C.D. :))
T. 36
Poprzedni: http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-502112/discussio n/Stefan+Silas+i+przyjaciele,2348232
Wszystkiego najlepszego w 2014 :)) :*
"U mnie" w centrum trzeba się umawiać na konkretny termin telefonicznie, a do rejestru dopiero po "badaniach", chociaż podejrzewam, że to tylko pro forma ;)
Wal się, kochanie ;D
W ogóle to pewnie i tak mnie nie wezmą, bo jestem "chodzącą anemią" jak to dzisiaj usłyszałam xD
2 razy już zemdlałam dzisiaj. Masakra jakaś xD
Anemia wyklucza niestety :P
Matko boska! Dbaj Ty o siebie! Co to za porządki!
Pestki Dyni podobno mają dużo magnezu :D
No własnie dlatego u mnie to jest "grubsza sprawa", bo najpierw muszę trochę organizm zregenerować ;)
Szkoda by było, bardzo bym chciała.
Taka natura, zawsze miałam tendencję do omdleń.
Haha ;D Dynia - lekarstwo na wszystko ;P Może sobie łyknę magnez po prostu ;)
Przy pobieraniu krwi też mi się to zdarza niestety, ale żeby dwa razy to nie. Brzmi już niebezpiecznie :P
Pamiętam jak kiedyś w szpitalu mi pobierali krew i powiedziałam, że zdarza mi się zemdleć więc pan przystojny sanitariusz TRZYMAŁ MNIE ZA RĘKĘ xD <3
Ja się zarejestrowałam w sumie pod wpływem chwili jak przyjmowałam zgłoszenia, a jednak trochę się boję tego. Opcja z pobieraniem z krwi u mnie odpada, bo przez 4h dostałabym choroby psychicznej chyba, a z kości to nie zawsze mogą pobrać, ech :P
No łyknij sobie, albo lepiej czekoladę zjedz :P
Ja jak raz zemdlałam i wylądowałam na 3 dni w szpitalu z podejrzeniem wstrząśnienia (pomińmy xD) to też miałam w karetce takiego sanitariusza... eh, aż chce się mdleć ;D Szkoda, że potem w szpitalu nie było już tak hot.
To jest chwilowe osłabienie organizmu, ja generalnie nie jestem jakaś zabiedzona czy coś. Także mnie to w ogóle nie martwi. Zawsze tak miałam, a badania krwi zawsze były w porządku. No może trochę żelaza mało, ale to brak mięsa w diecie. I właściwie mamy odp skąd anemie u mnie ;P
No z lekka przerażająca wizja, ale od tak dawna o tym myślę, że nie zniechęcą mnie już nawet to ;D
Zaraz coś zjem, spoko ;)
Zaraz zaniedbuje ;D
Nie wiem Anulka, zawsze tak miałam, że żyłam w pośpiechu, śniadanie to u mnie zwykle kawa pita w łazience w trakcie robienia makijażu itp. Do tego stres i takie tam ;)
No ale naprawdę staram się poprawić ;)
To niedobrze... Śniadanie to podstawa, chociaż jakaś mała kanapka, ale zawsze coś jest w tym żołądku ;p
Stres to wiadomo, każdy ma... Każdy sobie radzi na jakiś swój sposób ;p
Ale weź się za siebie, bo jeżeli już anemia to niefajnie...
No muszę się przyzwyczaić, ale prawda jest taka, że rano to ja mam mdłości na myśl o jedzeniu ;D
Przyzwyczaiłam się już trochę do niej ;D No ale pewnie, postaram się trochę to zwalczyć, bo jestem blada jak cholera i już to strasznie wygląda.
Będę Cię sprawdzać :D
Musisz też nabrać sił, bo 6W da nam w kość, musisz mieć siły, nie będzie oszukiwania :D
To na razie spadam ;) Położę się w końcu, bo przez ręce lecę, a tradycyjnie dla siebie nie umiem odpocząć xD
Do usłyszenia ;)
50% :p
Ale 2 znajomych oceniło na 10 :o
Czarno-biały, stary... ehhh... wolę raczej z dala... :D Ale ten już lepszy mimo wszystko się wydaje niż "Fargo" :p
http://kwejk.pl/galeria/1980505/0/najgorsze-rzeczy-dla-osob-leworecznych.html%23 gallerypic jestem praworęczna, ale rękę też często miałam pomazaną :D
Nigdy nie zwracałam na to uwagi, bo jestem praworęczna, ale mają trochę przerąbane ;)
A z tą pomazaną ręką to prawda ;P
Haha, no właśnie :D
Wiesz... wczoraj do 3 książkę czytałam, tzn. w międzyczasie trochę tutaj byłam, czytałam-forum-czytałam-spać :D Mam zamiar dzisiaj skończyć i film :D -> http://www.filmweb.pl/film/Awans-1974-3981
Mam na 19 do pracy, a jeszcze po drodze wpadnę do brata w odwiedziny ;)
Także zaraz będę się zbierać ;)
Może jestem jakaś dziwna, ale zawsze lubiłam nocne zmiany. Nie chodzi nawet o przyzwyczajenie, ale jakoś jest inaczej, czas szybciej leci, mniejszy ruch na ulicach, ciszej przede wszystkim ;D Można troszkę podrzemać ;PP
Dobra lecę, bo nigdy nie wyjdę ;)
Miałam przyjaciela leworęcznego, siedzenie razem i non stop uderzanie się łokciami xD a jak mieliśmy zajęcia w auli gdzie były takie ławki jak na ostatnim zdjęciu to mu serio współczułam :P
I zabawnie na studniówce było. Tańczymy i czuję, że coś jest nie tak, ale nie ogarniam co.
