Śmieszy mnie trochę,że ludzie piszą,że Rodzina Zastępcza jest o wiele lepsza [też świetny serial!],a potem krytykują Rodzinkę.pl za brak realizmu ;) Rodzina Zastępcza była bardziej realistyczna? :) Które dzieci są..prawdziwsze? ;) Te wrzeszczące,pyskujące,wyciągające kasę czy te z Rodziny? :)) Pytanie retoryczne ;)
Dla mnie rodzinka.pl przedstawia życie ZDROWEJ I NORMALNEJ polskiej rodziny.I to jest super.Naprawdę,nie przekładajcie wszystkiego na pieniądze,bo źle to o was świadczy.Tę rodzinę od mojej różni tylko to,że nie mieszkam w domu wielorodzinnym i nie robimy zakupów w Almie tylko w Polo Markecie i Lidlu ;) 100 % realizmu!
Młodzi ludzie,uświadomcie to sobie - dzieci to rozgardiasz,wrzask,bałagan,pyskowanie [gdyby wszyscy pyskowali tak jak boscy byłoby naprawdę pięknie],wyciąganie kasy,różnego rodzaju potrzeby w stylu "kup mi nowy telefon" Takie są dzieci,tacy są nastolatkowie - to NORMALNE.
Tak samo jak dobry kontakt z rodzicami,luźne rozmowy.Rodzic powinien być najlepszym przyjacielem dziecka,a nie boską istotą,której trzeba oddawać cześć na każdym kroku i ciągle dziękować,że żyjemy i mamy co jeść ;) Współczuję ludziom,których wychowywali pedanci-cholerycy,ludzie z kompleksami itd.Ale nie miejcie pretensji,że niektórzy są inni i mają trochę inne podejście do wychowania.
A Ci co piszą o "lewackiej propagandzie" - heh.Znam was,aż za dobrze i powiem wam jedno - oby więcej tej propagandy w naszym codziennym życiu,tego sobie i wam życzę ;)
DOROSŁA ;]
Wiem, że dla ciebie to bez różnicy, bo żeby życie miało "słaczek", raz dziewczynka, raz chłopaczek ale jednak semira i ja pochodzimy z tego pokolenia, w którym dało się rozróżnić obie płcie ;]
Chodziło mi, ze kolejny "dorosły człowiek" się odzywa.
Patrząc na twoje poglądy to chyba jesteś z Pokolenia 68, a nie jak Ja czy Ertix, reprezentacji zachodnio europejskich trendów.
Ja jestem z '86 a nie '68 ale faktycznie, mimo tego że między nami nie ma nawet dziesięciu lat różnicy (jeśli idzie o wiek) to rzeczywiście pochodzimy z różnych pokoleń.
Ciekawe, o czym ostatnio gadałeś ze swoim staruszkiem, z którym masz "dobry kontakt". Może o wysokości twojej tygodniówki? A może o tym, ile go kosztuje utrzymywanie dorosłego syna, który przepija kasę w barach, zamiast wziąć się do pracy?
I nie zabrali cię ze sobą? Swojego dwudziestoletniego dziecka?!
HASZTAG patologia level master
HASZTAG zwierzęta, nie ludzie
Jakby lecieli do USA albo Francji to ok, ale trip gdzieś Portugalia, Włochy, Hiszpania i chyba Cypr mnie nie ciekawi.
A kto cię teraz przewija? Kto pierze ubranka? Kto kupuje nowe zabawki?
Tylko broń boże nie oglądaj "Kevin sam w domu" bo tak się utożsamisz z przygodami bohatera, że ze strachu spod łóżka nie wyjdziesz aż do powrotu rodziców.
A jak chcesz się załapać na visę do USA to mam parę cennych wskazówek, które ułatwią gadkę w konsulacie.
Panie "europejczyku", masz coś do pokolenia 68 ? Reprezentant z bożej łaski się znalazł.
Tak, dzieciaku, mam dzieci starsze od ciebie. Ale normalne, samodzielne.
Zachodnio-europejskie trendy? Chłopcze, naprawdę myślisz, że w zachodniej Europie ktokolwiek trzyma w domu dwudziestokilku-letniego pasożyta? Takich, którzy trzymają nazywa się patologią. Raczej się skieruj w stronę Europy Południowej albo zostań na wschodzie, bo tu się wpisujesz dość znamienicie.
