Od jakiegoś czasu odcinek już zapowiedziany. No to co o nim myślicie? Ja osobiście
wpatrywałem się w to: http://www.fanpop.com/spots/penguins-of-
madagascar/images/30828408/title/operation-lunacorn-apocalypse-photo przez pół
godziny i kilka rzeczy mnie zainteresowało (może przesadzam, ale to są spekulacje):
1. Otoczenie. Nie wiem, jak wam, ale mnie to bazy pingwinów nie przypomina. W tle są
jakieś kolumny. Może po prostu niższe piętra bazy, a może jakieś inne miejsce...
2. Kula (?). To, z czego wychodzi Słodkorożec, i jego mgiełka. Dlaczego z kuli?
3. Maszynka Kowalskiego z odcinka "Fajny wózek". Co on sprawdza?
4. Miecz. Mnie się to skojarzyło z Masamune. Ale po co Skipper go trzyma, skoro umie
walczyć pięściami (skrzydłami...)?
5. Coś (?). Przy Szeregowym. Co to jest?
Wiem, może przesadzam, ale to są właśnie konsekwencje półgodzinnego patrzenia się na
obrazek... XD
1.Też zauważyłam...Dziwne
2.Yhmh,jakby wychodził z czegoś....I jeszcze ta czerwona para...
3.Dokładnie.Od razu rzuciła mi się w oczy...Ale przecież "Detektor niespodzianek"Wybuchł,prawda???Może jakoś go przerobił,na wykrywacz rzeczy paranormalnych?("Ghost Masters")
4.Tak może to ma jakiś związek z jakąś legendą czy coś...
5.Wygląda tak jakby Szeregowy coś otworzył...Może puszkę???A to na górze,przypomina lizaka??Albo gruszkę do przepychania WC :P
Nie martw się,z manią tak jest :P
Wiem coś o tym...
Puszkę? Może Pandory? Świetne założenie.
Co do legendy: nie zgodzę się z tobą. Co ma legenda do słodkorożców? Słodkorożce to zabawki...
Czerwona para. Czerwony to kolor dość często używany jako kolor zła, czy coś w tym stylu...
Ghost Masters?
Nom,mogłoby być coś takiego...
Nie wiem,tak mi się skojarzył miecz.Wygląda na taki używany kiedyś przez Samurajów...
Dokładnie...Może to ma związek z otwarciem tej puszki.Coś jak dżin,tylko w złej wersji :P
Do taki film kiedyś był. Pogromcy Duchów,czy jakoś tak.Mieli tam właśnie detektory do wykrywania zjawisk nadprzyrodzonych,typu duchy,widma,zjawy.Może to coś takiego,tylko,że na kuce.W końcu jednorożce,to nie normalne zwierzęta :P
Raczej "Ghostbusters".
No to właśnie mówię, że Masamune. To był japoński miecz (katana), używany przez samurajów przede wszystkim.
Ale dżiny też mogą być złe, a może nawet są zwykle złe... Tak czy inaczej, całkiem dobre porównanie.
Ok, więc... Faktycznie dziwnie. Kucyki dotarły wszędzie. Wiem, były wcześniej, ale widziałam inny screen, i tam lunacorn b. przypominał kucyka z GMode'a (czy jakoś tak, nigdy nie wiem, jak to się nazywa), tylko że brzydszego. Ok, koniec mojej broniackiej gadki, do konkretów. To chyba będzie odcinek półgodzinny, prawda? Czerwony dym, puszka, miecz, Detektor niespodzianek... Skąd to wszystko się tam wzięło? I, jak słusznie zauważyliście, to nie przypomina bazy pingwinów. Ogólnie taka aura tajemnicy, że chyba aż się skuszę na oglądanie po angielsku :P
Phi, ja na pewno oglądnę po angielsku. Nie wytrzymam dalej. Skoro grałem i oglądałem Pokemona po japońsku (nic nie rozumiałem, ale to nic. XD), to po angielsku to nic. Z tego co czytałem w komentarzach, odcinek zadebiutuje 3-ciego czerwca 2012 roku! Jesteście gotowi?
