wciśnięte na siłę akcenty czegokolwiek nigdy nie są dobrym pomysłem. Jest tu tyle wymuszonego LGBTQCHWDP+, że gdyby ten serial był serialem komediowym, to w każdej scenie pojawiałby się klaun. Ocenę zaniżam właśnie za to "na siłę".
Wszystkie te seriale skupiają się na wątkach zaburzeń psychicznych i ich promocją, wmawiając ludziom nie rozgarniętym, że jest to coś normalnego i powszechnego. Jedynym argumentem jest to, że zwierzęta też tak się zachowują xd..Ideologia, która wmawia ludziom że jest więcej niż dwie płcie ..Seriale z roku na rok są...
gra komputerowa? Owszem, ma być niezwykły, jest w końcu nie z tego świata [sic!], ale żeby widz w niego uwierzył musi być wykonany wiarygodnie, dotykalnie.
Odkąd czytałem komiks minęło kilka dobrych lat i nie wszystko pamiętam, część wątków przypomniało mi się dopiero podczas oglądania serialu. Natomiast rozdziały Nadzieja w piekle, sen tysiąca kotów, 24/7 czy spotkanie ze śmiercią choć nie pamiętam wszystkiego co się działo to pamiętam najważniejsze, a mianowicie że...
Przyznam się,że trafiłam na ten serial przypadkiem. I choć stylistyka momentami mi nie pasowała, sam serial jest bardzo wciągający i zaskakuje. Każdy odcinek niesie jakiś morał- jednak nie trąci banałem nawet przez moment. Nie mogę też pominąć cudownego głosu aktorska,grającego Morfeusza ;) jak jedwab.
I dlatego nie mam uprzedzeń co do adaptacji. Nie porównuję pierwowzoru do ekranizacji. Gra aktorska na naprawdę wysokim poziomie. Historia jak dla mnie fascynująca a postaci ciekawe i nie papierowe. Jedyna uwaga krytyczna to wciskanie na siłę bohaterów homo. Nie wiem, czy w komiksie też tacy byli, ale razi mnie to w...
więcej
Pierwszy odcinek jest bardzo klimatyczny. Wprowadzenie postaci jest na 5+, nic nie wiemy o Sandmanie ,a jednak czujemy, że to, co mu się przytrafiło jest niesprawiedliwe i kibicujemy mu. Czułam wielką satysfakcję, gdy karał swoich porywaczy. Ten odcinek oglądałam dwa razy.
Potem już było gorzej. Ale 1x1 - miodzio!
Są elementy narracji znane z komiksu, ale Sandmana w filmie brak. Brak tej crowleyowskiej ironii, dzięki której Sandman był komiksowym odpowiednikiem filmów Lyncha. Ani śladu postmodernizmu przełomu lat 80/90, a także elementów kontrkultury - wszyscy w serialu są posłuszni hierarchii i pradawnemu ustrojowi bajek o...
Na wstępie: nie oceniam serialu jako adaptacji, bo nie znam pierwowzoru. Pierwsze odcinki bardzo mnie wynudziły. Miałam duże wątpliwości czy kontynuować oglądanie. Jednak od 5 odcinka akcja staje się ciekawa, przestaje być tylko bajeczką z podróbką Edwarda ze Zmierzchu. Niestety wtedy też nasila się netflixowanie...
Niestety im dalej tym gorzej z tym "RGB"... Męczy 3/4 odcinka papki o gejach i lesbach... A szkoda bo mogło być ciekawie.
co tu duzo mowic, kolejny malo ambitny serial dla nastolatek. Juz wole 3 raz zobaczyc cale braking bad niz marnowac czas na seriale tego typu