a ja jestem pewna ze w finale to Wasze (fanów Dair :D ) ILY zostanie powiedziane w sensie: Kocham Cię jak brata :D:D:D:D::D
lepiej zobaczyć zdjęcia z 5x23:P Dair kiss:P po co się inni łudzą ze będzie inaczej :P Nie nalezę do przegranych :P NIGDY :D .....ALBO PRAWIE ZAWSZE....a przynajmnie często... czasami :D
O dziwo od kilku dni na mysl o finale ogarnia mnie blogi spokoj, a to moze oznaczac tylko jedno ;P naprawde nie chce byc zlosliwa, ale wydaje mi sie, ze fani Chair dostana Chair, ale tylko w swojej wyobrazni xD No coz, sama pamietam te czasy kiedy musialam sie zadowalac musnieciem dloni ;)
Jedynie na co mogą liczyć to na desperację Blair :D A z tego to bym nie był szczęsliwy ..... a moze bym był jako fan Dair bo to by na zawsze zniszczyło Chair :D
http://www.youknowyouloveme.org/gallery/displayimage.php?album=2106&pid=222028#t op_display_media
Szkoda ze ją lepiej nie ubrali do tej sceny :D
Nawet nie zwróciłem uwagi ze znowu zrobili jej tego samego koka z gwiezdnych wojen co podczas sceny seksu. Kurcze, czemu muszą wszystko zwalic stylizacją :D
A moze specjalnie to robią, by zepsuc przyjemnosc z oglądania widząc emerytkę całującą Dana :D
Echhh no trudno, widac nie mozna miec wszystkiego ;P moze Blair stara sie dopasowac do Dana jakoscia fryzury ;P cos na zasadzie "na zlosc babci odmroze sobie uszy" xD
A mi się podobają włosy Dana teraz lepiej niz w odcinkach po ślubie a przed 5x18. Wtedy to był horror - teraz je chociaz jakos przyklepali ..... toną zelu ale jednak. :D
A z tymi kokami to ja nie wiem co im odbiło. Od kilu odcinków tylko koki i koki i to te najgorszego sortu w stylu "babuni" a nie Hepburn :D
mi się bardzo podobało że w końcu coś razem knuli jak za dawnych dobrych lat, lubię jak wszyscy razem się zbierają żeby pomóc jednemu z nich, Blair inrygantka-super i te jej docinki na temat Nate'a.
Co do związku Dana i Blair to uwielbiałam ich jako przyjaciół i nie lubie ich jako pary, Dan to taki dobry chłopak i żal mi się go zrobiło jak powiedział B że ją kocha a ona taka' no spoko, dobrze wiedzieć'
liczę na to że dadzą w końcu Ch i B ich happily ever after
Ajjjj się przekonamy :D Dzień zwycięstwa jest bliski :D
No mam taką nadzieję :D
A kobiety ktróra sypia z bracmi to bym znac nie chciał :D
Blair zawsze miała trudność z powiedzeniem ILY, myślałam, że przy wielkiej miłości do Dana to się zmieni, a ona była po prostu głodna XD
biedny Dan!
Przy wielkiej miłosci Dana do Blair niewiele się zmieni.... jak B nie będzie sama czuc tego samego.
Mogą isc scenarzysci GG w kazdym kierunku. Jednak czuję w kosciach ze B powie D te magiczne słowa ... albo przynajmniej bedzie chciała zanim on czegos nie zmajstruje :P
Moim zdaniem ten odcinek to niezła ściema i klasyczne podpuszczanie przed finałem. Ale moze tylko ja to tak widzę. :P Dan miał mnóstwo czasu by oswoic się ze swoim uczuciem i pozwolic mu dojrzec. B nie miała tyle czasu, a poza tym on powiedział - Kocham Cię - wiesz o tym? A ona - Teraz juz wiem. Było pytanie? Byla odpowiedz:D
No biedny, ale ja tam wierze, ze moj guru Bart Wenrich mowil prawde i Dan bedzie szczesliwy w finale sezonu :) Jak to dobrze miec po swojej stronie kogos takiego jak On ;)
No moze trochę przesada ze szczęsliwy :D Napisał chyba ze z Danem będzie ok. A to moze wiele znaczyc. Dan to twardy chłop a nie płaczek o słabych nerwach - więc mogą mu posłac niezłe bomby a on i tak przezyje.