To, że będzie półgodzinny, to jest prawie pewne. Na 99%.
Ja, jak wiesz, zwykle nie oglądam po angielsku, ale zrobię wyjątek. Nie lubię słodkorożców (przypominają mi stare generacje MLP, których nie-cier-pię), więc chcę zobaczyć, jak pingwiny spuszczają im łomot :D
Oczywiście, że jesteśmy gotowi! Pingwinomaniacy są zawsze czujni i gotowi ;)
I tak trzymać!
A tak z innej beczki: nie krytykuję i nie obrażam MLP, ale chciałbym się zapytać, dlaczego ten serial zrobił się taki popularny?
Wytłumaczę ci to jutro (czy też później, bo nie mam za dużo czasu na pisania długich wypowiedzi, kiedy moja matka lata po domu i wrzeszczy "Zajmij się tym wypracowaniem!"), gdyż żeby ci to wyjaśnić trzeba sporo tekstu :) Nie martw się, postaram się nie wtrącać co chwila "Wszyscy kochamy Fluttershy" :P
Ja lubię ten serial,bo stał się bardziej życiowy...
MLP:FiM mówi o przyjaźni i normalnych życiowych sprawach,a nie super słodkich kucach,które wiecznie się bawią...
Poza tym ich charaktery są wręcz genialne.Każda z klaczy reprezentuje inną,odmienną osobowość,w której każdy może odnaleźć coś dla siebie.
Ja np,przepadam za Twilight Sparkle,gdyż jest to kucykowa wersja Kowalskiego...A poza tym świetnie wygląda :D
Lubię też Pinkie Pie(ale mam z nią pewne złe wspomnienia,o których mogłeś przeczytać w Nowych Notkach-posty z Miką)
Oraz Rainbow Dash...
Fluterlie czytałaś Silent Ponyville 2?Jest polskie tłumaczenie~!Jaaaj ;D
Tak, Mika mnie powiadomiła :)
Ok, więc... "Dawno temu, w magicznej krainie Equestrii żyły dwie królewskie siostry, które rządziły razem i stworzyły harmonię dla całej krainy..." - brzmi tandetnie, co nie? Cóż, też tak myślałam, ale oglądałam dzielnie dalej. Potem mowa była o tym, że młodsza z sióstr, księżniczka nocy, stała się zazdrosna, przemieniła się w Nightmare Moon (takie swoje złe alter ego), a ta druga wypieprzyła ją na księżyc. Kuniec. Tej historii, bo była to historia czytana przez młodego jednorożca, Twilight Sparkle (tak, kojarzy się z tym idiotycznym filmem, ale czytaj dalej). Twi to taki typowy nołlalf - tylko że zamiast siedzieć przy komputerze, ciągle kuje. I czyta. I kuje. I jedynym jej przyjacielem jest smok Spike. Więc Twi zaniepokoiła się legendą, obliczyła że NMM powróci w następną noc, więc wysłała list do swojej mentorki, Księżniczki Celestii. Ta jej odpisała, że niech przestanie pi*rdolić o jakiś głupich legendach (oczywiście w serialu nie ma przekleństw, żebyś wiedział :)), pojedzie do Zadupia Górnego (czyt. Ponyville) i znajdzie sobie przyjaciół, bo chyba wariuje od tej samotności. Czemu ludzie to łyknęli? Bo to sytuacja wiarygodna. Ile znasz takich kujonów, którzy siedzą ciągle w domu? Pewnie dużo. I tak TS znalazła się w największym koszmarze samotnika: Pośród ludzi (czy raczej kucyków)! No i znalazła sobie te przyjaciółki, potem nastawiły NMM, i jak chcesz to obejrzyj dwa pierwsze odcinki, bo nie będę ci tego opowiadać.
