Śmieszy mnie trochę,że ludzie piszą,że Rodzina Zastępcza jest o wiele lepsza [też świetny serial!],a potem krytykują Rodzinkę.pl za brak realizmu ;) Rodzina Zastępcza była bardziej realistyczna? :) Które dzieci są..prawdziwsze? ;) Te wrzeszczące,pyskujące,wyciągające kasę czy te z Rodziny? :)) Pytanie retoryczne ;)
Dla mnie rodzinka.pl przedstawia życie ZDROWEJ I NORMALNEJ polskiej rodziny.I to jest super.Naprawdę,nie przekładajcie wszystkiego na pieniądze,bo źle to o was świadczy.Tę rodzinę od mojej różni tylko to,że nie mieszkam w domu wielorodzinnym i nie robimy zakupów w Almie tylko w Polo Markecie i Lidlu ;) 100 % realizmu!
Młodzi ludzie,uświadomcie to sobie - dzieci to rozgardiasz,wrzask,bałagan,pyskowanie [gdyby wszyscy pyskowali tak jak boscy byłoby naprawdę pięknie],wyciąganie kasy,różnego rodzaju potrzeby w stylu "kup mi nowy telefon" Takie są dzieci,tacy są nastolatkowie - to NORMALNE.
Tak samo jak dobry kontakt z rodzicami,luźne rozmowy.Rodzic powinien być najlepszym przyjacielem dziecka,a nie boską istotą,której trzeba oddawać cześć na każdym kroku i ciągle dziękować,że żyjemy i mamy co jeść ;) Współczuję ludziom,których wychowywali pedanci-cholerycy,ludzie z kompleksami itd.Ale nie miejcie pretensji,że niektórzy są inni i mają trochę inne podejście do wychowania.
A Ci co piszą o "lewackiej propagandzie" - heh.Znam was,aż za dobrze i powiem wam jedno - oby więcej tej propagandy w naszym codziennym życiu,tego sobie i wam życzę ;)
Bo słeka poznaje się po tym, jak kończy - żyjąc do 30ki u rodziców, bez pracy, bez studiów i z ciągłymi jękami "matkaaaa! kiedy zaczniesz prowadzić MÓJ BIZNES! Jestem DOROSŁY więc masz na mnie zarabiać! MATKAAAAAA!"
HASZTAG sens życia wg. polskiejwiejskiej
HASZTAG nawiązanie do klasyki! która niestety nie jest SŁAAAAGGGG
polskawiejska zrezygnował po jednym semestrze kulturoznawstwa, bo jego zdaniem "kulturę ma już opanowaną, ew. mógłby tam wykładać"
HASZTAG wykładowca
HASZTAG NAPRAWDĘ ogarnięty umysł
HASZTAG jeśli dla niego kultura osobista i kultrura
HASZTAG to jedno i to samo ;D
HASZTAG rodzice muszą być TAAAACY dumni l]
Ja to w zasadzie lubię obie rodzinki, ale jak mam wybrać to:
Rodzina Zastępcza:
+ Lepsze aktorstwo
+ Ojciec początkowo wzbudzał jakiś respekt wśród dzieci, a dla innych stanowił wzór. Poza tym rodzice są tolerancyjni w stosunku do swych dzieci.
+ Pies. :P
+ Bo ciocia Ula, posterunkowy i Kossoniowie są o wiele ciekawsi od Marysi, dziewczyn chłopaków i gości odcinka.
+ Bo serial powstał wcześniej. Na nim się wychowywałem.
+ Bo każdy ma takie same prawa bez względu na kolor skóry czy na to jaką wyznaje religię (i to moim zdaniem R.Z. pokazuje).
+ Rodzina nie jest tak przerysowana, ale wyraźnie brakuje im też większej spontaniczności.
- Problemy Kwiatkowskich to naprawdę mnie czasami rozwalają.
- Brak rozmów o życiowych tematach.
- Pod koniec serialu niepotrzebnie wymieniali dzieci.
- Rodzice uczą dzieci uczciwości, ale ja wychodzę z założenia, że nie zawsze się to opłaca. W jednym z odcinków dzieciaki mieli nawet do swoich rodziców pretensje o to, że są zbyt grzeczni, i wcale im się nie dziwię.
- Brak luksusów.
- Zbyt sztywni (sztuczni?) z zachowania rodzice.