I szczerze martwię się o zbyt szczęsliwą koncówkę z 2 powodów:
1. mogą to rozwalic w kolejnym sezonie i połączyc CB - a jakby byla zlosc i nerwy to zawsze by bylo niezle pole do popisu
2 po drugie ja lubię jak oni robią drogę ku zjednoczeniu, chciałbym by trochę się Dan pogniewał na Blair
No niby tak, ale jesli to by mialo byc rzeczywiscie gniewanie sie na siebie a nie szczesliwe reunion Chair :/ Czekaj, zamienie sie na chwile w fana tej konfiguracji: "przeciez i tak nikt nie chce tego ogladac;Boze miedzy nimi nie ma chemii;scenarzysci chyba nie strzela sobie w kolano tym watkiem" itp. itd ;P
Dan gniewny ....? Bardziej moze rozzalony i z czarnym humorem i ciętą ripostą. Bardziej niezalezny i pyskaty względem Blair, trudny do zdobycia - zgrywający nieco obojętnego (ale to akurat nieudolnie bo to Dan:P)
Ale troszkę złosci tez by moglo byc. :D
Jak ktos nie chce nie musi oglądac, nikt go łancuchem nie trzyma. Moze udawać ze serial skonczył się na 2x25 i zyc w denial jak Blair :D
Dla mnie taka "gniewniejsza" wresja Dana i bardziej zaangazowana Blair (ale przy tym silna - będzie chciała odzyskac Dana ale z drugiej będzie chciała pozostac dumna i butna przy tych zagraniach:D a nie zalosna płaczka ) to "chemistry factor". Czekam na cos takiego bo jak będzie słodko - pierdząco to nigdy nie dadzą ani seksu ani namiętnoci ani fajnych scen. Dla scenarzystów wraz z początkem związkiu konczy się wszystko.... tak mi się podobały scenki DB z 5x15 czy 5x16, albo pocałunek z 5x04(dla mnie bez 2 zdan Penn ma najlepszą technikę całowania - lubi penetrowac językiem partnerki :D) - i nie widzialem by wiele osób krytykowalo te sceny za brak chemii - bo była. Nie wiem co odbiło scenarzystom ze zmienili tę dynamikę - gniewne rozstanie by to przywrócilo.
O kurcze - to nie tak miało zabrzmieć :P
Sorry - dopiero teraz przeczytalem 2 raz moją wypowiedz :D
Az mi wstyd :D
Dla sprostowania - penetrowanie gardła a nie czegos innego :D I językiem zeby nie było:D
ja totalnie nie zawracam na takie 'detale' uwagi XD teraz zacznę przez Ciebie!
ciekawe na czym będzie polegało szczęście Dana w finale..
No wiesz w 5x04 prawie bałem się ze Dan połknie twarz Blair - tak się w nią wbił językiem :P
Swoją drogą - to był ich 3 pocałunek - ciekawe czy Penn i Leighton czuli się skrępowani. W sumie to wkroczyli na dosc głębokie wody(a moze w głębokie gardło :D ) tak z marszu :D
Moze przeleci na początku odcinka Blair, a na koncu napaloną Serenę :P ? Moze to da mu szczęscie:D
Ale nie wiem czy "ok" to takie szczęscie :P Chuck po slowach z Blair w 5x17 w rozmowie z Lily tez był "ok" Ale po co komu takie ok:P ?