To Ty nie wiesz, semiro, że według "zachodnioeuropejskich standardów" dorosłość zaczyna się od 30ki i do tego czasu dzieci mają prawo mieszkać u rodziców, którzy mają obowiązek sponsorować im zachcianki?
Dorosłe dzieci żyjące samodzielnie?! Jak Ci nie wstyd, szerzyć takie herezje w XXI w.? W tej chwili ściągaj dzieciaki do siebie, niech się zwalniają z prac, będziesz je utrzymywać.
Dlaczego?
ZACHODNIA EŁROPA!
Dlatego! :D
Oni nie pracują pasożyty jedne! Obiecałam im finansować szkoły i utrzymanie w połowie przez okres studiów, to sobie gnidy załatwiły stypendia, żeby tylko się od pracy wymigać :D
I popatrz, mimo że mają stypendia na bardzo dobrych (chwalę się!) uczelniach, to jeszcze własne gacie sami piorą. Co za frędzle...
A to cwane i przebiegłe bestyje! Zamiast iść do pracy to one się UCZO BEZCZELNIE! :D
Ale coś widzę że nie jesteś zła z tego powodu, że udało im się wymigać od pracy, zgadza się l]?
TŁUMACZENIE DLA LUDZI POKROJU POLSKIEJWIEJSKIEJ:
semira ma układ z dzieciakami, że płaci tylko 50% czesnego i czynszu - drugą połowę dzieciaki muszą same ogarnąć, a robią to, ucząc się na tyle dobrze, że dostają stypendia, które pokrywają ich część opłat. Mama nie jest zła, bo dobre oceny dają lepsze szanse na to, że dzieciaki znajdą dobrą robotę po studiach szybciej od innych absolwentów
KONIEC TŁUMACZENIA DLA LUDZI POKROJU POLSKIEJWIEJSKEJ
HASZTAG Pieseu taki wyrozumiały
HASZTAG edukuje debili
HASZTAG którzy chcą mieć własny dom mody a nie ogarniają
ile wynosi
HASZTAG minimalna krajowa...
Jestem na nich taka zła, że aż postanowiłam to, czego nie wydam na nich na studiach dać im na start po studiach :D A niech mają gnoje za swoje :D
I proporcje inne: szkołę mają z powodu stypendium za free, córka bierze ode mnie połowę na utrzymanie, drugą połowę zapracowuje na uczelni jako asystent (to też forma nauki, ma z tego punkty uczelniane), a syn ma też mieszkanie od uczelni za free, więc na żarcie dostaje od podłych dusigroszowych starych. Skąd bierze na przyjemności i ciuchy? Nie wiem, ale zakładam, że pracuje gdzieś tam jakoś, bo nie prosi.
Zapewne w oczach naszych światowych, co to Cypr już widzieli, są ciężkim frajerstwem i nic o życiu nie wiedzą te moje biedne torturowane dzieci...
To jest takie niewolnictwo że już wysłałem opiekę społeczną.
Matka która skazuje dorosłe dzieci na samodzielne życie? W XXI wieku?! Skandal i groza!
Jest mi wstyd. Zaraz wsiadam w samolot i pojadę im gatki poprać :( Matką roku nie zostanę.
A tak na poważnie, przez chwilę zastanawiałam co bym zrobiła z takim pasożytem. I doszłam do wniosku, że ja bym nie wychowała kogoś takiego. Dlatego jakoś nie żal mi rodziców. Może w porę oprzytomnieją i zauważą jaką pasożytowi krzywdę robią...
Temat rodzinki polskiejwiejskiej już został przeze mnie gruntownie przemielony, bo widzisz, to tak jakby delikatna kwestia.
Bowiem tak się składa, że dziadek polskiejwiejskiej miał swego czasu dobre kontakty z PZPR - więc chyba nie muszę Ci tłumaczyć, skąd się wzięła kasa w ich rodzinie?
I tak to u nich jest - dziadek rozpuszczał syna, teraz odkłada kasę na "przyszłość wnuczka" bo tak. Po co ma pracować, skoro dziadzio ma od komuchów?
