PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=468032}

Pingwiny z Madagaskaru

The Penguins of Madagascar
2008 - 2013
8,0 127 tys. ocen
8,0 10 1 127103
8,0 20 krytyków
Pingwiny z Madagaskaru
powrót do forum serialu Pingwiny z Madagaskaru

Chciałabym z grubsza zacząć od tego, że uznałam, iż to jest zbyt poważny projekt, aby wpisywać go do Nowych Notek. Stąd osobny wątek.
Na początek mam dla Was plakat tegoż opowiadanio-odcinka, rysowany przeze mnie (od razu przepraszam za to, że rysowany był kredkami):
anakin-pl.deviantart. com/art/Blow fall-poster-35 8510041 (są spacje)

I jeszcze chciałabym dodać ostrzeżenie dla Angeli:
UWAGA! To opowiadanie może doprowadzić Cię do załamania nerwowego lub czegoś gorszego.

Annqa

No, no no. A ja się już doczekać nie mogę.

ocenił(a) serial na 10
adziacmg

Nie widzieliście mnie, bo chora jestem i jutro mnie nie chcą puścić do szkołyy! :(

Dziś już nawet mówić nie mam siły - zmuszam się jakoś do pisania.
Może mi się uda wysłać, dziś, lub jutro, OK?

użytkownik usunięty
RaptorRed

a że cię nie chcą puścić to żle ? :P
ok, ja jestem cierpliwa ;) ( ale chyba tylko ja ... )

ocenił(a) serial na 10

Bardzo źle!
Nie będzie mnie na biologii!!!

Ledwo rozróżniam literki, więc... cierpliwość się przyda.

użytkownik usunięty
RaptorRed

a to chyba że tak ;) ja biologię mam rozszerzoną ale takie ciekawsze rzeczy będziemy przerabiać dopiero w przyszłym roku. Teraz mamy takie tam związki jak węgiel, azot, hemoglobina ...
ale wiadomo w takim stanie nie pójdziesz nigdzie;)

ocenił(a) serial na 10
Annqa

Jak to mówi Rico bueueueiauaueiaieiaueuahuwhae JUUUHUUUU!!!

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Przeczytałam całe i jest bardzo fajnie.
O dziwo się nie popłakałam - jakaś nowość.
Ps. Kim wzorowaliście się w tworzeniu postacie Evene ?
Bardzo przypomina mi moją Isabellę...
Słodką i niewinną...
Czekam na dalszy rozwój sytuacji !
Ps2. Nie podszywajcie się pod Kowalskiego, to niezdrowe xDD
Ps3. Moim zdaniem Kowalski nazywa się Bożydar... Dziwnam ; P

ocenił(a) serial na 10
Angela1997

Dziękuję.
O! Super!
No... tak jakoś wyszła, na nikim się nie wzorowałyśmy (chyba, że podświadomie).

I kto to mówi...
"Bożydar"? Spocio!

Angela1997

Bożydar- mi pasuje:-)

Podasz linka do twojego bloga, nie tego o Anabell? Bo ostatnio czytam każdego fanfica o pingwinach jakiego znajdę i z chęcia przeczytam też i tego.

ocenił(a) serial na 10
adziacmg

Hmhmh, nie o Anabell ?
Link ten sam, ale wcześniejsze notki...
Od stycznia 2012r.
Ale to nieskończone jest i zapewne nie będzie ; P

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Dzisiaj będzie następna część? Wiem że się narzucam, ale po prostu już nie wytrzymuję..

ocenił(a) serial na 8
ywogerezs

Dołączam się do pytania!

