Moim zdaniem Tommy kochał w życiu tylko jedną kobietę Grace .
Z Lizzy ożenił się z przyjaźni . Kochał to że przy nim była i nie oceniała była mu lojalna , kochała go i to mu starczyło . Perspektywa , że na to ona zasługuje przynajmniej z jego strony bo była dla niego " rodzina" . Wzioł ja do rodziny gdy zaoferował...
Coraz więcej tych jakiś przyjęć z przelatywaniem się i coraz więcej dziwek w serialu. Moim zdaniem w tym odcinku trochę już tego za dużo było. Poza tym wiele się w tym odcinku nie wydarzyło
Już nawet nie chodzi o brak akcji. ZERO klimatu poprzednich sezonów....
Miałki scenariusz robiony jakby na siłę, że nie wspomnę o marnym soundtrack-u który wcześniej powalał na kolana.
Przegadany, nudny....Nijaki.
Żona po piątym odcinku mówi: Rozkręci się.....
Mówię: Kiedy? Został jeszcze jeden odcinek!
Jak w temacie. Sam serial jest zajeb..ty, ale ta trójka rządzi. Cilian - myślę, że rola życia. Joe Cole - typowy "angol", Tom Hardy/Alfie Solomons - no comment!!
Serdecznie polecam każdemu kto jeszcze nie widział. Najlepiej wieczorkiem przy szklaneczce...;)
Dlaczego w obsadzie nie pojawia się Sam Claflin? Przecież odgrywa istotną rolę w sezonie 5 i na pewno odegra w sezonie 6.
Po pierwsze - wywiad ze scenarzystą, który ma rodzinne powiązania z gangiem, a także kilka słów na temat prawdziwych Peaky Blinders i ich działalności na przełomie XIX i XX wieku:
http://www.telegraph.co.uk/culture/tvandradio/10280181/Peaky-Blinders-gangsters- with-brains.html
A tu oryginalne, nigdy wcześniej nie...
Nie wiem jak jest później. Pierwsze dwa sezony są okropnie nudne. Serial niby próbuje budować na realiach historycznych, mamy IRA, Churchila, wspomnienie pierwszej wojny. Ale wszystko jest takie płytkie, powierzchowne, niechlujne. Gangsterska intryga też jest nudna i przewidywalna (podobnie motyw z kretem).
Mało co...