię "Stay", a ta scena mi się nie podobała. Wyobrażałam to sobie inaczej. Bardziej dynamicznie.