Merkura

I ja

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

- Wydaje mi się, że nie ma sensu już dłużej czekać – powiedziała z rezygnacją Evene, co Kowalski przyjął z pozornym kamiennym spokojem. – Spróbuj się powoli – zaznaczyła to słowo – podnieść… - Nim zdążyła dokończyć, pingwin ochoczo oparł się na obu skrzydłach, rozważnie odciążając nieco prawe, po czym uniósł się do pozycji półsiedzącej. Evene przyglądała się, jak na jego twarzy stopniowo pojawia się uśmiech. Po chwili naukowiec usiadł na pryczy. Oddychał ciężko, najwyraźniej przeciążywszy nieco naruszone już i tak żebra i kręgosłup, ale, po raz pierwszy od dwóch tygodni, siedział!
- A może… - wtrąciła niepewnie Evene, jednak Kowalski z irytacją obrócił się i już po chwili, chwiejąc się lekko, stał na podłodze. Pingwinica otworzyła dziób ze zdziwienia. Naprawdę mu się poprawiło! Kowalski spojrzał na nią z wyższością. Tak naprawdę to każdy, najmniejszy ruch, każdy oddech sprawiały mu niewyobrażalny ból, jednak nauczył się już go znosić. Zataczając się i kulejąc, dowlókł się jakoś do drzwi naprzeciwko. Evene nadal tylko patrzyła, oniemiała. Kowalski obrócił się, posyłając jej uśmiech, po czym popchnął drzwi. W oczy uderzyło go światło słońca. Oparł się o futrynę i spojrzał na roztaczający się przed nim krajobraz. East River płynęła powoli i leniwie jak zawsze – pewna pingwinia tragedia nic dla niej nie znaczyła. Szpaler drzew na jej drugim brzegu stał niewzruszony. Na niewielkiej plaży stała, przywiązana długim kawałkiem liny, prosta drewniana łódka. Oczom Kowalskiego nie umknęły czerwonawe ślady zaschniętej krwi na deskach. Westchnął, bo przed oczami stanęły mu podobne plamy na spowijających go bandażach. Spojrzał w lewo – na północ. Gdzieś na horyzoncie majaczyły mu zabudowania przedmieścia New Jersey.
- Wystarczy – Wzdrygnął się na dźwięk głosu Evene. Pingwinica stanęła niepostrzeżenie tuż przy nim. – Odpocznij jeszcze trochę. Za parę dni – głos jej się załamał, gdy zwróciła uwagę na natarczywy wzrok błękitnych oczu Kowalskiego. – ruszamy do Nowego Jorku. – dokończyła na wpół radosnym, na wpół zaniepokojonym głosem. Ku jej zdziwieniu Kowalski rzucił się jej na szyję. Zszokowana stała przez chwilę, po czym też przytuliła się do niego. W jej zielonych oczach czaił się jednak strach. Strach przed nieznanym. Od wielu lat nie opuściła bazy PJS.

-----

Doczekaliście się!
Dziś czuję się o niebo lepiej, ale nie wiem, czy wrzuciłam właściwą część... -,-

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Przeczytana !
Nieźle jest ;D
Coraz ciekawiej się robi ; )
Tak, Bożydar...
Pewnie nawet użyję tego imienia w swoim opku.
Jest takie gapciowate, słodkie i pasuje do mamisynkowatego obrazka Kowcia z kreskówki ; P

ocenił(a) serial na 8
RaptorRed

Dobre. Ciekawie się robi, zobaczymy co będzie dalej. :)

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Z miejsca zaznaczam,że swój fragment dodaję tak wcześnie,bo nie mam pojęcia,czy później też będę miała taką możliwość.

