nie wiem czy taki temat już był. Ale jak uważacie, Czy lepiej wyglądają pingwiny w serialu? Czy też w filmie Madagaskar. Ja uważam że w serialu są bardziej dopracowane. A wy?
Ja nie wierzę,że już 8 miesięcy szaleję za Pingami(Kowalskim)
I już prawie 8 miesięcy prowadzę bloga
To jest masakra jak ten czas leci... ;D
A ja od pół roku... Szybko leci ten czas, oj tak... Dziś kończę miesięczny kurs niemieckiego i nie wierzę, że tak szybko minął :(
No masakra
A mnie jakoś wena opuściła na opo o Isabelli
Nie wiem czy nie za wysoko sb powiesiłam poprzeczkę, planując tak wiele odcinków i odsłon...
Na razie piszę inne. Również o pingwinach,ale z inną postacią kobiecą ;P
Po pierwsze: CO KU*A???!!!! NIEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po drugie: OK.... Ale szkoda mi tamtego opka... <sigh>
Po trzecie: Angie, a czemu cię w ogóle nie ma na forum :
Mnie tak samo.
Piszę już tak jakby od niechcenia -.-
Teraz każdy pomysł wydaje mi się oklepany.
Czekajcie, muszę iść do Szery-wyroczni
ona powie mi co dalej mam uczynić.
A pozatym
moje opko nie jest już
takie superowe
jak kiedyś -.-
I ja to czuję. Dlatego
myślę że dużo nie stracicie.
Jam wyrocznia! Pytaj o co zechcesz... ;P
LaDy! Twoje opo nadal jest superowe! Pisz dalej! :D
Marcin - też miałam przez chwilę taki moment wahania, że nie miałam kompletnie weny na opo i już chciałam przestać pisać. Ale pokonałam tą słabość! Nie przestanę pisać, aż do oficjalnego końca ;) Choć fakt - ja też mam bardzo dużo pomysłów i chyba zrealizuję te najważniejsze, a ew. umieszczę resztę jako takie bonusowe/specjalne ;)
Ta wyżej dobrze gada :) LD -masz extra opo :D
Szeh - każdy ma taki moment... Dobrze,że się z niego wychodzi :)
Marcin - nie martw się, zawsze po braku weny następuje jej istna eksplozja, tak że pisze się 5 notek w dwa dni ;)
Ja właśnie teraz to mam.
Chcę to.... rzucić!
Poprostu rzucić!!
Czuję że tak to wszystko naciągam,
bawię się z tym
jak z piaskiem, który przelatuje mi przez palce.
Wiem że Szery odpowie mi -To kup se wiaderko!
Ale na serio, ja już miewam takie momenty, że chce to skończyć
napisać THE END! Reszte sobie teorie róbcie.
Tak chcę napisać, -.- Szok! A pomyśleć że jak zaczynałam
tak gotowały mi się pomysły, szłam szybko z opkiem
a teraz....
Lepiej nie mówić.
Dokładnie :D Trzeba poczekać, pooglądać dobre filmy, posłuchać muzyki , poczytać, ew. poszukać natchnienia w słoiku nutelli i łyżeczce ;) Aż będziesz miała takie pomysły,że opowiadań będzie tyle, że rozwalą mózg i wyciekną uszami ;)
CZY WAM WSZYSTKIM NA MÓZG PADŁO!? (ten post jest skierowany do LD i do Angie. Oczywiście inni też mogą go czytać, jak im się chce).
Angie, to DZIĘKI TOBIE to wszystko się zaczęło. To TY napisałaś o swoim pomyśle, i to JA, chcąc na niego odpowiedzieć, założyłam sobie konto na filmwebie. To TY zmotywowałaś mnie do pisania, to TY pierwsza opublikowałaś swoje opko. Przez to, że zaczęłam czytać TWÓJ blog, to założyłam tu, na fw, temat "Opowiadania", który w mniej czy bardziej pośredni sposób wpłynął na rozwój wszystkich (czy prawie wszystkich) opek tutaj (ten temat i późniejszy temat, "Nowe Notki"). No i dzięki TOBIE ja napisałam swoje opko. A teraz, TY tak sobie po prostu zostawiasz 8 miesięcy swojej pracy (której efekty są świetne)? I jeszcze w dodatku nas? Powiedzmy sobie szczerze, jesteś jednym z głównych kół napędowych tego naszego małego grona.
