dorzuciłabym jeszcze małą Blair lub Chucka Juniora, a poza tym w całości kupuję Twoją wizję xD
Jeśli Blair wybierze ostatecznie Dana to w moich oczach serial skończy się na "Riding in Town Cars With Boys"- śmiercią dozgonnie kochających się Chair, bez żadnego paktu, bez królewskich ślubów, posagów, zmartwychwstań bohaterów i innych podobnych dziwnych rzeczy, które miały miejsce po tym odcinku...

Ooo tak, jeśli Blair ostatecznie wybierze Dana, to dla mnie serial również kończy się na 5x10 "Riding in Town Cars With Boys". Może dziwne to zabrzmi, ale mam wrażenie, że duch prawdziwej Blair zginął w tamtym wypadku.... A teraz, niby aktorka ta sama, ale postać w serialu zupełnie inna.

haa moja też, tylko Serena u Williama raczej medycznej kariery nie zrobi - w końcu on jest prawnikiem/adwokatem;)
mogła by być prokuratorką - mysle ze by się w tej roli odnalazła :P

a co do Doroty - naprawde w ostatnim odcinku przyszło mi do głowy ze ona jest GG :D:D

Idealna :)

To ja chyba też przyjrzę się przy następnych odcinkach Danowskiej "penetracji"... :))
Wy tak dokładnie pamiętacie, w którym odcinku kto co zrobił? :O Czy macie jakąś ściągę? :D
+ Mam pytanko, kiedy będzie finał tego sezonu, w którym odcinku?

Jeszcze 2 odcinki do finalu - 24 to ostatni - chyba trafia to 14 maja

@up Hehe, myślę, że po prostu sporo osób pamięta takie rzeczy. ;)
@robb Ja też mam pytanko - zżera mnie ciekawość kogo dotyczyły paralele w ostatnim odcinku (zgaduję, że takowe były) ,bo był to jeden z fajniejszych odcinków sezonu, a wiem że jesteś z tym obeznany. Może wiesz lub gdzieś wyczytałeś?

Były byly -
CB
1x08 - porównaj sobie scenkę jak Blair wychodzi z koscioła - tez okularki, Chuck podjeżdza limo, B mówi ze nie ma czasu dla niego
2x13 - ILY Blair do Chucka bez odpowiedzi - ILY Dana do Blair
- Chuck łapie B za rękę i mówi cos tam zeby nie było miedzy nimi zadnych tajemnic - a potem Dan okłamuje Blair
- 2x13 - gadka Blair przed ILY - ze po tym co razem przeszli chce byc przy nim bo są Blair i Chuck - 5x22 - Chuck gada ze przeszli tyle razem ze nie ma miejsca na tajemnice - są tylko on i ona
- Danowi rózniez Serena nie odpowiedziala od razu ILY po jego wyznaniu (nie wiem jak z Vanessą ale mozliwe ze tez tak było)
- Dan mówił ze ma nadzieję ze Blair juz nie będzie szukała księcia - w 4x01 chyba B mówila do Sereny - czemu ty dostajesz księcia a ja ropuchę a w 4x18 - do Doroty - po co mi ropucha (Dan) jezeli mój ksiąze na mnie czeka (Chuck) - Dorota porównała Dana do Labradora - Potem Blair powiedziała do Dana - księzniczka i labrador - Dan na to - dobrze ze nie nazwalas mnie ropuchą. :P
- W Śnaidaniu u Tifannego - Paul mówi do Holly - ILY a ona: "Dzięki" - mozna sobie porównac z Danowym ILY
- słowna Dana pod koniec odcinka - "juz prawie z ciebie zrezygnowałem" mogą byc przyszłą pararelą do tego ze Dan nie wytrzyma i wyjedzie do Rzymu przez co faktycznie zrezygnuje z B

Vanessa chyba odpowiedziala "I love You too Dan", ale w kontekscie przyjacielskim ;P

http://www.youtube.com/watch?v=dXrMGY0IZIA

Vanessa po jego pierwszym wyznaniu uciekła na rok z NYC :)

