Odcinek przepiękny. Bardzo się wzruszyłem a to się rzadko zdarza ;)
Więc zacznę od tego, że szkoda mi Jenny, Johna (którego polubiłam) a nawet Jules. Jakoś tak smutno żal mi się jej zrobiło .
Przez to że Jenna zginęła szkoda mi też Alarica, no i oczywiście Eleny i Jeremiego.. ;(
Muszę przyznać że w tym odcinku Stefan był całkiem ok ;).Dobrze że Matt zerwał z Caroline dzięki temu będzie mogła byc z Tylerem ;D
Elijah - troche się na nim zawiodłam. Klaus - fajnie ;D (ciesze się że go nie zabili ;D) To całe ugryzienie Damona....Ehh oby szybko wymyślili coś mądrego. ;D
Najbardziej podobała mi się jednak końcówka - odchodzący Damon. Nie no nie wiem niby nic a dla mnie coś ;*
yhym nie musisz mi mówić, super jest ten moment chyba z 10 razy przewiałam;) przecież normalnie scena jak sobie idzie przez ten cmentarz dookoła groby ku słońcu, ale tak jakby ostatni raz :( buu
jakaś wrażliwa się ostatnio zrobiłam :/ a w następnym odcinku jak rozkłada te ręce w tym oknie też niezła.
Ehh.. ten Serial potrafi wzruszyć ;)
Wszystkie sceny z nim są piękne ;D A ostatnio coraz piękniejsze ;P
Też przewijałam. Chyba nawet więcej niż 10 ;P
Zgadzam się z Tobą :) Odchodzący Damon - to było piękne i wzruszające. Ciekawe co Stefan teraz zrobi.
nom. kocham tą scenę ;).Mam nadzieje że Stefcio ruszy dupsko i zacznie działać ;P
I uratuje naszego Damonka.. ;D
hej mam do was takie pytanko. Czy znacie jakieś strony gdzie można pobierać serialne.?
Ja miałam konto na megahity ale już mi się skończyło i niw gdzie mam czystą krew dla koleżanki ściągnąc ;)
Mam nadzieję, że napisy na cmentarzu oznaczają ER Staff well :) i mogę mieć nadzieję na wyleczenie Damona. A z Elijah to jednak (E)łajza
E tam ja się nie zdziwiłam specjalnie, tak patrząc z perspektywy.
Eliaszek to mocno jednak Stefkowy, daje się porobić jak paczka dropsów;)
Każdemu wierzy na słowo....
ŁahahahaXD
Znaczy mi to tam jakoś nie jest specjalnie przykro :D.Klaus żyje , a to mnie cieszy xd. Tylko że Elijah stracił coś co w nim lubiłam,Ten honor i zaufanie. Ale cóż ;)
Czy to takie dziwne, że chce rodzinę odzyskać?
Kłóciłabym się;)
Wiem o co chodzi z tym honorem, ale po prawdzie Salvatorowie też nadużyli jego zaufania.
Zabili go podstępem, i to dwukrotnie.
Poza tym, dla reszty Klaus to tylko wróg - dla Eliaszka to jednak brat.
Jaki to wiadomo - ale zawsze;)
Zresztą, Stefan też Damona oszczędził, gdy ten zabił mu przyjaciółkę najlepszą...
No i o co chodzi;)
kto mi do jasnej Anielski wytłumaczy po co ta Elena gapi się na cmentarzu na Damona... jak nic więcej oprócz przyjaźni mu nie chce dać...ja wiem, że to było w kontekście słów z listu Johna, ale ja nie mogę do jasnej cholery tego znieść...
tekst Damona - "heard yaaa..." jak się John dobijał ...:)
Jak dla mnie ten wzrok nie oznaczał nic dobrego. Nic, co fani Deleny (w tym ja) chcieliby zobaczyć. Moim zdaniem to był wzrok mówiący "to Twoja wina", przepełniony żalem, goryczą.
Wszystkiego nie mógł przewidzieć.