A co do ciebie, LD - twoje opowiadania są świetne, i ty to wiesz, a wiedzą to również inni. A jeśli mam być szczera, to z każdym rozdziałem jest coraz lepsze. I g*wno prawda, że nic nie stracimy. Stracimy dużo, bo nie tylko twoje fajne pomysły, ale też cząstkę ciebie, że tak to ujmę.
Jeśli nie chcecie pisać, to i tak was nie zmusimy. Ale z tego co czytałam w spoilerach (a tego tematu nie czytam regularnie od ładnych paru miesięcy), to macie MNÓSTWO pomysłów. Więc o co, do siana, chodzi?
PS Ktoś powie, że jestem hipokrytką, bo innych niejako zmuszam do pisania, a sama nie piszę - nie, ja nadal piszę swój fic, tylko że moje prace zawsze posuwały się w tempie żółwia. I nic się nie zmieniło...
Wow. Fluttie, wyraziłaś wszystko, co myślę.W dodatku do ,,M2'' aktor dubbinujący Kowalskiego powiedział,że ów pingwin jest jak klej - trzyma resztę pingwinów w grupie. Angie, u nas to Ty jesteś tym klejem. Bez Ciebie... Bądźmy szczerzy, ŻADNE opowiadanie by nie powstało, bo ludziom by zwyczajnie brakło odwagi, by je zacząć.To Ty pierwsza się odważyłaś i zaczęłaś pisać. A dzięki Tobie reszta się przełamała i również sięgnęła po pióro (metaforyczne, każdy pisze na kompie :p). Opowiem Ci coś, krótką historię - gdy podjęłam decyzję o tym,że zaczynam pisać, gdy siedziałam z palcami nad klawiaturą, z słuchawkami w uszach i otwartym plikiem Worda, straciłam odwagę. Myślałam nawet nad tym, jak powiedzieć,że z opowiadania nici. Ale wówczas pomyślałam sobie ,,Hey, Marta, a myślisz, że ci, którzy zaczynali pisać, nie wątpili? Że Angie nie wątpiła? I co zrobili? Wzięli się w garść i napisali swoje książki,bestsellery. Skoro oni mogli, to ty też możesz.'' Reszty nie muszę opowiadać. Proszę, przeczytaj te słowa i nie rezygnuj z swojego bloga, z swoich postaci, z swoich fanów...
LD -Fluttie znowu mnie zastąpiła. Ale też coś skrobnę. LD, w Twoich opowiadaniach... Bez nich wiele stracimy.Stracimy coś, co wywołuje uśmiech na naszych ustach, naszą pozytywnie szaloną, przyjazną , pełną humoru Last Day. Jeśli chcesz skończyć... To Twoja decyzja. Ale gdy będziesz pisać,że zamykasz blog, pomyśl, proszę o nas.
Dziękuję za możliwość wypowiedzenia się, pozdro.
PS. Fluttie - jak mówiłam - każdy ma wzloty i upadki. I najważniejsze, żeby było. Bo chyba lepiej,żeby to było arcydzieło (jak zwykle :D ) po kwartale niż chłam,szit i szajs po dwóch dniach ;)
Nic więcej niż moje poprzedniczki napisać nie mogę.
Wbrew pozorom, a przynajmniej w pewnym sensie takie braki weny są dobre, ale tylko z jednego powodu - potem, gdy wena wraca, ma się tysiące pomysłów.
Angie - sama jesteś tego świadoma: to dzięki Tobie wszyscy (a bynajmniej większość) zaczęli pisać. Gdy sama zaczynałam, inspirowałam się Wami wszystkimi, ale w szczególności Tobą, bo to ty miałaś dość odwagi, by zacząć. Na swoim blogu piszesz, że nawet gdybyś nie miała czytelników, pisałabyś dla siebie. A Ty MASZ czytelników. Ba! Wiernych fanów. Merkura zaproponowała, by wysłać Twoje opo do ludzi z Nicka i choć plan nie wypalił, zaangażowało się w ten projekt sporo osób, a sam pomysł był wart przynajmniej próby realizacji. To też - w dużym stopniu - dzięki Tobie założyłam konto na filmwebie. Jak możesz przeczytać w powyższych komentarzach - to Ty nas tu zgromadziłaś. Jesteś motorem napędzającym naszą znajomość. Gdybyś przestała, dalibyśmy sobie radę, pewnie - ale to by totalnie nie było to samo! Może to dziwne porównanie, ale jesteśmy jak elektroniczna zabawka: pewnie, da się nią bawić, ale jeśli baterie się wyczerpią... Chyba rozumiesz - Ty tu jesteś tymi bateriami! Nie możesz nas opuścić :( Niby nadal tu zostajesz, będziesz odwiedzać forum, ale... stracimy dużą część ciebie.
