Temat zapożyczony z forum Pamiętników Wampirów :)
Do premiery piątego sezonu Gossip Girl zostało 30 dni, więc, aby czymś ten czas zająć
proponuję zabawę 30 Days Challenge.
Wybór trzeba uzasadnić. Codziennie, żeby dni nam się nie pomieszały, proszę pisać
"Dzień 1 - (...)" itp.
Dzień 1 - Twój ulubiony bohater płci męskiej.
Dzień 2 - Twój ulubiony bohater płci żeńskiej.
Dzień 3 - Twój ulubiony character ogólnie.
Dzień 4 - Najmniej lubiana przez Ciebie postać.
Dzień 5 - Twój ulubiony odcinek.
Dzień 6 - Najmniej lubiany przez Ciebie odcinek.
Dzień 7 - Twoja ulubiona scena.
Dzień 8 - Twój ulubiony cytat.
Dzień 9 - Scena, która Cię uszczęśliwia.
Dzień 10 - Scena, która Cię zasmuca.
Dzień 11 - Scena, która Cię rozśmiesza.
Dzień 12 - Scena, która Cię rozwściecza.
Dzień 13 - Najbardziej szokujące wydarzenie.
Dzień 14 - Twoja ulubiona przyjaźń.
Dzień 15 - Twoja ulubiona para.
Dzień 16 – Twoja ulubiona piosenka grana w GG.
Dzień 17 - Twój ulubiony aktor.
Dzień 18 - Twoja ulubiona aktorka.
Dzień 19 - Książki czy serial?
Dzień 20 - Pomysł na przyszły odcinek GG.
Dzień 21 - Pomysł na nową postać w GG.
Dzień 22 - Postać, z którą najbardziej się utożsamiasz/która jest taka, jak Ty.
Dzień 23 - Coś, co kochasz w GG.
Dzień 24 - Coś, czego nienawidzisz w GG.
Dzień 25 - Odcinek, który w ogóle nie powinien zostać wyemitowany.
Dzień 26 - Coś, co chciałeś/aś, żeby się zdarzyło, ale nigdy się tak nie stało.
Dzień 27 - Coś, co się zdarzyło, mimo że nie chciałeś, aby kiedykolwiek do tego doszło.
Dzień 28 - Ulubiona przyjaźń pomiędzy aktorami GG.
Dzień 29 - Największa chemia między aktorami GG.
Dzień 30 - Premiera sezonu czy finał sezonu?
DZIEŃ 9 - SCENA, KTÓRA CIĘ USZCZĘŚLIWIA
Tu nie będę oryginalna, jest to oczywiście 2x25 "I love you too";) Za każdym razem, gdy oglądam tą scenę mimowolnie się uśmiecham. Chyba śmiech Blair jest zaraźliwy.
DZIEŃ 9 - SCENA, KTÓRA CIĘ USZCZĘŚLIWIA
Zdecydowanie s02e25 " I love you too ". Wymarzone jak dla mnie zakończenie sezonu :) Gdy oglądam tą scenę jestem mega happy :D
DZIEŃ 9 - SCENA, KTÓRA CIĘ USZCZĘŚLIWIA
Jaka ja glupia jestem :D Co innego czytam a co innego pisze. Oczywiscie, ze scena ktora mnie USZCZĘŚLIWIA to " I love you too " powiedziane przez Chucka w 2x25. A te co napisalam na poprzedniej stronie, to ma byc napisana w innym dniu :D
DZIEŃ 9 - SCENA, KTÓRA CIĘ USZCZĘŚLIWIA
Ostatnia scena drugiego sezonu, a jakże. Piękna, cudowna, wymowna, wzruszająca. Oglądam, żeby poprawić sobie nastrój :D
DZIEŃ 9 - SCENA, KTÓRA CIĘ USZCZĘŚLIWIA
Tak jak moje poprzedniczki słynne "I love you too" Chucka w 2x25, to było tak optymistyczne i długo wyczekiwane, że uśmiech sam ciśnie się na usta:D
4 sezon, kiedy Blair przychodzi do Dana, jedzą pizzę oglądają film i Blair zasypia na ramieniu Dana; bardzo mi się ta scena podobała, wywołuje takie przyjemne uczucie
DZIEŃ 10 - SCENA, KTÓRA CIĘ ZASMUCA
Zdecydownie 2x13. Blair/Chuck "I love you". Ta scena sprawia, że mam zawsze łzy w oczach, smutne spojrzenie Chucka, jak zawsze idealna Blair, piękna melodia w tle. Ogólnie śliczna i wzruszająca scena.