- Za mało ciekawych i nowych twarzy. To jest jak dla mnie największa bolączka tego serialu.
Rodzinka.pl:
+ Bardziej realistyczne dzieci.
+ Rozmowa z dziećmi na życiowe tematy, bez żadnych ceregieli.
+ Wyluzowani rodzice. No a poza tym ''Skajpaj'' już się za dobrze przyjął wśród internautów. :P
+ Sporo aktorów/statystów i znanych osób.
+ Większy nacisk na komedię niż obyczajówkę.
+ Dzieciaki [prawie] zawsze znajdą sposób jak wybrnąć z danej sytuacji. :)
+ Luksus.
+ Ukazanie kolegów/znajomych dzieciaków.
+ Przy zachowaniu dobrego dystansu do tego serialu, naprawdę może on bawić! :)
- Zbyt przesadne zachowania niektórych postaci.
- KUBA (!!!!). Gdyby go stąd WY- PIER - DO- LIĆ (bo inaczej nie da się tego nazwać, przepraszam) to serial byłby O WIELE lepszy!
- Dziewczyny chłopaków są kompletnie pozbawione osobowości. Wątki miłosne w tym serialu niepotrzebnie go tylko psują i cukrzą!
- Bo co jest fajnego w rzucaniu siebie maką w kuchni? Okej, ja rozumiem, że większość dzieciaków się tak zachowuje, ale kurczę, to nie są już małe dzieci! Miłość braterska miłością, no ale to jest już imo nieco lekka przesada.
- Ojciec. Z początku jako tako jeszcze próbował jakoś swoich synów wychować, ale nic z tego nie wyszło. Ta postać jest tutaj równie potrzebna jak dziewczyny Tomka.
Wymieniłbym aktora, albo napisał rolę Ludwika od nowa! Nie wspomnę o tym, że Karolak już z samego wyglądu i charakteru nie budzi ani we mnie, ani widać w tych dzieciach żadnego respektu i szacunku.
- Za dużo lokowania produktów. A najgorsze jest to, że to są wciąż te same rzeczy!
- Boję się, że takiemu młodemu Pawłowskiemu takie zachowanie wejdzie w krew, i woda sodowa uderzy mu do głowy. Oby nie!
Tak narzekacie na konsumpcjonizm rodzinki.pl, ale to, że taki nieletni Filip robi interesy ze starszakami/bandytami, a w głowie ma tylko kasę i nic więcej (i to od najmłodszych lat!) to już nie łaska wspomnieć?
A płacenie między sobą za ''udzielenie niezwykłej informacji'' to już jest bardziej normalne zachowanie niż wśród dzieci Boskich?
Nie zgadzam się z twoim podejściem.
Ogólnie, porównywanie "Rodzinki.pl" i "Rodziny zastępczej" wygląda jak porównanie Forda T z Lamborghini Murcielago - jedno i drugie należy do tej samej kategorii, ale pochodzi z innych epok.
Oczywiście te sześć lat różnicy pomiędzy zakończeniem "Rodziny zastępczej" a startem "Rodzinki.pl" nie można dosłownie traktować jako epoki, ale trzeba zwrócić uwagę na fakt, że "RZ" zakończyła się przed erą mediów społecznościowych, memów, i innych internetowych bzdur. Nie trzeba też nadmieniać, że metody wychowawcze były inne, ale o tym za chwilę.
Wymieniając minusy RZ zwróciłeś uwagę na parę kwestii. Pomijam ten "brak luksusu" bo wiem, jak jest on dla Ciebie istotny. Za to zainteresował mnie punkt, w którym piszesz, że uczenie dzieci uczciwości to ruch, który nie zawsze opłaca się w życiu, a dzieciaki mają pretensje do rodziców o to, że są zbyt grzeczne - naprawdę chcesz żyć w świecie, w którym od małego uczy się dzieciaki że mają być przebiegłe i nastawione na korzyści? Sądzisz, że to jest dobry wzór wychowawczy dla kolejnych pokoleń?
A właśnie - wychowanie.
Jako minus "RZ" podałeś zbyt "sztywnych" rodziców. Mam rozumieć, że rodzice w "Rodzince.pl" nie są sztywni? Bo pozwalają dzieciakom kłaść na stole nogi odziane w buty, sprzątają po nich, dają się znieważać i sponsorują ich na każdym kroku? Jeśli taki model relacji na linii rodzice - dzieci ci odpowiada, to nie mam dalszych pytań.