Dni zdawały się mijać powoli oraz jednostajnie.Jeden niczym specjalnie nie różnił się od drugiego.Oddział poruszał się teraz jak przez mgłę.Od śmierci Kowalskiego ich życie stało się jedną wielką niewiadomą.Nie mieli pojęcia,co przyniesie jutro i czy Parker nie przyjdzie także po nich.Ale jedno było pewne:już wkrótce mieli stoczyć jedną z najcięższych w życiu walk.Nagle alarm rozdzwonił się
wniebogłosy,a na ekranie telewizora pojawił się tak dobrze im już znany delfin.
-Witam,pingwinki!Moje plany są świe-e-e-etne!
-Wiesz coś o miejscu pobytu Parkera?
-Tak.Zapraszam do mojej nowej bazy!Wówczas wszy-y-y-ystko wam powiem!
Twarz Doktora Bulgota zniknęła.
-Panowie,musimy przygotować broń oraz plan ataku.Dzisiaj dziobak pożegna się z życiem.Na dobre!
Mieszanina rozpaczy oraz nienawiści wzbierała w ich sercach.Poczucie,iż za życia swego mordercy ich towarzysz nie zazna spokoju tam,gdzie teraz był,tak silnie na nich działało,że nie mogli siedzieć bezczynnie.Przygotowanie ataku oraz sprzętu zabrało im stosunkowo niewiele czasu.Zdecydowanie więcej trzeba go było poświęcić na pełne uświadomienie sobie celu tej misji.Misji,która mogła być ostatnią dla każdego z nich.Parker był niebywale groźnym przeciwnikiem,dlatego każdy krok tego bitewnego tańca musiał być perfekcyjny.Inaczej koniec nadszedłby niechybnie...Pingwiny stanęły przed drzwiami siedziby Doktora Bulgota.Zaraz wszystko miało się wyjaśnić...

-Jesteś pewien,że czujesz się dostatecznie dobrze,aby już wyruszać?-zapytała Evene,niepewnie patrząc na obandażowanego,ledwo trzymającego się na nogach Kowalskiego.Wolała,aby pingwin jeszcze przez kilka dni został w bazie PJS.Ale przecież nie mogła go zatrzymywać...
-Tak,nic mi nie jest,tylko to znieczulenie jeszcze nieco daje o sobie znać.
-To dobrze...-pingwinica oparła się o ścianę.No tak.Teraz wypadałoby się pożegnać i wrócić do dawnego,samotnego życia...
-Trzymaj się,i uważaj na siebie.Dalej jesteś w kiepskim stanie-powiedziała,wskazując na jego bandaże.
-Tak,hm...Dziękuję ci za pomoc-odrzekł Kowalski i wyszedł z bazy.Evene oparła głowę o ścianę.Z trudem powstrzymywała gorzkie łzy.
-Nie będziesz mi się tu rozklejać!Tyle lat żyłaś sama,więc jedna wizyta tego nie zmieni!Siedź w domu,i zapomnij!-nakazała sobie w myślach.Mimo to podeszła do wyjścia.Decyzję podjęła już dawno.Wyszła na zewnątrz i rozejrzała się uważnie.Ostre,poranne słońce skutecznie ograniczało jej widoczność.Nagle zobaczyła ciemny kształt kierujący się na południe.Evene odruchowo uderzyła się skrzydłem w czoło,po czym krzyknęła głośno:
-Nowy Jork jest w drugą stronę!
Kowalski podskoczył z przerażenia,przy okazji wypuszczając trzymaną przez siebie mapę,po czym zaczął rozglądać się nerwowo.
-Evene?-zapytał mocno zdumiony.
-Wiesz,gdybyś nie miał nic przeciw temu,to chciałabym ci pomóc wrócić do domu.
Przez twarz pingwina przemknął cień uśmiechu.
-jeśli chce ci się iść taki kawał drogi...-pingwin podniósł mapę i zaczął się jej uważnie przyglądać
-Rzeczywiście w drugą stronę...-wymamrotał.W tej samej chwili pingwinica zabrała mu plan.
-Pozwól,że ja poprowadzę-uśmiechnęła się szeroko.
-Moje poczucie kierunku jest aż tak beznadziejne?-próbował żartować Kowalski,ale widząc spojrzenie swej rozmówczyni momentalnie zamilkł.
-Ile może potrwać ta wędrówka?-zapytał z niepokojem.Co raz bardziej martwił się o przyjaciół.
-Dość długo,ale spokojnie.Pojedziemy autostopem!-zaśmiała się Evene.

ocenił(a) serial na 8
Annqa

OMG. Zaczyna się robić coraz bardziej interesująco. Ciekawe co ich czeka po spotkaniu z Buglotem.

ocenił(a) serial na 10
Merkura

To fajnie! Ja dobrze wiem... Ale nie powiem.