Zwłaszcza takiego niusa, jakiego mu sprzedał Klaus;)
I zwyczajnie Eliajh był zmuszony zmienić swoje priorytetyXD
Elijah mnie trochę zawiódł.... miałam cichą nadzieję, że Klausa zabije, ale byłoby to zbyt proste... Kolejny raz widac, że rodzina dla bohaterów najbardziej się liczy, jaka by nie była. A Alarica jest mi cholernie żal... on i Jenna zawsze mieli jakieś problemy, a jak w końcu ona o wszystkim się dowiedziała i mogliby byc już razem bez żadnych sekretów, to oczywiście Jenna musiała umrzec... cholerny Klaus!!! No to się porobiło! Podsumowując, odcinek niesamowity, przez cały czas serce mi waliło, tętno jakieś 120, emocje jak przy żadnym wcześniejszym odcinku ; )
Ładny mi brat, który wybił całą rodzinę..... no ale teraz ma haka na Elijah, pewnie postawi mu jakieś ultimatum, że ma mu pomagac, skoro chce się dowiedziec, gdzie jest rodzinka. Ehh.... Ale przynajmniej będzie ciekawie w 3 sezonie... mam nadzieję; )
No wiesz... rodzina to trochę co innego :) Ja na miejscu Elijah znienawidziłabym Klausa do grobowej deskixD
Ale jest jeden szkopuł, - można Pierwotnych familiję ich przywrócić do życia.
O Boże, Boże - na pewno byli zajedwabiści wszyscyXD
No i w ogóle - Klaus to chyba z zemsty zrobił nie?
Że mu nie prawdziwy ojciec jak się okazało, zabił prawdziwą - wilkołaczą rodzinę.
Także to też nie było takie sobie ot, dla hecy.
Powód Klausio miałXD
Zabitych przez Damonka nie da się never przywrócić nazadXD
juz się oblizuje na resztę Pierwotnych:) tak z dwie kobietki (bo jest niedobór w serialu a parytety wiadomo muszą być:P) i jeden chłoptaś....chłoptasiów zresztą nigdy za wiele, ale nie wiem czy moje oczy wytrzymają nadmiar widoków:)
Dlaczego wszyscy na Elijah narzekają? Dziwne byłoby gdyby nie chciał odzyskać rodziny i zabił Klausa.Co prawda nie dotrzymał obiecanego słowa, ale ostatnio cały czas był w koalicji z Salvatorami. Przecież to pierwotny, niech pobędzie trochę zły ;).
Tak, końcowa scena była świetna. Fajnie wyglądał Damon wśród tych wszystkich nagrobków ;D
Moje pierwsze wrażenie... OMFG! WTF?! Odcinek naprawdę dobry. Trup ścielił się gęsto jak można było oczekiwać. Strasznie mi szkoda Jenny - ta postać miała potencjał jeszcze wiele wnieść do serialu. Cieszy mnie zerwanie Matta i Caroline... niech on sobie żyje swoim zwyczajnym życiem, chodzi grzecznie do szkoły i martwi rachunkami... strasznie był pozbawiony wyrazu. Świetnie, że Tyler wrócił. Czekam na więcej scen z nim i Caroline. John i Jules... cóż niech im ziemia lekką będzie... nie żal mi ich. Elena... ech... święta Elena wreszcie zobaczyła czym się kończą jej męczeńsko-samobójcze zapędy... może dzięki temu zmądrzeje i kiedy następny starożytny wampir/wilkołak czy cokolwiek innego będzie chciało ją złożyć w ofierze to dwa razy pomyśli zanim uczynnie wystawi szyję. Elijah... no a tak już go polubiłam, a oni znowu robią z niego tego złego... cóż... przynajmniej będzie jakiś wątek na kolejny sezon... i tu dochodzimy do sprawy kluczowej... Damon... no nie wyobrażam sobie tego serialu bez niego, więc nie mogą go zabić - po prostu nie mogą. Jego tekst do Eleny kiedy niósł ją martwą do domu był uroczy... Świetnie wypadła też ostatnia rozmowa braci na cmentarzu... nie mogę się doczekać następnego odcinka. Został mi jeszcze Stefan... no ten to ma pecha w tym serialu... jak raz na cały sezon chce chłopak pokazać, że naprawdę ma jaja to dostaje kołkiem w plecy i zostaje leżeć... aż mi się go żal zrobiło... I czemu nikt nie przytulił/pocieszył Ricka.... biedny Rick <przytul>. A i byłabym zapomniała - Bonnie bez krwawiącego nosa była nieziemska... wreszcie zrobili z niej prawdziwą czarownicę :)
Popłakałam się jak nie wiem strasznie wzruszający ten odcinek
Tylko jednego nie kapuję dlaczego uśmiercili Jennę ona była świetną postacią a jej wątek jako wampirzycy mógłby być naprawdę fenomenalny no i ona i Rick po prostu idealnie dobrana para.
