Rozczarowanie. Znowu nic nie wiem. Mam wrażenie, że z odcinka na odcinek robią ze mnie większego głupka.

Dokladnie takie same odczucia mam! :))

Kurcze, praktycznie nie dostaliśmy żadnych odpowiedzi! Wciąż pozostało mnóstwo pytań...
I kim jest "A" w masce, które goniło dziewczyny i postrzeliło Ezrę? To na pewno facet, mam coraz więcej podejrzeń, że to Toby!

W sumie Toby od teraz też zaczął mi pasować - ale tylko jeśli założyć, że jego matka i matka Alison to naprawdę siostry i że Jessica rzeczywiście przyczyniła się albo w ogóle jest odpowiedzialna za śmierć Marion. Wtedy jego motyw miałby sens. Bo inaczej to ja już naprawdę nie wiem. Ale znów po co Jessica miałaby go chronić? Chyba, że ją szantażował. Albo osobą, która uderzyła Ali był Jason. Tylko po co to też nie wiem.Jeśli chodzi o to, co Melissa powiedziała Peterowi na komisariacie to stawiam, że ona zabiła tą dziewczynę. Prawdopodobnie pomyliła ją z Ali, bo innego powodu nie widzę.
A no i można przypuszczać, że Ezra przeżyje a osobą, która miała zginąć w finale jest matka Alison, tak jak mówiły spoilery.
Idąc dalej myślę, że Aria i Ezra wrócą do siebie w 5 sezonie.co bardzo mnie cieszy. Generalnie najlepszy odcinek ze wszystkich 4 sezonów. Wiadomo było, że raczej nie pokażą kim jest A skoro ma być jeszcze cały 5 sezon. Ale wiemy na pewno,że to nie żadna z dziewczyn a więc jakakolwiek teoria z Arią/Spencer obalona. Cieszę się, że w końcu pokazali Ali od ludzkiej strony, to było bardzo ciekawe. Wychodzi na to, że to wredna ale najbardziej chyba pogubiona dziewczyna.

Przede wszystkim musimy się zastanowić, kogo mogłaby chronić Jessica DiLaurentis, dlaczego chciała zatuszować morderstwo córki, no i kim jest dziewczyna w grobie Ali. Może to rzeczywiście siostra bliźniaczka... ale Spencer? Sam nie wiem. A Melissa na pewno coś knuje.

Teraz sobie uświadomiłam - Ali nie powiedziała wszystkiego o tamtej nocy. Pamiętacie hipnoterapię Emily? Kiedy miała tą wizję, gdzie wyglądało jakby groziła Ali łopatą a ona krzyczała "Co Ty robisz?!!" czy jakoś tak. Alison o tym nie wspomniała w swojej opowieści.

Z tego co kojarzę to umysł Emily po wybiórczej amnezji z pierwszego odcinka III sezonu chciał sobie poradzić z luką wypełniając ją własnym scenariuszem, dlatego Emily się wydawało,że to ona zabiła Alison.

Rzeczywiście coś takiego chyba było.. Dzięki mateo :)

Dokładnie, nie wspomniała też, że rozmawiała z Garethem i Jenną w tę noc.

Właśnie! Zupełnie o tym zapomniałam. Chociaż to dziewczyny już wiedziały chyba od Garetta.. i Ali pewnie wiedziała, że one wiedzą więc możliwe, że dlatego nie wspomniała.

i przede wszystkim.. filmik z 1go sezonu pokazywał Iana i Ali jak się ten teges.. a w finale o tym ani słówka tylko, że Ian odszedł "przerażony"... sami się chyba już w tym pogubili:/

no własnie! Ali powiedziała chyba 'I know you wanna kiss me', coś takiego.
I dziwne, że Ian we wspomnieniu Ali powiedział, że nie uprawiali seksu. Hmm..

Tylko dwie osoby miałyby tu sens - Jason, oraz jego ojciec, pan Hastings. Tylko ich dwóch miałaby powód chronić... Nikt inny tu nie pasuje. A wątek bliźniaczki prawdopodobnie nie zostanie wprowadzony, choć nie zdziwiłoby Mnie to, bo serial robi się coraz słabszy i pozbawiony jakiejkolwiek logiki.