Nie zgadzam się też z plusem danym "Rodzince.pl" że to bardziej "komedia, niż obyczajówka" - odcinek w którym dzieci szantażują rodziców, że bez zapłaty nie będą załatwiać się do kibla, tylko do doniczek - łohohoho! Trzymajcie mnie, co za wyrafinowany humor! Przednia komedia, naprawdę l]
Podziwiam Cię, że potrafisz "zachować dystans" do tego serialu, i że w ogóle możesz go oglądać. Mnie wystarczy sam widok nadąsanego ryja Kuby, by zmienić kanał :D
A na zakończenie - pisząc pierwszy post w tym wątku wspomniałem o Fifim, który kręcił niezłe interesy w "RZ". Jednak to był wyjątek, stanowiący przeciwieństwo do dzieciarni z "Rodzinki.pl" w której zamiast jednego cwaniaczka, ma się trzy rozkrzyczane gęby, które wiecznie ryczą "DAJ! DAJ! DAJ!" - i m.in. to jest znacząca różnica pomiędzy tymi produkcjami, która skłania mnie do refleksji, że te seriale pochodzą z "różnych epok".
1. ''naprawdę chcesz żyć w świecie, w którym od małego uczy się dzieciaki że mają być przebiegłe i nastawione na korzyści? Sądzisz, że to jest dobry wzór wychowawczy dla kolejnych pokoleń?''
- Przebiegłe nie (choć to się przydaje w życiu, nie można przecież cały czas być krystalicznie grzecznym), a co do nastawiania na korzyści to już sam sobie odpowiedziałeś. Nie sądzę, by był to dobry wzór, ale z tą grzecznością i uczciwością to też nie można przesadzać.
2. ''Mam rozumieć, że rodzice w "Rodzince.pl" nie są sztywni?''
Oczywiście. Są spontaniczni, na czasie itp.
3. ''Bo pozwalają dzieciakom kłaść na stole nogi odziane w buty, sprzątają po nich, dają się znieważać i sponsorują ich na każdym kroku?''
Pokaż mi w którym z odcinków dzieciaki kładły nogi na stole, a wtedy Ci przyznam rację.
Pokaż mi dzisiaj jakiegokolwiek rodzica który nie sprząta po swoich nastoletnich dzieciach. Poza tym, o ile nie zauważyłeś to chłopaki dostają kasę właśnie za pomoc domową (w RZ też się to zdarzało), więc to działa w obie strony.
A co do sponsoringu, to chyba dobrze, że rodzice inwestują w dzieci? Mają dystans do tego, wiedzą, że kiedyś wyrosną ze swoich durnowatych pomysłów (co już zresztą widać po zmieniającym się charakterze chłopców), ale co do szanowania przez nich niektórych wartości to sam mam pewne wątpliwości (się zrymowało :p). Chłopaki to przecież doceniają, tylko nie bardzo to okazują.
Dlaczego ''zachować dystans'' napisałeś w cudzysłów? :)
Co do Kuby to sam mam na niego alergię. On z Marysią to najbardziej denerwujące postacie w tym serialu (mógłbym jeszcze wliczyć tu dziadka, ale jego to chociaż da się polubić).
Ostatni Twój akapit tyczy się właśnie realizmu, o którym wspomniałem już w plusach Rodzinki.pl.
A swoją drogą to dlaczego ''.pl''? :P To mnie zastanawia.
Owszem, przebiegłość przydaje się w życiu, ale jednak mimo to dzięki grzeczności i uczciwości dalej zachodzi się życiu - przynajmniej tak było w moim przypadku ;]
Nie rozumiem, co masz na myśli, że rodzice Boscy są "na czasie" i w czym się objawia ich spontaniczność. W tym, że drą ryja na dzieciaki, i pozwalają im na to samo? A może w tym, że obsypują je gadżetami, w ramach sponsoringu?
Ciekawe, jaka to jest inwestycja w dziecko, w chwili gdy ono mówi "daj" ty mówisz 'już, w tej chwili! bierz! no! bierz! przecież masz!"? Każda zachcianka spełniona ot, tak to inwestycja w rozwój dziecka?