Dlatego nie kapuję jak mogli coś takiego zrobić no i Elena straciła wszystkich rodziców bo Jenna była dla niej jak matka.
Stwierdzam, że to jednak dobrze, iż Klaus przeżył. Skoro następny sezon ma być o Pierwotnych, to może dowiemy się jak "powstały" pierwsze wampiry. No i w końcu może dowiem się, co interesuje mnie od jakiegoś czasu, kim była PIERWSZA - dziewczyna, której sobowtórami są Kat i Elena :) Na pewno pochodziła z Europy Wschodniej, tak jak Pierwotni i Petrova :)
No na przykład by się okazało, że Klaus (albo Elijah, ale Klaus lepiej) miał za życia dziecko, o którym nie wiedział (tzn. PIERWSZĄ) i że dziewczyny są jego potomkiniami. Byłby niezły ubaw ;)
Właśnie obejrzałam. Odcinek straszny a zarazem piękny. Poryczałam się, bo nie chciałam, żeby Jenna umarła :( Poza tym strasznie jest mi żal Damona :( Nie wiem co jeszcze napisać....
odcinek genialny.. balam się że wszystko się za dobrze skończy a tu sie skonczyło że tak powiem "za źle". Maskara, żadko się zdarza żeby z pwoodu filmu pojaiwaly sie u mnie jakieś skłonności w strone wzruszenia (nigdy nie zdarzyło mi się płakać na żadnym filmie) a tu rosze pod koniec to się aż coś w gardle pojawiło.
czy najlepszy nie wiem, ale na pewno najbardziej wzruszający i smutny.
Faktycznie najbardziej wzruszający i smutny. Aha, i zdziwiła mnie reakcja Katherine na Damona.
no bo ona go kocha chyba ich obu kocha, tylko jest zdzira i to ukrywa itp itd. nie wiem dlaczego ludzie ja lubia, znaczy ta postac?
Ale ta nina ma role, albo przesadne poświęcanie się albo przesadny egoizm.
Prosiłabym aby ktoś dał mi jasne mile i przyjemne śwatło na Katrin z chęcią poznam jej dobre strony. Może cos tam jest a ja tego nie dostrzegam.
Miłość zniszczyła Katerinę. Najpierw porzucił ją ojciec dziecka, potem Klaus ją wykorzystał. Myślę, że ona się boi jeszcze raz kogoś pokochać
To też prawda. Ona nie była taka od początku. Do Klausa wyraźnie coś czuła, a potem dowiedziała się, że chce ją zabić....
Katherine go nie kocha... Ona kocha Stefka ponoć. A może zrozumiała, ze to bawienie się braćmi było błędem? Ja nie przepadam za nią, niezła z niej wredota, ale ma swoje momenty :) Elena zresztą też już mnie wkurza ;/
Moimi ulubionymi postaciami są właśnie Damon i Katherine. Nie są jednoznacznie dobrzy ani źli (choć Damon ostatnio raczej skłania sie ku Jasnej Stronie Mocy), w jednej chwili jesteśmy zszokowani ich zachowaniem, a w nastepnej im współczujemy ( np. scena, w której Katherine patrzy na rysunek przedstawiający jej rodzinę). W sumie to zazwyczaj właśnie taki typ bohaterów serialowych i filmowych najbardziej lubię... nie wiem dlaczego....
