Jest już zwiastun kolejnego odcinka:
http://www.youtube.com/watch?v=RwYiFR8up-c
Sneak Peek:
http://www.youtube.com/watch?v=pxkOnYdtQGw
http://www.youtube.com/watch?v=auCSRs6eCxY
http://www.youtube.com/watch?v=wPaZ8bNcSfg
Właśnie mi też tego brakuje:) I sezon się tak przyjemnie oglądało;) Nawet sam dźwięk dzwonka na sms był zwiastunem niespodzianki;) A teraz to nuda, niestety.
Robiłem scenariusz do pilota PLL dla pewnej grupy fundubingującej Hoshi Akari Dub. Możecie liczyć,że za dwa miesiące wyjdzie polski amatorski dubbing;) W tym czasie zauważyłem wielką zmianę pomiędzy pilotem I sezonu a trzeciego.
też za tym tęsknię. niby teraz sprawy są poważniejsze od np. zmuszenia Hanny do zjedzenia olbrzymich ciastek - kolejna śmierć, potrącenia, wypadki, itp., więc A. ma więcej na głowie, ale brak smsów naprawdę jest widoczny. tak jakby team A. się powiększył i przestał tak dobrze panować nad sytuacją i woli więcej robić, przygotowywać się niż pisać. ;P
to zachowanie A. w stosunku do Ezry i Arii jest chyba największym tropem do teorii, że A. to któreś z nich albo ktoś, komu zalezy na ich bezpieczeństwie i happy sweet love story. ;P
w pierwszym sezonie naprawdę były ciekawe akcje - np. to uwięzienie Spencer w wesołym miasteczku, aż strach było to w nocy oglądać. ;))
Mnie przeraziło masaż w SPA i implikacja sterydów do balsamu Emily. (Chociaż to było w II sezonie). Choć najbardziej mnie wstrząsnął seans filmowy na cmentarzu, jakby ktoś mi taką zaoferował w środku nocy to już można oczekiwać trupa na miejscu;)
Brakuje mi tych sarkastycznych sms'ów, A wtedy najzwyczajniej na świecie czerpało z tego przyjemność. Z jednych jej celów było to,aby sprawić,że kłamczuchy czuły się obserwowane 24 h na dobę. Nie wiem jakim cudem jej się to udało.
Chociaż moim zdaniem nowe A jest bardziej psychodeliczne niż poprzednie. W I sezonie widać było (bez urazy) kobiecą rękę przy szantażu oraz intrydze. Korzystała bardziej z emocjonalnego szantażu i nadużyć niż przemocy.
Właśnie, więc może teraz A to facet (Ezra??):P Z jednej strony te smsy były takie przerażające, ale z drugiej ta cisza, która jest teraz też nie zwiastuje niczego dobrego, może to właśnie cisza przed burzą??
Większość facetów nie są hobbystami sms'owania;) Możliwe,że A pała sympatią do wiadomości;) Moim faworytem z I sezonu to: "Nie będzie tak łatwo, suki";)
Ezra jest dla mnie zbyt oczywistym podejrzanym o działalność A.;)
Niby jest oczywisty i wiele osób go podejrzewa, ale przez tą obsesję Marlenki na jego punkcie to nie wiem czy jest możliwe, żeby to był on.
o, masaż i seans filmowy to też jakaś masakra... po czymś takim najchętniej zamknęłabym się w psychiatryku z własnej woli. :D
A. było bardziej kobiece, takie su*kowate, grało na emocjach, tym poczuciu obserwacji, zmuszaniu do robienia rzeczy, które by im sprawiały psychiczny ból, a teraz.. A. jest szalone w psychodeliczny sposób, to na pewno. :P nieobliczalne. mam nadzieję, ze to cisza przed burzą i że mają na to pomysł.
Widowiskowa również była akcja na pokazie mody. Osobiście pogratulowałbym A za kreatywność;) Chociaż w tym sezonie "urzekł" mnie naszyjnik.
Pokaz mody był świetny, to nagranie miało niesamowity efekt, ale to też bardziej świadczyło o tym, że to była kobieca ręka.
oo, pokaz mody! to mistrzostwo świata razem z seansem, a nawet bardziej, bo widzieli to rodzice, obcy itp.
naszyjnik też fajny :D
z serialu z wielką pasjonującą zagadką zrobił się serial familijny gdzie głównym wątkiem są romanse -.-
1)Spencer teraz woli zająć się sprawami do college'u,
2)Aria cudownie wybacza kłamstwo Ezrze,
3)Caleb wraca do Hanny i już się obściskują,
4)Emily znalazła sobie Page i jeszcze troche pochlipie po Mayi,
5)Matka Hanny+Pastor,
6)Ella+gość z kawiarni
Tylko pytam gdzie do cholery jest w tym wszystkim zagadka i "A" który łaskawie pojawił się na końcu odcinka pokazując nam znowu swoje zacne rękawiczki i znowu nie wnosząc tym niczego. A nie licząc smsa od Caleba to w ostatnim odcinku dziewczyny nie dostały żadnego.