Raczej w rozkapryszonego bachora, który będzie siedział na twoim karku do 20ki albo i lepiej, wciąż domagając się nowych zabawek (pozdro polskawiejska, wiem, że to czytasz! :D)
Pokażę ci rodziców, którzy nie sprzątają po nastolatkach, gdy ty pokażesz mi tych, którzy to robią l]
Nastolatek to nadal dziecko, ale na tyle ogarnięte że czuje różnice między bałaganem, a porządkiem - sam może o niego zadbać a nie wysługiwać się pomocą innych (ponownie, pozdro wiejska, kolejny prztyczek dla ciebie)
Nie mam pojęcia, czy dzieciaki wychowywane na modelu Boskiej rodziny wyrosną kiedyś ze swych durnowatych pomysłów i wyjdą na ludzi. Bardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że skończą jako pasożyty, które będą żerować na kasie swoich rodziców jeszcze przez długi, ale to bardzo długi czas (p-p-p-p-pozdro wiejska! to był ostatni raz, obiecuję), bo po co pracować, skoro mama i tata mają kasę, którą z chęcią "zainwestują" w dziecko, kupując mu nowe buciki, konsolę, whatever? (KŁAMAŁEM, wiejska, to też o tobie:D)
A czemu ".pl"? Nie mam pojęcia. Może to efekt pracy copywriterów, którzy wymyślili sposób na to, by było "nowocześniej, bardziej fresz i lajfstajlowo"? :)
''Nastolatek to nadal dziecko, ale na tyle ogarnięte że czuje różnice między bałaganem, a porządkiem - sam może o niego zadbać a nie wysługiwać się pomocą innych (ponownie, pozdro wiejska, kolejny prztyczek dla ciebie).''
No tutaj to naprawdę pojechałeś. :D
Człowieku - możemy mówić o dziecku, gdy to ma góra 10 - 12 lat. Przyjmijmy, że powyżej tej granicy zaczyna się nastolatek, który powinien ogarnąć chociaż to, że trzeba po sobie sprzątać - a może lepiej mu wpoić, że do końca życia będzie to za niego robić mama i tata?
Ile masz lat, że muszę tłumaczyć Ci tak oczywiste rzeczy?
Mam 19 lat. Jakoś rodzice zawsze za mnie sprzątali, i się od tego nic złego nie stało.
No raczej! Stary, dla ciebie układ, w którym jesteś dorosłym facetem, a sprzątają po Tobie rodzice, jest w porządku?
Zacytuję Ciebie: ''No raczej!''
Pokaż mi jakąś normalną rodzinę w której jest teraz inaczej.
Poza tym czy nie wspomniałem o tym, że chłopcy po sobie sprzątają?
Nie wiem, w jakich kręgach się obracasz, ale ja nie znam ani jednej rodziny, powtarzam, ani jednej, w której rodzice musieliby sprzątać po 19 letnich dzieciach.
Ja wiem, że teraz jest inne wychowanie, zasady i podejście, a jak na takiego młodego człowieka chociaż krzywo się spojrzy (a nie daj boże huknie porządnie) to wpadnie co najmniej w katatonię, ale... sprzątają po Tobie rodzice? SERIO? Nie ogarniam tego, for real ;]
To widać, że nie za wiele wiesz o współczesnych nastolatkach.
'''Ja wiem, że teraz jest inne wychowanie, zasady i podejście, a jak na takiego młodego człowieka chociaż krzywo się spojrzy (a nie daj boże huknie porządnie) to wpadnie co najmniej w katatonię.''
Oczywiście, że tak. Ja przynajmniej nie jestem zdania, by krzykiem zachęcać dzieciaków do sprzątania. To nie jest metoda.
Tekst o krzyczeniu na nastolatków nie był w nawiązaniu do sprzątania - chodziło mi o podejście dzisiejszych rodziców, którzy tak chuchają i dmuchają na swoje dzieci, że wychowują je na życiowe miernoty.
Nie wiem, stałoby się coś, gdybyś zaczął po sobie sprzątać? Ręce by Ci odpadły, czy jak?