Następne 24 odcinki mówią o życiu Twi i spółki w Ponyville. Tak, wszyscy myślą, że mówię o hasających sobie po trawce kucykach, a tu... ZASKOCZENIE! Kuce ze sobą rywalizują, kłócą się, wymądrzają, wkurzają innych na około. Oczywiście, jak to przyjaciele potem się godzą, ale ile razy oni się o coś kłócili! To też jest wiarygodne (oczywiście na tyle, na ile może być serial o gadających kucach, ale to samo można powiedzieć o PzM). Serial jest machiną śmiesznych żartów. O ile pierwsze odcinki są słabsze, o tyle poziom wzrasta z każdym kolejnym. Twórcy połapali się, że dorośli faceci (przeważnie studenci) to oglądają, więc robią humor na ich poziomie. MLP często nawiązuje do popkultury. Najbardziej epickim odcinkiem są dwa ostatnie drugiego sezonu. Lecz jeśli będziesz chciał je zobaczyć, najpierw zobacz jakieś pierwsze 7-8, żeby poznać kucyki i ich charaktery (i pamiętaj - Fluttershy jest the best - tu mój wywód traci obiektywność :P). A potem to rób co chcesz. Zobacz, jakie odcinki są lepsze i te oglądaj. Ok, mówię, jak gdybym chciała cię zachęcić, ale oczywiście zrobisz jak chcesz, tylko łatwiej mi to opisywać, jakbym wiedziała, że to obejrzysz :) Kuce mają wspaniale różnorodne charaktery (na to byłby potrzebny osobny post; poczytaj wikipedię) i... coś jeszcze? A, piosenki i animacja. Animacja jest świetna, postaci poruszają się płynnie, wyrażają emocje, zresztą sam zobacz :P A piosenki... To cudo. Zwłaszcza z finału 2 sezonu (This day Aria). Przy tym wszystkim MLP nie jest przesłodzone, ba w M6 (6 głównych bohaterek) znalazły się dwie chłopczyce, a reszta również nie jest słodka do bólu (może Flutt... ale tak uroczo słodka i nie do bólu - best night ever :)). I fandom. Fandom jest wspaniały, tworzy wszystko, co da się wytworzyć. Niezliczone ilości ff (na których niejednokrtonie ryczałam, lub przechodziły mnie ciarki), muzyka (żebyś ty wiedział, jak mój telefon jest nią zapchany), arty (a tu z kolei jest nimi zapchany mój dysk w komputerze) i mnóstwo innych rzeczy. Mogłabym jeszcze długo pisać, ale niestety zaraz wbiegnie tu moja mama z okrzykiem, żebym skończyła siedzieć przy komputerze :P
O boże, Flutt, opanuj się! ;). Ja tylko prosiłem o krótkie streszczenie tego, a nie wypracowanie dwustronowe!
Tym bardziej, że jeśli w ogóle to pooglądam, to szybciej niż za 3 miesiące mi się raczej nie uda. Zrobiłem sobie listę anime, które chcę pooglądać, a jest ich 6, więc to krótko nie potrwa... Ale tak czy siak, dzięki :).
Hehehe,Fluterlie jak zwykle wszystko ładnie streściła :D
Ja oglądam za krótko,by ci wszystko ładnie wyłuszczyć...
Ale i tak Twilight Sparkle wymiata...
:D
Sorry, ale a) nie zauważyłam, że to takie długie i b) potrzeba jeszcze więcej miejsca, by to dobrze opisać :) A tak z czystej ciekawości: jakie anime chcesz pooglądać?
Angie, sama mnie kiedyś określiłaś "ona jest naszym guru!". Jak ktoś mnie tak określa, to muszę być odpowiedzialna za ten "tytuł" :D
Ty jesteś czymś więcej niż guru... :)
Moja prywatna lista anime:
Code Geass (dokończyć)
Vampire Knight
Ghost in the Shell
Darker than Black
Pandora Hearts
Większość z nich jest dość krótkich, ale oglądam najwyżej 1 odcinek na dzień.
Anime???
