Potwory
powrót do forum 3 sezonu

Czytałam biografie Eda i coś mi nie gra...jakbym oglądała obraz człowieka zupełnie innego niż tego, o którym czytałam. Nie spodziewałam się, że można to powiedzieć ale uważam, ze w serialu bardzo nie sprawiedliwie i płytko został przedstawiony. Nie rozumiem dlaczego z obozów koncentracyjnych zrobili główny zapalnik i motywacje. Przecież zupełnie o to nie chodziło.

MikeVersTop

Psychoza Hitchcocka to adaptacja książki Roberta Blocha. Pisarz wielokrotnie mówił, że nie inspirował się historią Geina. Nie ma dowodu, żeby reżyser fascynował się mordercą. Na pewno też nie wybudował repliki domu mordercy, nie kazał odtworzyć jego... "eksponatów" i nie zaprowadził tam Perkinsa.

dansty

Poza tym, serial pokazuje więcej morderstw Eda, niż było ich w rzeczywistości (udowodniono mu dwa). Inspirował się nazistami, ale fascynacja Ilsą Koch to raczej bujda. Adeline prawdopodobnie była mitomanką i nawet jeśli znała Eda, to na pewno nie byli w związku i facet jej się nie oświadczył. Ed nie pomógł też złapać Teda Bundy.

dansty

Jeśli twórcy chcieli skrytykować ludzi, media i artystów, którzy żerowali na tej historii, dodatkowo ją wypaczając do własnych celów i żeby było jeszcze krwawiej, jeszcze straszniej... to serial chyba się pogubił, bo w sumie robi to samo, co krytykuje.

ocenił(a) serial na 8
dansty

Ziomek to jest serial z wątkiem fabularnym. W żadnym wypadku film dokumentalny 1:1 tak więc scenarzyści i reżyser mogą sobie dodać wątki , rozmowy czy inne aspekty które podkolorują formę tego filmu / serialu. Uspokujcie się trochę .

Lechu82_filmweb

"Uspokujcie się trochę ." - jestem bardzo spokojny.
"scenarzyści i reżyser mogą sobie dodać wątki , rozmowy czy inne aspekty które podkolorują formę tego filmu / serialu" - oczywiście. A ja mam prawo zabrać głos w dyskusji nad serialem. I taka dyskusja też ma prawo bytu.
Możemy analizować, jakie zmiany zostały wprowadzone. Czy nie przekłamują prawdziwej historii. Czy są one etyczne, skoro nadal żyją bliscy ofiar Geina. Czy zmiany te miały sens, czy były nastawione wyłącznie na szokowanie widza, bo historia mordercy i nekrofila byłaby zbyt banalna, więc trzeba ją było podkręcić. Czy to nie znaczy, że popularność true crime zmienia oblicze dyskusji o seryjnych mordercach i zamiast analizy osoby chorej i współczucia dla ofiar, dzisiaj chcemy już tylko więcej krwi, więcej przemocy, więcej chorych sytuacji. Czy opowieść o wpływie Geina na popkulturę ma sens, skoro wątek z Hitchcockiem jest kompletnie zmyślony. O tym wszystkim mamy prawo dyskutować, tak samo jak twórcy serialu mieli prawo zrobić go po swojemu.

dansty

Ten serial przekręca znacznie więcej faktów. Postać Adeline Watkins, z której zrobili 20 letnią blondynkę to była w rzeczywistości 50 letnia kobieta, z krótkimi, czarnymi włosami. Spotykała się z Geinem przez jakiś czas. W serialu zrobili z niej 20 letnią blondynkę- bardzo "wiarygodne" zważywszy na fakt, że Gein był podstarzałym kawalerem, do tego mocno zdziwaczałym. Romansu między nim, a matką zastępcy szeryfa, właścicielką tego sklepu też w ogóle nie było. O ile bardzo lubię twórczość Ryana Murphego, to tu niestety klapa. Rozumiem, że każdą ekranizację o mordercach trochę ubarwiał, ale tutaj to jest po prostu stek bzdur.

Veronika_Fiore

A jak oceniłabyś kreacje Charliego w porównaniu z tą książką, Ed faktycznie był takim dzieckiem w ciele dorosłego ?

Veronika_Fiore

Serial totalnie nie poruszył najważniejszej kwestii jaka płynie z historii Eda. Brakowało mi tego co powinniśmy wyciągnąć jako lekcje dla każdego z nas co dzisiaj jest bardziej aktualne niż kiedykolwiek. Fajnie rozwinięto wątek w tej pozycji https://www.legimi.pl/ebook-skora-matki-psychologiczny-portret-eda-geina-juliusz -j-manell,b1457739.html

Veronika_Fiore

Bo musieli wymalować laurkę dla żydów i transów. I ogólnie rzygać mi się chce na to że pomija się inne nacje które ginęły w obozach. Plus jeszcze większość żydów miało obywatelstwo polskie było Polakami od pokoleń. Niech zrobią film jak próbowali uciec przed wojną do Stanów ale ich amerykańscy Żydzi nie wpuścili i zawrócili statek z którego trafili wprost do obozu.

Veronika_Fiore

Ten serial potraktował jako punkt wyjścia te historie a cały serial jest o nakręcaniu rozrywki za pomocą przemocy oraz o robieniu idoli z ludzi którzy na to niekoniecznie zasługują. To raczej nie jest opowieść dokładnie o edzie a punkt wyjścia do opowiedzenia o nas samych (ludziach którzy lubią mroczne historie)

Veronika_Fiore

Jesteś skonfundowana, bo ten serial to jest niestety stek bzdur. Uwielbiam twórczość Ryana Murphego i rozumiem, że większość jego ekranizacji o seryjnych mordercach jest mocno ubarwiona, ale tutaj już przesadził z mieszaniem faktów. Jest bardzo dużo elementów, które zostały totalnie przekręcone, dodane, albo nigdy się nie wydarzyły. Postać Adeline Watkins to jest fikcyjna postać inspirowana prawdziwą kobietą, która twierdziła, że była w związku z mordercą. Co zabawne, ta kobieta miała 50 lat i krótkie ciemne włosy, a oni zrobili z niej 20 letnią blondynkę, co jest totalnie niewiarygodne, zważywszy, że Ed Gein był podstarzałym kawalerem, do tego mocno zdziwaczałym. Akurat taka propaganda mi do Murphego nie pasuje, ale jednak. Podobno również nie było żadnego romansu między nim, a właścicielką sklepu, i to również reżyser sobie dodał.

ocenił(a) serial na 8
Veronika_Fiore

Też czytałam i mam te same obiekcje.