Dobry, bo bardzo dobry, jest wrogiem dobrego, że tak powiem. Przekochany typ z tego Reachera. Prawdziwie Boży człowiek. Ale i tak największym kozakiem z filmowych postaci, raczej zawsze będzie dla mnie Porter (Mel Gibson).
Serial naprawdę przyjemnie mi się oglądało, skończyłem w półtorej dnia.
Sporo ludzi czepia się, że nie ma tego słynnego "ciągu przyczynowo-skutkowego", jednak nie wiem dlaczego tak twierdzą. Ta produkcja nie porusza wielu wątków, cały czas zmierza ku rozwikłaniu zagadki owego miasteczka. Czasem rzeczywiście może...
Facet przed śmiercią odmawia "Zdrowaś Maryjo", inny wykonuje znak krzyża i pada pytanie o to, czy jest katolikiem - te dwie króciutkie sceny uchwycone w serialu mocno mnie zaszokowały.
Przyznam się, że jeszcze nie spotkałem w filmie idącym ostro w prostą rozrywkę, w dodatku w mocno amerykańskim stylu, by ktokolwiek...
Koleś jest duży. No dobrze koleś jest wielki. Dobrze rozumiemy już gość jest na prawdę ogromny. Tak tak jest masywny i wysoki i niebezpieczny zrozumiałem już nie musicie tego tak podkreślać przecież mam oczy *odpala drugi odcinek*
Doskonały serial. Zrobiłem sobie maraton i obejrzałem cały sezon za jednym zamachem. Chciałem sobie dawkować po dwa odcinki, ale... po dwóch pierwszych odcinkach nie wytrzymałem i musiałem obejrzeć całość. Będę czekał z utęsknieniem na sezon drugi. Oby tego nie spieprzyli.
Bardzo fajnie się to ogląda, jest akcja, żadnej nudy, dobry humor i dlatego wszystkie odcinki obejrzane jednego dnia. Na minus - łatwość zabijania i ilość trupów.
W końcu coś konkretnego o przygodach Reacher'a! Najlepsze, że do wyboru jeszcze mnóstwo powieści :)
W następnych sezonach wg mnie Reacher powinien pić dużo więcej kawy bo tu może wypił ze 3, no 4. To trochę zniewaga... :)
Czy to rozrywkowych, czy estetycznych. Brak często istotnej dla obrazu muzyki, ciekawych zdjęć, gry aktorskiej, napięcia, jakbym oglądał teatr telewizji, tylko bez całego kunsztu aktorów. Wszystko jakieś takie poprawne, bez ikry, prawie mdłe. Na szczęście tragedii nie ma, a wyjście autora książek było świetne!
Serial ten przypomina mi trochę serial Banshee. Małe senne miasteczko, intryga, główny koles z jajami, i nawet podobnie jak w Banshee czarnoskóry jegomość kibicujący głównemu bohaterowi. Mam nadzieję również ze Reacher doczeka się więcej niż dwóch sezonów.
Bardzo ciekawa pozycja od Amazon! Mały szczegół ale dla mnie pozytywnie odebrany to scena końcowa odcinka, która jest kontynuowana w następnym.
Bardzo wysoka nota na IMDb sklonila mnie do spróbowania i poszło. Cruise to przy tym wydmuszka i Reacher chyba juz bedzie miał twarz Alana Ritchsona.
49zł rocznie ( w promocji dodatkowo miesiąc gratis) i takie perełki na Amazon Prime Video vs. 60zł/miesiąc w Netflix i nie ma co oglądać bo albo LGBTQ wszędzie wciskają albo biali to zło, a seriale robione taśmowo na ilość jakościowo odbiegają i od Amazon i od HBO a nie zdziwię się jak zaraz Apple TV będzie robiło...
więcejPrzeniesienie w czasy wspólczesne wcale nie razi, poza tym bardzo wiernie oddany duch powieści, tylko raz Reacher nie usiadł w rogu ;) . Aktor daje radę, polubiłem go w Titans (jeden z nielicznych plusów tej szmiry), tutaj też pokazał się z dobrej strony. Do tego miła odmiana od netflixowego tęczowego multikulti....
Można spokojnie obejrzeć. Nie jest to wybitne dzieło, jednak spełnia wszystkie warunki ciekawego akcyjniaka. Nie czytałem powieści, a jedynie filmy i jest to podobny klimat, Główny bohater jest olbrzymem i zdaje się że jest to zgodne z książką.
Podsumowując jest więcej plusów dodatnich niż ujemnych.
O ile 1 sezon dało się oglądać, bo wreszcie Alan przypominał książkowego Reachera, to 2 i 3 "zeszły na psy", że napiszę tak brutalnie. Lee Child dał taki materiał ma seriale, gdzie można było wyeksponować niesamowicie intrygującą postać Jacka, ale i nie mniej intrygujacą fabułę. We wszystkich sezonach choć w 3...