A potem się dziwić, że gnój ma 20 lat, żadnych studiów, pracy, a śmie wywyższać się nad innymi i mówić, jaki to on jest bogaty, bo "on i jego rodzina to jedność" ;D
Problem w tym, że on nie jest zapewne bogaty. Jeżeli to nie jego wyobraźnia do końca, to zapewne jego rodzice i dziadzio mają po prostu więcej pieniędzy od sąsiadów i to wszystko. Bogaci ludzie nie jeżdżą do Hiszpanii na wakacje, a Francja nie byłaby dla niego szczytem wakacyjnego wyrafinowania. Ich dzieci nie mają takiego podejścia, to tylko w kiepskich filmach obyczajowych tak "bananowa" młodzież się zachowuje.
Ludzie bogaci "z pochodzenia" mają inny stosunek do kasy niż ci tutaj, którzy tę mityczną kasę dziadunia traktują wręcz z nabożeństwem.
A ty wiesz, że nasz zuch, wiejska, pracuje?
Szok i niedowierzanie, prawda? Zgadniesz, w jakiej branży?
Spożywczej? Może frytki do tego?
Nie, czekaj, jego zdaniem ma klasę... czekaj, jaki to zawód jest zdaniem takich ludzi prestiżowy? Reklama albo nawozy sztuczne. Trafiłam?
Niestety, nie.
polskawiejska ma zawód adekwatny do jego zerowych kwalifikacji i doświadczenia zawodowego - jest, a przynajmniej, kiedyś był... osobistym stylistą koleżanki jego matki :D
Jak sądzisz, kto mu załatwił tak "prestiżową" fuchę l]?
A praca w maku czy spożywczaku to za wysokie progi na niego, oj! za wysokie!... ale kto wie, może jak stanie się dorosły (czyli skończy 30 lat) to być może tam właśnie wyląduje?
Czego mu oczywiście życzę l]
Właśnie mi moja wredna latorośl wypomniała, że babcia jej mówiła, iż pracowałam w Taco Bell :D Miałam 16 lat i oświadczyłam rodzicom, że teraz będę się sama utrzymywała, bo oni są staroświeccy i mnie nie rozumieją. Kurcze, to było prawie 30 lat temu, a ja wyparłam z pamięci. Utyłam ze 3 kg, a pracowałam tam 3 miesiące po lekcjach :D Piękne czasy.
Myślę, że 30latek będzie to jeszcze piękniej przeżywał niż 16latka :)
Stylista... A tylko jedną klientkę miał, bo był taki dobry i chciała go zatrzymać tylko dla siebie czy coś?
Oj, daj spokój, przelecę ściereczką, a koledze zostanie kasa również na 31. rok życia i później będzie musiał się frajerzyć w robocie...
W jakiej robocie? W Polsce do jakiejkolwiek roboty trzeba mieć kwalifikacje, a czy żerowanie na garnuszku starych do 30ki można do nich zaliczyć? Nie wydaje mi się ;)
Dzieciak jest skazany na życie na kasie rodziny - jak odejdą ci, którzy ją zarobili/dostali/pomnożyli/whateva, to zostanie taki trzydziestoletni słak, o mentalności dziecka, z zerowym pojęciem nt. tego jak obracać taką forsą.
Zacznie się wydawanie kasy na zabawki typu Lambo
(ponoć na nie "zbiera", ta kur*wa.... pracą "stylisty" :D)
wycieczki do tak FÓÓL EKSLUZIW miejsc jak... Francja l]
i tak kroczek po kroczku, stan konta zacznie topnieć, a później, by się utrzymać na standardzie życia nowobogackiego gówniarza, zaczną się pożyczki "chwilówki", lewe kredyty itp.
a potem? Skończy się "amerykan drim" l]
Daj spokój, może uzbiera na to Lambo... W końcu ileż może taka zabawka kosztować, nawet sterowana radiem :)
Pozwolę sobie wątpić, że będzie miał czym obracać :) Nawet nieumiejętnie.
Żeby mieć amerikan drim to trzeba mieć jeszcze amerikan :D
To w takim razie on może mieć na razie swój "łest ełropijan standardzzz drim" :D
Zauważyłaś, jak się o nim rozgadaliśmy? A naprawdę nie ma o kim mówić.
