Można to odczuć juz w 9 odcinku,gdzie widac bezmyslne zlaczone watki,scenrzysci napisali watki na sile gdyz jak wiecie trwa strajk,i 3 sezon podobno ma byc do 13 odcinka..czyli to juz nie w stylu prison break zeby tak skrocili serial,widac ze ten strajk niezle szkodzi wszystkim przedsiewzieciu show biznesu..oby sie to poprawilo gdzy nie mam zamiaru ogladac juz jazdy na dobrej marce
Eee co Ty bredzisz ? Ten sezon od 6 odcinka to mistrzostwo !
Ch****nie trzyma w napięciu jest akcja,nagłe wzroty akcji ! czego tu więcej chcieć.Posłuchaj muzy Mansona to ci przejdzie xD
Człowieku od czwartego odcinka pierwszej serii?Chyba Cię porypało,1 seria była najlepsza,a reszta już naciągana,ale człowieku żeby myślec że serial traci poziom od 4 odcinka pierwszej serii....:)
wg mnie naprawdę dobra była tylko pierwsza seria. Druga już mocno naciągana, choć też fajna. A trzecia to już porażka. Właściwie warto to chyba oglądać tylko ze względu na W.Fichtnera, który jako Machone jest kapitalny, Roberta Kneppera i postaci Whistlera, która jest naprawdę tajemnicza^^ no przynajmniej, ja dlatego go oglądam:)
pozdr.
Od ósmego mówisz? Może pójdziemy na kompromis? Np. o szóstego? Bo jak dla mnie te odcinki z zamieszkami wyjątkowo durne były :D .
Idziesz z Uzim na kompromis?No popatrzmy jak sobie podporządkował ludzi,nie rób jaj koleś.
:D
Antyfan z prawdziwego zdarzenia.
Bunt był dobry, najlepszy, kwintesencja, kulminacja, napięcie sięgnęło zenitu, później już nigdy nie było tak dobrze.
Kondziad - ten kompromis to tylko dla pozorów. Tak naprawdę to ja robię wszysko tak jak Uzi uważa, wachluję go taką miotełką na kiju kiedy śpi i podaję mu winogrona (obowiązkowo bez pestek). :D
A co do buntu - może i był fajny, ale ja przez cały odcinek zastanawiałem się, dlaczego ze zbuntowanymi więźniami w więzieniu o zaostrzonym rygorze negocjuje się, zamiast wysłać oddział specjaly, coby zrobił porządek. Tak w skrócie.
Zawsze się negocjuje, ale nie na serio, tylko dla odwrócenia uwagi. Szturm musiał być, i chyba był, bo ja szczerze nie pamiętam.
Wiesz o co w skrócie mi chodzi? O to, że napięcie podczas buntu było defacto na najwyższym poziomie, wcześniej (pomijając 2-minutową akcję z bronią w banku) też było nieźle, bo to wszystko było takie nowe, był tzw bum. Ogólnie rzecz biorąc wg mnie serial miał się zakończyć w momencie tego buntu, oni mieli szczęśliwie uciec z tego więzienia ((skoro chodził w te i wewte po całym więzieniu, po kanałach, po dachu (o zgrozo!) jak gdyby nigdy nic) i byłoby spoko. Serial rewelacja, bardzo dobrze zapamiętany. Normalnie hicior wszechczasów.
Jednakże robiąc z tego tsiemiec, na siłę dopisując scenariusz w trakcie emisji, wyszedł im ten serial z deczka na opak, tak jakby ktoś puzzle posklejał w złej kolejności.
Wszak tak nie może być, że po harcach w 8. odc znowu zaczynamy wszystko od zera, film jak mawiał Hitchcock, winien zaczynać się od trzęsienia ziemi, a napięcie ma nieprzerwanie rosnąć.
Oczywiście piszę to już po raz n-ty.
Tylko właśnie w serialu negocjowali na serio, a szturm przypuścili dopiero na rozkaz gubernatora. I masz rację, że serial powinien się wtedy skończyć. Może jednak nie w czasie buntu, ale odcinek, dwa po nim (jeśli oczywiście napięcie by nie spadało, w wierzę, że dałoby się to zrobić). I w zamierzeniach miało tak być. Serial miał się skończyć na bodajże 12 odcinku, w każdym razie pierwsza próba ucieczki miała się udać. Jednak serial osiągnął taką popularność, że oczywiście trzeba było na siłę przedłużać. A jakby się skończył wtedy kiedy powinen - mielibyśmy bardzo dobry miniserial. Ale, dosyć już tych prawd objawionych, bo na forum strasznie nudno się zrobiło. Idę sobie pograć.