W końcu mi mówi do ucha, że jest leworęczny i musimy zmienić rękę czy coś tam, okej.
10 sekund później znowu zapomniałam i znowu ta sama sytuacja xD I tak z 5 razy.
Takiej blizszej osoby nie znalam, bardziej jakies takie luzne znajomosci, wiec nie mialam bezposrednio stycznosci:p
U mnie nie bylo takich lawek... :)
Oj to nie... Ja ogolnie do chwili obecnej znam tylko pare osob :p
Uciekam czytac, bo musze skonczyc dzisiaj ksiazke :) Tzn. chce, bo fajna ;) Ale film mnie troszke przeraza... stary... :D
Ja sobie teraz ogarniam filmy z DiCaprio :D Aż przedawkuję, jakoś mam fazę.
Filmy są jak wino, im starsze tym lepsze! Klimatu mają więcej i w ogóle czuć, że to film dla filmu, a nie dla kasy i efekciarstwa ;)
Mam kilka zaznaczonych do obejrzenia :p A i Ty tez widzialam masz ;)
Ja jednak jestem taka osoba, ze jednak takie stare juz nie podchodzi... Ale teraz jak czytam ksiazki to jakos tez troche inaczej podchodze, przynajmniej obejrze :) bo tak sama z siebie nie wlaczylabym chyba jakiegos 50-letniego juz filmu... :D
Ale "Absolwent" mi sie podobal a mlody nie jest :p Moze sie ukulturalniam? Albo po prostu to ziarno mi sie trafilo jak kurze :D
Ha, ale dlaczego konkretnie? Nie lubisz innych realiów? Bo mi to tak na dobrą sprawę nie robi różnicy ile lat ma film, czasami się tylko zaśmieję z mody lat 90 czy coś tego typu :D
Ta, wczoraj trochę pozaznaczałam i obejrzałam już 3, może jeszcze coś dzisiaj, ale zobaczę bo też chciałam coś poczytać plus egzamin mam w czwartek to wypadałoby zajrzeć do notatek :P
No tak po prostu... Teraz masz wszystko kolorowe, żywe, energiczne, dźwięk wyraźny przede wszystkim (to się tyczy bardziej polskich filmów, ale i nie tylko), jakoś wolę takie wydanie... Jak oglądasz taki stary to mimo wszystko wiesz, że jest stary, po kolorach, fryzurach, makijażu, czasami właśnie to śmieszy, tak jak piszesz :D
Zdecydowanie bardziej już wolę obejrzeć film, którego fabuła dzieje się np. te 50 lat temu. No taka już jestem, prosta, małowymagająca :)
A, i uważam, że kino i tv w sumie nie różni się jakoś drastycznie teraz a kiedyś, bo nadal są produkowane dobre produkcje i kiczowate, trzeba tylko poszukać :) Nawet w naszych polskich, tylko mało się słyszy i dlatego takie wyobrażenie mamy, że produkujemy samo gówno...
Różni tym, że teraz niestety przerost formy nad treścią często. Ale wybrać coś zawsze można ;)
No chyba tak... :p
Ale mam zaznaczonych troche takich starych (ksiazkowych) filmow, zobaczymy jak sie spodobaja :D
Parę rzeczy to bzdury jednak - jak ten zeszyt kołowy np. ;)
Poza tym ludzie leworęczni mają duże zdolności do adaptacji i nie przeżywają aż tak ;D
Chociaż rzeczywiście siedzenie z kimś leworęcznym, kto jest uparty i nie chce się zamienić stronami "bo musi od ściany" ;D może wyprowadzić z równowagi ;)
Kejt: pytanie ;p (w sumie każdy może odpowiedzieć, chętnie poczytam)
Jak oglądasz filmy to oglądasz online czy ściągnięte na dysku? Jakaś ustalona kolejność czy w każdej chwili "OK, mogę obejrzeć, bo mam zaznaczone i oglądasz"? :)) Bo masz trochę zaznaczonych filmów, które ja też mam zaznaczone i tak myślę czy byłaby szansa na seans? :D