Hahahaha Robb nam sie rozkreca ;P
No w scenie w windzie bylo ewidentnie widac pracujacy jezyczek Penna xD
ahahahah Robbb :3
mam nadzieję, że uda mu się wyjechać do Rzymu i tam rozwijać jako pisarz chociaż przez wakacje, to chyba dobre rozwiązanie, sama nie wiem.
Te go chcę i chyba to dostaniemy wszyscy. Nawet fani CB będą się cieszyc. Sytyacja gdzie wszyscy wygrywają:D
Tylko, ze to oznacza, ze Blair wybierze Chucka i to swiadomie i nie bedzie w tym zadnego nieporozumienia :/ A jakos watpie w to, zeby serial nie skonczyl sie na CB, jesli teraz skoncza razem :(
Zadnego nieporozumienia przy wyborze tak? Wybór Blair moze być jasny - powiedzmy chce Dana. Wiemy to widzowie. Ale np. Dan nie wierzy Blair ze go wybrała, bo ogólnie ma jakies kompleksy na tle Chucka. Blair nie zjawi się na tym przyjęciu. Moze trafi jakies zdjęcie na GG gdzie CB wyglądają jakby się znaleźli w dwuznacznej sytuacji. Dan nie wytrzymuje i wyjeżdza. Serena pozoruje ze miała seks z Danem, przez co Blair nie rusza za nim, albo robi głupotę i idzie do łożka z Chuckiem czy cokolwiek. Albo tez Dan jest w Rzymie, Blair cierpi i znajduje przyjaciela w Chucku. Nie sypia z nim, nawet się nie całują. Ale są jakies aluzje ze moze cos tam miedzy nimi zaiskrzyc. Te spoilery/foilery mówily ze GG ma powiedziec ze "mają oni całkowicie nowy początek przed sobią" - co moze sugerowac romans gdzie przeszłosc jest juz za nimi albo po prostu zostają przyjaciólmi.
Wolalam te foilery ze skaczacym Chuckiem ;P ze tez scenarzysci nie zobaczyli w tym watku potencjalu xD Blair by troche poplakala, ale wybor chyba tez by byl ostatecznie jasny ;P No i Ed by sie juz nie musial meczyc z Gossip Girl - same plusy ;)
Ha hah ha - jakie zamknięcie historii ich związku - "by sobie tam troche popłakała" ha ha ha
to tak samo śmieszne jak jedna babeczka z video recenzjami odcinków - mówila ze jak dziecko nie jest Dana to pewnie umrze ale nie martwi się bo z Danem Blair będze miała ładne dzieci :D I mówila to z takim spokojem i wyluzowaniem. he he he
Moim zdaniem bardziej epickie by bylo uderzenie krzyształowym zyrandolem jak Macy z mody na sukces. :D
Swoją drogą - jak ludzie chłodno i kalkulacyjnie podchodzą do wątków w serialach. :D Ten umrze, tamta poroni i wszystko się ładnie ułozy :D
To nie mialo tak chlodno zabrzmiec ;P az mi glupio ;P W ogole ostatnio stwierdzilam, ze to fani Chair rozbudzili we mnie ta nienawisc do postaci Chucka xD Nawet jak 3 sezon sie konczyl to jeszcze bylam w stanie ogladac z nim sceny, ale pozniej ... nie mam pojecia co sie stalo, ze teraz mam taka awersje w stosunku do jego osoby ;P Doszlam juz do takiego etapu, ze scena jego ewentualnego skoku z Empire bylaby w czolowce moich ulubionych z calego serialu ;P
Nie musi ci byc głupio. Ja tez chłodno patrze na wątki - oczywiscie wiem ze poronic to tragedia ale zyczylem Blair by nie urodziła tego dziecka. Bo to tylko serial gdzie nawet nie dali jednego odcinka poswięconego na opłakanie go.