Nie wiem co się musiało zmienić, ale w czasach gdy ja miałem 19 lat, to sprzątanie po sobie i pomaganie rodzicom było czymś NATURALNYM i nie brało się za to kasy, tak jak w "Rodzince.pl"
Nie, nic by się nie stało, ale po co odbierać komuś przyjemność z tego co lubi robić? ;)
To nie jest też tak, że w ogóle po sobie nie sprzątam. Sprzątam, ale wtedy gdy sam uważam to za słuszne (czyli bardzo rzadko).
Ja tam przyznaję rację dzieciakom, że to jest wyzysk.
Przecież to jest nie do pomyślenia, by zrobić coś dla kogoś kto na nas to wymusza, i jeszcze nie dostać za to kasy, lub chociaż dobrej pochwały/nagrody. :O
Co innego robić to z własnej woli.
Rodzina, nie rodzina. Nie ma to dla mnie znaczenia.
Po tym, co przeczytałem nie dziwię się, że stoisz murem za "Rodzinką.pl" i marzysz o tym, by do niej należeć.
Powiem tyle, nadawałbyś się do tego towarzystwa. Aż za bardzo.
Mam nadzieję, że ogarniasz że ostatni mój post nie był pochwałą dla Twoich postaw?
Pochwała, nagroda za pomoc przy sprzątaniu? A potem co jeszcze? Może kasa za to że łaskawie chciało się wstać, pójść do szkoły etc.?
A już myślałem, że zrozumiałeś. :/
Spójrz też na to z drugiej strony. Cały czas się każdy czepia tych dzieciaków (które jak dla mnie to nie są niczemu winne, no, poza Kubą), ale to że rodzice SAMI proponują zarobienie kasy swoim pociechom chociażby za złożenie prześcieradła, to już nie łaska wspomnieć.
TO jest dopiero lekka przesada!
Wiesz o tym, że kasa za sprzątanie czy koszenie trawnika to wcale nie jest nic abstrakcyjnego w dzisiejszym świecie, prawda?
Dzisiaj abstrakcją jest to, że ktoś coś robi, i nie ma z tego żadnych zysków i profitów.
Kasa za wstawanie z łóżka? Nie no, nie pogrążaj się.
Kiedy ja miałem naście lat i chciałem kasę na grę, deskę, bmx'a czy inną du*pe*rlę to zawierałem układ - przez miesiąc koszę trawnik, pomagam malować dom sąsiadom czy pomagam przy zbieraniu owoców, whateva - i dostawałem tylko tyle kasy ile mi było potrzebne na daną rzecz, ni mniej, ni więcej.
Moi rodzice byli mistrzami w wymyślaniu mi zadań, gdy chciałem coś dostać. Wpojono mi, że za daną rzecz trzeba ZASŁUŻYĆ, albo na nią ZAROBIĆ. Nie działał układ w stylu "chcesz? To masz!"
Nie oglądam Rodzinki.pl regularnie, ale przykład, który podałeś to kręcenie pętli na własną szyję - płacisz za to, by złożył prześcieradło? Później będzie chciało kasy za szczanie do kibla itd.
Musisz mi wybaczyć jedną rzecz - za chwile padną słowa, powszechnie uznane za nieparlamentarne. Część z nich będzie miało połączenie z Twoją osobą, ale zawczasu ostrzegam - nie jest moim zamiarem obrażanie Cię. Po prostu chcę wyrazić swój pogląd, przy użyciu stwierdzeń, które krążą mi po głowie. Bez cenzury, płaszczyku elegancji i elokwencji wypowiedzi, prosto z mostu.
Zaczynam:
Nie mam pojęcia, co się stało z dzisiejszymi nastolatkami, ale jak, do ciężkiej kur*wy można mieć tak roszczeniowe podejście do życia? Hajs na każdym kroku, luksusy na pierwszym miejscu etc?
Pomaganie w domu to "wyzysk za który powinna być płaca, a przynajmniej pochwała/nagroda"? Zrozumiałbym, gdybyś pisał te słowa mając 12-14 lat. W takim wieku każdy przeżywa bunt i nie lubi robić tego, czego wymagają od nas rodzice, ale ty masz PIER*DO*LO*NE 19 LAT!!! Jesteś DOROSŁYM CZŁOWIEKIEM (w świetle prawa), a piszesz mądrości jak zwykły gimbus.
KUR*WA MAĆ kiedy ja miałem twoje lata to ogarniałem, jak toczy się życie - że rodzice z początku dbają o dzieci, by później te, gdy dorosną, mogły odwdzięczyć się im tym samym - czy 19 lat to nie jest najwyższa pora na dorośnięcie? PYTAM SIĘ.
