Dużo ludzi czepia sie że serial jest nierealistyczny.Chociaż to szczera prawda to wkurza mnie takie mówienie.Tutaj chodzi o to żeby widz poznał geniusz Michaela,wciągnął sie w niesamowity scenariusz, śledził losy głównych bohaterów z zapartym tchem a nie czepiał sie że więzień skazany na śmierć może tak po prostu rozmawiać z innymi prisonerami.Takich naciągnięć można znależć wiele ale po co? Jak ktoś chce obejrzeć prawdziwe życie więżniów to niech zobaczy "Symetrie" i nie szuka dziury w całym.