Dziś niestety jadę daleeeeko... no może nie aż tak daleko (Chorzów) i nie wiem, czy zdążę wrzucić.

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Nieco czekania im nie zaszkodzi...!;)

ocenił(a) serial na 10
Annqa

Hehe, ciekawe kto ich podwiezie ;)

ocenił(a) serial na 10
ManiakowyPingwin

Nie zastanawiałam się nad tym<ten moment nie został przeze mnie uwzględniony>ale może Rajdek,mała wyścigówka?<za dużo reklam...Przed 15.00 nie kontaktuję...>

ocenił(a) serial na 10
Annqa

Eee, Rajdek? Za dużo CBeebies...

ocenił(a) serial na 10
ManiakowyPingwin

Raczej za dużo przedświątecznych reklam zabawek,które siedzą mi w głowie do teraz...!

ocenił(a) serial na 10
Annqa

Heh, ja ciągle mam w głowie tę muzyczkę z reklamy SimCity.
"Zbuduj to miasto, to lepsze miasto..." ;)

ocenił(a) serial na 10
ManiakowyPingwin

Ponieważ oni sterują naszą podświadomością!...

ocenił(a) serial na 10
Annqa

Ja tych ludzi, którzy sterują naszą podświadomością, wyobrażałem sobie, tak jak twórcy "Przygód Timmy'ego" w odcinku "Tyci Timmy" ;)

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

- A więc jesteśmy w końcu – rzekł wyraźnie zadowolony z siebie Kowalski. Ból i zmęczenie nic dla niego nie znaczyły. Stali przed bramą zoo – jego utęsknionego domu. Evene była nerwowa, bała się nieznanego, starała się jednak ukrywać to przed pingwinem.
- Tylko… jak dostaniemy się na wasz wybieg, nie zwracając uwagi ludzi? – spytała niepewnie, nie zamierzając psuć humoru ledwo żywemu po długiej drodze Kowalskiemu. Tamten, najwidoczniej nie mając siły już nic powiedzieć, przez chwilę jakby z roztargnieniem szukał czegoś na chodniku, w końcu nacisnął jakiś niewidoczny guzik i oto otworzyło się przed nimi wejście do tunelu.
- Panie przodem – wykrztusił, patrząc z bolesnym uśmiechem na dziewczynę. Evene weszła do tunelu, podziwiając jego doskonałe ukrycie. Nim zdążyła znaleźć oparcie dla stóp, zjechała jakąś rynną w dół. Kowalski usłyszał jedynie stłumione tąpnięcie o ziemię i krzyk pingwinicy. Wskoczył do tunelu, zamykając znajdującym się na ścianie rynny przyciskiem wejście. Uderzył z hukiem o dno tunelu i ujrzał gwiazdy przed oczami.
- Analizo? Analizo, w porządku?
- Nie… mów… do mnie… po imieniu… - szepnął cicho, po czym z trudem się podniósł. Zatoczył się na ścianę i nie zauważył, gdy zsunął się po niej do pozycji siedzącej. Rozejrzał się po ciemnym wnętrzu. Zebrał się w sobie i wreszcie, i to bez pomocy przestraszonej pingwinicy, stanął na nogi. Teraz kilka metrów przed siebie i… Ruszył, kulejąc, do przodu i dotarł do zakrętu. Usłyszał jakieś piski i szuranie. Niepokojąco znajome. Gestem nakazał Evene ciszę, po czym wychylił się zza rogu. Tak jak podejrzewał, były tam szczury. Evene, wbrew zakazowi starszego kolegi, również zerknęła i wydała z siebie cichy okrzyk. Wystarczyło. Kowalski natychmiast cofnął się, przyciskając dziewczynę do ściany. Popatrzył na nią wściekle. Kroki szczurów niepokojąco się zbliżały. Pingwin podjął decyzję. Spojrzał w górę na stalowe rury. Ocenił wysokość i odbił się, zaczepiając skrzydłami o krawędź jednej z nich. Stęknął z bólu.
- Evene! Łap… się… - wydusił jakoś. Na szczęście pingwinica zrozumiała, wybiła się i już po chwili była na rurze. Wciągnęła cicho pojękującego Kowalskiego. Szczury już dobiegły. Rozglądały się teraz, zaskoczone, węsząc wokół. Nad nimi ranny pingwin zdołał jakoś wstać. Spojrzał na dół, na szczury.
- Ale królu, tu naprawdę były…
-Dość tego! Jak można nie odróżnić pingwina od swojego, co?! – warknął Król Szczurów. Pod sufitem Kowalski dał pingwinicy znak skrzydłem i niepewnym krokiem ruszył do przodu. Evene naprawdę się o niego martwiła. Po niewyobrażalnie długim czasie udało im się dotrzeć do miejsca, w którym po lewej otwierało się wejście do kolejnego, ciasnego tunelu. Dostępnego tylko dla pingwinów. Analiza wszedł tam, zaraz za nim weszła Evene. Szli więc, niepewni, co zastaną w bazie.