Gra w prawdę czy wyzwanie trwała znacznie za krótko, także właściwie też nic specjalnego nie wniosła, tylko wszystkich podnieciła, bo każdy chyba wiązał z nią jakieś minimalne nadzieje do rozkręcenia akcji.
Jeszcze wątki miłosne dziewczyn to spoko, bo to przecież główne bohaterki. Ale po co nam Ashley z pastorem i Ella z jakimś gościem z kawiarni. No jak to sie ma do serialu? Robi sie z tego Życie na fali.
zgadzam się, ale jeśli już wplatamy wątek miłosny, to niech on sobie będzie tłem. A tutaj mam wrażenie zapycha pustkę braku pomysłów.
mam wrażenie że sprawą "A" interesuje się najbardziej Caleb i Spencer, a jak usłyszałam plotkę że Caleba mają usunąć to już się załamałam. Hanna ma tylko 3 bliskie osoby oprócz dziewczyn: Mame, Caleba i ewentualnie ojca. Mam nadzieje że to nie będzie Caleb.
jest zdj Hanny zapłakanej i trzymanej przez Arię i Spencer, które najwyraźniej nie są tak załamane jak ona. I to wszystko w nocy, na ulicy, o ile się nie mylę widać tradycyjne żółte taśmy zakazu dookoła. Wnioskuje jakiś wypadek który bardziej wstrząsną Hanną niż pozostałymi więc musiał zginąć ktoś z najbliższych Hanny. Oczywiście nasuwa się Caleb ale mam nadzieje, że będzie to błąd mojej dedukcji i zginie ktoś inny.
[SPOILER (?)] Z tego co czytałam, to zmarła Mona, a Paige okaże się zabójczynią May'i.
Na facebooku na stronie Pretty Little Liars wstawiali zdjęcie z tego odcinka finałowego i jakaś dziewczyna dodała ten komentarz: "SPOILER ALERT!!!! DO NOT READ IF YOU DON'T WANT TO KNOW WHO DIES ....! this is not a flashback... the reason hanna is crying is because Mona died and Hanna was her best friend for years and that is why spencer and aria are not crying because they did not care much for Mona ... but paige killed maya so she could be with emily messed up i know well there you go :(..."
nie wiem czy to jest prawda, ale wolałam zaznaczyc, że może to był spoiler.
Co do Paige to byłoby nawet logiczne, w końcu mogła to zrobić z zazdrości o Emily, a Mona mogłaby powiedzieć coś dziewczynom i przez to A by ją zabiło.. ;P
I byłoby to nawet zaskakujące, także chociaż trochę zapomnielibyśmy o tym, jak Marlene nas skrzywdziła, gdy A okazała się Mona. :D Jeszcze wszystko może naprawić xd
Taa o ile to prawda;D No i jak dla mnie jeszcze, żeby to Ezra się okazał zdrajcą dziewczyn to jej wszystko wybaczę;D
gdzieś czytałam, że Caleb ma w odcinku Halloween'owym być Upiorem Opery, więc raczej nie zanosi się na to żeby zginął. Przynajmniej na razie :P
Tylko mi się wydaje, że gdzieś było, że ona ma być w finale, ale to pewnie ja już się mylę w tym wszystkim co czytam:D
A może nikt nie umrze, tylko będzie miał jakiś straszny wypadek i z tego wyjdzie. ; D Przecież mamy tylko zdjęcie zrozpaczonej Hanny, nie ma żadnego spoileru że ktoś zginie.
Haha faktycznie a my już zakładamy czarny scenariusz:D A może ktoś zapadnie w śpiączkę a potem strata pamięci??:P I tak się już telenowela z tego robi, więc co za różnica:P
"Możesz coś powiedzieć o finale albo Halloweenowym odcinku?
Właśnie kręcimy Halloweenowy odcinek, i jest cudowny. Kostiumy są na prawdę fajne. Ja będę upiorem w operze. Ale wakacyjny finał jest wybuchowy. Nadchodzi z wielkim hukiem." Więc oby to Mona zginęła !
Nie chciałabym, aby zmarła Mona. W trzecim sezonie stała się interesującą postacią. Jestem ciekawa, jak rozstrzygnie się kwestia jej domniemanego szaleństwa, co wie o 'A' i co łączy ją z Lucasem.
Paige...no nie chce mi się w to wierzyć. W poprzednim odcinku wydawała się taka ciepła i współczująca- to miałaby być tylko maska?
Cicha woda brzegi rwie?
No ja nie wiem, ale w końcu mają wyjść jakieś jej "krwawe" porachunki z Alison, tuż przed jej śmiercią. Ja wolę Monę, niż Caleba czy matkę Hanny, żeby zginęła. Chyba, że zginie ojciec Hanny to też nie będę narzekać. Tylko po tej kolejnej śmierci pojawi się znowu pytanie kto jest zabójcą, kolejna zagadka.