Nie ma o kim
Hahha widzę einsiu, żeś panienkę wyrwał na mój fejm. Normalka, mówisz, ze mnie znasz, opowiadasz o mnie i już dziewczyny są twoje.
Moze się umówicie i razem posłuchacie Połomskiego albo Czerwony Gitar #beczunia
Rok temu to było śmieszne, ale teraz zgadzam się z semirą - ty naprawdę masz ze sobą jakiś problem.
Pamiętasz swój blog, na starym koncie? Jaki miał tytuł? "Jestem za*je*bi*sty i się tym jaram". Teraz piszesz że wyrwałem semirę na "twój fejm"? Jeśli opinia rozpieszczonego gówniarza, który "zarabia na siebie" [czyli na swoje ubranka i buty] i który jest obgadywany na forum to fejm to gratuluję ogarnięcia tego, czym jest to pojęcie.
Zawsze piszesz o sobie z wielkiej litery, dodajesz określenia jak "wielmożny" a tak naprawdę jesteś małą szmatą, nadal utrzymywaną przez rodziców, mimo tego że osiemnastka stuknęła ci już dwa lata temu.
Kreujesz w swoim pustym łbie obraz osoby, która nie istnieje.
Wiejska nic nie może. Nie jest wielmożna. Jest w 100% zależna od woli rodziców, i zamiast zacząć robić coś w kierunku "samorozwoju" (czyt. studia, praca) to ty wolisz dalej bawić się w stylistę i nazywać to "pracą".
Zresztą po co ja ci to mówię (który to już raz?) skoro do ciebie i tak to nie dociera? Dalej pier*do*lisz jak potłuczony - mam fejm! mam hajs! mam stajl!
Wiesz, co tak naprawdę masz? Masz ch*ja w du*pie, którego wbija ci samo życie. I robi to coraz głębiej z każdą chwilą, którą poświęcasz na życie w swoim wyidealizowanym świecie marzeń sennych.
Dobra spadam do pracy, w końcu buduje lepsza Polskę, ładniejszą, bardziej stylową. Ktos musi!!! #poczucie misji
A dziś wieczorem czas na hajs lans i bauns in my house.
Kogo to obchodzi co robisz z cudzą forsą?
I jaka "praca", smyku? Masz zarejestrowaną działalność? NIP? Płacisz składki? Jeśli nie, to sobie jedynie dorabiasz a nie zarabiasz, cepie l]
Nie gadałeś o tym z tatą? Jakie są różnice między pracą a tym co obecnie robisz? A podobno macie taki dobry kontakt...
Nie, ze cos, ale dla mnie majac 20lat i utrzymywanie sie z kasy rodzicow byloby wstydem. Nie ma byc z czego dumnym w takiej sytuacji.
Ok, przekaże Papa&Mama, ze pani z filmwebu uważa zwiedzanie Spain za symbol biedoty.
"Problem w tym, że on nie jest zapewne bogaty. Jeżeli to nie jego wyobraźnia do końca, to zapewne jego rodzice i dziadzio mają po prostu więcej pieniędzy od sąsiadów i to wszystko" - nasi sąsiedzi to Donald Trump i Paris Hilton :)
"Francja nie byłaby dla niego szczytem wakacyjnego wyrafinowania" - lubię ten kraj, kilka razy tam bylem i zawsze tam z chęcią jeszcze się wybiorę. Tak poza tym oprócz USA, Japan i Kanady żaden poza europejskich kraj mnie nie interesuje. Do dzikusów i terrorystów jeździć nie będę.
"Ludzie bogaci "z pochodzenia" mają inny stosunek do kasy niż ci tutaj, którzy tę mityczną kasę dziadunia traktują wręcz z nabożeństwem." - ehh co wy ciągle o tym spadku, mam hajs i na żaden spadek z utęsknieniem nie czekam.
Inne pani posty to zwykle mało śmieszne docinki jak z kabaretu tadka drozdy.
PS. Zachodnia młodzież to image, styl, staj, flaj i ja to mam.
