Nie wiem czy mam ochotę oglądać w zasadzie to samo tylko z innymi aktorami i trochę inną fabułą, a nawet Ci aktorzy zostali dobrani tak żeby bardzo przypominać tych z Gry o Tron , największe podobieństwo to młoda Rhaenyra Targaryen bardzo podobna do Daenerys Targaryen i wcale nie twierdzę że t źle bo Rhaenyra Targaryen nawet jest fajna i dobrze dobrana, chodzi mi raczej o to że jest to w dużej mierze schemat i kalka tego co było w grze o tron tylko na trochę słabszym poziomie porównując oba odcinki premierowe, ogólnie ani mnie ten odcinek nie zachwycił ani nie powiem że to jakieś dziadostwo, wszystko zależy kto co chce oglądać i co lubi a póki co z ogólną oceną i opinią trzeba się wstrzymać do kolejnych odcinków, wtedy będzie można coś więcej napisać ...
Na razie dość przeciętnie moim zdaniem. Inni są zachwyceni, ale nie wiem w zasadzie, czym. Tak jak piszesz, ograne motywy i postaci. Do tego póki co aktorstwo nie powala.
Wypowiadając się w internecie warto przestrzegać zasad gramatyki, chociaż tych podstawowych ;)
Coś tam wiesz, bo jeden czy dwa przecinki wstawiłeś dobrze. Natomiast przed znakami interpunkcyjnymi nie robimy przerwy. Dobrze jest również gdy zaczynasz nową myśl wpierw zakończyć poprzednią kropką, a nie lecieć ze słowotokiem do samego końca bez wytchnienia. Za pomocą znaków interpunkcyjnych możesz sterować tempem wypowiedzi. Przecinki i kropki służą jako przerwa na złapanie oddechu przed czytaniem następnych słów.
Kolejna rzecz to pisanie ci, tobie itd. Dużą literą zapisuje się jedynie te słowa jako wyraz szacunku skierowany do adresata wypowiedzi. Pisanie tych słów wielką literą w każdej sytuacji wygląda tak samo kuriozalnie jak gdyby autor pisząc dialogi w swojej książce stosował tę zasadę.
Co do samego serialu, Ród Smoka ma się do Gry o Tron tak samo jak Hobbit do Władcy Pierścieni. Jeśli ktoś oczekuje epickiej historii na miarę tej z pieśni lodu i ognia to się rozczaruje. Podobnie jak ludzie byli rozczarowani Hobbitem. Po 2 odcinkach mogę powiedzieć, że większość dialogów i postaci jest dobrze zrobiona. Bohaterowie nie są jednowymiarowi. Mamy sporo gier o władzę z wieloma graczami, którzy spiskują i przesuwają się po planszy aby zająć na niej jak najlepsze miejsce. Czuć klimat pierwszych sezonów Gry o Tron. Otto Hightower jak dla mnie jest skrzyżowaniem Littlefingera z Tywinem, gdzie jego podszepty i nakłanianie króla ma mu pomóc zdobywać coraz większą władzę w królestwie.
Jedyne minusy jak na razie to CGI rzucające się w niektórych momentach w oczy oraz sam ród Valeryonów. Corlys ma białe dredy, brodę pomalowaną na biało z widocznymi czarnymi odrostami oraz czarne brwi. Jednym słowem wszystko z innej parafii. Do tego kwestia gdzie mówi o zachowaniu czystości krwi, a co za tym idzie połączniu dwóch rodów pochodzących z Valyrii jest tak debilna, że szkoda słów. W jaki sposób niby można się spostrzec, że te dwa rody pochodzą z tego samego miejsca gdy wyglądem różnią się tak diametralnie? Sądziłem, że jeśli już zmienili kolor skóry Valeryonów to chociaż będzie to wytłumaczone w jakiś logiczny sposób, że na przykład w odróznieniu od Targaryenów oni wiele podróżowali i nie przywiązywali uwagi do czystości krwi stąd też po związaniu się z osobami z Wysp Letnich mają ciemniejszą skórę w efekcie. Czy coś takiego, a tutaj totalnie na serio mowa o zachowaniu czystości krwi xD
No, ale oni już połączyli te rody. To znaczy Rhaenys pochodzi od Targaryenów. Tylko tam jest też taki problem, że ona powinna mieć raczej czarne włosy bo z kolei jej matka była z Baratheonów. Gdzieś też było chyba wspomniane, że ma czarne włosy przetykane białymi. Generalnie, już na etapie książek w logikę tej genealogii wdarł się bałagan.
O ile dobrze pamiętam Baelor Breakspear miał takie dziwne czarne włosy z jednym kosmykiem białych.
Smutna prawda jest taka, że jak G.R.R.M pisał GOT to uznał czarny kolor za domiujący. Potem jednak, im dalej wchodził w historię Targaryenów, tym więcej robił "wyjątków".
A potem twórcy dostosowali casting do nowych wymagań woke-Hollywood i wprowadzili jeszcze więcej zamieszania. Gdyby chcieli iść za książkami, to Corlys rzeczywiście miałby białe/srebrne włosy, za to Rhaenys czarne z jakimiś białymi pasemkami.
Niestety, Targaryenowie o wiele lepiej "wyglądają" na papierze, to znaczy, jak się o nich czyta. Na ekranie widzimy po prostu mnóstwo ludzi w okropnych blond perukach, i miarą kunsztu aktorskiego jest to, że jesteśmy w stanie jakoś zaakceptować te postacie.
SPOILERY (albo też możliwe spojlery, gdyż w sumie nie wiadomo, czy to zostanie wykorzystane w serialu)
Jest też taka kwestia - otóż Corlys wspomina, że jego ród nie miał smoczych jeźdzców. Historycznie to prawda, natomiast jego żona, Rhaenys, jak najbardziej ma swojego smoka, Meleys. I ich mały synek Laenor (Lenor?!) też ma już smoka, tylko takiego małego.
Więc w sumie Corlys cały czas miał już smoka gotowego do walki (Meleys). Więc ja nie wiem, do czego w sumie potrzebna mu była pomoc króla do walki na stopniach, ani pomoc Daemona. Aegon zdobył Westeros z trzema smokami, więc jeden smok powinien wystarczyć do opanowania Stopni.
Można argumentować, że Meleys, czy Caraxes są mniejsze, podczas gdy Aegon miał do dyspozycji potężne smoki,
Kto jeszcze jest taki podobny?
Z tego co pamiętam w GoT były dwie białowłose postacie tylko.