DZIEŃ 10 - SCENA, KTÓRA CIĘ ZASMUCA
4x02, pamiętna scena na stacji. Mam łzy w oczach, gdy Blair mówi C, że już go nie kocha. I ten jego wzrok.
DZIEŃ 10 - SCENA, KTÓRA CIĘ ZASMUCA
3x17 - scena zerwania Chucka i Blair, gdy sprzedał ją za hotel... Ten dialog, te łzy Blair, ta martwa cisza w hotelu, czułam jakbym to ja miała złamane serce zamiast Blair... Leighton świetnie to zagrała.
DZIEŃ 10 - SCENA, KTÓRA CIĘ ZASMUCA
Kiedy Blair dowiaduje się, że Chuck spał z Jenny. (3x22). Jest dobrze, a z jedną chwilą wszystko się sypie. To tłumaczenie się Chucka wyciska mi łzy z oczu.
DZIEŃ 10 - SCENA, KTÓRA CIĘ ZASMUCA
Scena na stacji - 4x02. Ryczę za każdym razem, gdy ją widzę.
DZIEŃ 10 - SCENA, KTÓRA CIĘ ZASMUCA
s04e02 - scena na stacji. Dla mnie to tzw. " wyciskacz łez".
DZIEŃ 10 - SCENA, KTÓRA CIĘ ZASMUCA
4x02 Paryż. Pierwsza i jedyna scena na jakiej płakałam w Plotkarze
Dzień 10 - Scena, która Cię zasmuca.
Kilka by się znalazło. Ale chyba jednak najbardziej zasmuca mnie scena, w której Blair zdaje sobie sprawę, że Chuck 'sprzedał ją' za hotel. To w ogóle nie powinno mieć miejsca.
Przyłączam sie:)
Dzień 10 - Scena, która Cię zasmuca.
scena na stacji w Paryżu zdecydowanie. Płakałam i to dość porządnie.
Dan i Serena w windzie w pierwszym sezonie przy której leci piosenka manchester-i can feel a hot one; wiele razy płakałam przy tej scenie
Dzień 10 - Scena, która Cię zasmuca.
Nie było mnie więc pozwolę sobie nadrobić ;p
Scena na stacji, Dan i Serena w windzie, Blair i Chuck przy limuzynie po pogrzebie.
DZIEŃ 11 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZŚMIESZA
Wszystkie Chuckowe teksty z pierwszego sezonu. Wybiorę chyba scenę z załamaną Sereną, którą przyjaciele mają pocieszyć, a Chuck startuje z tekstem "I'm Chuck Bass." ;)
DZIEŃ 11 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZŚMIESZA
Mam dwie, na których wyłam ze śmiechu i niestety nie mogę się zdecydować na lepszą!
Pierwsza - w odcinku 2x12 kiedy Chuck i Blair przyprowadzają na bal swoich sobowtórów hahaha:D
Druga - 4x13 i niezapomniana scena walki na przyjęciu Blair i Dana i ten chwyt za twarz hahahaha
DZIEŃ 11 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZŚMIESZA
Rozśmiesza mnie bójka Blair i Sereny na boisku, to było w pierwszym sezonie. I jeszcze scena, o której ktoś pisał przy scenie, która go uszczęśliwia - jak wszyscy się chcieli dowiedzieć, czy Serena zabiła narkomana. Chuck był wtedy świetny.
DZIEŃ 11 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZŚMIESZA
Mnie bardzo się podobała scena z 1x17, w której wszyscy chcą wiedzieć, co takiego zrobiła Serena, pocieszają ją itd..
Blair: Yeah. [points back at Chuck] I had sex with him in the back of a limo.
Chuck: Several times.
Nate: I had sex with you, at a wedding while I was her date. [looks at Chuck] Once.
Chuck: I'm Chuck Bass.
Zobaczcie same: http://www.youtube.com/watch?v=GBTOU4CLsWk&feature=list_...