Wybacz, że bluzgam w rozmowie z Tobą i krytykuję Twoje podejście do życia, ale mam dość. Po prostu kur*wa dość - gdzie popełniono błąd, że wychowaliśmy pokolenie, które na pierwszym miejscu stawia "MIEĆ"? Przecież lada moment wy będziecie mieć swoje dzieci, kto je będzie wychowywał? Nie wspominając o utrzymaniu? Dziadkowie?
Dzisiejsze nastolatki to banda ci*ot. Nie wyobrażam sobie scenariusza, w którym mając 19 lat można oczekiwać kasy od rodziców za pomaganie w domu, ale jak widać, dla was to jest naturalna postawa.
Nie wiem, co tu jest więcej do dodania - mogę mieć tylko nadzieję, że osoby takie jak Ty to tylko pojedyncze przypadki a nie obraz ogółu dzisiejszych 19 latków.
Jeszcze raz sorry za bluzgi, ale nie nie mogłem tego wyrazić innymi słowami l]
Spoko. To Twoja opinia i masz do niej prawo. Niestety, ale bluzgi nie spowodują tego, że w ten sposób dasz upust swoim emocjom nie pozostawiając przy tym negatywnego wrażenia o sobie. Swoje niezadowolenie można wyrażać w inny sposób, a argument ''nie potrafię/nie mogę'' w tym przypadku to żaden argument.
Jednak sam sobie trochę zaprzeczyłeś. Piszesz, że współcześni nastolatkowie są nieporadni, ale potem piszesz, że masz nadzieję, że to jednak nieliczne przypadki. Może Cię zmartwię, ale to nie są tak do końca pojedyncze przypadki. Czy tego chcesz czy nie to musisz się (nie)stety z tym pogodzić, że świat teraz jest jaki jest.
Rozumiem, że świat idzie naprzód i że wraz ze zachodzącymi w nim zmianami zmieniają się również ludzie i ich podejście.
Moi rodzice wychowywali się w rzeczywistości, która jest dla mnie nie do ogarnięcia rozumem. Oni mając naście lat żyli w zupełnie innych okolicznościach niż ja. Teraz, gdy dociągam do trzydziestki widzę przepaść, jaka dzieli moje i Twoje pokolenie. Ciekawe, jak wielka ona będzie między Twoją generacją, a kolejnymi?
A wspomniane przez Ciebie "nie potrafię/nie mogę" odnosi się do tego, że nie potrafię zrozumieć sposobu myślenia dzisiejszych nastolatków, którzy mają takie a nie inne podejście do życia.
A przy okazji wspomnę, że jest nadzieja - tak się składa, że znam parę 20 latków którzy są totalnym zaprzeczeniem Twojego podejścia - pracują, studiują, ogarniają swoje życie i są podporą dla rodziców, zamiast być kotwicą. Więc jeśli twierdzisz, że teraz nastolatki żyją tak jak w "Rodzince.pl" to ok, potrafię przyjąć to do wiadomości, ale wiem, że nie dosłownie WSZYSTKIE nastolatki takie są i to daje mi nadzieję ;D
A jeśli chodzi o bluzgi w mojej poprzedniej wiadomości - nie wiesz, jaką nostalgią darzę czasy, w których starsze pokolenie wychowywało młodsze, przekazywało im wzorce, wartości (niematerialne!), wskazywało cel.
Dzisiaj młodzi ludzie są, jak to określił Nikoś Dyzma "ni w du*pę, ni w oko" - wiecie, że chcecie hajsu, ale nie macie pojęcia, jak go zarobić, bo przecież "szlachta nie pracuje".
Bluzgałem jak szewc, bo człowieka naprawdę trafia jasny szlag gdy widzi postawy prezentowane przez dzisiejszych nastolatków, a właściwie już dorosłych ludzi - jesteście tacy delikatni, że nawet przeklinanie dla was jest passe, i źle świadczące o człowieku - dawniej facet był facetem, potrafił przekląć, gdy było trzeba, albo je*bnąć komuś w pysk i nikt z tego powodu nie robił afery, a teraz byłby lament i załamywanie rąk, no bo jak to, facet klnie i bije? Toż to nie średniowiecze! Tylko XXI wiek ;]
Oczywiście, że nie ma. Bez powodu, albo w celach zastraszania kogoś nie ma prawa nikogo bić (rodziny, a dzieci to zwłaszcza). Przemoc rodzi jeszcze większą przemoc, i ja tego absolutnie nie popieram.