LaDy - jak ja, wielka Szeryrocznia ( ;) ) Ci napisałam, jest wiele sposobów na odzyskanie weny. Co prawda każdy człowiek jest inny i sama musisz odnaleźć swoje "lekarstwo", ale te metody, które ci podałam na pewno pomogą w mniejszym lub większym stopniu. Możesz też zrobić sobie przerwę w pisaniu - ważne, żebyś w końcu opublikowała nową notkę (to mogło zabrzmieć tak... no... nie o to mi chodziło. Miałam na myśli to, żebyś się nie poddawała.) I nie chodzi mi o coś takiego: "Rok 2050. Na forum wchodzi starsza pani. Dawno nie odwiedzała tego wątku, choć dość często był wznawiany. Poprawiła okulary i przyjrzała się uważnie literkom na hologramowym wyświetlaczu. Powoli wstukała krótką wiadomość: Hej, dałam nn. W końcu ;)" ;) Oczywiście wiem, że nie dopuścisz do tak długiej "pauzy", ale... Ech... Po prostu... chcę ci powiedzieć, że bez Ciebie też długo stracimy. Zawsze kiedy miałam gorszy dzień, akurat tak trafiałaś, że dawałaś notkę (nie chodzi mi o to, że zawsze gdy dawałaś nn, to akurat źle się miałam... tylko że często trafiałaś kiedy tak było.) i od razu robiło mi się lepiej. Rozśmieszałaś mnie.... po prostu... Proszę, nie przestawaj pisać. Dla swojej Szeryroczni ;)
Przepraszam za ew. błędy, za to że wypowiedź może być chaotyczna, ale... kiedy wreszcie do mnie dotarło, że możecie przestać pisać... to mnie załamałyście.
Pozwolicie, że nie napiszę takiej ściany tekstu... I wypowiem się raczej krótko...
Angie, LD... To bez sensu. To co się zaczęło, musi się również skończyć i na pewno nie w taki sposób. Bardzo lubiłem wasze opka i było by to smutne, gdyby te musiały się tak zakończyć. Spróbujcie w jakiś sposób odzyskać wenę. Pooglądajcie stare odcinki PzM, poczytajcie jakieś książki, posłuchajcie muzyki, pograjcie w jakieś gry... Albo ostatecznie poczekajcie, choć ja na przykład najwięcej pomysłów mam po jakimś utworze. Tak jak mówiły poprzedniczki: przerwa naprawdę dobrze robi, ale bez przesady (Szeh - tym 2050 rokiem mnie rozwaliłaś XD). Angie - to właśnie chyba dzięki tobie zacząłem pisać. LD - ty również miałaś wspaniałe opowiadania. Tak jak kiedyś pisałem do naszego legendarnego forumowego trolla dawidkinga: pisanie opowiadań powinno być przyjemnością, nie katorgą. Przyjemnością. Przyjemnością nie tylko dla was, ale także dla nas. Skoro wam nie sprawia to już przyjemności, to pomyślcie o nas (czy to nie jest ciut egoistyczne podejście?). Taka "pomoc" ludziom jest wspaniała i jeśli będzie jej dużo, to w końcu to polubimy. Czyli znowu będzie to dla was przyjemność. Czy się mylę?
Kurczę, chciałam coś napisać, ale wy już to zrobiliście. Pozwólcie, że podpiszę się pod waszymi wypowiedziami, bo niestety jestem kiepska w przekonywaniu innych.
Dziękuje! Dziękuje *robi ukłony*
Będzie was to tylko kosztować 2 stówy miesięczne
utrzymanie takiego autora xD
Nom xD
Pamiętam jak myśmy z Szery
i Angie uzbierały na bombę atomową
byśmy mogły ją posadzić w doniczce
na balkonie. Z bomby nic nie wyszło
ale za to kupiliśmy sobie milkę..