Hmhm,a którą polecasz naaajbardziej??
Poproszę opinię i króciutkie streszczenie ;D
Oj, dzięki, aż mi trochę głupio :P Ale guru jestem od spraw dot. MLP:FIM, Pingwinów też, ale na PzM to tu się wszyscy znają :) Jeszcze mogę być guru ds. zwierząt :D
Szczerze mówiąc nie znam żadnego z tych anime, ale tytuły mają ciekawe :) Które najfajniejsze?
Death Note jest według mnie najfajniejsze. Nie umiem recenzować, opis fabuły macie tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Notatnik_%C5%9Bmierci#Fabu.C5.82a . Ale to, co mi się podobało w tym anime jest ta detektywistyczna powłoczka, postać L'a, którego uwielbiam, zaskakujące (i nie tylko) momenty... Mówię tu o odcinku 25, w którym jest totalny zwrot akcji. Nie będę spojlerować, no chyba, że chcecie... Och! I jeszcze soundtrack. Tak, to chyba najlepszy soundtrack z anime, jaki słuchałem.
Drugi to Code Geass. Fabuła: http://pl.wikipedia.org/wiki/Code_Geass . Jeszcze nie dokończyłem, więc nie potrafię w pełni opisać, ale jak dotąd, jest bardzo ciekawe.
O Dragon Ballu słyszałyście na pewno: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dragon_Ball . Nie dość, że fabuła jest świetna, to jeszcze humor, walki, postacie i ogólnie otoczka sprawia, że to anime to już po prostu klasyka.
Chyba nie istnieje na Ziemi człowiek, który nie zna Pokemona... To anime zaczyna mnie już trochę nudzić, ale można oglądać. Jednak wolę gry.
To cztery moje ulubione. Każda z nich ma w sobie to coś, co bardzo cenię i dla którego lubię te anime. Ale jest wiele innych, także wartych pooglądania animacji Japończyków. Tamte mam zamiar pooglądać, bo po prostu mnie zainteresowały.
Pokemony... Jak ja je uwielbiałam za dziecka :D I pamiętam że miałam mnóstwo tych "tazo" z chipsów :D Grałam w nie na przerwie z chłopakami z mojej klasy.
Death Note - słyszałam o tym mnóstwo, chyba muszę się za to zabrać, zwłaszcza że kocham kryminały :) (o ile się nasłuchałam w 25 odc. umarł ktoś istotny dla fabuły, nie wiem, czy nie przypadkiem ten główny bohater).
O Dragon Ballu słyszał każdy, jednak nigdy tego nie oglądałam.
Pokemony kiedyś były o wiele popularniejsze, więc nic w tym dziwnego. Jeszcze pamiętam, jak oglądałem je na Polsacie ze starszym bratem... To były czasy...
<SPOJLER> W 25 odc. Death Note'a umarł L. Jak to oglądałem, to się prawie poryczałem (wiem, to żałosne, a tym bardziej, że ja bardzo rzadko płaczę). Choć 37 odc. też był smutny... Zgadnij, co się stało! <THE END OF SPOILER>
Dragon Ball - istne cudo.
Skoro umarł w 25 odc., to co było potem? Serial bez głównego bohatera? Dziwne. Wiesz, może nie mów mi co było w 37, bo może zacznę oglądać ten serial :)
Tak w ogóle: Marcin, ile ty seriali oglądasz! Ja ledwo mam czas na PzM i MLP, w HIMYM nie oglądałam wielu odcinków. Jak ty to robisz?
Kowalski podał mi magiczną recepturkę na wykonanie stopczasu. KLIK! Oho, pooglądałem już wszystkie odcinki! :)
A tak na serio: są weekendy, a w tygodniu też jest trochę czasu. Ostatnio oglądam ich bardzo mało, z braku czasu, ale się zdarza, że jest. Aha, i wiele z nich pooglądałem kilka lat temu.
Ale L nie był głównym bohaterem. Protagonistą (i antybohaterem) był Raito. A on... Nie będę zdradzał, co było dalej.