Też jakoś nie jestem za tym, aby Mona zginęła, była takim źródłem informacyjnym dziewczyn... Jeszcze trochę by ją przycisnęły i dowiedziałyby się czegoś więcej, a tak znowu utkną w bagnie. Chociaż te pomysły z uśmiercaniem bohaterek jest już dla mnie trochę głupi, w pierwszym sezonie Ali, w drugim Em, w trzecim Mona? Nie przemawia to do mnie...
Ja od początku czułam, że coś nie jest na rzeczy, przecież w pierwszym sezonie chciała utopić Em, pamiętacie? Z resztą wcześniej mało kto na nią stawiał, więc to trochę zaskoczy reszte ^^
Jak dla mnie nie tyle chciała ją utopić, co po prostu zastraszyć, była zła o to, że nie została kapitanem drużyny ( o ile dobrze pamiętam). Oczywiście normalni ludzie nie robią takich rzeczy ;p Jeśli o mnie chodzi to wolałabym, żeby już nikt nie ginął, ale wolę by to Mona umarłą niż Caleb, mimo wszystko on więcej pomógł dziewczynom niż Mona.
Najlepiej niech umrze ojciec Hanny i wszyscy będą happy;D
Paige właśnie mi się nigdy nie podobała i jak dla mnie zawsze w tym jej spojrzeniu było coś takiego psychopatycznego:P Może nie aż tak bardzo, ale troszkę na pewno:P
O tak, ojciec Hanny to rozwiązanie idealne! :d Ja też nie lubię Paige, dla mnie jest nudną, niewiele wnoszącą do serialu postacią, ot taki zapychacz czasu i "coś dla wątku biednej Emily". Mógłby mi ktoś przypomnieć co się dzieje z bratem Arii? Jakoś nie ma o nim mowy, chyba, że przeoczyłam :D
A kto to wie??:P Jak Jason, Holden i kilka postaci zniknął w niewyjaśnionych okolicznościach, które zna tylko Marlenka;D
Jasona to nam tak dawkują że czasem to już nie moge. Kiedyś miał kilka scen w każdym odcinku, a teraz hojnie nam rzucą z nim 2 minuty co trzeci odcinek. A Holden to już wgl. Pojawił sie niewiadomo skąd i zaraz zniknął, nikt nie wie o co chodzi. Żadna z dziewczyn nawet nie wpadła na to żeby sie z nim skontaktować w sprawie tego co to za imprezy na które chodzili z Mayą. Dowiedziały sie kilka odcinków później zupełnie przez przypadek. No wtf. O.o
A Aria jako przyjaciółka Holdena?? Też sie nim nie zainteresowała przecież miał wadę serca i znała go od dzieciństwa a ona tylko Ezra i Ezra w kółko, już się niedobrze robi;/
Też nie chciałabym śmierci Caleba, bo on i Hanna to jedyna para w tym serialu, którą naprawdę lubię. Monę lubię w podobnym stopniu, co jego, więc tylko nie ta dwójka!
Ja myślę, że ten pastor może coś zrobić Ashley. On jest jakiś podejrzany. Raz pani Marin, raz Ella. Łowca mamusiek?
Co do Paige to nie mam co do niej aż takiego negatywnego stosunku, jak wy. Od ostatniego odcinka ją polubiłam. Z dziewczyn Em najfajniejsza była Maya, a najnudniejsza Samara, więc ona nie jest jeszcze taką tragedią.
Co do tych postaci - nie da się ukryć, szczególnie rażące jest zaniedbywanie Holdena. Występuje w całej końcówce drugiego sezonu, a w trzecim na dziewięć odcinków pojawia się raz, dosłownie na sekundkę. To po co go wprowadzili?
Jasona było trochę więcej, ale...dla mnie to jego zawsze za mało :)
Co się z nim dzieje po tym wypadku?
Właśnie Holden się pojawił tam ni z gruszki ni z pietruszki na moment u od razu zniknął, a Jason miał przecież wypadek i mało tego wrócił do nałogu, więc chyba pasowałoby to rozwinąć a nie tak uciąć. Zresztą po co on w ogóle był skoro teraz nic o tym nie ma?? Jak zwykle nowe wątki, które nie mają zakończenia...
Zgadzam się, szczególnie męczące są randki Ashley i Elli oraz rozmowy Emily z Nate'm.
No i Nate też jest taki 'z du py wzięty'. Emily nawet nie zweryfikowała, czy na pewno jest tym, za kogo się podaje. Holden wielki przyjaciel Arii a teraz ni widu ni słychu. Mnie również denerwuje ucięcie wątku Jasona i wepchanie nowych, nudnych zapychaczy jak Ashley i pastor. No i co z bratem Arii i tymi włamaniami? Za dużo mieszają, zaczynam się gubić w tych wszystkich wydarzeniach, sama już nie wiem, co wyjaśnili, a czego nie... -.-