Również uważam, że to jak narazie jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy odcinek 3serii. Bardzo mnie ciekawi co znalazła Sofia, kim tak właściwie jest Whistler i co się stanie z Grechen Morgan??? nie chcę spoilerować, więc nie napiszę szczegółów, a ci co oglądali wiedzą o co chodzi;>.
pozdr.
Jednym słowem Prison Break wreszcie wraca, było wszystko co w PB lubimy, akcja trochę zaskoczenia humoru krew. Następny odcinek zapowiada się jeszcze lepszy
Świetny odcinek do końca trzymający w napięciu... Bardzo jestem ciekaw co jest w walizce, którą znalazła Sofia. Obstawiam, że może to być pistolet. Nie mogę się doczekać następnego odcinka.
Mi sie wydaje, ze bedzie Rosyjski Dragunov SVD Chinese NDM-86.Sądząc po opakowaniu. . .
Witam wszytskich czy wie moze ktos kiedy bedzie kolejny odcinek pb bo nie moge sie juz doczekac, pozdro dla fanow PB...
podobno ma być za dwa tygodnie. Podaj na moim blogu nr.gg to napiszę ci szczegóły.
czy ja wiem czy najlepszy lepszy od poprzedniego ale jak zwykle cos naciągaja o d tej przerwy prison coraz słabszy jest
takie jest moja zdanie
Odcinek słaby jak poprzednie. Naciągany jak szelki emeryta.
Gra aktorska tej Gretchen spadła nawet niżej niż poziom Lincolna(!)
Dialogi chwilami żałosne. Scenariusz wydaje się być pisany przez 15 latka, na przerwie międzylekcyjnej...
To już było coś,zostawił jak zawsze ciekawe pytania,wychodzi na prostą.
Takie moje zdanie.
przynajmniej ta Gretchen jest ładna a jej oczy są boskie zajebista laseczka i lincoln jedzie do Paryża jakiś wątek miłosny na koniec serii
Mnie też przez myśl przeszła SVD albo PSL. Tylko, że to już nieco stare karabiny wyborowe. Myślę,że scenarzyści (jeśli to w ogóle będzie snajperka)
wrzucą do pudełka coś ostrzejszego a może nawet jakiś prototyp... :)
Nawet nie niezły odcinek, co prawda nie na poziomie pierwsyzch 21 odcinków serialu, ale dało się nabrać wiary w scenarzystów, że chociaż próbują się starać :P
Zastanawia mnie jedno - Po co wcisnęli tą retrospekcję, jak Michael wyjmuje tą śrubę? Bo zazwyczja w takich scenach ujawniali jakiś szczegół, a tu było oczywiste, że od ją odkręcił, żeby Sammy czuł się trochę... przygnieciony :)
To spojrzenie na tą śrbuę mi właśnie nie daje spokoju. Co on se myślał?
"Fajny ten Sammy był, szkoda, że go wykończyłem" czy może "Ale fajna śrbua! Miałem podobną w Fox River!"? Jak sądzicie?
Zakładając, że była to śruba (chyba prędzej jakiś bolec) to Michael mógł myśleć:
a) zajebista sprawa, załatwiłem nią Sammyego może teraz zrobię z niej działo i wywalę całą SONE w cholerę.
b) gdyby była dłuższa mógłbym nią na odległość powybijać strażników
c) gdybym miał takie dwie zrobił bym szczudła aby przeskoczyć przez ogrodzenie
A tak na poważnie to masz rację, scenarzyści niby próbują się starać ale nie do końca im to wychodzi. Ta ucieczka będzie niedługo tak oficjalna, że będą chyba musieli ze sobą zabrać połowę SONY. Jedna dobra rzecz w scenariuszu to fakt pozbycia się Sammyego i jego koleżków. Lecherro wraca na tron więc może w końcu zwieją i pojawią się jakieś nowe motywy bo w chwili obecnej naciągają strasznie.
"gdyby była dłuższa mógłbym nią na odległość powybijać strażników" rozwaliło mnie :D No ale Michael to nie typ mordercy, więc nie wiem, czy na to by się zdobył, hehe :D
2 miny w repertuarze to ma miller, poza tym dominic po prostu wczuwa się w rolę, własciwie to zawsze musi taki byc bo w calym serialu nie uklada mu sie najlepiej(wiec jedynie na tym może polegać monotonnosć jego postaci), a ty uzi loczku czy jak ci tam nie wyskakuj z mordą cwaniaku i jak ci sie serial nie podoba to wypad i tyle!
Chodzi oto że przez tą śrube Scolfield stał się tak jakby zabójcą.
Jeszcze warto zauważyć ze Michael podczas rozmowy z Sammym namawiał go żeby zobaczył tą dziure razem z Whistlerem.