Pyyyszne ;D
Spoko, teraz planujemy
zbiórkę na bombę zegarową
którą zrzucimy na nasze rodzinne gimnazjum :D
Weeee! Czyli mój post coś dał :D Pisz te swoje genialne opka, bo masz wiernych czytelników, LD :) Może jeszcze Angie to przeczyta...
Szeh, rozwaliłaś mnie rokiem 2050 xD
A tak w ogóle:
"Fluttie, wyraziłaś wszystko, co myślę." - Marina. Napisała więcej niż ja.
"Nic więcej niż moje poprzedniczki napisać nie mogę." - Szeh. Napisała jeszcze więcej niż Marina.
Faktycznie, zupełnie nic nie dorzuciłyście. Nic ;) (that was sarcasm, of course).
Słuchajcie! Gdybym przestała pisać na rok.
To otrzymalibyście później taką długaśną i dopracowaną notkę
żeby wam tam to czytanie wyszło bokiem. Bo czym dłużej czekacie na notkę
tym staram się dużo bardziej i lepiej. I wnioskując że jeden miesiąc czekaliście na nową notkę dostaliście 20 stron to sobie to pomnóżcie przez 12. I wyjdzie wam suma otrzymanych stron gdyby nie było notki u LD przez rok. ;P A napewno bym dodała jeszcze co i owo. Więc druga lektura gotowa. Bo byście dostali jakieś 300 stron w pakiecie i pewnie podzieliłabym to w rozdziały i napewno. Zrobiłabym z tego komiks byście się jeszcze bardziej cieszyli i dałabym wam to na gwiazdkę ;D
No ale wiecie....
wiem że nigdy by tak nie było. ;p
Ale dałabym wam tylko przykład
Chwilciaaa xDD
Nigdzie nie powiedziałam,że przestaję pisać
xD
Nie uprzedzajcie faktów ;P
Jeszcze żyje a dopóki egzystuję to bd pisać,albo przynajmniej się do tego motywować.
Po prostu na razie nie mogę złapać weny na opo o Issy,ale to pewnie przejściowe.
Teraz koncentruję się na Anabell,bo chcę wreszcie z satysfakcją napisać w jakimś opo 'KONIEC',a nie zostawiać po połowie. Zrozumcie,nie chcę wam publikować tekstu,bo zazwyczaj po czymś takim osiadam na laurach. Jak ukończę pracę to na pewno wam o tym powiem. I wrócę do mojej genezy,czyli Isabelli ;D
A tak w ogóle to dzięki za to,że się tak oburzacie xDD
To na prawdę pokrzepiające,iż komuś zależy na mnie i moich bazgrołach ;P
Angie, chodziło nam o to,że przestajesz pisać o Issy (ok, o przestaniu pisania w ogóle też, ale widzisz, jaka panika z tej nadinterpretacji ;p ). To.Jest.Straszne. Poza tym - jeśli masz z tym pisaniem problem, to (według MLP :P) wspólnie można go rozwiązać. Możemy znaleźć Ci jakieś sposoby na wzrost weny ;) . A na razie.... Pisz o Anabelli, tylko nie porzucaj Iss,ok :3 ?
I nie ma za co ;) Fanguins stick togheter :D
Nie porzuciłam Isabelli,w końcu to ja ;P
Po prostu na razie nie mam jak o niej pisać.
Pomysły mam,ale nie chce mi się ich przelać na papier.
Poza tym jestem dość zagoniona a do tego znowu złamałam palec.
I to w dodatku ten sam co ostatnio(ok. 8-m-cy temu xDD)
Alee razem damy radę. Jestem tego pewna ;D
Uff, no to już nie muszę się martwić ;) Poważnie, Angie, prawie dostałam zawału, jak zobaczyłam tamten post.
A dużo ci jeszcze zostało do końca w opowiadaniu o Anabell?