----------

Ta, wiem, marny fragment, ale cóż... Ciekawe, co będzie dalej, nie?

I w kościele dziś nie byłam, durne przeziębienie!
Jak pingwin może się przezię... znaczy, jak maniak pingwinów może się przeziębić, miało być.

P.S. Chyba zacznę używać imienia Kowalskiego, co wy na to?

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Aż wstyd dodawać kolejną część w tak krótkim czasie,ale mam ku temu dwa powody:
1.Jutro jadę do endokrynologa do Lublina i nie wiem,kiedy wrócę,a nie lubię spóźniać się z pisaniem.
2.Kolejne dodanie przeze mnie fragmentu wypadałoby w czwartek,a wtedy mam lekcje do 15:55,więc odpada<praca domowa sama się nie zrobi...>Tak więc:

Szeregi świateł zapaliły się z trzaskiem.Na końcu mocno oświetlonego korytarza dało się dostrzec sporej wielkości drzwi.Oddział podążył niespiesznie w ich kierunku.
-Panowie,mam nadzieję,że jesteście przygotowani na każdą okoliczność-powiedział z kamienną twarzą Skipper-I jeszcze jedno.Gdy już skończymy z Parkerem,rozwiązuję oddział.Ponieśliśmy już zbyt wiele strat.Nie chcę,aby coś groziło i wam...
Szeregowy i Rico popatrzyli na szefa z przerażeniem.Mimo szoku,jaki wywołały te słowa,spodziewali się je usłyszeć w niedługim czasie.
Drzwi otworzyły się z hukiem gdy tylko do nich podeszli.Tuż za nimi ukazał się Doktor Bulgot.
-Aaa,pingwinki!Podejdźcie bliżej!-odezwał się delfin i zachichotał.To nie spodobało się dowódcy,ale posłusznie wykonał to,co mu kazano.I to byl błąd.Nagle wokół niego i jego drużyny pojawiło się coś w rodzaju pola siłowego.
-Co do...?!-wykrzyknął Skipper i spojrzał ze zdziwieniem na swego wroga.I nagle zrozumiał.Doktor wcale nie zamierzał im pomóc.Wpadli w jego dobrze zaplanowaną pułapkę...
-Spodziewałem się po tobie nieco więcej ostrożności,Skipper!-powiedział kąśliwie delfin-Ale słowa dotrzymam i powiem wam,gdzie jest Parker!-zaśmiał się złośliwie.Z cienia wyszedł dziobak we własnej osobie.
-Pora wyrównać rachunki!-powiedział groźnie.W tej chwili szef żałował,że chciał czyjejkolwiek pomocy...