"Na czeku, ktory dostales znajduje sie cos takiego jak numer referencyjny. Najwyrazniej twoja wiedza z zakresu bankowosci byla tego dnia za mala, gdy przelales cale 25 kawalkow na konto Maricruz Delgado w Chicago... 123, prosze nic mi nie rob, Lane." Moze mi ktos wyjasnic o co jej chodzilo z tym ostatnim?? "123, prosze nic mi nie rob lane"...?
Raz jeden zgodzę się z Uzi Locem - o większego idiotę tutaj ciężko...
Dałem sobie spokój z tym serialem, między innymi przez odpowiednio tutaj nazwane "aktorstfo".
Hej ty idioto nortonie skad znasz sie na aktorstwie, żeby od razu wyskakiwac "z ryjem", to samo uzi loc?
A ja się znam na aktorstwie na tyle, żeby stwierdzić, że jesteś idiotą.
Niereformowalnym idiotą, dodam.
Nie mówiąc nic o aktorstwie - o tym czy się znam, czy też nie znam, jak również o "aktorstfie" w PB, mogę stwierdzić, że jesteś idiotą.
No to idioto uzi locu przedstaw mi jakies dowody tego, ze znasz sie na aktorstwie, a ty nortonie idioto skoro sie nie znasz, a zabierasz w tej sprawie glos, to świadczy to o tym, iz jestes jeszcze wiekszym idiotą niz myslałem('rozsądni' ludzie nie zabieraja głosu w tematach na ktorych sie nie znaja, bo zawsze moga palnąc cos glupiego), a do tego pewnie 13-latkiem.
Sorry, jednak też się nie znam. Błąd w druku.
Ty pi.er.d . z .z [kurcze chciałem się dowartościować, i walnąć taką szybko-mocną składankę, ale za szybko wyślij nacisnąłem, wybacz.. jeszcze raz, najmocniej przepraszam]
Większego kwasu niż z tą śrubą nie widziałem, najpierw wiedział gdzie ją włożyć, bo w pamięci wszystkie siły nacisku obliczył. Włożył ją, żeby nie musieli desek trzymać, bo by się odrazu zawaliło. W takim razie co je podtrzymywało gdy ją wyjął i co takiego zrobił Sammy, że nagle się zawaliło, a może chodzi o to w tej scenie że Scofield właśnie pozyskał moc telekinezy.
Jak to co podtrzymywało? Linc palucha włożył! A Sammy Linka połaskotał, tamten palucha wyjął i się zawaliło!
Do uzi loca i nortona: http://prisonbreak.org.pl/dominic-purcell-nagroda-iaa
to oczywiscie jest przypadek?.....
Nie spotkałem się z tą nagrodą nigdy, może to serialowy odpowiednik Złotych Malin?
Znajdź mi, zelmeże idioto więcej informacji o tej nagrodzie, jej przyznawaniu itd., bo na razie to mi wygląda na fake albo jakąś podrzędną nagrodę...
Twoje argumenty na dobrą grę Purcella - bo tak uważasz i bo dostał nagrodę.
Twój pierwszy argument można podważyć twoją chorobą umysłową, a drugi -> przyznanie jakieś nieznanej nagrody, w ogóle przyznanie nagród nie jest zawsze wyznacznikiem aktorstwa. Często dochodzą takie rzeczy jak polityka, układy, głupota jury bądź też zwykłe chamstwo.
No ale co ja będę ci tłumaczył, i tak za głupi na to jesteś...
Tfu,
zapomniałem o dwóch rzeczach:
a.) o j w słowie "jakieś" -> powinno być "jakiejś",
b.) nadal podtrzymuję oczywiście tezę, że jesteś idiotą.
Czytałem o tej nagrodzie kiedy Purcell ją dostał. Liczy sobie 2 lata, przyznawana jest australijskim aktorom przez australijską komisję. Coś jak nasze Fryderyki, czy jak to się tam nazywa. Purcell wygrał z Jackmanem, Baną i McMahonem. O ile pierwsze 2 przypadki jestem w stanie zrozumieć, tak za trzeci ktoś tam powinien dostać w japę od Krokodyla Dundee.
Podsumowując - nagroda ta nie świadczy kompletnie o niczym. Pogadamy jak wygra Emmy. Choć jedno muszę Purcellowi przyznać - co sezon jest lepszy. Za występ w obecnym, trzecim, myślę o wystawieniu mu nawet 2.
"Choć jedno muszę Purcellowi przyznać - co sezon jest lepszy. Za występ w obecnym, trzecim, myślę o wystawieniu mu nawet 2."
Dziwne. Mnie się wydaje, że to chodząca katastrofa (nie wiem jak w 3), ale w sezonie nr 2 chodził jak kłoda, i stękał słowa, z takim wysiłkiem jakby rodził dziecko. Poruszał się sztywno, nie okazywał żadnych emocji, nie wspominając o mimice. 2/10 - jak najbardziej, ale w mojej skali, w Twojej - no way.