Ja przypuszczam, że Ezra przeżyje, ale będzie miał amnezję. W finale, gdy próbował bronić dziewczyny, powiedział: "I know, who you are.". Pewnie nadal prowadził własne śledztwo, skoro nawet znalazł Shanę w Georgii.
Tak więc, zapewne nie dowiemy się szybko prawdy.
Ogółem, odcinek mi się podobał, o wiele lepiej ogląda się dziewczyny w komplecie.
A jeśli chodzi o postrzelenie Ezry, to załapałam dopiero, gdy powiedział: "It's so beautiful". ;p
Oglądając ten moment po raz drugi, widać ( i słychać), jak "A" go postrzela, ale dzielny Ezra zdołał jeszcze mu przyłożyć. ;p

Właśnie, albo Ezra przeżyje i będzie miał amnezję, albo umrze...
I czy to nie Jessica podczas napisów końcowych była chowana?? + To chyba "A" ją zakopywało, albo ktoś w czarnych ciuszkach, więc czy jeżeli założyć, że to chyba właśnie matka Ali tam leżała martwa, to mam rozumieć, że "A" to niezrównoważony psychicznie facet co najpierw zabija Ali a potem mimo ochrony jej własnej matki ją [w sensie Jessicę, już tyle zaimków użyłam XD] też zabija?

Toby zdecydowanie podejrzany charakter! ale nie jest czasem w Londynie teraz? I w sumie kto wie czy ten zamaskowany osobnik to jest tak naprawde "A" , moze to byc jakis podopieczny "A" :D I w sumie nie mozna do konca wykluczyc ze za wszystkim stoi jedna z klamczuch:D chociaz sam nie wiem, wszyscy slodko spali w tej stodole, kiedy Ali zostala uderzona.

W ogóle wytłumaczy mi ktoś po co Toby non stop lata do Londynu? I skąd nagle biedny robotnik, którego ledwo co stać na starego gruchota, ma pieniądze na latanie co tydzień na inny kontynent? :D wiem, że w tym serialu mało jest realizmu, ale dla mnie to trochę podejrzane.

Toby dostal troche kasy jak podpisal umowe w sprawie tego wypadku jego matki, moze za to kupil bilet do Londynu:D albo Melissa go sponsorowala:D bo chyba do niej tam polecial, z odcinku na odcinek coraz mniej realizmu:D

Toby albo Jason... a tym wszystkim może sterowac siostra bliźniaczka Alison...

Albo szalona teoria... matka Tobyego zyje i szantażowala Jessice DiLaurentis...

Podoba mi sie ta szalona teoria!:D

Nie wiem jak interpretować fakt, że kiedy Alison spała w motelu, w pokoju obok Mona miała kryjówkę oblepioną jej zdjęciami. Czy Mona była ''A'', którego szukała Alison, czy ta dziewczyna po prostu miała obsesję na punkcie Ali i kiedy usłyszała o ''A'' postanowiła przejąć grę? Poza tym ciekawi mnie co Melissa szepnęła tatuśkowi na ucho. :D Sam finał nawet mi się podobał, na pewno lepszy od tego z płonącym domkiem. :P Tylko jakoś przeoczyłam moment postrzelenia Ezry. I generalnie zastanawiam się czemu Hanna nie postrzeliła ''A'' chociaż w nogę... No ale to przecież PLL. : >

Też mnie ten epizod z motelem i kryjówką Mony bardzo zaintrygował. I ogólnie finałem sezonu jestem rozczarowana, nie spełnił oczekiwań, które tak szumnie spoilery we mnie wzbudziły

Dokladnie tak samo zastanawialem sie dlaczego Hanna nie oddala chociaz jednego strzalu!;p , a ten skok przez budynek myslisz ze kobieta bylaby w stanie wykonac taki skok? Ta szarpanina z Ezra zanim zostal postrzelony wskazuje na to ze kimkolwiek jest "A" ma duzo sily :D

mysle ze potrafilaby, ale sylwetka postaci jak dla mnie 100% meska. tez sie zastanawiam kogo chroni jessica? przychodzi do glowy tylko jason. no chyba ze sa jakies powiazania rodzinne o ktorych nadal nie wiemy. ogolnie wielkie nic, ale calkiem emocjonujace. jakby sie wszystko wyjasnilo lacznie z a, to nie byloby na czym zrobic 5go sezonu.

