I jak wrażenia?
Dla mnie start nowego sezonu kompletnie bez szału.
Przewidywalny rozwój wydarzeń na linii Sophie-Sarah, dość oczywiste atrakcje z córką Bette, kompletnie nieprzekonywująca akcja z Shane-Eddie, sztuczność aż bije. Do tego fakt, że tak każdy na nią leci to już dawno mnie nie przekonuje, nic nie robi,a kobiety same pchają się w jej ręce. Wątek Micach też nie porywa...właściwie póki co jest mało "wow", nawet muzyka jakaś taka niezbyt.
Dosyć przewidywalny. Szczególnie wątek Sophie, ale zarazem ciekawi mnie jak to się rozwiąże. Sama nie wiem z kim byłoby lepiej żeby była Sophie. Denerwuje mnie narzeczona Tiny. Liczę że ostatecznie Tina i tak będzie z Bette, idealnie do siebie pasują. Chociaż, że odcinek nie porwał to i tak czekam na następny :)