DZIEŃ 11 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZŚMIESZA
Jest kilka takich :D ale skojarzyła mi się ta w której Blair kradnie Chuckowi buty :) (3x03)
DZIEŃ 11 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZŚMIESZA
po trójkącie Dana, Vanessy i Olivii, kiedy Dan przygotowuje przedstawienie a Olivia i Vanessa się kłócą aż w końcu Blair pyta "Co wy mieliście jakiś trójkąt, czy co?" bardzo mnie to rozbawiło; i scena, kiedy Chuck znajduję nawróconą Georginę hahahah ;D
DZIEŃ 11 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZŚMIESZA
Zawsze rozśmiesza mnie moment z odcinka 4x08 jak Blair i Chuck wychodzą z piwnicy xD Po prostu ich miny mnie zabijają w tej chwili xD
DZIEŃ 11 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZŚMIESZA
Scen takich było od groma ale zgadzam się z natalia_2 :) W ogóle przy każdym "I'm Chuck Bass" sie śmieje:) Ale rozbraja mnie też scena w odc 11 sezonu 3 :) A mianowicie sytuacja podczas święta Dziękczynienia, kiedy przy stole zbierają sie wszyscy i każdy jest czymś zaaferowany:) Zwłaszcza najlepsza jest Blair podejrzewająca matke o to ,że jest w ciąży:)
DZIEŃ 11 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZŚMIESZA
Mnóstwo ich jest :D Ale uwielbiam 11x3 scena przy stole :D
DZIEŃ 11 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZŚMIESZA
Wybieram ta scneę, w której bohaterowie próbują wyciągnąć od S co takiego zrobiła, a potem Chuck wyskakuje ze swoim "i'm Chuck bass". 1x17 :)
Dzień 11 - Scena, która Cię rozśmiesza.
Całe mnóstwo, więc wybaczcie, że nie jestem w stanie wybrać tylko jednej. Między innymi: 'Are you gay?' Chucka do Dana, znowu Chuck i znowu do Dana: 'Goodbye friends. Dan.', walka B i S na boisku, ale też ta na przyjęciu u dziekana. Było też chyba coś takiego w odcinkach z Paryża, kiedy Blair wpycha Serenę do fontanny... Naprawdę całe mnóstwo;)
Dzień 11 - Scena, która Cię rozśmiesza.
Mnie najbardziej rozśmiesza scena z sezonu 4 odcinek 8. Kiedy Vanessa i ta blondyna próbują pokazać zdjęcia Sereny z jej wykładowcą a Blair bierze wszystko na siebie i prześmieszna wypowiedź Chucka, że to wszystko potwierdza: 'Jeśli mogę coś dodać. Całkowicie potwierdzam wersję panny Waldorf. Rzeczywiście miała romans z profesorem Forrester'em. Wiem to, ponieważ śledzę każdego, z kim Blair się spotyka lub rozmawia. Jestem o nią zaborczo zazdrosny. Jednakże z jej stwierdzenia wnika, że nie zaspokajał jej tak jak ja.' Blair: 'To prawda.' I te miny Chuck'a ;)
Dzień 12 - Scena, która Cię rozwściecza.
Kiedy Chuck poszedł z Jenny do łóżka ;/ Nawet teraz mnie to denerwuje xD To był cios poniżej pasa dla Blair, już wolałabym, żeby z Vanessą to zrobił, ale nie z Jenny..
Dzień 12 - Scena, która Cię rozwściecza
Mam tak samo jak elenkaa. Mnie już drażni samo patrzenie na Jenny i Chucka razem a co dopiero ich sex scena :/. To jest dla mnie wciąż niepojęte. "Jest mi smutno więc pójdę do łózka z Chuckiem/Jenny" - totalna głupota. Jak oglądałam tą scenę po raz pierwszy to myślałam, że wyjdę z siebie :)
Dzień 12 - Scena, która Cię rozwściecza.
Podobnie jak przedmówczynie, choć mnie nie rozwściecza sam fakt, że poszli razem do łóżka, ale późniejsze robienie z siebie ofiary przez Jenny. Wszyscy zrobili z Chucka niemal gwałciciela, a biedna mała Jenny okazała się niczemu niewinnym zagubionym aniołkiem...
Dzień 12 - Scena, która Cię rozwściecza.
Nie będę oryginalna, wybieram tą samą scenę, co osoby przede mną. Okej, można nawtykać w tym momencie Chuckowi, że jak to on mógł przespać się z Little J. Prawda jest jednak taka, że nie zgwałcił jej. Sama tego chciała. A potem robiła z siebie wielką ofiarę... No i do tego tak jak wspomniala elenkaa, to był cios dla B.
Okej, może źle się wyraziłam ;p
Chodziło mi o to, że kurde zrobili z niej bidulkę, a sama tego chciała...
DZIEŃ 12 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZWŚCIECZA
Jenny idąca do łóżka z Chuckiem. Myślałam, że rozwalę laptopa. Nikogo nie można w tym wypadku usprawiedliwiać - ani Jenny, ani Chucka. Siedemnastoletnia dziewczyna, której się w dupie poprzewracało, z byle powodu zresztą, robi z siebie zwykłą dzivvkę. A dorosły facet idzie z dziewczynką do łóżka, "bo mu smutno, bo sprzedał swoją dziewczynę za hotel, a ona go rzuciła i z tego powodu jest bardzo pokrzywdzony, więc musi się przespać z gówniarą'' Mało tego. Jenny po tym wszystkim użala się nad sobą i robi z siebie małe niewiniątko. Najpierw mówi, że "jest ponad to wszystko, ponad całą elitę", a potem robi co robi.