Mi się wydaję, że związek Dana i Blair kompletnie nie wypala. W każdym odcinku pokazują następne problemy, z którymi muszą się zderzyć; tutaj seks nie grał, tutaj ona mu rujnuje debiut, tam Dan ma problemy z zaufaniem i sledzi B, po tym jak ona zaapsorbowana intryga z Chuckiem wysyła mu tylko zdawkowe smsy. Kompletnie nie potrafia razem funkcjonowac, ich relacje byly urocze, wtedy, gdy byli przyjaciolmi, ich swiaty byly skrajnie rozne i powoli zaczynaly sie pokrywac, ale mimo wszystko bylo tam duzo ironii, dobrych zartow i tak dalej. teraz stracilismy naprawde wartosciowa przyjazn, na rzecz beznadziejnego zwiazku, ktory nie dosc, ze jest nudny, to hamuje rozwoj jednej ze stron. haha, ja totalnie nawet nie mogę patrzeć jak oni się całują, bo jakoś tego nie czuję. z kolei chuck, obojetnie z jaka kobieta obecnie probuje byc, zawsze one wydaja mi sie takie nudne, glupiutkie i naiwne. ostatecznie to ich wspolne sceny potrafily doprowadzic tysiace osob do placzu, napiecia i tak dalej. kazdy najpierw patrzyl jak blar i chuck sie ze soba uzeraja, pozniej jak ona czeka na jego ily, az w koncu role sie zamieniaja i chuck probuje doprowadzic do ponownego powrotu w łaski B. to byla bardzo fajna, zlozona relacja, ktora jest juz stopniowo rujnowana. cholera, w C&B nawet te pozornie nudne chwile, gdy funkcjonowali razem i stawali sie tlem dla innych watkow, byly urocze, zabawne i seksowne. ugh! teraz dan, jedna z moich kiedys ulubionych postaci, przeistacza sie w tlo dla blair, mimo ze mial naprawde fajny potencjal do zostania genialnym pisarzem, mimo wszystko woli sie dusic w zwiazku, w ktorym jego kobieta kompletnie go nie docenia i stara sie przycmic jego osiagniecia nawet nie wiadomo czym. jego zwiazek staje sie analogiczny do zwiazku jego ojca, ktory stal sie utrzymankiem Lily, ktora ciagle go oszukuje i oklamuje.
Sereny totalnie mi zal, chwycila sie za pisanie na stronie GG, bo zostala sama sama, nie ma przyjaciolki, a przynajmniej od czasow Dair ich relacje bardzo sie ochlodzily, odrzucil ja D, czyli milosc jej zycia, okazalo sie nagle, ze ma przyrodnia siostre, a w ostatnim odcinku sabotuja ja Nate i Lola. poza tym ona jako jedyna caly czas jest owladnieta obsesja nt. poszukiwania prawdziwej plotkary, wlasciwie ;)
kto wie, moze psujac relacje lily i rufusa przygotowuja GG pod grunt zwiazku Dana i Sereny, bo jednak byloby cos nie tak, gdyby S i D byli ze soba, podczas gdy ich rodzice caly czas sa malzenstwem,
Co do oodcinka, to chyba jeden z najlepszych w tym sezonie, znowu grupowe sceny, intrygi, tym razem z podwojnym dnem (Lola i Nate), kilka momentow C&B oraz kolejny zawod dla Dana. Nawet Bart, mysle, ze na stale nie wejdzie do fabuly, tylko odbedzie sie ostateczna konfrontacja wszystkich zamieszanych w ta sprawe, a pozniej wyjedzie. W koncu ma on tyle pieniedzy, ze byl w stanie upozorowac swoja smierc, choc musial miec w tym jakis cel. Tak jak wiekszosc, nie ogladalam nowego sezonu regularnie, czasem jak mi sie przypominalo to nadrabialam po trzy odcinki, tak teraz dwadzieścia dwa był fajnym powiewem starej atmosfery !

dziękuję, że to napisałaś, zgadzam się z każdym słowem :)

haha, nie ma sprawy :) w ogole, ogladajac ten odcinek, mialam lekkie dejavu, bo byl kiedys jeden, podobny, gdy blair jeszcze byla z Nate'em, on szukal dla nich wspolnego mieszkania, w ktorym mogliby sie spotykac, a ona byla zajeta poszukiwaniem chyba (?) Georginy z Chuckiem!

Tak, tak, wczoraj go oglądałam! To było w tedy jak obudzili się razem w samochodzie trzymając się za ręce :)

haa idealnie oddałaś to co chciałam właśnienapisać na koniec :D:D:D:

Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś :):)

przepraszam ze to powiem... ale caly czas widze jakas taka zgryzliwosc przez to ze Dair okazuje sie nieperfekcyjnie/zwyczajne aka nudne. wiem ze fani dair mogli podjudzic innych swoimi oczekiwaniami, przemowami, pieknym fanmadem i teraz zwolennicy innych par z lekkim ironicznym usmiechem mowia 'haha :D a nie mowilam/em ze to bedzie niewypal. ale popatrzmy prawdzie w oczy kazdy zwiazek ma jakies wady. i nigdy nie bedzie idealnie. a to czy sie nie sprawdza czy sprawdza. ja mysle ze to kwestia czasu. moze okazac sie ze bedzie im ze soba swietnie (oboje wkrotce beda zaspokojeni i FAKTYCZNIE rownorzedni) albo odejda od siebie w pokoju albo i nie. nie ma co oczekiwac. i ja nie wiem... nawet jesli juz idziemy tym mysleniem to powiedzcie mi CZY chair sie NAPRAWDE sprawdzalo? w czym? w seksie po pijaku? w tym ze chuck i blair nawalali na calej linii krzywdzac siebie? (blair wykorzystala chucka dla wlasnych celow w sezonie 3 [podobna sytuacja co z danem] zeby miec jakas przemowe, zniszczyla zwiazek z ewka co bylo naprawde straszne; on chcial potem zniszczyl jej zycie wszystko skonczylo sie angry sexem, chuck [wole o tym zapomniec] sprzedal ja za hotel... nie umial uchowac wacka przez 5 minut i przespal sie z jenny, rozbil szklo niemal robiac jej krzywde...) jak dla mnie oni sa jeszcze bardziej niekompatybilni. i jedyne co razi mnie po oczach to niezbita chemia, pozadanie i toksyczna milosc. nie wyobrazam by zwiazek sie sprawdzal w taki sposob ze ludzie tak zakochani, ze wybacza sie najwieksze okrucienstwo... z reszta wybacza czy odklada je w niepamiec? nie wyciaga zadnych wnioskow?

zgadzam się.. może i jest chemia, ale przecież dorosły człowiek wie, że nie tylko na tym związek się opiera... Chodzi o zaufanie, wspólne zainteresowania, akceptację...Chemia ma to do siebie,że czasem się kończy i nie pozostaje już kompletnie nic...

Ja rowniez sie zgadzam. Lubie ogladac cos co jest naturalnie piekne, niz sztucznosc czegos co juz dawno sie wypalilo :/