A w tle leci piosenka " I belive I can fly a I belive I can touch the sky ..." he he he
Ja jakos lubie Chucka na swój sposób - dla mnie jest taki gorteskowy, telenowelowy ze az ten kicz staje się interesujący. :D
Padlam przy "I believe I can fly" ;D moja wyobraznia wlacza sie w trybie automatycznym ;P
Ja wiedzialam od poczatku, ze zadnego dziecka nie bedzie, ale mimo wszystko jak ostatecznie potraktowali ten watek jak zeszloroczny snieg to zrobilo mi sie smutno.
Cóż, we mnie nienawiść (może nie nienawiść ale niechęć) do Dana rozbudzili fani Dair :D Przedtem nic do niego nie miałam ;p
A ja coraz bardziej na luzie podchodzę do tego. Smieszy mnie ten cały trójąt troche. Blair to nie ma zadnych zmartwien - dla niej to chleb powszedni ze otacza ją zgraja "psów" pod nogami. Nie ma w tym nic dziwnego - nic a nic:D
A Chuck to juz naprawdę jest jak postac z kreskówki - bez nigo to by nie bylo tak samo - kto by wypił całą whisky w odcinku ? Kto by wyprowadził Monkeya n spacer? Kto by musiał szukac 10 matki? :D
Może teraz z Chucka scenarzyści zrobili taką mało znaczącą postać (co mi się akurat nie podoba), ale trzeba przyznać, że w poprzednich sezonach to on i Blair ciągneli GG. W 2 czy 3 sezonie nawet bym nie zauważyła, gdyby zabrakło Dana, nie lubiłam jego wątku z Vanessą, a w 2 sezonie nawet nie pamiętam z kim był ;p. Teraz razem z Blair stali się głównymi postaciami (i nie tylko Chuck na tym ucierpiał, bo Serena i Nate równiez) i serial stał się okropnie nudny - ale to tylko moje zdanie :).
W 1 sezonie trójką głownych bohaterów była Serena, Blair i Dan. Oni dostawali najwięcej czasu antenowego - i z tych 3 perspektyw byl ukazany serial. Serena reprezentwała Van der Woodsenów i sekret sezonu, Blair miała ten wątek z trójkątem z Chuckiem i Natem (którzy byli bardziej jej dodatkami) i trzeci isotny apsekt to był własnie Dan - symbolizował Brooklyn - był wazny by pokazac kontrast i zderzenie swiatów, miał za sobą całą rodzinę Humphreyów z Jenny i Rufusem, którzy dla fabuły 1 sezonu byli tez istotni. Blerena i Derena to były 2 kluczowe relacje w GG.
2 sezon na fali popularnosci Chucka rozbudował jego wątek do gigantycznych rozmiarów, tak samo relacja z Blair. Chuck odebrał Dani pałeczkę pierwszenstwa jako romanic lead. A Derena została sprowadzona do niekończących się rozstań i zdjednoczen. I tak Chuck byl tym leadem w 3 sezonie. (jednak Dan mimo tego miał zawsze silną podbudowę i nie był zepchniety w niebyt)
W 5 sezonie Dan przejął ponownie pałeczkę leada ale to prowadzenie jest niewielkie. W I poł tego sezonu to nadal Chuck był głowną opcją romantyczną Blair (ale watki Dana z Blair były prowadzone równoczesnie jako podbudowa).
Są całe odcinki posięcone Chair w tym sezonie np. 5x11, 5x13, ----> Dla DB takimi są 5x14 i 5x16 - wtedy było czuc ze oni sa na piedestale. Ale potem ? W odcinkach po 5x17 dostają tak srednio czas antenowy - ja nie czuję by byli wsadzeni w centrum uwagi.
A reszta bohaterów cierpi ? Nie wiem dlaczego - co ma wspolnego Nate z DB, Serena przez cały 3 sezon zajmowała się innymi facetami niz Dan - potrfafiła miec wątki poza Danem i sobie radziła.
Watek Louisa zniszczył duzą częsć tego sezonu, to własnie po 5x13 moim zdaniem serial stał się ciekawszy.