Plus moje ogłoszenie. Przez niezwykle poważną, przewlekłą chorobę, znaną szerzej jako szkoła, na filmwebie będę pojawiać się sporadycznie. Moi kochani nauczyciele powsadzali nam tyle kartkówek i sprawdzianów na wrzesień ("Przypominamy koniec drugiej klasy"), że po prostu NIE MAM CZASU. Gdy się trochę obluzuje (podejrzewam połowę października), znów będę tu regularnie. Nie porzucam was (jakżebym mogła?), tylko rozumiecie - trzecia klasa, dobra szkoła (czyt. szkoła, w której żeby mieć piątkę, trzeba nieźle zakuwać), i w ogóle. Ale pewnego dnia wrócę, i będę szerzyć pingwinomanię i kucykomanię ponownie! HA HA HA!
Ou :( Szkoda.... Cóż, też muszę zapowiedzieć,że często też tu nie będę (nauka, nauka, nauka... i szlabany :/), opowiadanie też będzie wrzucane nieco rzadziej, ale jak w końcu uda mi się znaleźć kompromis między nauką a komputerkiem, to będę wchodzić i świrować jak PP po cysternie coli ;)
Totalnie :/ Nauka, nauka, nauka... I nuuudy . Dopiero drugi tydzień szkoły się zaczął, a już było z 5 kartkówek, słówka z angielskiego, słówka z niemieckiego, tekst do nauki na pamięć z polskiego, 2 prezentacje do zrobienia <sigh> Ciekawe, czy czegoś nie pominęłam...
Yup, u mnie podobnie. Najgorsze jest to, że i tak w liceum będę rozszerzać 2-3 przedmioty, plus matma i polski, a reszta? Zapomnę o całej tej fizyce, chemii, i innych. Więc po kiego grzyba mam się ich uczyć? Rozumiem, nie wszyscy wiedzą, jakie przedmioty będą potem rozszerzać, ja szczerze mówiąc też nie wiem. Ale wiem, że na pewno to nie będzie fizyka, więc nie rozumiem, po co mam sobie zapychać głowę jakimś prawem Ohma.
Dokładnie :/ Kurczę blade, przecież po co mam uczyć się ,od kiedy trwał klasycyzm i co to perspektywa linearna, skoro idę na biochem? A monodram z polskiego i zasady obliczania napięcia w obwodzie elektrycznym szeregowym i równoległym to też na cholerę :/
Ejjj,ale ja lubię Biologię i Chemię ;D
I to z tych kierunków idę na profil do liceum ;D
Ja dojście do kompa mam ograniczone przez tatę.
Sprawdziany i kartkówki też, ale ja i tak uczę się rankami ;D
A opo o Anabell??
Hmhmh, jeszcze trochę czasu zejdzie. Ale jak skończę to na pewno dam znać;)
Biologię też lubię, ale chemii nie (bo jej nie ogarniam ;)). Zamierzam zresztą rozszerzać biologię w liceum (chyba). Angie, ja się także uczę rankami, ale wszystkiego nie mogę się nauczyć rano, chyba że bym wstała o 4 rano O.O. To trochę za wcześnie, nieprawdaż? :P
A ile to jest "trochę czasu"? (ależ ja upierdliwa jestem)
Ja wstaję koło 5 ;D
Tak mi lepiej wchodzi ;)
Biologię uwielbiam a Chemię kocham xDD
Wiązania,kwasy,wodorotlenki!! Yupi xDD
Trochę czasu?? No nie wiem... Jak nie stracę weny to może z ok 2 miesiące xD
Zleci, nie martw się ;D
Już doszłam do dość kluczowego momentu...
Teraz jeszcze kilka zawirowań, zmian tempa i klimatu i bd koniec.
Przynajmniej w teorii xDD
Mnie akurat (o dziwo) nie aż tak bardzo przeszkadza... No dobra... Dzisiaj mam górę zadania domowego. Właśnie je robię... I SPAĆ MI SIĘ PRZY NIM CHCE...
Zzz...
Zzz...
Góóóóórę?xDD
Ja o dziwo odrobiłam wcześniej.
Ale na Środę mam tyle z ruska,że załamka xDD
Masakra ;p
Jak będziesz w trzeciej klasie, to ci zacznie przeszkadzać. Wspomnisz kiedyś moje słowa, młody człowieku! ;)
Poważnie, na początku dają wam luzy, ale później... A zwłaszcza w następnych latach... To będziesz musiał nieźle harować, żeby mieć dobre oceny. A przynajmniej ja muszę (a wg samej siebie i innych uczę się szybko i skutecznie).