Oczywiście pozostałych bohaterów też lubię - wszyscy są interesujący, a moim ulubieńcem, obok wyżej wymienionych, jest Rick. Strasznie przypomina mi mojego uwielbianego Kyle'a Reese'a. ;):)
ależ się wzruszyłam! ;D nawet było mi smutno jak ginęli bohaterowie, których nie bardzo lubię. Nawet Jules. :P Jak umierała i mówiła o Tylerze, to było mi jej żal. Pełen emocji ten odcinek. Pół przepłakałam ;D ale ja tak często mam na filmach. Stefan trochę zarobił punktów w tym odcinku, bo już tego jego mjungwienia słuchać się nie dało ;P fajnie zachowal sie w stosunku do Damona. Fajnie, że fabuła została tak ukształtowana, że coraz lepiej widać te ich niezaprzeczalną braterska więź.
Odcinek mnie po prostu zszokował? Dlaczego Jenna? To była świetna postac. Do ostatniej chwili miałam nadzieję, że jej się uda, że ucieknie, ktoś wkroczy, pomoże, cokolwiek. A tu nic. Na ratunek nie bardzo się rzucili, ważna była tylko Elena, która tak czy siak wróciłaby "do siebie". Mi zaimponował właśnie Staefan, bo jako jedyny próbował zrobic coś, aby ocalic Jennę, jak można mówic źle o tej postaci? Wcielenie dobroci, a wszyscy wiecznie mają pretensje, że jest nudny. W dupach się poprzewracało.
Jules też zrobiło mi się szkoda, to nie była zła osoba, działała tak, a nie inaczej żeby przeżyc i ocalic swoich. Nasze wampiry robią to samo, zabijając wrogów bez mrugnięcia okiem. Każdy chce życ, wiadomo.
John...ja mu i tak nie wierzę i nie ufam (i już nie będę miała okazji zaufac). Mam wrażenie, bardziej niż na samej Elenie, zależało mu na tym, aby nie stała się wampirem, czyli czymś czego nienawidził najbardziej na świecie. Gdyby nie ta wampirza krew w niej i ewentualnośc, że się odrodzi jako wampir to tatuś John by się nie poświęcił.
Caroline w tym sezonie tylko plusuje, to zdecydowanie najlepsza postac.
Damon? umrzec mu pewnie nie dadzą, bo damska częśc widowni zapłakałaby się na amen. mi to czy przeżyje, czy nie szczerze "wisi". nie pałam sympatią do jego postaci, to zła osoba, ma krew na rękach tyyyylu ludzi i zabijanie ich to dla niego jak mrugnięcie. jak można się zachwycac mordercą? poza tym te same spojrzenia i miny, wywracanie oczami, 3 emocje na twarzy na krzyż. To Damon jest nudny, łatwo można przewidziec jego zachowanie, to że znów zrobi coś głupiego, nieprzemyślanego. Niby wszystko dla Eleny? Nie, dla siebie i swoich chorych uczuc i emocji. Poświęciłby każdego, byleby uchronic obiekt swoich uczuc. Nie liczy się z nikim i z niczym. to jest postac tragiczna? to jest postac egoistyczna.
Zna ktoś może piosenkę którą mogliśmy słyszeć podczas pogrzebu Jenny ?? Jeśli nie, to prosiłbym aby ktoś ją odszukał bo ja nie mogę jej wogóle znaleźć, a song jest rewelacyjny. Odcinek dzisiejszy rzecz jasna genialny, bardzo poruszający, również ta ostatnia scena z Damonem i Stefanem <szok> .