Witajcie! Nazywam się Dr. Bulgot,co zresztą widać po moim loginie.Z pewnością zastanawiacie
się,dlaczego założyłem ten temat. Po prostu ,skoro moi arcywrogowie założyli podobne tematy, to
czemu ja nie mam swojego? A po drugie może to się przydać do jakiegoś planu zemsty na
pingwinach. Ale przejdźmy do tematu. Polega on na tym że wy zadajecie nurtujące was pytania ,a
ja na nie odpowiadam.
Nigdy o tym nie myślałem. Ale w sumie,to pewność siebie Skippera jest nawet godna podziwu. I jeszcze ta ich nieprzewidywalność. Tak więc nie uważam ich za ''całkowite zero''.
Każdemu to każdemu. Bez wyjątku. Inaczej Kowalski nie popełniałby błędów typu dzielenie przez 0.
Geniusz też nie jest Bogiem. To tak na marginesie.
A co do błędu - geniuszowi nie, ale on przecież nie jest Bulgotem.
Jest kilka takich rzeczy:
1. Ognisty pierścień
2. Brak inteligencji (to strasznie irytujące)
3.Pingwinów (bo są moimi wrogami).
Po to ,aby roztopić lodowce i tym samym zatopić cały znany świat (jeśli o to ci chodziło).
Boże... Przed chwilą napisałeś, że go nie lubisz!
To tak, jak bym zeżarła 10 paczek chipsów, i powiedziała, że zjadłam je, bo ich nie lubię! Człowieku, gdzieś ty się uchował?!
Najwyraźniej źle zrozumiałaś o co chodzi. Nie chodziło o to ,że nie lubię wynalazku o tej nazwie ,tylko o to,że nie znoszę ognistych pierścieni w parku wodnym.
Najwyraźniej nie wiesz, co piszesz.
W parku nie ma ognistego pierścienia, a jest za to płonąca obręcz śmierci!
Ile razy mam powtarzać,że delfiny nie są rybami?! Zaczynasz gadać jak ten niezbyt inteligentny lemur.
No po prostu myślący inaczej, żeby nie powiedzieć, że kretyn!
Wiesz, co to S A R K A Z M ?!
Oczywiście ,że wiem co to sarkazm.Nie musiałaś pisać tego wielkimi literami. Ale i tak ognisty pierścień to dokładnie to samo co płonąca obręcz. Niby jaką widzisz pomiędzy nimi różnicę (oczywiście oprócz nazwy)?
Słowo "Pierścień" ma wiele znaczeń.
W tym konkretnym przypadku chodzi o okrąg - a nie przedmiot:
"3. «krąg utworzony dookoła czegoś przez jakieś przedmioty albo ludzi»"
Źródło:
sjp.pwn.pl
Stwierdzacz faktów, i raczej ciężko było by żebym był jego drugim kontem, skoro na FW jestem od 8 lat :P
Dokładnie. Nie mam drugiego konta,a on nim nie jest, bo ma tu konto od 8 lat,a moje konto istnieje dopiero od 25 marca.
Po co wy się tak angażujecie? Z góry przecież wiadomo, i myślę, że to jest oczywiste, Bulgot to postać fikcyjna, on nie istnieje! Naprawdę liczyłaś/łeś, że znajdziesz na Filmwebie prawdziwego Doktora Bulgota?
Musisz koniecznie pójść na medycynę! Na pewno zjawię się u Ciebie.
Proponuję zakończyć tą kłótnię "zawieszeniem broni", gdyż dzisiaj nie mam ochoty na kłótnię. Z góry dziękuję. Pozdrawiam
Chodziło o rzecz w znaczeniu "jakiś obiekt" ,a nie "materia nieożywiona".
A koniec zemst będzie wtedy ,kiedy moje plany zemsty nie zostaną w żaden sposób udaremnione.
Czemu wyciągnałeś Hansa z Hoboken? Znałeś go wcześniej? Nie umiałeś sam wyeliminować Skippera? Co ci i tak nie wyszło, no, ale...
Wyciągnąłem go z Hoboken dlatego,że potrzebny mi był pomocnik troszkę bardziej inteligentny od tych homarów. A po drugie mieliśmy ten sam cel - chcieliśmy zemścić się na pingwinach. W pojedynkę ciężko ich pokonać.
Rozumiem, ale Hans pomagał ci tylko 'zlikwidować' Skippera. Potem go odesłałeś czy sam wrócił do Hoboken?
Tylko grożę im ugotowaniem.Jak na razie to wystarczy,żeby słuchały wszystkich moich rozkazów.
Chcesz, by ktoś cię słuchał? Zagroź, że go zjesz!
No dobrze. Czy miałeś kiedyś przyjaciół, a jeśli tak, to kogo?
Nie przeniósłbyś się do Hoboken by byc z Hansem, Clemsonem, Savio i Rhondą i wspólnie planować ataki na pingwiny?
Czy chcesz zemścić się na Julianie?
Czy mściłbys się na Hansie gdyby przyłączyłby się do Skippera w zwalczaniu cie?
1. Raczej nie , ponieważ Hoboken to podobno niezbyt fajne miejsce .
2. Jak na razie nie zamierzam się na nim zemścić . To tylko niezbyt inteligentny lemur w koronie z liści .
3. Z pewnością tak, ale to raczej nie możliwe,bo oni są wrogami .
3. Powiedział delfin będący złym geniuszem zła z armią homarów na usługach i masą zemst na wszystkich dookoła w planach ;)
Żaden. Po prostu, mówić, że niemożliwy jest sojusz Hansa z pingwinami, w twoim wypadku, brzmi trochę dziwnie ;)
Ale w żadnym razie, nie chciałem cię obrazić.
Dlaczego ludzie wszędzie się muszą kłócić...?
Nie widzicie, że on założył ten temat dla żartów?
Nikt nie jest przecież głupi.
Miało wyjść coś śmiesznego, coś zabawnego, a co wychodzi?
Jedna wielka kłótnia.