Ja również uważam, że przemoc wobec członków rodziny jest przegięciem, ale moim zdaniem nie wolno na siłę wychowywać kolejnych pokoleń w duchu "zero tolerancji dla przemocy" bo mimo tysięcy lat ewolucji oraz znacznego rozwoju cywilizacyjnego, człowiek nadal ma instynkty, do których należy m.in. przemoc, którą każdy ma w genach, czy tego chcemy, czy nie.
Uważam, że powinniśmy dążyć do wyrównania siły argumentu i argumentu siły - żadnej z tych kwestii nie można bagatelizować, ani rozwijać jednej kosztem drugiej. Innymi słowy - trzeba uczyć dzieciaki, jak argumentować swoje racje, a przy okazji nauczyć je, do czego służą pięści w sytuacji, gdy stają twarzą w twarz z realnym zagrożeniem.
A tak właściwie to mam wrażenie, że tekst o stereotypach nie dotyczył kwestii przemocy, tylko zaradności dzisiejszych nastolatków, mam rację?
Szacunek e-kolego. Razem, my pokolenie o europejskim standardzie życia, zmienimy ten kraj!!
"Musisz mi wybaczyć jedną rzecz - za chwile padną słowa, powszechnie uznane za nieparlamentarne. Część z nich będzie miało połączenie z Twoją osobą, ale zawczasu ostrzegam - nie jest moim zamiarem obrażanie Cię. Po prostu chcę wyrazić swój pogląd, przy użyciu stwierdzeń, które krążą mi po głowie. Bez cenzury, płaszczyku elegancji i elokwencji wypowiedzi, prosto z mostu." - Hahaha, skąd ja to znam, za chwile zacznie obrażać twoich rodziców Ertix. Ten Typ nie uznaje sytuacji , ze ktoś jest od niego mądrzejszy.
Ty chyba naprawdę nie ogarniasz, dlaczego cisnę twoich rodziców, dziadów i ciebie przede wszystkim, co?
Nie jadę po rodzicach Ertixa_Poke'a bo chłopak nie ma takiego pier*dol*niku we łbie jak ty - lubi Rodzinkę.pl? Luz. Chce hajsów za sprzątanie? Nie ogarniam takiej myśli, ale możemy o tym podyskutować jak kulturalni ludzie, a dlaczego?
Bo E_P nie pisze bzdur w stylu "kto nie ma pieniędzy jest gorszy", "dbajmy o hierarchię w społeczeństwie" lub "moi rodzice mają hajs, więc ja też jestem bogaty".
Jeśli nie dociera do ciebie, czemu je*bię cię jak kur*wę już od stanowczo zbyt długiego czasu, to ci to łopatologicznie wyjaśnię:
Z jednej strony piszesz, że twoi rodzicie wychowali cię na "dobrego człowieka" a z drugiej ciśniesz innym od biedaków i że "nie lubisz na nich patrzeć" - nie widzisz tutaj hipokryzji? A jeśli to rodzice mają wpływ na poglądy dzieci, to dziwią cię pociski po nich z tego powodu, że wychowali synka na zje*ba?
To raz.
Dwa, fakt, do którego sam się przyznałeś, że jesteś "dumny" z tego że dziadek miał kontakty z PZPR nie mógł przejść u mnie bez echa l] Tak się składa, że ogarniam historię kraju nad Wisłą, (podobnie jak reszta, oprócz ciebie) i wiem, jakim ścierwem była ta partia oraz ludzie, którzy się z nią wiązali - dalej zdziwiony, że jadę ci po tym temacie?
Teraz wszystko jasne? I tak btw. ty jesteś mądrzejszy? Niby ode mnie? :D Keep dreaming! ;]
Jak zwykle jakieś pierdoły i banialuki wyciągasz ciągle z dawnych czasów.
"kto nie ma pieniędzy jest gorszy" - tak funkcjonuje dzisiejszy świat, nie moja wina
"dbajmy o hierarchię w społeczeństwie" - czesio-menelo nie wejdzie od tak do pałacu prezydenckiego, czyż nie?