Dla mnie tez zdecydowanie meska sylwetka i tez przychodzi mi do glowy tylko Jason, wydaje mi sie ze jednak bedzie jakis motyw z siostra blizniaczka, albo matka Ali albo ona sama i jakis zwiazek z mama Tobiego, no nic, czekamy na 5 sezon, nie ma co spekulowac:D

To akurat nie ma znaczenia bo bardzo możliwe, że tę postać odgrywał zupełnie inny aktor od tego, który okaże się A - notabene jestem pewien, że twórcy sami nie wiedzą kto to będzie.... Ale Ja też uważam, że to mężczyzna. Kobieta nawet gdyby umiał wykonać ten skok, nie ma takiej siły.

W PLL wszystko jest możliwe, cherlawa Grunwald wyciągnęła Alison z pod ziemi, a sama poszkodowana zrzuciła Iana z wieży ;-) W tym uniwersum kobiety są niczym Wonder Woman ;p

Moim zdaniem facetowi też byłoby ciężko, ale ok. xd to w końcu PLL, tu się dzieją cuda.

ano wlasnie, tak sie obawiam, ze odgadywaniem z sylwetki, mozna sobie za przeproszeniem tylek podetrzec, bo to moze byc statysta. np byla taka sytuacja w 1 lub 2 sezonie w szklarni, gdzie emily gadala do A i A ewidentnie bylo wyzsze od niej i masywniejsze, na bank facet, a potem wyjasnienie ze niby to wszystko Mona. no ok, my wiemy ze jest jeszcze ktos, ale dziewczyny niby uwierzyly w to ze to Mona byla A? i Emily tez dala se wkrecic ze rozmawiala wtedy z Mona, malutka, drobna kobietka? bez jaj, mozna nie widziec twarzy w ciemnosci, ale sylwetke widziala, stala tak blisko. tak samo w pociagu na halloween, osoba w "masce Alison" udajaca przed Hanna Caleba, wyzsza od Hanny, to miala niby byc Mona? bo potem pod jej lozkiem ta maska lezala. tez bez sensu. takie zgrzyty mi tam nie pasuja i obawiam sie ze wymysla jakies A od biedy na poczekaniu

Jakaś bliźniaczka czy bliźniak lub ześwirowana osoba mogła zwiać z wariatkowa w noc zaginięcia Alison. Tak wnioskuję po rozmowie telefonicznej Jessici w noc zaginięcia Alison.

Calkiem mozliwe:D

oo podoba mi się ta teoria :D

W odcinku z Halloween Alison opowiadała historię gdzie siostra "zabiła" swoją siostrę bliźniaczkę i zamknęli ją w psychiatryku. Może ta dziewczynka przeżyła i to właśnie Alison a jej siostra bliźniaczka uciekła właśnie w noc zaginięcia Alison.
A w odcinku 4x23 na samym końcu Spencer mówi "a co Ty tu robisz?" całkiem zabrzmiała jak matka Alison.

Już dawno brałam pod uwagę wątek bliźniaczek zwłaszcza, że był odcinek o bliźniaczkach. Ale Ashley też się pokazał "duch' dziewczynki, więc może są trojaczki :D
Co do Spencer... nie wiem czy urodziła się w podobnym czasie co Alison, ale jeśli tak, to od jakiegoś czasu myślę o tym, że może zostały podmienione. Spencer jest bardziej podobna do matki Alison niż do swojej :) nawet nosy podobne. Ale to może przypadek.

sylwetka Jasona, ale ruchy podobne jak u Tobiego, już raz przecież był pokazany jako pomocnik A, ja widzę podobieństwo

Pewnie to byl jakis kaskader:)

e tam kaskader :) pewnie nagrywali w studiu. skakał nad wysokością 30 cm a scena gdy wisiał była nagrywana na leżąco .