Ach, spoko, rozumiem :) Muszę obejrzeć ten Death Note.
Ta, tylko że ja w weekendy to się spotykam z przyjaciółmi, chodzę po mieście itd. A poza tym moja mama gdyby zobaczyła mnie siedzącą w weekend tyle przy kompie, to by od razu była awantura. "Oglądasz jakieś głupoty! Idź się przewietrz!". Ta, jasne... A w tygodniu? Spróbuj wracać o 17.00, być cholernie zmęczonym po 2 godz. wfu i mieć następnego dnia spr., kartkówkę i odpytywanie. Żyć się nie da w mojej szkole :(
Och, ale ja też spotykam się z przyjaciółmi. Po mieście nie chodzę, w końcu mieszkam na wsi... Ale jakoś mam zawsze czas. Na wszystko. Trzeba to sobie dobrze zorganizować.
Ale na naukę nigdy nie mam czasu... :)
Ja nie umiem sobie organizować czasu. Ok, jak się postaram, to zrobię 10 rzeczy jednego dnia, ale tak na co dzień... To mi się nie chce :P Jestem taaaka leniwa, że mogłabym pół dnia leżeć, gapiąc się w sufit i wymyślając niestworzone historie (w sumie tak robię, tylko zamiast leżeć siedzę - szkoła :P). A ty po prostu widocznie jesteś zorganizowanym człowiekiem :)
Tak,ten cały producent PzM mówił,że specjalny pół godzinny.
Do normalnych takich plakatów nie robią :P
Zastanawiałam się czy ten kucyk ze zdjęcia to
a).Kucyk widoczny w odcinku "Uliczny Kolega",kiedy Szeregowy ogląda Słodkorożce
b).Ożywiona przez Kowalskiego wersja maskotki Szeregowego.
Moim zdaniem jest to ten pierwszy,a jak wy myślicie?
Właśnie nadal nie wiadomo,czy to jest jeszcze Detektor Niespodzianek,czy już coś zupełnie innego.
Poza tym,minka Rico mnie rozwala :P
Wiesz, ja sam pomyślałem też nad "bitwą podświadomości". Czyli chodzi mi tu o większy lub mniejszy stopień schizofrenii. Jak wiadomo, Szeregowy uwielbia wyobrażać sobie różne rzeczy ("Pamiętajcie, moi drodzy, że jednak grunt to wyobraźnia!" - Cześć, laleczko), to może jego wyobrażenia zaczną się urzeczywistniać?
Wiem, dziwne, ale tak jakoś mi przyszło do głowy.
Hmhmh,nawet niezły pomysł.
A może kolejna machina Kowalskiego.
O czym pomyślisz,to stanie się prawdą.
Szeregowy go podkrada i myśli o tym co najbardziej kocha,a czego inni nie doceniają,czyli Słodkorożcach
Jednak jak to bywa z wynalazkami Kowalskiego,coś idzie nie tak i kuce stają się złe :O
Ale to tylko spekulacje ; >
Twój pomysł trochę bardziej pasuje do PzM. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby pingwiny wariowały z powodu szaleństwa. A takie coś potrafi być niebezpieczne.
Kowalski zwariował :D
Ale mówię to są tylko spekulacje...
Ale chwila,mogę sprawdzić,co o tym sądzą na forum amerykańskim ;D
Hehe ^^ A ja mam własne teorie ( ;) )
a) Może ten słodkorożec to dżin, który przyjął postać kucyka, bo Szeregowy go uwolnił? ;P Wiem, trochę bez sensu ;)
b) Może słodkorożce kiedyś istatniały naprawdę, a przetrwały tylko w wyobraźni ludzi, którzy zrobili z tego serialik? ;) Wtedy jakiś zły kucyk mógłby zostać zapuszkowany, a legenda mogłaby być :)
I oczywiście, że obejrzę zaraz po premierze! XD
a) Uruchomiłaś moją ciemną stronę umysłu (i pamięć...)! Ostatnio grałem w doskonałą grę "Ghost Trick: Phantom Detective", no i był tam motyw świetnie pasujący do twojej wypowiedzi: duchy potrafią przybierać różne formy. Tak, może to był dżin, ale mógł to być też duch!
b) Za to ta teoria jakoś do mnie nie przemawia. Trochę to dziwne.