"moi rodzice mają hajs, więc ja też jestem bogaty".- ja i moja rodzinna to jedność
"nie lubisz na nich patrzeć" - nie kojarzę, abym coś takiego pisał.
Jestem dumny z dziadka, a jego "koneksje" z PZPRem mnie mało obchodzą.
Tak funkcjonuje twój świat, wiejska. W realnym świecie są wartości ważniejsze od pieniędzy.
Ja i moja rodzina to jedność.. ja pier*do*lę, tyle czasu minęło, a ty dalej ciągniesz ten farmazon? Pieniądze są własnością osoby, która je ZARABIA lamusie, ale co ty możesz wiedzieć o pracy, frajerze?
A co do banialuków to masz dowód:
_____________________________________________________________
użytkownik usunięty w odpowiedzi na post: Einshaew | 28 kwi 2014 18:09
http://www.filmweb.pl/serial/Ukryta+prawda-2012-645378/discu... #beka
który to link prowadził do wątku o takiej oto treści:
użytkownik usunięty 23 sie 2013 18:05
Zawsze beka jak jest odcinek o bogatych nastolatkach, a piją colę z biedrnonki (u mnie nawet biedacy i plebs tego nie pije) albo jakieś piwo za 2 zł.
Nie rozumiem, czemu frajersko wypierasz się swoich słów? Myślisz że jak jest opis "użytkownik usunięty" to nie kojarzę faktu, że to twoje posty?
"Nie znaleziono strony o podanym adresie" - i to są te twoje argumenty i dowody? zwykle banialuki.
"W realnym świecie są wartości ważniejsze od pieniędzy." - przecież sam pisałem, ze rodzina jest ważniejsza,...
Szkoda, że inni ludzie nie są dla ciebie tacy ważni, a zwłaszcza ci, którzy nie mają pieniędzy, czyli są w twojej ocenie "gorsi".
Podałeś przykład hierarchii w którym "czesio-menelo" nie wejdzie do Pałacu Prezydenckiego.
A ty, wypindrzony słeku, ubrany w najbardziej obcisłe rureczki, w największy dekolt na suchej klacie - wejdziesz do środka? Nie sądzę l] I nie pomoże nawet sfatygowana partyjna legitymacja należąca do twojego czerwonego dziadka... i nie myśl sobie, że cię wpuszczą, bo masz "stajla" itd. bo w tej sytuacji to jak się wygląda nie jest kartą przetargową.
Widzisz ostatnie posty polskiejwiejskiej?
Masz pełny obraz ludzi, do których trafia "Rodzinka.pl" - dalej chcesz należeć do tego towarzystwa?
Pytałem, czy chcesz należeć do towarzystwa ludzi takich jak wiejska, a nie czy chcesz być członkiem rodziny Boskich.
Czyli chcesz trzymać z typem, który uważa, że pieniądze są najważniejsze i definiują wartość człowieka itd?
Oj nie popłacz się zgredzie...
Ertix, nie słuchaj go, sam widzisz, ze typ pisze same bzdury, odkopuje jakieś tematy znikąd...
Nie wiem skąd jesteś, ale widać, ze ogarnięty z Ciebie kolega.
Pozdrawiam
To jak to jest z tą przemocą u mężczyzn w XXI w.? Mają na nią przyzwolenie, czy jest już "niemodna" l]?
Witam fana Rodzinki.pl! :) Narobiłeś dzisiaj wystarczająco dużo bałaganu, coby rodzice mieli zajęcie jak wrócą z pracy?
Rodzina, w której rodzice sprzątają za 19letniego syna jest NORMALNA? A wg jakiej normy?
Rodzice ci krzywdę robią. Chowają nieudacznika.
Nie mówiąc o tym, że 19letnie dzieci powinny się w cholerę wyprowadzić od rodziców. Mogą i na studia, mogą ich rodzice utrzymywać, przynajmniej w części, mogą nawet zamieszkiwać w tym samym lokum (w Polsce to zazwyczaj tak jest), ale nie powinny dalej toczyć życia w modelu 2+2 (czy 2+1, czy 1+3, zależnie od tego jak rodzina jest zbudowana). Po prostu dorosłe osoby żyjące oddzielnie, odpowiedzialne za siebie i za swoje brudne gacie.