No i jeszcze Chuck sprzedający Blair za hotel, ale to już było mniej wkurvviające niż Jenny & Chuck.
Przepraszam, ale inaczej zareagować nie mogłam.
DZIEŃ 12 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZWŚCIECZA
Kilka scen: 1- Tak jak reszta :Chuck idący z Jenny do łóżka. 2- Chuck sprzedający Blair za hotel no i 3 NAJGORSZA wg mnie - kiedy Selena wybiera Tripa a olewa Nate'a i wsiada z Tripem do limuzyny. Myślałam ,że szlag mnie trafi!
DZIEŃ 12 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZWŚCIECZA
Tak jak większość - Scena w której Chuck przespał się z Jenny. Szkoda mi było Blair :/ Gdyby nie to możliwe, że Chuck i Blair byliby już zaręczeni. A co do Jenny to sama tego chciała, a potem wielka awantura :/
DZIEŃ 12 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZWŚCIECZA
Vanessa kradnąca list Nate'a do Jenny. Chuck sprzedaje Blair za hotel.
DZIEŃ 12 - SCENA, KTÓRA CIĘ ROZWŚCIECZA
Tak jak większość powyżej - scena łóżkowa Chucka i Jenny, kompletnie niezrozumiały dla mnie wątek i niewybaczalne zachowanie. Jenny nie cierpiałam, ale po tamtej akcji wprost zapałałam do niej nienawiścią.
Wkurzyły mnie jeszcze sceny Sereny i jej ojca, a zwłaszcza to jak traktowała Rufusa:/
Dzień 13 - Najbardziej szokujące wydarzenie.
Hmm... Chyba postrzelenie Chucka. Jakoś się tego nie spodziewałam.
Dzień 13 - Najbardziej szokujące wydarzenie
Trochę tego było, ale chyba najbardziej zszokowała mnie zdrada matki Chucka i jej spisek z wujkiem Bassem - to był cios poniżej pasa!!!
Dzień 13 - Najbardziej szokujące wydarzenie
Dużo tego... ale na pewno test ciążowy w ostatnim odcinku 4 sezonu oraz to, że Charlie okazałą się nie być kuzynką Sereny. Dużym zaskoczeniem był również pocałunek Dair.
DZIEŃ 13 - NAJBARDZIEJ SZOKUJĄCE WYDARZENIE
Chuck sprzedający Blair za hotel - miałam gały jak piłki. Niestety te wydarzenie pozytywnie na mnie nie zadziałało.
Postrzelenie Chucka - tu też miałam gały jak piłki, ale z pozytywnego powodu. Chuck naprawdę pokazał jak kocha Blair.
No i test ciążowy - chyba wyjaśniać nie muszę :P
Dzień 13 - Najbardziej szokujące wydarzenie
Serena dostająca się na studia.. xD Nie no żartuję. Eric gejem, spiskowanie matki Chucka, śmierć Barta.
Dzień 13 - Najbardziej szokujące wydarzenie
Chyba jednak wybieram pocałunek Dair. Zaskoczenie totalnie, nigdy wcześniej nawet nie bralam tego pod uwagę, że oni, że... no wiecie ;p
Dzień 13 - Najbardziej szokujące wydarzenie.
Sprzedanie Blair za hotel i test ciążowy:) Aaaa i kiedy na Upper East Side wróciła Georgina z dzieckiem niby Dana xD
Dzień 13 - Najbardziej szokujące wydarzenie.
Oczywiście najsłynniejsza transakcja Chucka - dziewczyna za hotel, niezły interes...Poza tym? Limo scene (no która się tego spodziewała?) - szokujące, ale w pozytywnym sensie. Postrzelenie Chucka, Serena na studiach, Jenny tracącą dziewictwo z Chuckiem, akcja z matką-niematką Chucka, tekst Sereny: 'zabiłam człowieka', Lily wrabiająca Bena w więzienie, test ciążowy i caaaaaaaałe mnóstwo innych.
Dzień 13 - Najbardziej szokujące wydarzenie.
Moje przedmówczynie napisały już wystarczająco, chociaż mam jeszcze coś :) Dużym zaskoczeniem, była wiadomość, że Lily i Rufus mają dziecko albo Blair, która przespała się z Jack'em. Lord Marcus, który sypia ze swoją macochą i jednocześnie spotyka się z Blair. Dużo było takich sytuacji i nie sposób wszystkich wymienić :)