Kowalski i Evene,po wielu godzinach poszukiwania drogi,wreszcie dotarli do włazu przy bazie pingwinów.
-Jesteśmy,tak więc wracam do siebie-powiedziała pingwinica,i już zamierzała odejść w swoją stronę,gdy pingwin ją zatrzymał.
-Czekaj.Może chciałabyś poznać resztę moich przyjaciół?-zapytał.
-Chętnie-odrzekła nieśmiało Evene.Weszli do siedziby pingwinów.Zdawała się być pusta.
Kowalski zawołał resztę oddziału,jednak nie doczekał się odpowiedzi.
-Tu ich nie ma.Ale...gdzie wobec tego są?-zastanawiał się głośno.Kątem oka spostrzegł,iż w telewizorze świeci się czerwona lampka.Szybko znalazł pilota i włączył odbiornik.Ukazało się mu nagranie,na którym Doktor informował o odnalezieniu Parkera.
-Są u Bulgota...-powiedział cicho.
-U...Kogo?
-Nieważne.Zostań tu-powiedział ostro Kowalski.
-O,nie!Nie ma mowy!Idę z tobą!-odpowiedziała mu buntowniczo pingwinica.
-No dobrze...-westchnął głośno.Całe szczęście współrzędne pobytu delfina zapisały się w systemie.
Kowalski oraz Evene wyruszyli.Ta podróż mogła być ich ostatnią...

-Zamierzasz zamieszkań na księżycu i zniszczyć ziemię?A co z moimi pieniędzmi?!-krzyknął wściekle Parker i wycelował swym pazurem w Doktora Bulgota.
-Bez nerwów!Na pewno ci zapłacę!Kiedyś...-mruknął pod nosem delfin.
-Nigdy ci się nie uda!-powiedział z zaciętą miną Skipper.
-Mylisz się,mój dro-o-ogi!Tym razem NIKT was nie ocali!Kowalski nie żyje,więc nie macie nawet planu!Hihiahahia!
W szefie wezbrała złość.Rzucił się w kierunku Doktora,lecz pole siłowe powstrzymało jego zamiary,odrzucając go na kilka metrów.
-Szefie!-krzyknął zaniepokojony Rico.
-Nic mi nie jest-powiedział pingwin,z trudem się podnosząc-panowie,obawiam się,że to już koniec...
-Nie.To jeszcze nie koniec!-odezwał się ktoś zza drzwi,które po chwili zostały otworzone.
Z cienia wychynęły dwie sylwetki.Jedną z postaci była wyjątkowo piękna,długowłosa pingwinica.
-jeśli przeżyjemy,zaproszę ją na kawę-przemknęło przez myśl Skipperowi.
Drugi kształt jeszcze przez chwilę pozostawał w ukryciu,ale gdy podszedł bliżej,szef przeżył szok.To nie mógł być...A jednak...Kilkanaście metrów dalej stał zabandażowany Kowalski.Wyglądał nie najlepiej,a mimo to widać było,iż doskonale zna swój cel.Co więcej,w jego oczach błyszczała niewiarygodna pewność siebie.
-Co?!To ty żyjesz?!Przecież wyraziłem się jasno:masz go zabić!Czy to tak trudno zrozumieć?!-zwrócił się rozjuszony Bulgot do Parkera.Ten tylko wzruszył ramionami.
-Więc wykończ go TERAZ!-ryknął Doktor-nie widzisz,w jakim jest stanie?!
Dziobak nie zaatakował od razy,Miał świadomość tego,iż jego przeciwnik był mocno osłabiony po ich ostatnim starciu.A to dawało mu przewagę.Zamiast zadać pierwszy cios,rozpoczął niezobowiązującą pogawędkę.
-Oszczędź sobie wstydu!-mówił,okrążając salę,twarzą w twarz z Kowalskim.Czekał na odpowiedni moment-twoje życie i tak nie miało sensu.Nie lepiej było pozostać martwym?Zacząć nowe życie z czystą kartą?Niewielu,którzy się ze mną mierzą ma takie szczęście!-uśmiechnął się złośliwie,wypowiadając ostatnie zdanie.Podjął już decyzję,i zaatakował...