Ironizowałem :), ale trochę w tym prawdy jest. O ile Miller z odcinka na odcinek jest coraz gorszy (jak to możliwe!?), tak w trzecim sezonie widzę poprawę w grze Purcella. Dalej głównie świeci klatą i robi groźne miny, z tym że na większym luzie. Chyba sam zobaczył, że z tego serialu już nic dobrego nie wyjdzie i po prostu olał sprawę. Oczywiście dalej gubi się w sytuacjach wymagających pokazania jakichkolwiek emocji, ale w "normalnych" okolicznościach przestał, jak to nazwałeś, chodzić jak kłoda i stękać słowa. Przynajmniej tak ja to widzę. Akurat oglądam nowy odcinek i zwróciłem na to uwagę. Choć ze zmianą oceny jeszcze się wstrzymam. Nie będę przecież pochopnie wystawiał dwójek.:)
Jak dla mnie jedyni aktorzy na poziomie w serialu to Knepper i Fichtner. Tego ostatniego to mi nawet szkoda, że marnuje się w takiej 'produkcji'. Mógłby lepiej wykorzystac swój talent ...co prawda szykuje się rola w nowym Batmanie, niestety jedynie epizodyczna. Reszta obsady to totalne nieporozumienie. Purecell i Miller... sam nie wiem który gorszy. Klasyczny przykład 'wannabe actor'.
Mi się wydaje, że właśnie w 2 sezonie grał najlepiej z tych wszystkich jakie były...
Idioto nortonie, nie będę ci niczego szukał bo nie mam czasu sie zajmowac takimi pierdołami, nie moja wina, że nie umiesz korzystać z google. Ta nagroda na pewno nie jest najbardziej prestiżowa, niemniej zawsze jest jakimś tam wyznacznikiem gry aktorskiej, i juz nie chrzań, że o przyznaniu jej purcellowi zadecydowaly jakies uklady itd. aha zapomnialem, że nawet jesli nie to ty itak znasz sie lepiej na aktorstwie, niz komisja, ktora te nagrody przyznaje. Prawdą jest, że purcell bardzo dobrze wczuwa się w rolę skazanego człowieka, ktorego ciagle przesladuja same nieszczęscia, jeśli tego nie zauważasz to trudno, nie bede marnował czasu, zeby ci to tłumaczyć gdyz ty itak niczego nie pojmiesz, po prostu za mały rozumek...
P.S. Nawet nie umiesz kulturalnie przedstawić swoich argumentów tylko od razu uciekasz sie do wyzwisk....no to narazie tyle co mialem ci do powiedzenia, idioto.
Acha, moim argumentem na dobra gre purcella nie bylo przyznanie mu nagrody-dobrze o tym wiesz, bo juz wczesniej o tym pisalem, a artykul o nagrodzie zobaczylem pozniej, jednak nagroda po prostu potwierdza moje przekonania.
Nie będę dłużej z tobą polemizował.
Dla wszystkich userów - wystarczy wybrać zakładkę "Na forach" użytkownika Zelmera, by przekonać się co do jego wypowiedzi.
Nie napiszę po raz kolejny jedynego wyzwiska, jakiego rzucałem wcześniej w twoim kierunku, bo nie jesteś tego wart.
Zresztą twoja znajomość aktorstwa jest równa mojej umiejętności latania, więc zostawmy ten spór takim, jaki jest.
Przy okazji - pisałeś kiedyś, że nie popełniasz błędów ortograficznych,tak?
W takim razie spójrz sobie na pierwsze słowo twojego ostatniego posta...
Hmmm....ciekawe co ci sie nie podoba w moich wypowiedziach(?)...
Hmmm....ciekawe co ty możesz wiedzieć o mojej znajomości aktorstwa(?)...
Współczuje twoim bliskim, bo od razu widać, że dziwny z ciebie typ człowieka....nie chce mi sie tego rozwijać i znowu pisać jaki to jestes, a jaki nie jestes, chociaż np. czepianie się jakiegos glupiego "ch" w słówku takim jak "aHa" świadczy o tym, że jestes naprawde zajebiscie upiedliwy. Koleś wrzuć na luz po prostu....
Jak ja nie lubię kiedy ktoś, żeby odwrócić kota ogonem zaczyna robić komuś psychoanalizę.
Po prostu, to że Linc jest słabym aktorem to jest oczywista oczywistość, i wszelkie dysputy na ten temat się już dawno zakończył. Naprawdę nie wiem z którego, żeś drzewa spadł.
Po prostu, to, że Linc jest słabym aktorem, to jest oczywista oczywistość, i wszelkie dysputy na ten temat się już dawno zakończyły. Naprawdę nie wiem, z którego żeś drzewa spadł.
Poprawki*
Nie wiem czy ktoś wspomniał lub zauważył ale śrubą, którą wyjął Michael to ta sama, której użył do odkręcenia umywalki w Fox River ;]
Mi jednak podoba się jego rola w prisonie i zdania nie zmienie, mimo iz moze wydawac sie troche "drewniany", ale dzięki temu nadaje swojej postaci charakterystyczny wyraz.