No wiem :P Ale moja wyobraźnia ogólnie jest dziwna i niezrozumiana nawet przeze mnie XD
Pierwsza teoria fajna, druga do mnie nie przemawia. Ja własnej nie posiadam, może jutro wymyślę (w końcu trzeba coś robić na polskim, nie :P?)
Hehe ^^ Ja na polskim nie mogę, bo mamy panią-żyletę :P Ale moze na matmie... Co z tego, że nową rzecz bierzemy? ;)
Ja też wymyślam różne rzeczy na matmie. Jest taka nudna, że nie da się nic innego robić, no chyba że spać XD. Ale ciekawy jestem tych twoich teorii. :)
Pierwsza teoria jest jakby wzięta z mojej,po części :D
Ale duchy????
No weźcie,Kowalski się wścieknie...
Już chyba wolimy Słodkorożce :P
Ale wątpię,by one sobie kiedyś tak normalnie chodziły po NY,przecież to nie dinozaury.
Czekam na wasze kolejne teorie :D
Ogólnie w duchy nie wierzę.
No cóż,natura Kowalskiego się we mnie odzywa.
Ale jak ktoś doda to przeczytam.
Były już u dziewczyn jakieś zjawiska nadprzyrodzone O.O
A ja wierzę, ale nie mam zamiaru się kłócić. W końcu jak masz w sobie coś z Kowalskiego, który twardo stąpa po ziemi, no to się nie dziwię... A zjawiska paranormalne były bodajże u mariny, jeśli się nie mylę...
Ja też bd mieć ducha :P Ale... dobra, nie bd zdradzać ;)
Marcin, u ciebie to już w ogóle nie wiem czego się spodziewać! Argus był... wow!! :D I ten potwór... Voegol... (jak przekręciłam, to mnie popraw, nie krępuj się ;) ) Po prostu wow! A czy czasem Janice nie jest duchem? ;)
Możliwe....
Ona ciągle do niej gada,ale nie wiadomo co to ...
Uuuuu....
A ja myślałam,że ja z pomysłem żyjącej gąbki i jednorożca jestem stuknięta ;P
Hmm... Zaczynasz za dużo podejrzewać. To dopiero początek! Ale jeśli chcesz SPOJLERÓW... Tak, Janice jest duchem. Ale nie mam zamiaru zdradzać więcej informacji. Kim ona naprawdę jest, dowiesz się na końcu opka.
"Voelgot". Od dwóch słów: "goteo" (hol. ściekowy) i drugiego słowa, którego już nie pamiętam. Wiem tylko, że coś z hiszpańskiego chyba.
Nieźle....
Rayla jest nieźle walnięta skoro gada z duchami O.O
Ciekawe czy na prawdę jest siostrą któregoś z oddziału...
U mnie nie będzie nic nieprawdopodobnego...
No chociaż....
zależy jak na to spojrzeć ;P
Jeszcze tylu rzeczy nie wiesz. Ale się dowiesz. Kiedy przyjdzie na to czas. Uwielbiam pisać FF... :)
Ja też...
Mogę sama kreować losy postaci
Zdecydować czy je uśmiercę,ożywię.
Czy będą nieszczęśliwe,zakochane czy radosne.
Kocham to uczucie,kiedy wiesz,że wszystko zależy od ciebie.
I losy postaci i odczucia czytających :D
Ty zaspoilerowałeś Janice,chcesz coś ode mnie???
Możesz spytać o co chcesz ;D
Tak. Czy mógłbym się zapytać, CO będzie dalej? :). Po prostu: jakąś małą podpowiedź, bo ciekawy jestem. ;)