Dałem szansę tej serii tylko i wyłącznie przez studio (3Hz), które jest odpowiedzialne za produkcję. Ludzie z 3Hz nigdy wcześniej mnie nie zawiedli, dlatego nawet pomimo settingu 19 wiecznej Anglii i tematyce szpiegowskiej (w ogóle mnie coś takiego nie interesuje) zdecydowałem się na oglądanie. No i tutaj sytuacja wygląda dość podobnie jak w przypadku reszty anime produkcji 3Hz - czekam na kolejne odcinki.
Więcej z opisem, moim komentarzem (po 1, a w przyszłości 6 i ostatnim odcinku) oraz zrzutami ekranu:
https://rascal.pl/anime-manga-japonia/seriale-anime-lato-2017/#Princess-Principa l
Serial wciąga mnie coraz bardziej z każdym odcinkiem, ale to co mnie przekonało do jego obejrzenia to muzyka Yuki Kajiury, którą uwielbiam od czasu Pandora Hearts a dzięki PMMM, Fate/Zero rosło moje uwielbienie dla niej. Na razie mam tylko jeden zarzut - słabe zarysowanie tła politycznego a raczej polityczno-geograficznego.