ocenił(a) serial na 8
Annqa

"-jeśli przeżyjemy,zaproszę ją na kawę" Hehe, rozbawił mnie ten tekst. ;D No nic, notka fajna(jak zawsze)Chyba trochę szybko Kowalski i Evene dotarli do Bulgota, ale to i tak nieistotne. Mam nadzieję, że Kowalski pokaże Parkerowi na co go stać. :)

ocenił(a) serial na 10
Merkura

Wiem,że ich podróż trwała dość krótko,ale nie miałam pomysłu jak by tu urozmaicić trasę,więc jest,jak jest c:

ocenił(a) serial na 10
Annqa

RICO PRZEMÓWIŁ!!!
Chwała ALLAHOWI!!

ocenił(a) serial na 10
killfrenzy8282

Niewiele,ale jednak-nie miałam wyboru! :3

ocenił(a) serial na 10
Annqa

Ale jak na Rico to dużo xD

Annqa

Wow, nieźle. Kolejna walka Parkera z Kowalskim. Mam nadzieję że będzie epicko, bo tak się zapowiada.

ocenił(a) serial na 8
RaptorRed

"- Analizo? Analizo, w porządku?
- Nie… mów… do mnie… po imieniu…" - genialne! ;p

skima

A skąd wiadomo ,że Kowalski ma na imię Analiza?

ocenił(a) serial na 8
tajemnica_mroku

odc. Powrót zemsty Dr. Bulgota cz. II
wypowiedź Skippera, brzmiała mniej więcej tak:
''Ty! Jesteś Kowalski i nazywasz się Analiza. Kusi mnie żeby powiedzieć: Kowalski Analiza."

ocenił(a) serial na 10
skima

A dokładniej:
"Ty,wysoki.Jesteś...Kowalski,nie?Na nazwisko masz Analiza.Kusi mnie,by rzec:Kowalski,analiza!"

ocenił(a) serial na 10
Annqa

Oł JEA!!!
Kawa, Bulgot i epicka walka między Analizą i Parkerem - już się nie mogę doczekać!

ocenił(a) serial na 10
ManiakowyPingwin

I słusznie! Choć nie wiem, czy taka e... no dobra, spytam tylko: "oglądałeś Skyfall"?

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Eeech, jeszcze nie. Może kupię z Newsweekiem. DVD na półkę, a gazeta na recykling <3
A propos, mam pytanko. Czy do oglądania Skypefall jest potrzebne skonsultowanie się z Quantum of Solace?

ocenił(a) serial na 10
ManiakowyPingwin

Trudno.
Nie! To jest zupełnie ze sobą niepowiązane (i dobrze!).

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Uff, bo tylko urywki na TVP1 widziałem :P
EEE, na internecie obejrzę (ekino to potęga!) :/

ocenił(a) serial na 10
ManiakowyPingwin

Skyfall jest na 'chomyku'. Z lektorem :D

ocenił(a) serial na 10
RaptorRed

Eee, ja wolę napisy. Nie licząc Pingwinów, oczywiście!
P.S. Nie mam konta na chomyku :P

Annqa

Czyli Analiza to jego NAZWISKO ,a nie imię.

ocenił(a) serial na 10
tajemnica_mroku

Przepraszam,że o to pytam,ale czy pojęcie"fan fiction"jest ci obce?

Annqa

Nie jest ,ale nie o to mi chodziło . Po prostu myślałam że to jakiś błąd.

ocenił(a) serial na 10
tajemnica_mroku

Skąd.Ale taka już jest fantazja-nieposkromiona! ;3