Wiem, że Dan był ważną postacią w 1 sezonie, ale mi chodziło bardziej o sezon 2-3, gdzie nawet nie pamiętam jego wątków (wiem tylko że był z Vanessą). A mówiąc, że Nate i Serena też cierpią, chodziło mi o to, że scenarzyści skupiając się na Dair, dają S i N gorsze, mniej ciekawe wątki. Jedynie w 5x22 było lepiej, bo wszyscy byli razem.
Mi się podoba ten odcinek. Chciałabym, żeby Serinie w końcu się coś udało, bo lubię tą postać, a strasznie są teraz "maltretują". I nie wiem czy tylko ja tam mam, ale Lola jest taka wkurzająca, o boże!! Miłym akcentem na zakończenie sezonu byłoby jej zniknięcie (zaakceptowałabym nawet śmierć w wyniku zderzenia z kartonami ;p;p) A i oczywiście z tego odcinka uwielbiam scenę z Dorotą, jest świetna ;)
Ja tez Loli nie cierpię. Przypomina mi Vanessę czyli wielce się mądrzy a potem sama knuje. Wielka moralistka. Poza tym S powinna byc z Natem więc tym bardziej słuzy jako przeszkoda.:P
Ja tak lamentuje ostatnio to za Nair to za Serenate, jeszcze wyjdzie na to, ze to nie Dan a Nate jest moja ulubiona postacia w tym serialu tylko zyje w "denial" ;)
Serio tak lubisz Nate? :P Dla mnie on jest taki trochę mdly. Lubię go w scenach z Danem, ale jakos ma wg. mnie mało osobowosci. Ale mi nie przeszkadza - zawsze jakos popycha wątek jak inny nie ma czasu będąc zajętym trójkątem miłosnym. :D
Ostatnio tak sobie mysle ze tej Blair to się w du*pie przewraca:P Ona nawet nie musi szukac chlopa bo 5 min. po tym jak jednego rzuci to kolejny ustawia się w kolejce. Jej wyro nigdy nie jest zimne :D Jeden głupiec zapłaci za jej posag, drugi uwolni ją od kompleksów. Zyc nie umierac:P
Prawda? ;P I ona jeszcze placze za tym, ze nie bedzie ksiezniczka ;D wystarczy sie troche rozejrzec bo dla kazdego innego czlowieka to ona juz dawno zyje jak ksiezniczka.
Sama sobie nie zdawalam sprawy z tego, ze tak bardzo lubie Nate'a ;P a moze tylko mnie kreci ;D czasem mylimy pociag fizyczny z jakims glebszym uczuciem ;D hehe Nie no, Dan jest moja ulubiona postacia i tak juz chyba zostanie ;) zaden Nate w koszuli czy tez bez nie zagrozi jego pozycji ;P
Chyba wracaja dawne wspolne intrygi:)
Mam nadzieje ze Blair bedzie z Chuckiem a Dan wyjedzie, na to czekam:)
Dan wyjedzie do Rzymu i spotka tam Vanesse, Blair będzie z Chuckiem, a Serena z Natem. Lola zacznie karierę fotomodelki i wyjedzie na pokazy do Paryża. Lily odkryje, że jest w ciąży i pogodzi się z Rufusem. Bart pogodzi się z Chuckiem ale wyjedzie utrzymując swoją tajemnicę. Na końcu Dorota okaże się real Gossip Girl, a Jack wystawi Diane, która pójdzie siedzieć. Serena zacznie studiować medycynę i będzie praktykować u swojego ojca, co naprawi ich relacje. Nate rzuci karierę redaktora i kupi drużynę footbolową na której zarobi fortunę.
W ostatnim odcinku Blair weźmie ślub z Chuckiem na jakiejś wyspie w kameralnym gronie, na której otworzą luksusowy hotel. To moja WIZJA końca GG:)