Masz racje:) ale myslisz ze dali prawdziwego aktora z serialu jako "A" w przebraniu, pewnie tylko jakas random osoba byla? ciekawe czy sami tworcy wiedza kim jest "A":D a zeby tak wisiec na krawedzi i sie podciagnac to nie lada sztuka:D watpie zeby kobieta jak Page byla az tak wysportowana:D

nie, też myslę że nie biorą prawdziwego A :) zawsze mogą powiedziec ze A kogos wysłało. a ostatni fragment gdy ten facet odchodził i trzymał ręce jak osiłek, jakby niósł coś pod pachami - to było wręcz przerysowane i pewnie specjalanie.

Może Jason wcale nie brał narkotyków w "to lato" ( co potwierdzałoby informację od "opiekuna" Spencer, że ośrodek odwykowy o którym J. mówił jest zamknięty od dawna- kłamał) tylko jest chory psychicznie (zdjęcia Arii jak spała itp.) i ma rozdwojenie jaźni dlatego nic nie pamięta- chciał zabić siostrę- matka go broni..itp...

Oprócz Jasona sens miałby jeszcze tylko ojciec Spencer. Może nie przestała go nigdy kochać. Ogólnie przez cały odcinek był dosc podejrzany.

Ale ojciec Spencer byl na komisarjacie przez caly czas, wiec jego mozna wykluczyc, chyba ze on jest mastermind a ten zamaskowany osobnik to jego wyslannik:D

Aha mowa byla o tym kto uderzyl Ali, spoko:D

Ojciec Spencer mógł być wystraszony, bo myślał, że na jaw wyjdzie, że Spencer zabiła tą dziewczynę z grobu. A tu pewnie okaże się, że to Melissa, bo chyba nie ich matka :)

Tak, wydaje mi sie ze nie Spencer zabila ta dziewczyne bo Mellissa szepnela ojcu cos na ucho, gdy ten sie obwinial ze staral sie chronic Spencer jak mogl, ale w kazdym badz razie wygladal na totalnie zszokowanego gdy dowiedzial sie czegos od Melissy:D

szczerze to tez musialaby byc jakas wariatka, zeby nie ratowac dziecka wlasnego, nie dzwonic po pogotowie, reanimowac, tylko zakopac tak po prostu. przeciez nie miala lba urwanego, albo kuli w glowie, zeby miec pewnosc ze nie da sie jej uratowac. dlatego przychodzi mi na mysl tylko ratowanie tylka drugiego dziecka, zeby wytlumaczyc takie wariactwo. babka, ktora by zakopala swoje dziecko w ogrodku, bez ratowania, bez pogrzebu, dla jakiegos faceta, musialaby byc oblakana.

no ale w sumie na normalna to ona nie wyglada, wiec wszystko mozliwe :)

Nawet nie sprawdziła czy ona oddycha, czy serce bije, czy żyje... Tylko od razu grób i ją zakopała. - to jest po prostu idiotyczne. ;)

Z drugiej strony, podobne historie się zdarzają - chociażby u Nas w kraju w Sosnowcu. ;))
Normalna to pani D nie była na pewno, więc bym się nie zdziwił gdyby to kochanek był ważniejszy od córki. Wprawdzie pan Hastings był cały czas na komisariacie, ale przecież może mieć wspólnika.

hahaha a ty wiesz ze mialam to samo skojarzenie z Sosnowcem :D no i byly przypadki takiej patologii ze matka wlasne dzieci zabijala bo kochankowi przeszkadzaly. ale tu raczej wygladalo jakby pani D chciala chronic Allison nie pozwalajac jej wyjsc z domu. to sie kupy nie trzyma.
co do pana H. to tez nic nie wiadomo, bo w sumie pewnosci nie ma ze A. bedzie ta sama osoba co "morderca" Ali.

Gdy przeczytałam twoją wypowiedz wpadł mi do głowy pomysł, że może właśnie pani D. nie chciała by Alison wychodziła, bo z Radley uciekła jakaś chora postac z rodziny Dilaurentis, która była ukrywana. BYć może właśnie zostanie wprowadzony w ten sposób wątek z bliźniaczkami. Może zła bliźniaczka przyczyniła się jakoś do śmierci mamy Toby'ego...

Ogólnie to myśle że nie wiemy jeszcze połowy o powiązaniach między bohaterami i żadne wskazówki nie istnieją, więc nie mamy możliwości logicznie przewidzieć zakończenia. Mimo wszystko jestem strasznie ciekawa co nowego wymyślą dla nas twórcy serialu.