To może ja się przedstawię:
Mam 40+ lat, pochodzę z brytyjskiej klasy średniej, z wysoko wykształconej angielsko-walijsko-amerykańskiej rodziny. Jako, że mój śp. tatuś był rektorem i wiceprezydentem co najmniej trzech b. bogatych brytyjskich i amerykańskich uczelni i szkół, ja do nich uczęszczałam chwilami, więc znam świat bogatych ludzi od podszewki i od dziecka. Nie należysz do nich. Nie ten styl, nie ta klasa, w zasadzie nawet nie zbliżyłeś się do nich. Gdybyś kiedykolwiek spotkał bogatych ludzi osobiście, choćby i Paris Hilton i Trumpa, którzy są bardziej celebrytami niż bogaczami, wiedziałbyś, że nawet oni nie prezentują takich nizin obyczajowych jak ty.
To nie jest ani złośliwość ani przytyk. Gdybyś porozmawiał ze mną en face natychmiast byś się zorientował, że nie jestem Polką, nie ukryję akcentu. Tak samo ty nie ukryjesz tego, że z klasą bogatą nie masz nic wspólnego, to ciężko wytłumaczyć, ale to się czuje, jeżeli się to środowisko zna.
Pytanie tylko, po co udajesz. Aczkolwiek w to, że jesteś 20+ letnim pasożytem na utrzymaniu ciężko pracujących rodziców wierzę. To taka prowokacja? A jaki ma cel?
Niczego nie muszę udawać, to po pierwsze, po drugie jak już wspomniałem sam na siebie aktualnie zarabiam, po trzecie jeśli świat bogatych rozumiesz jako jachty, samoloty i garaż z kilkoma samochodami za miliony to fakt nie należę do tego świata, ale nigdy tu czegoś takiego nie pisałem. Lubuje się po prostu w modnych gadżetach, ciuchach, butach.
Zresztą, gdybym miał kieszonkowe jak dzieci Trumpa na pewno bym nie spędził choćby godzinny dziennie na filmwebie.
Owszem, spędzałbyś na filmwebie, jeżeli to by ci sprawiało przyjemność. Dzieci bogatych rodziców owszem lubują się w gadżetach, ciuchach etc., ale nie spędzają na tych gadżetach całych dni. Tak, oglądaczom filmów o bogatych, tak się faktycznie wydaje. Ale tak nie jest. Słyszałeś o kłopotach w jakie się pakują dzieci bogaczy? To z nudów. Bo gdzieś zakupy i imprezy się nudzą. A ty dalej wspominasz o tym jak o szczycie szczęścia. To po prostu bije z każdej twojej wypowiedzi. To charakterystyczne dla ludzi, których marzeniem jest takie życie i wydaje się im, że spędzaliby na takich zajęciach całe dnie.
Takie pokolenie - naoglądał się głupich komedii i myśli, że "zachodnia młodzież" to stajl, flaj i inne pierdoły.
Pewnie starzy mu puszczali Beverly Hills 90210 zamiast dobranocki i teraz są tego efekty l]
Przedobrzył :) Widziałeś kiedyś bogatego człowieka, który wakacje spędza na objazdówce? :) Oni już wszystko widzieli i może jadą do Hiszpanii, ostatecznie, do własnej willi, ale nie do cholery polatać po całej Europie...
Nigdy nie słyszałem o takich sposobach spędzania czasu przez bogatych ludzi ale powiedz mi semiro, co my możemy wiedzieć o prawdziwym bogactwie, prawda? Przecież mamy tu na forum dwudziestoletniego eksperta w tym temacie l]
Znowu tutaj zostałem zaszczuty i oskarżony na podstawie domysłów. Jestem na takie rzeczy zbyt wrażliwy i wcale nie muszę tu się udzielać
Zegnam ku#wa, nara
Przepraszam Semira1 wierze Ci, ze znasz się na sprawie lepiej ode mnie.
Postaram się w przyszłości zmienić.
Hmm.. a za którą, bo trochę ich tutaj jest, a nie wczytuje mi się, przy kliknięciu w odpowiednie miejsce? Mógłbyś zacytować?
Fakt, bajzel się tu zrobił straszny.
Komentarz do pierwszej (chyba) wypowiedzi Ertix_Poke
"Nie zgadzam się z twoim podejściem.
Ogólnie, porównywanie "Rodzinki.pl" i "Rodziny zastępczej" wygląda jak porównanie Forda T z Lamborghini Murcielago - jedno i drugie należy do tej samej kategorii, ale pochodzi z innych epok. ..."
itd.